18 lipca 2015

MOKOSH PREZENTUJE: GLINKA CZERWONA

Witam
Glinki stały się ostatnio u mnie taką odskocznią od maseczek. Lubię je "tworzyć", robi się je szybko i są proste w przygotowaniu. Glinki kosmetyczne posiadają potrzebne makro- i mikroelementy w łatwo przyswajalnej formie.
 Mają niezwykłe właściwości absorpcyjne, oczyszczające i antyseptyczne. Wygładzają i ujędrniają skórę, usuwają martwe komórki naskórka, a także mają działanie mineralizujące.
  Pod ocenę wzięłam nie dawno Glinkę Czerwoną Mokosh Cosmetics.
Możemy ją stosować na dwa sposoby:

- jako maskę na twarz i ciało - glinkę mieszamy z wodą lub hydrolatem do uzyskania postaci pasty (maska na twarz) lub gęstej zawiesiny (maska na ciało). Jeżeli do sporządzenia maski używa się wody, można dodać 1-2 krople 100% olejku eterycznego. 

- jako kąpiel - wsypujemy glinkę pod strumień ciepłej wody.

Od producenta

Czerwona glinka zgodna z Ecocert jest bogata w krzem, żelazo oraz wapń, sód, magnes i potas polecana jest do pielęgnacji wszystkich typów cery, nawet wrażliwych, płytko unaczynionych, czy z trądzikiem różowatym. Zapobiega rozszerzaniu się naczynek krwionośnych i zapewnia ich uszczelnienie. Oczyszcza skórę z toksyn i reguluje wydzielanie sebum, dlatego idealnie nadaje się do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej. Regularnie stosowana poprawia koloryt skóry nadając jej lekko opalony wygląd.

Działanie: 
Redukuje “pajączki” 
Oczyszcza i matuje 
Łagodnie ściąga pory 
Łagodzi objawy trądziku różowatego 
Poprawia koloryt

Pojemność: 200 ml
Cena: 22.90 zł

Dostępność: strona producenta, lub wybrane sklepiki np: Kraków ulica Rakowicka

Opakowanie jest plastikowe, zakręcane na aluminiową zakrętkę, te dwie części słoiczka łączy plomba zabezpieczająca z nadrukiem ---mokosh cosmetics--- Producent umieścił również etykietę informacyjną z dużą ilością wiadomości.

Glinka wyjściowa to brązowy proszek, który pod wpływem dodania hydrolatu lub wody zmienia barwę o kilka tonów. 

Pamiętajmy
Do przygotowywania masek z glinki nie powinno się używać metalowych akcesoriów, które źle reagują z metalami.









Mój sposób przygotowania glinki był następujący. Do około dwóch łyżeczek sproszkowanej glinki dodawałam hydrolatu i kilka kropel olejku arganowego. Wszystko mieszałam, składniki szybko się łączyły, powstawała papka. Na oczyszczoną twarz nakładałam maskę omijając oczy i usta. Twarz nie wyglądała ciekawie:), ale nie o to chodzi przecież, liczą się efekty po zmyciu. 


Czasowo trzymałam ją 15 minut, w tym czasie kilka razy ją zwilżałam hydrolatem by nie dopuścić do zastygnięcia. Nie najgorzej się ją zmywa. Już po pierwszym zastosowaniu mogłam rzec, że bardzo dobrze oczyszcza skórę, czuje się to w dotyku: skóra jest gładka, miękka. W czasie gorących dni zmniejsza wydzielanie sebum. Po entym zastosowaniu nie proszone czarne punkciki zwane wągrami zniknęły z okolic brody i nosa, gdzie najczęściej u mnie lubiły się pojawiać. Kilka pajączków, które zaczęły szpecić moja twarz mam wrażenie, że "zbladła". Skóra taka jak moja: lubiąca się przesuszać/wrażliwa nie została podrażniona. 

Glinka Czerwona Mokosh została przez moją skórę twarzy zaakceptowana z wynikiem pozytywnym.
Zapraszam na FB.



pozdrawiam - Magda

23 komentarze:

  1. Posiadam białą gninkę z ZSK
    Fajnie się sprawdza. Może kiedyś wypróbuję czerwoną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białą stosowałam, jest dla mojej cery bardzo łagodna:)

      Usuń
  2. glinkę czerwoną bardzo lubię ... tylko te jej domywanie jest trochę uciążliwe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam glinki, mieszam zawsze z olejkiem arganowym przed nałożeniem:) Ale czerwonej jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. o czerwonej nie próbowałam :D z czasem po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mokosh ma super jakości glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwona się spisała więc sądzę, że inne też są dobre:)

      Usuń
  6. Taka glinka to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam glinki, więc z pewnością doceniłabym jej właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czasami moja skóra jest zaczerwieniona, chyba powinnam sięgnąć po czerwoną glinkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czerwonej jeszcze nie miałam, ciekawi mnie tak samo jak niebieska :). Do tej pory poznałam zieloną i różową :P. Prędzej czy później trafi w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię czerwoną glinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie niestety czerwona glinka się nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam jeszcze czerwonej glinki. Ciekawe jakby się u mnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kupie sobie chyba taka;) jak się nazywa sklep na Rakowickiej gdzie można ja dostać?;)bo jestem z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklepik się nazywa - Kosmetyki Naturalne - Boutique

      Usuń
  14. kupie sobie chyba taka;) jak się nazywa sklep na Rakowickiej gdzie można ja dostać?;)bo jestem z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie używałam żadnej glinki, muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bym się skusila na wersję do cery suchej

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam białą glinkę, ale oddałam przyjaciółce

    OdpowiedzUsuń
  18. Kuszą mnie produkty tej firmy, a glinki lubię, dobrze robią na moją cerę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam z tej marki glinkę białą, ale jeszcze czeka na swoją kolej :) Jeśli chodzi o glinkę czerwoną to solo mnie wysusza, zawsze muszę do niej dodać oleju jakiegoś :)

    OdpowiedzUsuń