24 października 2013

MASECZKA DO TWARZY: ALGI I BŁOTO Z MORZA MARTWEGO


Witam.
Podzielę się dziś moją opinia po zastosowaniu maski z Organic Shop, którą możemy nabyć w sklepie internetowym Skarby Syberii.





Gęsta błotna maska dla twarzy delikatnie oczyszcza skórę i ściąga pory. W jej skład wchodzi ekstrakt z alg oraz bogate w minerały błoto z Morza Martwego, które sprawia, że skóra jest doskonale nawilżona i odżywiona.



OPAKOWANIE

75 ml maseczki znajduje się w miękkiej tubie. Z tyłu widnieją napisy w języku rosyjskim, jednak jest również przyklejona karteczka z częściowym tłumaczeniem na język polski. Zakończenie tubki czarne tzw. typ "klik".



ZAPACH/BARWA/KONSYSTENCJA
Ciężko mi do czegoś porównać zapach.
Wąchając maseczkę w tubce wydaje się on mocny, jednak po nałożeniu nie czuć jej tak mocno. Po prostu zapach nie przeszkadza. Kolor maseczki chociaż, ze zdjęć wynika że jest biały tak naprawdę wpada w bardzo jasny miętowy blady odcień. Konsystencja jest puszysta, i na tyle zbita, że nie przelewa się przez palce podczas aplikacji.

SKŁAD

Bez SLS, parabenów, silikonów

Aqua with infusion of Organic Laminaria Digitata Extract, Cetearyl Alcohol, Dead Sea Black Mud, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Glycerin, Prunus Amygdalus Oil, Fucus Vesi- culosus Extr., Tocopheryl Acetate, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Copper Gluconate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Aci

SPOSÓB UŻYCIA
Maskę nanieść równomiernie na czystą suchą skórę twarzy. Po 10 minutach zmyć wodą.

DZIAŁANIE
Po nałożeniu maseczka nie wysycha na "amen" podsycha jedynie. Nie wielka jej ilość łatwo rozprowadza się na twarz. U mnie przy stosowaniu 2 razy w tygodniu starczyła na 6 tygodni. Przy takiej pojemności (75 ml) uważam że jest produktem wydajnym. 
Po jej zmyciu, które przebiegało bez problemowo moja skóra była bardzo miękka w dotyku oraz świetnie nawilżona a zaznaczę, że jestem posiadaczką skóry twarzy która bardzo często jest sucha. Taki efekt utrzymywał się do kolejnego dnia. Po kilku użyciach zauważyłam, że wągry które lubiły się robić na brodzie częściowo znikły. Ubocznych skutków stosowania tej maseczki nie zauważyłam czyli: wysypki, uczulenia jakiegokolwiek, zaczerwień itd. Była to moja pierwsza maseczka, którą stosowało mi się bardzo przyjemnie ponieważ nie tworzyła skorupy, z którą później się częściowo walczy by ją usunąć. Po jej zmyciu, moja skóra nie "prosiła" o szybkie nawilżenie kremem. Jednak, gdy kładłam się spać nakładałam krem w znacznie mniejszej ilości niż zwykle.

Produkt jest do nabycia w sklepie Skarby Syberii za 12,90 zł.

Przypominam o rabacie, który możecie wykorzystać podczas zakupów podając kod "MANGOMANIA".
Pani Julio, dziękuję za poznanie dwóch dla mnie do tej pory nie znanych produktów. Przypominam, że pierwszy był to scrub agrestowo-gruszkowy.

29 komentarzy:

  1. Ciekawa ta maseczka. Nadaje się do tłustej skóry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam na tyle języka rosyjskiego by z opisu dowiedzieć się czy nadaje się do skóry tłustej.

      Usuń
  2. Wygląda świetnie! Algi uwielbiam, w błoto od dawna mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa cena,więc może i ja bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy kosmetyk. Jeszcze nie miałam takiej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. z chęcią bym ją wypróbowała :D
    ale troche odstraszna mnie zapach alg

    OdpowiedzUsuń
  6. mi tam algi nie przeszkadzają, bo mają bogate właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej maseczki, ale lubię maseczki zarówno z alg jak i błotne, obecnie używam takich z BingoSpa :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam że mnie zaciekawiłaś tą maseczką :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bez parabenow , silikonów...itp do tego dobroczynne algi które potrafią zdziałać cuda;) warto kupić napewno;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo kusząca maseczka! Z przyjemnością ją kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie i kusi ;) lubię takie.

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie wszystko wysusza ;( a bym sobie nałożyła taką maseczkę ..

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś czuję, że bym się z nią polubiła :D

    OdpowiedzUsuń
  14. już wyobrażam sobie zapach tej maseczki :-p
    fajnie, że się u Ciebie sprawdziła, ja mam ochotę na coś z rosyjskich kosmetyków, ale ciężko mi się zdecydować na coś

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje się fajna :) Ja też nie lubię jak mi maseczka tak zastygnie, że jej aż nie ruszy z twarzy :))
    Uczelnia ci w głowie? Chyba miałaś na myśli uczulenia :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że źle tego nie odebrałaś :)

      Usuń
  16. Takie składniki w maseczkach to coś, co lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda świetnie! :) I mam wielkę ochotę na wypróbowanie

    OdpowiedzUsuń
  18. O! Lubię takie błotne maseczki, z chęcią bym po nią sięgnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna ta maseczka, a i scrub utkwił mi w pamięci, normalnie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie jestem maseczkowa jakoś;p

    OdpowiedzUsuń