31 marca 2015

GOLDEN ROSE, CZYLI CO ZAPEŁNIŁO OSTATNIO MOJĄ KOSMETYCZKĘ

Witam
Kolorówkę z Golden Rose odkąd pamiętam lubiłam. Zwłaszcza lakiery, gdzie marka wydaje serie z szerokim wachlarzem kolorów. Często też przechodząc koło wysepek trafia do mnie nowy kolor lakieru. Na spotkaniu blogerek trafiło do mnie nie wielkie pudełeczko tej marki, uważam, że taka forma pakowania jest nie tylko przeze mnie dobrze odbierana. Pudełeczko zgrabne w barwach marki i z logo. Spośród kilku pozycji jakie firma nam podarowała, wybrałam jeden z lakierów który przykuł moją uwagę. Nie gustowałam dotąd w takich odcieniach szaraczków, ten jest moim pierwszym, coś mnie w  nim ujęło, nie jest wyróżniającym się kolorem, ale takim ciepłym i łagodnym. 
Cała seria Color Exspert posiada 98 kolorków. Mój szaraczek bo tak na początku go nazwałam posiada numerek 83. W słońcu natomiast wpada w jasno-szary fiolet. W buteleczce dostrzegłam bardzo drobniutki różowy shimmer, na paznokciach jednak go słabo widać, ewentualnie w dobrym świetle jest do wykrycia.

Buteleczka jest szklana i posiada 10,2 ml lakieru. Podoba mi się skuwka w której znajduje się pędzelek ponieważ producent tym nawiązuje do danego koloru. 
Pędzelek maluje wygodnie, jest szeroki. Gęstość w lakierze jest na dobrym poziomie dlatego możemy się ustrzec przed wylewaniem lakieru na skórki podczas malowania. Wadą jest zapach - typowy śmierdziuszek.
Do uzyskania dobrego efektu wystarczyły dwie warstwy. Wysychają dosyć szybko do 20 minut mamy dobrze wyschnięte paznokcie. Nie tworzą się po tym odgniotki, sprawdzałam. Po wyschnięciu płytka idealnie błyszczy. Lakier wytrzymał w moim przypadku 4 dni bez żadnej bazy. Szybko się zmywa i nie powoduje wysuszenia płytki. 
Koszt buteleczki to nie całe 6 zł. 
Dostępny na wysepkach/w drogeriach.


  
  
pozdrawiam - Magda 

29 marca 2015

ZADBANE DŁONIE TO WIZYTÓWKA KAŻDEGO Z NAS

Witam
Wykonując zawód geologa, dłonie moje są narażone często na złe warunki. Profilując grunt, nie ma siły, abym go nie dotknęła. Moim zadaniem jest stwierdzenie z czym mamy do czynienia. Niestety rękawiczki robocze muszę wtedy ściągnąć nie patrząc jaką mamy porę roku i określić co zostało na powierzchnię wydobyte. Są to przeważnie gliny różnego rodzaju, iły oraz piaski, które należy określić makroskopowo. Nie jest to w każdym razie ropa czy gaz. Kiedy ludzie nas pytają podczas prac czy do tych złóż się dowiercamy.
Często, na co dzień sięgam po "naprawiacze" dłoni. W samochodzie po pracy oczyszczam wstępnie skórę i nawilżam ją od razu kremem, ponieważ bardzo szybki się wysusza i nabiera szorstkości. Uznaję, że dłonie każdego z nas to nasza wizytówka. Dlatego tak szczególnie dbam o nie. Poznałam ostatnio duet składający się z peelingu i maski do kompleksowej regeneracji dłoni opracowany z wykorzystaniem NHAC Biocervin MIC-1 wytwarzanego na bazie opatentowanych komórek macierzystych MIC-1 - Revitacell Stem Cells Hand Set

Od razu wyjaśnię co to jest NHAC Biocervin MIC-1

to unikatowy składnik pozyskany dzięki przełomowemu odkryciu naukowemu –opatentowanej linii komórek macierzystych MIC-1. Jego aktywne czynniki białkowe stymulują skórę do regeneracji. Zawiera łatwo przyswajalne formy kolagenu, które odbudowują uszkodzenia i stymulują powstawanie nowych włókien kolagenowych w skórze. Daje impuls do szybkiej, efektywnej, naturalnej i samodzielnej regeneracji.

W sporym pudełku w jasnej tonacji znajdziemy dwie tubki o pojemności 75 ml każda. Tubki wyglądają zwyczajnie i zamykają się systemem klik.
Zabieg podzielonym jest na dwa etapy. Na początku korzystamy z peelingu do dłoni z drobinkami  orzechów karite oraz naturalnymi olejkami z oliwek, migdałów i słonecznika, będącymi źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin.
Drobinki wzrokowo są dobrze widoczne, lecz nie obawiajmy się nawet bardzo wrażliwa skóra nie zostanie podrażniona, są one łagodne podczas masażu i lekko wyczuwalne, ich ostrość nie wpłynie negatywnie na naskórek.
Peeling jest prosty w użyciu. Przed masażem oczyszczałam jedynie dłonie i dobrze je wysuszałam. Po czym wyciskałam taką większą ilość peelingu i masowałam nim minutę dłonie. Po rozprowadzeniu peeling zmieniał się w konsystencję emulsji. Pachniał prawie neutralnie. Przy takim produkcie z chęcią spodziewałam się jednak owocowego zapachu - szkoda, bo go nie zastałam. Po określonym czasie dłonie spłukiwałam pod bieżącą, letnią wodą.

Po peelingu czas na regeneracyjną maskę do dłoni redukującą przebarwienia na bazie patentowanych komórek macierzystych MIC-1 z dodatkiem witamin. Maska do dłoni zawiera połączenie NHAC Biocervin MIC-1 oraz składników dodatkowych (m. in. masła shea, oleju kokosowego oraz witamin C i E), które zapewnia kompleksową regenerację na poziomie komórkowym, odżywienie, wygładzenie oraz redukcję przebarwień. Maska ma białą barwę jak większość kremów do rąk. Używa jej się podobnie jak peelingu. Potrafi się szybko wchłonąć nie pozostawiając tłustego filmu. Zapach jej jest również słabo wyczuwalny.
Zabieg wykonywałam średnio dwa razy na tydzień. Minął teraz trzeci tydzień stosowania odkąd używam tego zestawu. 
Po peelingu skóra rąk po masowaniu po każdorazowym użyciu stawała się niesamowicie gładka. Martwy naskórek zostawał usuwany.  Natomiast maska dopieszczała je swoim działaniem. Skóra dłoni miękła. Po upływie kilku tygodni wyczuwam po części elastyczną - napiętą skórę. Wilgotność na tyle się utrzymuje, że rzadziej sięgam w ciągu dnia po krem. Trudno zauważyć czy skóra jest na tym etapie odżywiona. Przebarwień takowych nie mam więc tu Wam nie mogę sprecyzować działania tego zestawu. 
Skład - peeling
Składniki aktywne: olej słonecznikowy, oliwa z oliwek, olej migdałowy
 Helianthus Annuus Seed Oil, Glycerin, Polyethylene, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sucrose Palmitate, Butyrospermum Parkii Nut Shell Powder, Mangifera Indica Fruit Extract, Olea Europaea Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Eugenol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI 19140, BHA.
Skład - maska
Składniki aktywne: NHAC Biocervin MIC-1, masła shea, olej kokosowy, witamina E, witamina C, ekstrakt z owoców granatu

 Aqua, NHAC Biocervin MIC-1, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Cocos Nucifera Oil, Stearic Acid, Ricinus Communis Seed Oil, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Hydrogenated Castor Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum, Eugenol, Copernicia Cerifera Cera, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, CI 19140.


pozdrawiam - Magda

27 marca 2015

TARTALETKI PEŁNE NADZIEI, CZYLI CO NOWEGO W ŚWIECIE ZAPACHÓW Z YANKEE CANDLE

Witam

Nastała wiosna, a z nią coraz to cieplejsze dni. Częstotliwość odpalania kominka zmaleje, więcej palę go na jesień i zimę. Jednak wychodzące od producenta Yankee Candle coraz to nowsze zapachy trudno jest mi ominąć! Wciąż nie jestem nimi znudzona i wiem, że na wielu blogach cieszą się  popularnością. Nowości jakie będę poznawać i dzielić się co do zapachu będą ukazywać się w przyszłych notkach. Dzisiaj wstępnie pokarzę Wam kilka nowych pozycji. Nie są one ujednolicone, znajdziecie w nich zapachy owocowe, kwiatowe...



Woski z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic: 
Aloe Water - wyczuwalne aromaty: woda aloesowa.

Cassis - wyczuwalne aromaty: czarna porzeczka.

Shea Butter - wyczuwalne aromaty: masło shea

Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic:
Pink Grapefruit- wyczuwalne aromaty: różowy grejpfrut

Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Simply Home: Vanilla honey - Wyczuwalne aromaty: wanilia, miód.

Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic:  Red raspberry - wyczuwalne aromaty: dojrzałe maliny.

Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic: 
Moroccan argan oil - wyczuwalne aromaty: paczula, drzewo sandałowe oraz olejek arganowy.

Garden sweet pea - wyczuwalne aromaty: groszek pachnący, gruszka, brzoskwinia, frezja oraz drzewo różane.

Pineapple Ciliantro - wyczuwalne aromaty: ananas, kolendra.






Zapachów jestem ciekawa, nie ukrywam, przez folię nie które aż proszą się już na bliższe poznanie by odpalić je w kominku, ale kończę jeszcze pozostałości jakie mi zostały:) 
pozdrawiam - Magda

26 marca 2015

LAVERA, SZAMPON DO WŁOSÓW PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ

Witam

Szampony to kosmetyki, które ostatnio schodzą u mnie jak świeże bułeczki. Włosy moje są naprawdę bardzo długie, nigdy na taką długość odkąd żyję na tym świecie nie udało mi się ich zapuścić. Nie którzy pytają mnie czy czasami nie mam dopinki - odpowiadam dumnie, że nie. 
Przez wiele lat zawsze coś podcinałam, cieniowałam, teraz są proste. Jednak włosy moje nie są łatwe w utrzymaniu. Lubią się przetłuszczać (zwłaszcza kiedy się gimnastykuję), są cienkie i nisko porowe dlatego wymagają częstego mycia. Poznałam ostatnio szampon Lavera do włosów przetłuszczających się z wyciągiem z bio-cytryny i bio-mięty.




Szampon ma postać galaretowatą, rzadko spotykam taką konsystencję w szamponach. Jednak nie jest to dla mnie cecha uboczna. Jest przeźroczysty oraz charakteryzuje się pięknym cytrynowym orzeźwiającym zapachem. Mycie nim włosów jest bardzo pobudzające dzięki zapachowi. Po umyciu woń staje się mało wyczuwalna. Dobrze się zapienia kiedy dodamy po nałożeniu na włosy dodatkowo wody. Źle radzi sobie kiedy chcemy zmyć olej lub naftę kosmetyczną, ale to wynika ze składu. 



Po kilkukrotnym użyciu częstotliwość mycia włosów zmalała o jeden dzień. Tutaj szampon zadziałał, uregulował po części wydzielające się sebum ze skalpu dzięki wyciągowi z kwiatu arniki i bio-winogron. Łagodne roślinne środki myjące (tensydy na bazie cukru i kokosa) nie podrażniły skóry. Włosy dobrze zostawały oczyszczone, odświeżone, nabrały blasku. Szampon zresztą jak każdy inny, którego używam plątał włosy. Koniecznie musiałam skorzystać z odżywki. Nie zawiera silikonów.
Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
100% naturalny kosmetyk, wegański.


Składniki: wodno-alkoholowy wyciąg z limonki*, substancje myjące na bazie cukru i kokosa, betaina, atlantycka sól mineralna, ekstrakt z ryżu*, ekstrakt z migdała*, ekstrakt z drożdży*, ekstrakt z pszenicy*, ekstrakt z soi*, ekstrakt z kwiatów arniki*, ekstrakt z trzciny cukrowej*, ekstrakt z winogron*, hydrolat z mięty pieprzowej*, faktor nawilżający na bazie cukru, PCA glyceryl, roślinny kompleks kreatynowy*, fitynian sodu, mieszanka naturalnych olejków eterycznych
Szamponu w opakowaniu mamy 200 ml. Z punktu widzenia mycia długich włosów, jest średnio wydajny. Ładna, estetyczna szata graficzna zdobi buteleczkę. Zamykanie typu klik, odpowiednie. 


25 marca 2015

RECENZJA GOŚCINNA: BALNEOKOSMETYKI, ŻEL GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCY DO SKÓRY TŁUSTEJ I MIESZANEJ

Witam

Moja pierwsza gościnna recenzja - odczucia po stosowaniu żelu głęboko oczyszczającego do mycia twarzy marki Balneokosmetyki przedstawi moja siostra ze względu, że jest posiadaczką cery tłustej, mieszanej.
 Żel w swym składzie posiada leczniczą najsilniejszą na świecie wodę siarczkową, ekstraktem z kory wierzby, borowiną i olejkiem jojoba.

Substancje aktywne:
 Woda siarczkowa
Bardzo silnie zmineralizowana woda lecznicza o wyjątkowo wysokiej zawartości bioaktywnej siarki oraz innych mikro i makroelementów takich jaki: sód, wapń, magnez, potas, chlor, brom, jod.
Ekstrakt z kory wierzby
Zawiera kwas salicylowy, który złuszcza, przyspiesza odnowę naskórka i działa antybakteryjnie.
Termoaktywna borowina
Biologicznie czynny rodzaj torfu. Zawarte w niej kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości przeciwzapalne, ściągające, rozgrzewające i bakteriobójcze.
Jojoba
Zawarte w żelu drobinki jojoba głęboko oczyszczają i pielęgnują, zapewniając optymalne wygładzenie i nawilżenie skóry. Działa hamująco na naturalne wydzielanie sebum.

Używany przez siostrę żel już prawie dwa tygodnie przynosi pozytywne efekty na które liczyłyśmy w sumie obie - ja z czystej ciekawości. Widać wstępnie, że 200 ml będzie służyć długo, ubytek jest znikomy. Samo opakowanie jest przejrzyste dla konsumenta i zamykane na klik. Zapach żelu sprawia, że oczyszczanie twarzy to sama przyjemność, pachnie świeżo, cytrusowo i orzeźwiająco. Żel jest półpłynny i lekko beżowy z jasnymi drobinkami jojoba. Po nałożeniu na twarz lekko się zapienia, nie spływa i daje się łatwo usunąć.
Skład
Aqua(Water), Acrylates Copolymer, Sodium Laureth Sulface, Cocamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Peat Extract, Saponaria Officinalis (Soapworth) Extract, Sulphide-Sulphide Hydrogen Salty Mineral Water, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Sodium Cocoyl Apple Amino Acids, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Panthenol, Limonene, 2-Brobo-2-Hitropropane- 1,3-Diol, Methylchloroisothiazolinone, Methylosothiazolinone, Disodium EDTA.

Bez dodatku mydła – zawiera wyłącznie delikatne roślinne środki myjące.

Przywraca naturalne pH.


Po kolejnym umyciu twarz jest precyzyjnie oczyszczona z nadmiaru sebum przy tym nie jest podrażniona, żel obchodzi się z nią bardzo delikatnie. Drobinki jojoba przyjemnie masują skórę. Pory w późniejszym okresie zostają odblokowane i zmniejsza się tym samym ilość wągrów. Żel wygładza skórę, reguluje pracę gruczołów. Skóra przestaje się świecić wygląda zdrowiej. Nabiera odpowiedniej wilgotności. Żel dobrze radzi sobie z usuwaniem makijaży, nie sprawia, że mamy podrażnione oczy. 
Siostra jest zadowolona i na pewno nie obejdzie się bez zakupu kolejnej buteleczki bo 30 zł warto wydać i być zadowolonym.

23 marca 2015

NOWOŚCI W MOJEJ KOSMETYCZCE: BELL

Witam

Na spotkaniu blogerek marka Bell obdarowała każdą z nas paczuszką w której znalazła się kolorówka: tusz do rzęs, pomadka, dwa lakiery 4D o których dziś będzie post oraz cień do powiek.


GEL 4D CAFFE LATTE MEGA GLOSS Nail Enamel

LAKIERY DO PAZNOKCI – EFEKT ŻELU: 01, 04

Zdania o mani które wykonałam ostatnio dwoma lakierami Bell wśród znajomych i rodziny są podzielone. Jednym kolorki odpowiadają i są nimi zauroczeni inni uważają, że mani jest ponure i smutne i coś mu brakuje.

Sama nie wiem co o tym myśleć! faktycznie mani nie wyszło jakoś oszałamiająco, ale Caffe Latte mi po części przypominają:) na kolejny raz użyję fantazji i spróbuję mani upiększyć wzorkiem.

Po wyschnięciu nadają paznokciom wysoki połysk, do słońca widać lśniącą, gładziutką taflę. Producent wspomina, że możemy efekt porównać do lakierów żelowych utwardzanych światłem lampy UV i faktycznie, tak jest. Same lakiery posiadają żelową gęstość i dobrze rozprowadzają się jednak tworzą smugi, które znikają po drugiej warstwie. Czas wysychania szybki, nie tworzą się odgniotki. 

W gamie specjalnie wyselekcjonowanych kolorów znajdziemy 5 odcieni „caffé latte”: perfekcyjnie mleczno biały, elegancki beżowy, smakowite malinowe frappe czy też tradycyjny kawowy oraz czarny dla zdecydowanych.  Trwałość to 4/5 dni przy codziennych obowiązkach więc tu jestem zadowolona. Zmywają się dobrze, nie wysuszają płytki paznokciowej.
Technicznie. Lakiery mieszczą się w szklanych buteleczkach, o pojemnościach 8 g. Przy aplikacji towarzyszy nam wg mnie za krótki pędzelek. 



20 marca 2015

LIERAC, MULTIWITAMINOWE SERUM DO TWARZY

Witam
Serum jest kosmetykiem silniejszym od kremu, powinno mieć wyższe stężenie składników aktywnych. Konsystencja w nim jest bardziej wodnista. Serum jest dodatkowym elementem (oprócz kremu), którym możemy zadowolić naszą skórę. 
Jest w większości przypadków wskazane by nakładać krem po użyciu serum ze względu, że sera rzadko zawierają filtry przeciwsłoneczne oraz inne substancje ochronne i odżywcze.
Serum Multiwitaminowe  Mesolift  Lierac to mój pierwszy taki kosmetyk używany wraz z kremem.
W kartoniku znajdziemy malutką tubkę o pojemności 8 ml sera. I tu mnie ta nie wielka ilość produktu pozytywnie zaskoczyła pod względem wydajności. Do aplikacji potrzeba minimalnej ilości sera by móc nim pokryć całą twarz. Serum stosuję już trzeci tydzień z częstotliwością używania 1 lub dwa razy na dzień, a sera jest jeszcze 1/4 tubki. 
Serum ma postać wodnistą, bardzo szybko się wchłania przez co możemy prawie od razu nałożyć krem/lub zacząć makijaż. W zapachu jest mało wyczuwalne, po nałożeniu zapach całkowicie znika.
Jak serum poradziło sobie u mnie? zadowolona jestem z błyskawicznego wchłaniania. Rano po jego użyciu stosowałam dzienny krem, natomiast na noc nakładałam go solo. Zaraz po nałożeniu i to za każdym razem odczuwałam nie wielkie szczypanie, które ustępowało w chwili wchłonięcia się serum. Skóra po jego zastosowaniu w dotyku stała się gładka prawie jak po maseczce czy peelingu enzymatycznym (nie od razu - po kolejnym którymś użyciu i ten stan utrzymuje się nadal). Ciekawi mnie czy ta gładkość zniknie wraz z zaprzestaniem stosowania serum? zobaczymy. Wilgotność skóry utrzymuje się na dobrym poziomie. Nie widzę by skóra nabrała blasku o czym wspomina producent czy stała się odżywiona.
 Serum jest idealne dla każdego rodzaju cery niezależnie od wieku, na każdą porę roku.

Koktajl Mesolift 15% zawiera: witaminy (5%), minerały (5%) i kwas hialuronowy(5%).


Kompleks witamin 5%: C, A i E wspomagają syntezę kolagenu, wyrównują koloryt oraz wygładzają i rozświetlają cerę. Działają również przeciwrodnikowo. B5 i B6 stymulują regenerację tkanek, działają łagodząco oraz wspomagają procesy gojenia.

Kompleks minerałów 5%: magnez, mangan, miedź, cynk, żelazo, wapń zapewniają skórze ochronę przed działaniem wolnych rodników. Jednocześnie stymulują produkcję kolagenu i elastyny oraz działają przeciwzapalnie. Dodatek magnezu zapewnia silne działanie regeneracyjne.

Kwas hialuronowy 5%: chroni skórę przed odwodnieniem, zapewnia jej elastyczność i długotrwałe nawilżenie. 

Koszt tego produktu to 45 zł. Jest to moje pierwsze serum i dla mnie nie jest czymś wyjątkowym jak czytałam na innych blogach dziewczyny się nim zachwycają  - ja niestety nie należę do tego grona. Jest to produkt poprawny, ale nie do tego stopnia bym była pod dużym wrażeniem. 

16 marca 2015

CHUSTECZKI DO DEMAKIJAŻU - CORINE DE FARME

Witam

Corine de Farme w swojej ofercie posiada kosmetyki dla niemowląt, dzieci, kobiet. Znajdziemy również perfumy, których jestem bardzo ciekawa oraz chusteczki kosmetyczne do demakijażu o których dziś parę słów.



Dotychczas wykonywałam demakijaż płynami micelarnymi lub mleczkami. Podobne chusteczki miałam do odświeżenia rąk jednak nie do demakijażu twarzy i oczu. Te chusteczki przeznaczone są dla cery normalnej i wrażliwej. W moim przypadku (skóra sucha, wrażliwa  w kierunku normalnej) sprawdziły się przy usuwaniu fluidu, pudru, tuszu: lekkich makijaży jakie wykonuję na swojej twarzy. Panie z mocnymi malunkami mogą być rozczarowane bo chusteczki w pełni nie pozbędą się makijażu do końca. 
Chusteczki dodatkowo odświeżają cerę, nawilżają jednak na krótko i muszę dosmarować twarz kremem. Oczy lekko zostają podrażnione, ale moje są szczególnie wrażliwe więc osobom, które nie mają większych problemów przypuszczam, że nie zaszkodzą. Po użyciu nie pozostawiają skóry lepkiej czy tłustej.


Opakowanie bardzo kobiece, w różowej tonacji, przyjemne. W miękkim opakowaniu znajdziemy 25 sztuk chusteczek dobrze nasączonych. Zapach kwiatowy umila ich używanie.

Zawierają 99% składników naturalnych, są bez parabenów, nie zawierają alkoholu i sztucznych barwników.

Chusteczki powodują wzrost nawilżenia skóry o 34% 3h po aplikacji
Zawierają: 
- Wyciąg z kwiatu Piwonii
- Glicerynę roślinną
Polecane do odświeżenia skóry w podróży. 




15 marca 2015

CATRICE COSMETICS - KOLORÓWKA

Witam

Catrice Cosmetics to marka tworząca kolorówkę. Dwa razy do roku pojawiają się nowości w asortymencie. Marka wprowadza najmodniejsze kolory, innowacyjne formuły oraz wysokiej jakości opakowania dzięki specjalnej grupie ludzi podróżujących po świecie i podpatrujących miasta, ludzi itd. Priorytetem marki jest jakość produktów. Produkty wychodzące nie są testowane na zwierzętach. Przedstawię dziś w poście trzy produkty, których ostatnio używam. Będzie to ROZŚWIETLAJĄCY KOREKTOR DO TWARZY 020 LIGHT BEIGE, LAKIER DO PAZNOKCI 57  KARL SAYS TRES CHICORAZ i PUDER MATUJĄCY ALL MATT PLUS 030 WARM BEIGE.


ROZŚWIETLAJĄCY KOREKTOR DO TWARZY 020 LIGHT BEIGE


Korektor w srebrnej tonacji na pierwszy rzut oka prezentuje się dostojnie. Kolor używany przeze mnie to 020 - jasno beżowy. Pod skuwką znajdziemy biały pędzelek, który zabarwia się już od pierwszego użycia. Aplikacja polega na kręceniu górną, ruchomą częścią. Po wydostaniu się korektora możemy go za  pomocą pędzelka nałożyć na wybrane miejsca. U mnie nałożony zostaje pod dolną powiekę oraz na pieprzyki na twarzy. Kolor 020 odpowiedni jest do mojej cery, która należy do cer średnio jasnych. Korektor ma kremową gęstość i jest stosunkowo lekki. Jego zaletą są nawilżające składniki, które nie podkreślają u mnie suchych miejsc. Pod dolną powieką bardzo ładnie retuszuje lekkie cienie, natomiast pieprzyki, które chcę ukryć (jest ich stanowczo za dużo na twarzy), mocno je kamufluje. Ładnie wtapia się w skórę, nie odznaczając się szczególnie, a przy tym lekko ją rozświetla, potrafi dobrze dopasować się. Cena około 16 zł.

LAKIER DO PAZNOKCI 57  KARL SAYS TRES CHICORAZ


 W szklanej buteleczce mamy go, aż 10 ml. Lubię znacznie mniejsze pojemności, trudno mi zawsze zużyć do końca te większe. Pędzelek wyróżnia jego szerokość i średnia, odpowiednia długość samego aplikatora. Jedna porcja nabranego lakieru starcza na pokrycie trzech paznokci. Konieczna jest dwuwarstwowa tafla lakieru by dobrze pokryć blaszkę paznokcia. Warstwy schną szybko, lakier dobrze kryje, nie tworzy smug, pęcherzyków. Konsystencja jest odpowiednia nie wylewa się na skórki.  Kolor określiłam jako brudny róż. Nie miałam wcześniej takiego i bardzo przypadł mi do gustu. Lakier ma wysoki połysk. Wytrzymałość: u mnie lakier zmyłam po 4 dniach, więc jest dobrze. Producent oferuje szeroka gamę kolorystyczną.  Cena około 10 zł.

PUDER MATUJĄCY ALL MATT PLUS 030 WARM BEIGE


 Puder Warm Beige - ciepły beż o pojemności 10 g producent umieścił w przeźroczystym plastikowym  okrągłym opakowaniu (raz mi upadł i nie pękł). Wieczko wygodnie daje się otworzyć, a przy zamykaniu słyszymy klik i mamy pewność, że puder jest bezpieczny i nie będzie się sypał np: w torebce. Przy dozowaniu troszeczkę się obsypuje. Fajnie wtapia się w skórę i nadaje jej ładnego zdrowego zmatowienia. Mojej twarzy nadaje naturalności, odcień bardzo mi odpowiada. Zdjęcie jednak nie pokazało efektu jaki widać w świetle dziennym, gdzie wygląda znacznie lepiej. Cena, około 15 zł.

14 marca 2015

LIRENE DERMO PROGRAM- NAWILŻENIE, KREM DO RĄK I PAZNOKCI

Witam
Krem Lirene do rąk i paznokci Stop odwodnieniu był rodzinnym towarzyszem tej marnej zimy. Krem ma stosunkowo niską cenę waha się między 4-6 zł. Kupując go zastanawiałam się czy faktycznie sprawdzi się i utrzyma dłonie i zimie w dobrej kondycji?
Od kremu do rąk oczekuję przede wszystkim dobrego nawilżenia. Na drugim planie stawiam zapach. Krem w rodzinie stosowany był przez kilka osób włącznie oczywiście ze mną. Nasze zdanie odnośnie zapewnieniu skórze dobrej wilgotności było spójne, ponieważ krem dobrze opiekował się skórą na dłoniach. Mała ilość w zupełności starczała na pokrycie rąk. Nie pozostawiał skóry lepkiej, tłusty film nie występował, a wchłanianie kremu wszystkich pozytywnie zaskoczyło. Dłonie po posmarowaniu pokryte zostawały jakby warstewką ochronną, która zapewniała nawilżenie i miękkość, zasługa tutaj gliceryny z wyciągiem z ogórka. A propo ogórka na początku sądziłam, że krem będzie miał w woni swojej taki zapach - ogórkowy. Jednak się myliłam - krem posiadał taki klasyczny zapach kremowy, dla mnie może za ciężki, ale to kwestia gustu oczywiście. Czy wpłynął na paznokcie? ciężko mi ocenić, ponieważ nie mam żadnych dolegliwości związanych z paznokciami. Poniekąd na pewno zmiękczył skórki. Krem ma pojemność 75 ml.



Po jego użyciu dłonie pozostawały w pewnym komforcie na dłuższy czas. Nie istniała konieczność używania kremu co chwilę. Pomimo niskiej ceny krem zaskoczył mnie pozytywnie nie sądziłam, że tak zadba o dłonie i utrzyma je w dobrym stanie w chłodne dni. 


Odnośnie jego cech zewnętrznych. Mieści się w miękkiej tubce z zamykaniem na klik. Ma białą barwę i lekką konsystencję. Graficznie seledynowy kolor przyciąga wzrok - osobiście dzięki temu zwróciłam na niego uwagę w sklepie.