1 maja 2015

KALLOS CZYLI COŚ DLA WŁOSÓW I CIAŁA: GOGO

Witam
Na początku tego roku przy wyprzedażach odwiedzając kolejne butiki postanowiłam odwiedzić Hebe. Na promocji były akurat produkty Kallos. Szukałam kolejny raz maski bananowej, ale na darmo...zakupiłam natomiast maskę regenerującą do włosów oraz żel pod prysznic w śmiesznych cenach: jakieś 4-6 zł.
Oba produkty wyróżniały się na sklepowej półce, w mocnych kolorach, wyrazistych nie dało się ich nie zauważyć. Tuby są identyczne, dosyć miękkie przez co ułatwia nam to wykończenie kosmetyku do końca. Zamykania typu klik wygodne w obsłudze. Tuby dzięki temu wygodnie stoją na głowie.
gogo Regenerująca maska do suchych, łamiących się i uszkodzonych włosów
Maska wita nas przyjemnym zapachem, nie umiem go sprecyzować, ale nie jest on sztuczny po prostu miły dla nosa. Gęstość jest średnia i miałam wrażenie, że maska jest tłusta, ale to złudzenie tylko. Po nałożeniu na włosy trzymałam ją kilka minut po czym spłukiwałam pod bieżącą wodą. Pojemność jej to 200 ml, sądziłam że szybko się skończy, bo długie włosy potrzebują sporo szamponu czy maski. Tak naprawdę to pojemność mnie zaskoczyła pozytywnie. Gorzej było z samym działaniem. Maska - zawsze kojarzyła się mi z czymś lepszym niż odżywka czy balsam do włosów. W tym przypadku chociaż widnieje napis maska, nie odczułam jej stosowania, szczególnie. Po kilku dobrych zastosowaniach postanowiłam ocenić jej działanie. Na pewno nie pogorszyła stanu moich włosów. Rozczesywanie szło gładko, po wyschnięciu włosy zachowywały się jakby  były bardziej zdyscyplinowane i łatwiejsze do układania. Maska ich nie obciążała mimo, że z pozoru fizycznie wyglądała na ciężką. Blask uzyskały pośredni. Jej działanie określam na średnie.

gogo Odświeżający żel pod prysznic
Podobnie jak maska, żel przy pierwszym spotkaniu swym zapachem nas oczaruje - przynajmniej mnie. Jest świeży, cytrusowy, dobrze jest go zastosować rano pod prysznic, kiedy jesteśmy zaspani. Orzeźwiający jego zapach na pewno ma udział przy rozbudzeniu nas. Dobrze myje skórę, usuwa zanieczyszczenia. Nie wysusza skóry, a moja należy do tych co łatwo można ją przesuszyć. Jednak po kąpieli warto sięgnąć po mazidełko, które nam skórę nawilży, bo żel tego nie uczyni. Podczas mycia prócz przyjemnego zapachu nasze ciało otacza delikatna piana. Tubka przy pojemności 200 ml jest wydajna. Skóra po jego umyciu jest dobrze odświeżona, a ja czuję się komfortowo. Żel nie przyniósł niespodzianek w postaci uczulenia, wysypu. Przyjemny żel, który dba w miarę dobrze o nasze ciało.

pozdrawiam - Magda

23 komentarze:

  1. Faktycznie opakowania przyciągają

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowania takie letnie, przyciągają. Nigdy nie miałam nic z tej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tych produktów ale na żel może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten żel i pamiętam, że mnie też oczarował świeżym, energetycznym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opakowania faktycznie zwracają uwagę :) Już od jakiegoś czasu mam na nie ochotę :) Szczególnie mnie zainteresował żel pod prysznic o cytrusowym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ich masek nie lubię, ale żel kto wie

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego duetu znam maskę do włosów. Jakoż zła nie była, ale zachwytu tez z tego nie było.

    OdpowiedzUsuń
  8. opakowania na pewno zwróciłyby moją uwagę, ale w Hebe jakoś rzadko bywam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz je widzę na oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Same opakowania kuszą do zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krążę ostatnio wokół kosmetyków do włosów tej firmy, dlatego cieszę się, że trafiłam na tę recenzję. Raczej zdecyduję się na większe pojemnościowo produkty Kallos, bo zbierają lepsze oceny.

    OdpowiedzUsuń
  12. O tej masce to już słyszałam nie raz że te w tubkach są akurat bardzo średnie i raczej się na nią nigdy nie skuszę. :) natomiast o żelu chyba nie czytałam i dobrze wiedzieć, że jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. maska bananowa jest super! U mnie otwarto nową - magiczną drogerię gdzie są m.in produkty Kallos i skusiłam się na ich spray prostujący ;) zobaczymy jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na żel bym się skusiła, masek mam sporo jeszcze do zużycia w zapasie, więc póki co nie kupuję żadnych :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy01 maja, 2015

    Opakowania przyciągają uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Opakowanie bardzo do mnie przemawia :) Nie da się obok nich przejść obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam te maskę - słabizna...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam, że maski w tubkach z Kallosa są słabsze od tych w słoiczkach. Ja mimo wszystko sama chciałabym się o tym przekonać, gdyby tylko zapachy miały takie same :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam maski z Kallosa ale te w dużych plastikowych kubłach, tych w tubce jeszcze nie miałam okazji wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam jeszcze niczego z tej serii kallosów, ale pewnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  21. czytałam że te produkty są średnie, ale pewnie i tak kiedyś je kupię, ze względu na niską cenę :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Produkty Kallos jakoś nigdy mnie nie kusiły i nadal nie kusza, mimo iż jest ich sporo na blogach.

    OdpowiedzUsuń