22 września 2015

GLINKI BOUTIQUE: ZIELONA, BIAŁA

Witam

Glinki - komuś się wydaje, że to taka papka nie najlepiej wyglądająca, bezzapachowa nie odznaczająca się niczym... taka o to postać proszku. Ich moc jest nie porównywalna do niczego, maseczki przynajmniej u mnie spadły na drugi tor, a glinki królują. 
Przez ostatnie tygodnie skóra moja poznała dwie glinki: białą i zieloną. 
Pojemność ich to: 300 ml każda. Pojemniki sporych rozmiarów, zabezpieczone plombami. Czy w użyciu są wygodne? nie za bardzo, nie daj boże trącimy odkręcony pojemnik i straty gotowe:(  
na nalepkach znajdziemy kilka informacji zamieszczonych przez dystrybutora.


Dla kogo są przeznaczone poszczególne glinki?


GLINKA BIAŁA

Właściwości i zastosowanie: Podstawowym składnikiem francuskiej białej glinki jest krzemian glinu (aluminium) - stąd jej właściwości przyspieszające gojenie ran.

Stanowi bogactwo mikroelementów i soli mineralnych (krzem, wapń, magnez, żelazo, potas), dzięki czemu intensywnie odżywia, a także odświeża i napina skórę.
Skład: 100% glinka biała
Produkt posiada certyfikat Ecocert.
Pojemność: 300 ml
Cena: 29,90 zł
Barwa: biała/ekri
Glinkę przyrządzałam z hydrolatem dodając kilka kropli oleju w celu zmniejszenia szybkości wysychania glinki na skórze. W konieczności spryskiwałam twarz hydrolatem. Glinka biała dokładnie usuwała martwy naskórek, wygładzała skórę przy okazji ją odświeżając. Po trzech tygodniach stosowania (2 razy na tydzień) skóra stała się wyraźnie napięta. Do skóry suchej i wrażliwej jak moja glinka biała jest idealna, nie podrażnia obchodzi się z nią łagodnie, a przy okazji przychylnie na nią działa. 


GLINKA ZIELONA
Właściwości i zastosowanie: Zielona glinka ma postać delikatnego pudru powstałego z drobno zmielonych cząsteczek. Obfituje w cenne mikroelementy i sole mineralne (krzem, cynk, glin, magnez, wapń, potas, fosfor), dzięki czemu intensywnie odżywia skórę. Dzięki właściwościom absorpcyjnym łagodnie oczyszcza i wygładza powierzchnię skóry. Za sprawą działania antybakteryjnego przyspiesza gojenie stanów zapalnych, niweluje powstawanie zaskórników i reguluje wydzielanie sebum. Z tego powodu zaleca się ją zwłaszcza osobom o cerze tłustej, trądzikowej, mieszanej, a także wrażliwej.
Skład: 100% glinka zielona
Produkt posiada certyfikat Ecocert

Pojemność: 300 ml

Cena: 29,90 zł
Barwa: jasna oliwkowa
Podobnie jak glinkę białą tą przygotowywałam również z hydrolatem i kilkoma kroplami oleju. Mimo tego glinka wysychała szybciej i skrapiałam twarz częściej niż jak w przypadku białej. Stosowałam ją 3 razy na tydzień. Ta glinka spisała się nieco słabiej, ale zapracowała sobie na pochwałę w innej kwestii, o której przeczytacie w dalszej części postu. Owszem oczyszczała twarz, ale na kolejny dzień czułam, że skóra łapie od nowa martwy naskórek, dziwne ale tak reagowała, przy białej mogłam cieszyć się dłużej tym komfortem. Gdybym ją nakładała może częściej to efekt utrzymywałby się stale. Zasłużyła natomiast na pochwałę, ponieważ zlikwidowała z okolicy brody doszczętnie zaskórniki, nie było ich wiele, ale zawsze świadomość ich pozbycia jest spora. Nie odnotowałam podrażnień kiedy obcowała ze skórą.
Jakie znacie glinki? a może używacie wyłącznie maseczek?


pozdrawiam - Magda

32 komentarze:

  1. ja mam w planach zaopatrzyć się w białą glinkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam glinki ale w sumie najbardziej białą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała też moją ulubioną jest, działa dobrze na cerę, jest delikatna:)

      Usuń
  3. Uwielbiam oba rodzaje glinek. Biała ładnie uspokaja moją cerę, a zielona dobrze oczyszcza i sprawdza się świetnie do peelingowania skóry głowy (w polączeniu z kawą) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zielona wypadło nie co gorzej, ale też pewne działanie zauważyłam u niej.

      Usuń
  4. dla mnie idealna byłaby biała, dawno nie miałam żadnej glinki, bardzo ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię i białą i zieloną, z tej firmy jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie ta biała glinka

    OdpowiedzUsuń
  7. z glinek to uwielbiam zieloną i niebieską :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskiej nie znam, ale do mojej cery nie pasuje.

      Usuń
  8. Glinki kocham, ale na razie mam spory zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Glinki jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszelkiego rodzaju glinki, ale ostatnio jestem zbyt leniwa, żeby się nimi bawić :) Stawiam na gotowe maski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też można i tak:) ja maseczek używam na wyjazdach.

      Usuń
  11. Cudowne zdjęcia to po pierwsze :) a glinki lubię, bardzo dobrze robią mojej skórze, choć tych nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam różową , ale prawie jej nie używam przez to, że trzeba ją rozrabiać :( Strasznie mnie to irytuje :P
    Noi kolejna spraw to to ,że nie mogą zastygnąć buzi :P Wygodniejsze są maseczki, a ja jestem leniuchem :P

    PS Masz błąd w pierwszym akapicie, taką malutką literówkę w słowie "straty" :P Ja też czasami robię takie błędy i lubię jak ktoś mi napisze ^^
    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są również gotowe glinki, których nie trzeba rozrabiać:) dzięki za wykrycie literówki:)

      Usuń
  13. Kiedyś częściej używałam sypkich glinek, znam właśnie zieloną i bardzo lubiłam, ale teraz np wolę gotowe maski na ich bazie najlepiej z glinką zaraz na początku składu. Jakoś tak lepiej mi się ich używa, i chętniej po nie sięgam bo nie muszę sama rozrabiać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam jedną i drugą, ale częściej używam zielonej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja miałam kiedyś styczność z glinką biała. Sprawdziła się ale zdecydowanie wolę maseczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam glinki, znam białą i zieloną, choć z innej firmy. Uzależniają! PS. Przepiękne foty z jarzębiną! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Glinki dopiero od niedawna u mnie gościom, ale już zdążyłam je polubić. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam glinki! Obecnie używam zielonej! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mam zapas glinki:D ale ciągle czeka na swą kolej;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja lubię glinki, ale nie zawsze chce mi sie je robić dlatego często stawiam na gotowe maseczki, które niestety wychodzą drożej często.

    OdpowiedzUsuń
  21. moja cera lubi i jedną i drugą:)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja nie używałam nigdy glinek, dlatego muszę to w końcu nadrobić :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mm ochotę na białą glinkę bo jeszcze jej nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja najbardziej lubię czarną!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja to tylko glinki ;) Innych maseczek nie uważam :P
    Moja ulubiona to czarna oraz zielona, choć i biała jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń