30 czerwca 2015

BALEA: ŻELE NA KAŻDĄ KIESZEŃ

Witam

Kto z nas nie lubi otaczać się przyjemnym zapachem podczas mycia? przekrój przez te myjące produkty używane przez Nas w codziennej toalecie jest szeroki. Mimo, że posiadam wiele wariantów zapachowych różnych marek, żeli Balea i Isany nigdy u mnie nie za wiele. One muszą być! nie posiadają idealnych składów (najgorsze też nie są), jednak to co je wyróżnia to: barwne opakowania, zwłaszcza Balea oraz zapachy, które nie jeden raz potrafiły mnie zaskoczyć. Spotkać można również bubelka zapachowego, ale to rzadka przygoda w tym temacie.


Na wiosnę używałam wersji mleko i miód. Ogólnie tego typu wonie bardziej do mnie przemawiają w chłodniejsze pory roku. Nie dawno skończyłam wersję zapachową z arbuzem, za którym nie przepadam szczególnie, jednak nie wykluczam tej woni całkowicie. Na moje szczęście wersja ta nie była w 100% arbuzowa:), pochodziła ona z edycji limitowanej. Zapachy podczas samego mycia są wyjątkowe, odbiegam wtedy od całego przebytego dnia i cieszę się chwilą. Wonie wprawiają w dobry nastrój, pozwalają mi odpocząć i nacieszyć się kąpielą. Gęstości mają dobrze sprecyzowane, powiedzmy na dobrym poziomie, są kremowe. Producent do każdego zapachu przypisuje odpowiednią barwę w żelu. Mleko+miód była beżowa, melon tango jasno różowa/blado czerwona. Żele idealnie się pienią i łatwo dają się spłukać pod bieżącą wodą.


Zatrzaski są mocne, nic się nie wylewa, na dłuższy wypoczynek możemy taka buteleczkę zabrać ze sobą. Ja jednak dla pewności zawsze jednak pakuję dodatkowo taki kosmetyk do woreczka. Lekkie wyżłobienia ułatwiają otwieranie. Pod koniec pojemnik wygodnie możemy postawić na głowie. Buteleczki są na tyle spłaszczone i wyprofilowane, że nie stanowią problemów trzymania ich w dłoni.

Design w każdym opakowaniu jest przez producenta dopracowany. Każdy żel ma osobną, urodziwą, zaprojektowaną barwną oprawę. Nie można przejść nie zauważywszy tych żeli na półce.
Myjąc całe ciało tymi żelami nie odnotowałam skutków, które by mnie zaniepokoiły. Żele przede wszystkim oczyszczają skórę z przybrudzeniami punktowymi jak np: trawa na kolanie czy ziemia na innej części ciała (podczas prac ogrodniczych) nie stanowi to dla niech przeszkody. Skóra taka jak moja, mająca tendencję do wysuszania nie jest po takich żelach przesuszona. Żele mają ją umyć, a nawilżam ją i tak prawie po każdym myciu osobnym odpowiednio dobranym produktem. 
Żele Balea nie są drogie, najlepiej kupić je wprost w DM jeżeli ma się tylko okazję. Producent każdego sezonu wydaje na rynek nowe propozycje zapachowe.
Używacie żeli Balea? 


pozdrawiam - Magda

28 czerwca 2015

ALESSANDRO, BUTCHERS RED

Witam

Nie mogę przejść obojętnie obok czerwonego lakieru do paznokci. Jest to klasyka najpiękniejsza jaka może być. Kolor pasuje na wiele okazji nigdy nie wychodzi z mody. Sprawdza się do małej czarnej, na różne okazje - wprost pisząc. Z tym kolorem czuję się dobrze i wyjątkowo jako kobieta.

Na łamach mojego bloga kilkakrotnie pokazywałam ten kolor (różnych marek). Dziś kolejny post o tym nie bywałym kolorze. Tym razem paznokcie pomalowałam lakierem 27-222 marki Alessandro - BUTCHERS RED.




Producent 
Wyjątkowa formuła jednowarstwowej aplikacji! Pełne pokrycie już za jednym pociągnięciem pędzelka. Przeznaczony zarówno do naturalnych jak i sztucznych paznokci. Zapewnia wysoki połysk. Opatentowany kształt butelki z zintegrowanym profesjonalnym pędzelkiem zapewnia aplikację bez smug. 
 

Moja opinia
KOLOR: romantyczna czerwień
NR: 27-222
ZAPACH: typowy jak na lakier, ale nie bardzo drażniący
OPAKOWANIE: szklana kwadratowa buteleczka
POJEMNOŚĆ: 5 ml 
PĘDZELEK: najkrótszy pędzelek jaki spotkałam dotąd przy malowaniu paznokci, sądziłam, że nie podołam nim wymalować paznokci, ale się udało. Osobiście wolę jednak dłuższe pędzelki.
KONSYSTENCJA: zalatuje pod rzadką, jednak ku mojemu zdziwieniu nie wylewa się na skórki
ILOŚĆ WARSTW: producent pisze "Wyjątkowa formuła jednowarstwowej aplikacji!" - na pewno jedna warstwa nie starcza, u mnie na fotkach widać dwie warstwy, które wyszły dobrze, jednak w rzeczywistości przy długich paznokciach prosi się kolejna warstwa ponieważ widoczne są jednak prześwity
SCHNIĘCIE: dwie warstwy schną szybko
TRWAŁOŚĆ: w trzecim dniu występują starte końcówki, u mnie został zmyty czwartego dnia
WYKOŃCZENIE: połysk
DODATKOWE INFORMACJE: nie odbarwia blaszki po zmyciu, nie wysusza jej
CENA: 18,00 zł
DOSTĘPNOŚĆ: czytałam, że można produkty tej marki spotkać np: w Sephora, są też dostępne w sieci. Mój lakier otrzymałam na spotkaniu
Galeria zdjęć






pozdrawiam - Magda

27 czerwca 2015

JOANNA: MASKA DO WŁOSÓW ARGAN OIL

Witam
Odżywka z tej serii Joanny Argan Oil nie służyła moim włosom, używałam jej dobrych kilkanaście miesięcy temu. Jestem osobom, która nie zraża się całkowicie, dlatego w dzisiejszej recenzji opiszę jak tym razem zachowała się Maska tej serii z olejkiem arganowym. 
Przeznaczona jest do włosów suchych i zniszczonych.
Zadania maski
odżywienie i wzmocnienie
regeneracja zniszczonych partii
niesamowita miękkość i witalność
łatwość rozczesywania
zmysłowy połysk
ochrona przed puszeniem się
Sposób użycia
Niewielką ilość maseczki nanieś na umyte, osuszone ręcznikiem włosy i delikatnie wmasuj. Pozostaw na kilka minut, a następnie obficie spłucz wodą. W celu zintensyfikowania działania po nałożeniu maseczki nakryj głowę ręcznikiem lub czepkiem z folii i wydłuż czas działania.

Wizualnie tubka nie zwraca szczególnie na siebie uwagi, co mi się w niej jednak podoba? tylna etykieta przedstawia istotne wiadomości o masce, a ze spraw technicznych tubka posiada wygodne zamykanie na klik, na którym dodatkowo cała tuba wygodnie stoi, a maska swobodnie spływa.
Opakowanie mieści 150 g maski - gęstej, o jasno-beżowej barwie. W zapachu jest przepiękna, kokosowo-migdałowa woń przenika przez włosy. 
Kilka postów wstecz opisywałam zestaw BingoSpa - algowy. W nim znajdował się szampon, który zaczynał mi przesuszać włosy. By uniknąć dalszego pogarszania stanu włosów zaczęłam stosować opisywaną dzisiejszą maskę. Czy maska dobrze wpłynęła na włosy? ---średnio--- postępowałam zgodnie z zaleceniami producenta, mianowicie: po umyciu i osuszeniu włosów ręcznikiem wmasowywałam maskę, nie podrażniła skalpu, natomiast włosy dobrze ją chłonęły. Łatwo dawała się spłukać. 
 Odnośnie obietnic producenta
- odżywienie i wzmocnienie: średnie, czy włosy zostały odżywione? trudno mi napisać TAK, wzmocnienia nie potrzebowały bo szczególnie nie wypadają w chwili obecnej
- regeneracja zniszczonych partii: tu liczyłam szczególnie na maskę, jestem skora napisać, że tu spisała się też średnio
- niesamowita miękkość i witalność: zgodzę się, że po wysuszeniu nabierały miękkości w dotyku, ale czy witalności?
- łatwość rozczesywania: TAK, włosy luźno się rozczesywały
- zmysłowy połysk: niestety NIE, połysk był umiarkowany
- ochrona przed puszeniem się: z reguły moje włosy nie należą do puszących się

Podsumowanie: kondycja włosów nie poprawiła się szczególnie po zastosowaniu tej maski. W tej chwili regeneruje je maską Kallos Keratin.  
Dodatkowo maska Joanny przyspieszała przetłuszczanie włosów i je obciążała. Włosom takim jak moje: długie, cienkie lubiące się przetłuszczać ku nasadzie nie sprzyjała.
Seria ta niestety nie służy moim włosom. 
Wybór należy do Was czy ją zastosujecie w pielęgnacji włosów. 
pozdrawiam - Magda

26 czerwca 2015

YANKEE CANDLE: PINEAPPLE CILANTRO

Witam
Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. 
Wyczuwalne aromaty: ananas, kolendra
Ananasowy, mocno zamrożony i w pełni naturalny sorbet zaserwowany z listkiem aromatycznej kolendry – to przepis na letni koktajl idealny. To także receptura sprawdzająca się podczas domowych sesji aromaterapeutycznych! Wosk Pineapple Cilantro tworzy niekonwencjonalny miszmasz i swoim zapachem – wyczuwalnym w chwilę po podgrzaniu – kreuje atmosferę cudownych wakacji przeżywanych na tropikalnej wyspie. Gorące słońce, czysta plaża, lazurowa woda, świeża, pachnąca solą bryza i... zimny, ananasowy sorbet z dodatkiem kolendry! Marzenia o raju zamieniają się w prawdę, a rzeczywistość zaczyna pachnieć egzotyką!
Ach woski, woski:) jak lubicie zaskakiwać! Tartaletka Pineapple Cilantro niesamowicie potrafi zaskoczyć. Z opisu wydaje się, że poznamy ananasa z kolendrą tym czasem moje nozdrza zaspokoiła woń również egzotycznego owocu - kokosa. Z ręką na serduchu, ja jak i domownicy nie czuliśmy ananasa. Ukazuje się słodkawy zapach, moje pierwsze skojarzeni to kruche ciasteczka kokosowe, apetyczne, aż ślinka leci. W obecności tej woni również jesteśmy w stanie przenieść się na  tropikalne wyspy i leniuchować do woli. 
Wosk pomimo, nie wyczuwalnego ananasa jest w stanie podbić swoją wonią nie jednego osobnika. 
Wosk do kupienia - goodies.pl


pozdrawiam - Magda

24 czerwca 2015

JOANNA: OLEJE ŚWIATA, PIELĘGNACJA TWARZY I CIAŁA Z OLEJKIEM MAKADAMIA

Witam

Joanna w swojej ofercie z serii Oleje Świata proponuje nam trzy olejki. O wersji migdałowej mogliście poczytać <TUTAJ> jest jeszcze wersja z olejkiem arganowym oraz makadamia o którym dzisiejszy post. 

Producent
Olej makadamia świetnie zmiękcza, odżywia i wygładza skórę, nadając jej promienny wygląd. Innowacyjna formuła preparatu sprawia, że kosmetyk sprawdza się zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i ciała.
                     

Buteleczka wizualnie ujmuje swoją skromnością i widocznym słomkowym kolorem olejku. Posiada zamykanie typu press. Kiedy zdarza się, że kilka kropel umknie na ścianki i je zatłuści, łatwo można je umyć.
Olej posiada średni skład, jednak cena 10 zł/100 ml mówi sama za siebie. Olej makadamia o którym czytamy w głównej linijce nazwy kosmetyku mieści się powiedzmy w czołówce spisu składników, ale na kolejnym chyba 4-tym czy 5-tym miejscu. 


Olejki długo zdobywały moje zaufanie. Na początku nie mogłam się do nich przekonać, obawiałam się, że będę mieć jakąś dziwną skórę. Teraz prawie nie ma dnia, abym nie sięgnęła po olejek. 
Dzięki olejkom, skóra dobrze, estetycznie wygląda, a naskórek nie traci szybko wilgotności. I takie podobne odczucia mam w używanym olejku makadamia do ciała (można również i na twarz). Jego gęstość jest rzadka, w zapachu nie wyczułam woni orzechowej, a słodką przyjemną nutę, która nie przeszkadza, a zostaje na skórze kilka godzin. W dotyku olejek nie jest bardzo tłusty, taki średni. Na wchłonięcie i tym zadziałanie musimy dać mu około kwadransa więc nie najgorzej. Jest wydajny.
    

Olejek zdobył moją sympatię, zaopiekował się skórą dobrze,  potrafił ją nawilżyć, a dla mnie to ważny aspekt w pielęgnacji ponieważ jestem osobom posiadającą z natury skórę lubiącą się przesuszać. Olejek możemy spotkać w wielu miejscach - drogeriach stacjonarnych jak i również w sieci.

pozdrawiam - Magda

23 czerwca 2015

MĘSKIM OKIEM: MEN X-TREME MATT - MATUJĄCY ŻEL DO MYCIA TWARZY MEN 6W, EVELINE

Witam
W nowościach Eveline pojawiła się seria kosmetyków Men X - Treme dla panów. Mój mąż w pierwszej kolejności zapoznał się z Matującym Żelem do mycia twarzy.  Używa tego żelu rano i wieczorem, prawie dwa tygodnie. Uznał, że jest gotów co nie co mi o nim opowiedzieć.
Zadania żelu
-  GŁĘBOKO OCZYSZCZA
-  ZAPOBIEGA BŁYSZCZENIU
-  ZWALCZA NIEDOSKONAŁOŚCI
-  MATUJE
-  INTENSYWNIE NAWILŻA
-  ODŚWIEŻA

Sposób użycia
 zwilżyć dłonie i twarz wodą, żel nanieść na twarz i dokładnie oczyścić okrężnymi ruchami, następnie spłukać wodą.
Skład
0%  PARABENÓW
Kompleks MINERAL FORCE REPAIRTM łączy minerały morskie, bogate w magnez i wapń, z hamamelisem działającym łagodząco na zaczerwienienia. Usprawnia metabolizm skórny, zwęża rozszerzone pory, wzmacnia i regeneruje głębokie warstwy skóry.
Kwas hialuronowy silnie nawilża, zatrzymuje wodę w komórkach skóry sprawiając, że na dłużej zachowuje ona młody wygląd.
Kompleks witamin (A, E, F) poprawia jędrność i elastyczność. Sprawia, że skóra staje się miękka i gładka.

Pojemność: 150 ml / Cena: 15 zł / Zużycie: - 6 msc po otwarciu
Barwa: przeźroczysta
Gęstość: żelowa
Zapach: świeży, męski
Opakowanie: dosyć miękka tuba, zamykana na klik, wygodnie stoi na głowie, w zatrzasku ma wyżłobienie dzięki któremu łatwo się ją odmyka. Wada - brak sprawdzenia ilości żelu, nawet pod świtało, ścianki tuby są całkowicie  nie prześwitujące. Szata graficzna kojarzy mi się z kosmetykiem dla mężczyzn, wskazują na to barwy granatowo-szare.
Działanie: żel  łatwo można wydostać z tubki i nałożyć na twarz, nie spływa, przyjemnie się nim myje skórę twarzy. Pieni się sporo do spłukiwania trzeba się trochę przyłożyć. 
Po kilku dobrych dniach mąż uznał:
- żel od pierwszego użycia dobrze oczyszcza twarz, ale nie dogłębnie, co ważne! działa pozytywnie i matuje twarz, która staje się uspokojona po goleniu, 
- bardzo dobrze odświeża w normalny dzień wystarczy użyć żelu o poranku i do wieczora jest spokój, jedynie kiedy nastają upały warto przemyć nim skórę w ciągu dnia,
 - nawilżenie przychodzi z upływem czasu, ale jest średnie, 
- mając +30 niedoskonałości przytrafiają się już rzadziej, teraz akurat u męża brak wyprysków więc nie wspominam jak żel się zachowuje 
Ogólnie polecamy MEN X-TREME MATT. Jest dobrze myjącym żelem, przynoszącym odświeżenie, ukojenie i co najważniejsze matowienie. Mąż sięga po niego chętnie, wcześniej korzystał z mojego mydełka węglowego, teraz go odstawił - woli żel.
pozdrawiam - Magda

22 czerwca 2015

#OLEJ Z DZIKIEJ RÓŻY

Witam
 
Nie sposób przecenić walorów zdrowotnych dzikiej róży, jej aromatu, smaku i urody. Dlatego dzika róża jest wysoko ceniona przez zielarzy i farmaceutów, a także smakoszy i przemysł kosmetyczny. 

Dzika róża to bardzo popularna roślina - wcale nie jest trudno samemu zbierać owoce i płatki dzikiej róży. Krzewy różane są ozdobą miejskich skwerów, parków i przydomowych ogrodów. Potrzebują dużo słońca, ale poza tym mają skromne wymagania, dlatego rosną też przy drogach, na obrzeżach lasów.


Olej z Dzikiej Róży zawiera wysoką ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych. Odróżnia go od innych olejów fakt, że posiada wysoką zawartość witaminy C, która jest w naturalny sposób zakonserwowana w oleju.
Dzięki temu składnikowi, olej:

- rozjaśnia skórę twarzy, przebarwienia oraz plamy starcze
- wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i regenerujące

- odżywia i regeneruje skórę
- wspomaga syntezę kolagenu
- nawilża
- chroni przed działaniem wolnych rodników
- skutecznie pomaga w stanach zapalnych skóry 


Polecany do stosowania powyżej 30 roku życia.
Olej zimnotłoczony, nierafinowany.
Pochodzi z ekologicznych upraw w Chile.



Olej jest pozyskiwany z owoców róży moschata. Jak wyżej czytałyście ma wiele zastosowań. 50 ml bo tyle jest w buteleczce jest bardzo wydajne, stosuję go od początku kwietnia, a ubytek odnotowałam skąpy. Buteleczka wygląda prosto, można ją porównać do aptecznej ze syropem. Jedynie szyjka nie posiada wygodnego podajnika w sensie pompki np. Pod zakrętką mamy od razu duży otwór, gdzie aplikacja oleju jest nie wygodna i trzeba naprawdę się starać by nie rozlać cennej cieczy. Najwygodniej jest przelać zawartość do innego pojemniczka, gdzie umieszczono pompkę - ja tak zrobiłam i pozbyłam się nerwów przed każdym wydobyciem. Nalepka na butelce posiada wstępne informacje, resztę warto doczytać w sieci.


Czemu ciemne szkło? - szklana, ciemna butelka ma zapobiegać rozkładowi substancji czynnych pod wpływem światła zapewniającą obojętność chemiczną opakowania względem oleju, tym samym gwarantuje trwałość olejku przez cały okres przydatności do użycia jak i po pierwszym jego otwarciu.

Olej w barwie jest jasno beżowy, zaskoczę Was z zapachem ponieważ zamiast wyczuwać różę jak wskazuje sama nazwa czujemy prawie neutralną woń. Jest specyficzna, ale do zaakceptowania.

Oleju używałam w większości na noc na twarz. Z racji, że olej potrzebuje czasu do wchłonięcia nie martwiłam się, że muszę np: gdzieś wyjść, a cera jest świecąca. Na początku nie zauważałam większych zmian. Uznałam, że olej z moją skórą musi się zapoznać. Miałam rację, w późniejszym czasie niesamowicie potrafił nadać jej optymalnego nawilżenia, mogłam też zrezygnować z codziennego nakładania. Po okresie dwóch miesięcy skóra znacznie lepiej się prezentowała, nabrała wigoru.

Biologiczne, aktywne składniki zawarte w oleju chronią przed działaniem wolnych rodników, odżywiają skórę, spowalniając w ten sposób procesy starzenia - patrząc na okres stosowania Oleju z Dzikiej Róży bardzo trudno mi jak i innym osobom stwierdzić czy Olej faktycznie spowolnił czas starzenia skóry - mogę mu tylko wierzyć.

Olej również znalazł zastosowanie w pielęgnacji włosów, a konkretniej pisząc zwilżałam nim same końcówki, które nabrały zdrowego wyglądu i utraciły zdolność rozdwajania.

Olej zawiera:
witaminę E,
karotenoidy,
sterole oraz niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe:
45% kwasu linolowego,
40% kwasu a -linolenowego
0.5 - 1% kwasu g-linolenowego


Cena: około 40 zł - warto wydać bo przekłada się to i na wydajność i działanie.

Skład: 100% Rosa Moschata Oil (100% olej z owoców dziej róży).


Znacie olej z dzikiej róży? Jaki stosujecie obecnie? a może nie jesteście fankami olejków?


pozdrawiam - Magda

20 czerwca 2015

BALEA, PRZEGLĄD DEZODORANTÓW

Witam

Dokonując nie zapomnianych zakupów wakacyjnych w DM w ubiegłym roku wzięłam kilka dezodorantów dbających o higienę pach. Deo roll-on 48 h miały tak korzystne ceny, że zakupiłam ich kilka sztuk, natomiast Deo - Bodyspray wpadła jedynie jedna sztuka. Żałuję, że nie ma u Nas w kraju drogerii DM, ponieważ trafiają się naprawdę dobre tanie kosmetyki. Może kiedyś ta sieć zawita do Polski - żyjmy taką nadzieją:)




DEO - BODYSPRAY: MALINOWY 

Od producenta
Dezodorant o zapachu malin zapewnia 24- godzinną świeżość, jednocześnie dzięki łagodnej formule dba o skórę zmiękczając ją i nawilżając, pozostawia świeży owocowy zapach. Idealny dla wrażliwych pach nawet po goleniu. Produkt przebadany dermatologicznie, wegański bez  aluminium. 

Pojemność opakowania 150 ml - cena w DM około 6 zł.

Skład
BUTANE · ALCOHOL · PROPANE · DIPROPYLENE GLYCOL ·PARFUM · ETHYLHEXYLGLYCERIN · PHENOXYETHANOL · AQUA · ALPHAISOMETHYL IONONE.


Pojemnik standardowy jak w takim przypadku - aluminiowy. Pamiętam, że przechodząc przez regały ON właśnie wpadł mi w oko, wyróżnia go szata graficzna. Dzięki temu zdecydowałam się na jego zakup. Czytałam ostatnio o nim u Arcy Joko, której nie podobał się zapach, byłam zdziwiona poszłam do łazienki rozpylić ponownie ten zapach i powiem Wam, że ja go odbieram zupełnie inaczej - zapach jest świeży, malinowy, ale jak nagazowana oranżada z bąbelkami. Mi zupełnie odpowiada, nie wyczuwam w nim sztuczności itd. Ale na tym polega wystawianie własnej opinii, bo odbieramy zapach, konsystencję czy działanie różnie:)
 Joko pozdrawiam:) i Frosti też:)

Odnośnie samego działania to powyższy deo spisuje się przeciętnie. Na początku działa, jednak krótkotrwale, w upalny dzień byłam nieźle zaskoczona kiedy w trakcie jazdy rowerem własny pot zaczął mi normalnie przeszkadzać, a jestem osobom która jak się spoci to nie wydziela mocnego zapachu. Tu była tragedia!

Oprócz zapachu, ładnego opakowania doszukałam się jeszcze jednej pozytywnej rzeczy, mianowicie użyty prosto po depilacji nie wywołuje podrażnień, a je łagodzi. 

Deo Bodyspray malinowy, mogę używać jedynie w zimniejsze dni wtedy naciągając godziny prawie wytrzymuje pół dnia, po czym należy użyć go ponownie. W cieplejsze dni oraz kiedy wychodzimy do pracy na cały dzień nie ma co ryzykować:)


DEO ROLL-ON DRY
DEO ROLL-ON FRESH LIME 


Od producenta DEO ROLL-ON DRY

Deo roll-on antyperspirant z ekstraktem z pasiflory zapewnia 48-mio godzinną świeżość, jednocześnie dzięki łagodnej formule dba o skórę zmiękczając ją i nawilżając, pozostawia świeży kwiatowy zapach . Idealny dla wrażliwych pach nawet po goleniu. Produkt wegański przebadany dermatologicznie.
 Pojemność opakowania 50 ml - cena w DM około 3,50 zł

Skład

AQUA · ALUMINUM CHLOROHYDRATE · DICAPRYLYL ETHER · METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE · PARFUM · HYDROXYETHYLCELLULOSE · PHENOXYETHANOL · SODIUM BENZOATE · POLYGLYCERYL-4 LAURATE · KAOLIN · PROPYLENE GLYCOL · BENZYL ALCOHOL · SODIUM HYDROXIDE · PASSIFLORA INCARNATA EXTRACT · CITRIC ACID · POTASSIUM SORBATE.

Od producenta DEO ROLL-ON FRESH LIME 

Deo roll-on Fresh Lime zapewnia 48-mio godzinną świeżość, jednocześnie dzięki łagodnej formule dba o skórę zmiękczając ją i nawilżając, pozostawia świeży zapach limonki. Produkt przebadany dermatologicznie, bez alkoholu. 
Pojemność opakowania 50 ml - cena w DM około 3,50 zł
Skład
AQUA · ALUMINUM CHLOROHYDRATE · METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE · HEXYLDECANOL · CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE · CETEARYL ALCOHOL · PARFUM · HYDROXYETHYLCELLULOSE · POLYGLYCERYL-4 LAURATE · PHENOXYETHANOL · LINALOOL · BENZYL ALCOHOL · SODIUM HYDROXIDE · CITRONELLOL · COUMARIN · LIMONENE.


Oba deo roll-on mają wiele wspólnego dlatego opinię wydam jedną.
Konsystencje mają kremowe, które są widoczne po aplikacji na skórze, ale nie pozostawiają śladów na ubraniach. Przyjemnie pachną, świeżo. Wersja z limonką była bardziej rześka, ale posiadała poważną wadę. Zacinająca kulka, która od początku nie chciała się obracać przy dozowaniu w końcu wypadła w połowie użytkowania. Kulka się jednak nie zmarnowała, bawił się nią kot i był zachwycony:)

Działanie miały zdecydowanie lepsze niż deo w aerozolu. Chroniły pachy przez dobę, czynić to mają podobno przez 48 h. Jednak myjąc się codziennie nie mogłam tego sprawdzić. W bardzo ciepłe dni spisywały się "odpowiedzialnie" wszystkie funkcje zdawały egzamin. Pachy były pod dobrą opieką. Po depilacji, tłumiły lekkie podrażnienia.
Moja opinia DEO - BODYSPRAY: MALINOWY nie powinna całkowicie zniechęcać, pamiętajcie - pocimy się różnie dlatego kosmetyki mogą działać w dwojaki sposób.

Jak widzicie nie wszystkie produkty Balea należą do udanych, jednak mnie to nie zraża, nadal będę chętna do ich poznawania.

pozdrawiam - Magda

19 czerwca 2015

CLEAN COTTON - YANKEE CANDLE

Witam

Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. 

Wyczuwalne aromaty: świeże pranie, kwiaty oraz cytryna.


Kwintesencja świeżości i esencja ulotności – trudnej do opisania, niemożliwej do schwytania, ale (za sprawą magii Yankee Candle) uformowanej na kształt pachnącej tarteletki. Wosk Clean Cotton jest wszystkim, co kojarzy się z latem, ciepłem i przyjazną atmosferą panującą w rodzinnym domu. Ta niezwykła propozycja w trwały sposób przechowuje aromaty, które – w naturze – są niezwykle ulotne, prawie nieuchwytne. Morska bryza, która przynosi ze sobą zapach dalekich podróży i nuty kojarzące się z praniem suszącym się majestatycznie w lipcowym słońcu – kompozycja letniej świeżości rozjaśni najbardziej ponury, jesienny wieczór!
 Nie widać końca w poznawaniu przeze mnie wosków. Muszę się przyznać, że jestem nałogową YankeeCandlemaniaczką:) i dobrze mi z tym. Bardzo mnie rajcuje odpalanie podgrzewacza,wkładanie części wosku i czekanie na magiczny zapach jak w tym przypadku.
Interpretacja zapachu niekiedy to nie lada wyzwanie. Tym razem pod moją ocenę wpadła tartaletka Clean Cotton. Liczyłam na świeży zapach - taki też dostałam. Uwielbiam latem w ogrodzie wieszać pranie, wąchać go zwłaszcza takie prosto wyjęte z pralki, gdzie zapach proszku i płynu do płukania jest mocny. Tartaletka ta to istne odwzorowanie tej chwili, woń nie jest chemiczna co może się kojarzyć z proszkiem do prania. Zapach jest rześki, świeży, przeplatający się różnymi nutami kwiatów. W pomieszczeniach pokojowych pachnie tak świeżo, że czuje się jak po solidnym sprzątaniu np: na święta. 
Zapach zaliczam do bardzo udanych, wesołych i przyjemnych chwil jakie możemy spędzać w gronie rodzinnym. Nadaje się na poprawę humoru lub inne jakieś nieszczęście jakie nas dopadło. 
Zapach potrafi zabłysnąć i dodać nam optymizmu w każdej chwili.
Wosk do kupienia - goodies.pl
pozdrawiam - Magda

18 czerwca 2015

EVELINE MINI MAX QUICK DRY&LONG LASTING - 804

Witam
Ciepłe dni napawają mnie częstszym malowaniem paznokci. Lakiery Eveline MiniMaxy znam, miałam już okazję z kilku skorzystać. Tym razem nr 804, zagościł na paznokciach. Lakier w dobrym świetle wpada w neonowy odcień, natomiast w świetle normalnym to konkretny róż.  Producent rozpieszcza nas, proponuje szeroką gamę kolorystyczną, każdy kto ma ochotę poznać lakier tej serii, znajdzie dogodny dla siebie kolor. 
Producent w tej serii obiecuje nam zasadnicze dwie rzeczy:
- lakier szybko wysycha
- wytrzymuje do 9 dni
Poniżej poznacie moje bliższe spotkanie z tym kolorem 
- ZAPRASZAM-
Buteleczka jest szklana czyli standardowa. Róż cudnie przedostaje się przez ścianki:) Pojemność lakieru to 5 ml - lubię takie mniejsze gabarytowo lakiery, ponieważ i tak nigdy nie kończę danego lakieru do końca. Pędzelek krótki, nie mam większych zastrzeżeń do niego.  
Konsystencja w tym lakierze jest żelowa, nie rozlewa się na skórki, ale tworzy smugi. Nie wiem czy to wina wysokiej temperatury jaką mamy czy też gęstości po prostu żelowej. Na początku uznałam skoro taka w sumie żelowa gęstość to dwie warstwy starczą. Na pierwszych fotkach jakie robiłam, a potem zgrałam do obróbki uznałam, że paznokciom należy się trzecia warstwa, ponieważ widzę prześwity. I miałam racje, krycie wyszło znacznie lepsze. Lakier szybko wysycha, więc te trzy warstwy do nałożenia można zaakceptować. 
Odnośnie wytrzymałości. Na co dzień wykonuję różne domowo-służbowe czynności fizyczne rękoma. U mnie nie było szans by osiągnąć 9 dni jakie zapewnia producent. Wynik wyniósł 4 dzionki i tak uważam, że nie źle (bez top coatu). Wykończenie lakieru - połysk. Lakier wyróżnia się letnim, pięknym różem. Okres wakacyjny to jego czas.
Cena około 6 zł, dostępny w wielu drogeriach. 
Znacie Mini Maxy?
  


pozdrawiam - Magda

17 czerwca 2015

IWOSTIN PREZENTUJE: SENSITIA, KREM INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY SPF 20

Witam
Krem o którym będzie dzisiejszy post pochodzi z Laboratorium Iwostin z gamy Sensitia i  jest kremem intensywnie nawilżającym SPF 20. Producent zaleca go do codziennej pielęgnacji skóry wrażliwej, alergicznej i skłonnej do podrażnień.
 Iwostin to marka dermokosmetyków, które możemy stacjonarnie nabyć jedynie w aptekach. 
Zapewniają kompleksową pielęgnację skóry twarzy i ciała. Swoją skuteczność i bezpieczeństwo zawdzięczają zawartości optymalnie połączonych, nowoczesnych składników aktywnych oraz badaniom przeprowadzonym w krajowych ośrodkach naukowych.
Krem intensywnie nawilżający SPF 20 należy stosować na oczyszczoną skórę twarzy i szyi tak często, jak zachodzi potrzeba. Zaleca się stosowanie kremu intensywnie nawilżającego po każdym myciu twarzy i przed każdym wyjściem na słońce.
 Zadania kremu
- długotrwale nawilża i działa ochronnie, zwalczając mechanizmy odpowiedzialne za przedwczesne starzenie się skóry
- działa przeciwrodnikowo
- chroni przed promieniowaniem UV
- idealny jako podkład pod makijaż

Składniki aktywne
Preregen™
Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Zawiera proteiny sojowe, które nawilżają i dostarczają skórze składniki odżywcze, a także stymulują metabolizm komórkowy, dzięki czemu skutecznie opóźniają proces starzenia się skóry.
Witaminy C i E
Działają antyoksydacyjnie, chroniąc przed działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się skóry.

Filtry UVB: SPF 20 / UVA 14
Skutecznie chronią przed szkodliwym działaniem promieniowania UV.
Pogodę ostatnio mamy bardzo ciepłą i  słoneczną. Krem Iwostin sprawdza się nie tylko genialnie pod względem nawilżenia, ale również chroni moją skórę twarzy przed promieniami słonecznymi. Dzięki SPF 20 wybierając się na słońce nie zagrażamy skórze, a dajemy jej dobrą ochronę. Jest to taki krem 2 w 1. Odnośnie nawilżenia, nawet w dni kiedy nie świadomie zapominałam o jego nałożeniu skóra nie wołała o pomoc, czyli faktycznie długotrwale nawilża, nie powodując utracie wilgotności z naskórka. Krem jest wygodny w aplikacji, nie tworzy tłustego filmu, można go stosować pod podkład, dzięki szybkiemu wchłanianiu. Dla tych którzy rano się spieszą ten krem nie zabierze im cennego czasu. 
Krem posiada jeszcze kilka istotnych walorów. Nie zapycha, nie podrażnia, łagodnie obchodzi się ze skórą. Jest bez zapachowy chociaż pod tym względem bywa różnie, ja jestem osobom, która delikatne nie drażniące zapachy w kremach do twarzy lubi. 
Krem jest na bazie wody termalnej z Iwonicza Zdrój. Gęstość jest lekka, ale zwarta. Tubka 50 ml starcza na kilka miesięcy, ponieważ do samej aplikacji nie potrzebujemy kremu dużo. Jej opakowanie wraz z szatą jest minimalistyczne, ale posiada istotne informacje. Tubka jest miękka i zamykana na zatrzask. Cena kremu to około 30 zł. 
pozdrawiam - Magda

16 czerwca 2015

BINGOSPA PREZENTUJE: ZESTAW DO PIELĘGNACJI Z ALGAMI

Witam

Algi to prastare, proste organizmy wodne, występujące jako formy jednokomórkowe lub wielokomórkowe, tworzące plechę. Zbadano i opisano przeszło 30 000 gatunków alg, z pośród których wyłoniono około 50 gatunków charakteryzujących się nadzwyczajnymi właściwościami prozdrowotnymi i pielęgnacyjnymi. Wybitnym reprezentantem tej grupy, królową alg, jest Spirulina.




Algi zawierają prawdziwe bogactwo witamin, protein, minerałów i substancji aktywnych. Są szeroko wykorzystywane jako suplementy diety oraz w kosmetologii, zarówno jako dodatek do kosmetyków gotowych, jak i w zastosowaniach bezpośrednich, w postaci okładów, maseczek czy kąpieli.
BingoSpa w swojej ofercie poleca gotowe Zestawy Upominkowe. Są dobrym i wygodnym pomysłem na prezent. Z pewnością bym takim zestawikiem w przyszłości nie pogardziła. 
W skład wchodzą trzy produkty:
- Energizujące algi pod prysznic z zieloną herbatą 300ml
- Algowe serum do kąpieli z zieloną herbatą 500ml
- Szampon z kompleksem alg morskich i ekstraktów roślinnych z ekstraktem z zielonej herbaty 300ml
Koszt zestawu - 26 zł


Produkty optycznie charakteryzują się podobnymi opakowaniami, są proste i zamykane aluminiowymi zakrętkami. Wszystkie trzy kosmetyki są gęste, wydajne i posiadają stonowany, świeży zapach. Barwa we wszystkich wariantach - jasno zielona. Używając ich jednocześnie, można nie świadomie umyć sobie włosy żelem do mycia. Buteleczki są przecież jednakowe w tych produktach więc o wpadkę łatwo. Najlepiej zawiązać kokardkę np: na szamponie co uczyniłam i nie groziło mi to pomyłką.


Energizujące algi pod prysznic BingoSpa z zieloną herbatą
Żel delikatnie myje ciało, lekko go nawilża, ale nie jakoś wykwintnie. Skóra jednak jest dobrze oczyszczona, nabiera na kilka godzin przyjemnego zapachu. Zapienia się szybko i łatwo spłukuje. Przelotne prysznice w ciągu upalnego dnia wraz z tym żelem to odświeżenie i ulga dla ciała.
Algowe serum do kąpieli BingoSpa z zieloną herbatą
Serum uprzyjemnia nam kąpiel. Tworzy znakomitą pianę w której przyjemnie jest zanurzyć ciało. Uwalniany zapach podczas kąpieli tarci jednak swoje właściwości i zostaje nam na dłuższą chwilę wyłącznie piana. Po kąpieli nie uzyskałam ani razu przesuszonej skóry, jednak nawilżacz się przydaje, należy ciału zagwarantować dobrą wilgotność. Apropo - producent nazwał ten dodatek kąpielowym - serum. Uważam, że nazwa jest przesadzona. Jest to zwykły, dobry płyn do kąpieli.
Szampon BingoSpa z kompleksem alg morskich i ekstraktów roślinnych z ekstraktem z zielonej herbaty
Szampon przeznaczony jest do włosów słabych i wypadających. Ostatnio nawet nie mam większego problemu z wypadaniem włosów, ale profilaktycznie go używam raz  na tydzień. Szampon jest gęsty, łatwo się zapienia. Z oczyszczeniem włosów nie ma problemów. Jedynie po wyschnięciu są jakieś sztywne, a  jednocześnie zdyscyplinowane. Jednak musiałam go odstawić ponieważ zauważyłam, że zaczyna wysuszać włosy.


Gdybym miała poddać ocenie całość zestawu odnośnie działania, wystawiłabym dobrą 4. Wizualnie 4+. Zestaw jest zapakowany przeźroczystą folią, a całość związana czerwoną kokardą, gapa ze mnie bo nie ujęłam tego na fotce żadnej. 


pozdrawiam - Magda