23 maja 2016

MULTIMASKING, INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY ZABIEG ROZŚWIETLAJĄCY OD EVELINE

Witam

Dlaczego posiłkujemy się maseczkami kosmetycznymi? - przede wszystkim dlatego by poprawić kondycję skóry cery. Między innymi chcemy ją znacznie oczyścić, odżywić, przywrócić optymalne nawilżenie, złagodzić niekorzystny wpływ środowiska oraz usunąć na ile się da zmiany. Maseczki najczęściej stosują kobiety. Takie zabiegi powinni sobie fundować również mężczyźni, ale trudno jest ich przekonać. Chociaż nie wielki % panów jest przekonany i dba jak należy o swoją skórę twarzy robiąc sobie raz na określony czas zabieg poprzez nałożenie maseczki. Mój mężczyzna jeszcze nie uległ, ale pracuję nad tym...

Pamiętajmy, że po takim zabiegu maseczkowym należy skórę przemyć tonikiem by przywrócić jej naturalne pH.

W ofercie Eveline pojawiła się nie dawno maseczka pod nazwą - Intensywnego Nawilżającego Zabiegu Rozświetlającego. O niej dziś parę słów.

Cena: 3,50 zł 

Pojemność: 2x5 ml
Przeznaczenie: cera sucha, zmęczona, pozbawiona energii.

Sposób użycia:
ENERGETYZUJĄCĄ MASECZKĘ do twarzy nałóż na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu,
PRZECIWZMARSZCZKOWĄ MASECZKĘ do skóry wokół oczu nałóż na oczyszczoną skórę wokół oczu i pozostaw do wchłonięcia.
Po upływie 10 minut nadmiar maseczek wmasuj lub zetrzyj wacikiem. Stosuj 2 razy w tygodniu.




Zabieg składa się z dwóch osobnych maseczek:

1. ENERGETYZUJĄCA MASECZKA USUWAJĄCA OZNAKI ZMĘCZENIA
Bogata w witaminę A i 24k złoto błyskawicznie odświeża skórę i usuwa oznaki zmęczenia.
Masło shea oraz olejki inca inchi i marula wygładzają niedoskonałości oraz rewitalizują szarą, zmęczoną cerę. Przywracają naturalny blask i widocznie poprawiają koloryt.
Moim zdaniem: 5 ml starczyło na 2 zastosowania. Zapach przyjemny, gęstość zwarta, barwa biała. Po upływie 10 minut radzę zetrzeć wacikiem resztki ponieważ za pierwszym razem kiedy je próbowałam wmasować i tak maseczki sporo zostało, a skóra po czasie stała się lepka pod wpływem pozostawionej warstwy. Maseczka pozostawiła dobre nawilżenie na dwa dni.

2. PRZECIWZMARSZCZKOWA MASECZKA DO SKÓRY WOKÓŁ OCZU
Wzbogacona minerałami wód termalnych, bogatymi w sole mineralne i oligoelementy widocznie redukuje kurze łapki i zmarszczki wokół oczu.
Dzięki wysokiej zawartości kwasu hialuronowego i komórek macierzystych PhytoCellTec™ zapewnia długotrwały lifting i głęboko nawilża. Rozjaśnia cienie pod oczami, niweluje opuchnięcia i oznaki zmęczenia.
Moim zdaniem: 5 ml starczyło na 4 zastosowania. Zapach słaby trochę sztuczny, gęstość żelowa, maseczka przeźroczysta. Po upływie 10 minut maseczki sporo zostaje w okolicach oczu, mam wrażenie, że słabo się wchłania. Użyłam jej 3 razy bo na tyle zezwala 5 ml. Kurze łapki i zmarszczki zostały nie tknięte, choć nie są one głębokie. Cieni nie mam więc nie wypowiadam się natomiast opuchnięcia mam małe i też nie zauważyłam ich zmniejszenia. Maseczka jedynie nawilżyła cienką skórę.

Producent przy tego typu maseczkach saszetkowych moim zdaniem za dużo obiecuje, efekty jakie otrzymujemy są o wiele słabsze. Z reguły stosujemy taką saszetkę raz, dwa razy.

Zastanawiam się ile należy wykonać takich zabiegów by obiecane efekty były widoczne? W tym przypadku pomimo, że stosować należy daną maseczkę 2 razy w tygodniu osiągnęłam jedynie dobre nawilżenie...

Zdecydowanie wolę wersje maseczek w tubkach, gdzie aplikacja jest wygodniejsza i czystsza. Wersje saszetkowe są natomiast wygodniejsze do zapakowania na wyjazd.
Moja opinia o tej maseczce powstała przy dwukrotnym nałożeniu jej na twarz i trzykrotnej aplikacji w okolice oczu.
Lubicie jednorazowe maseczki? czy wolicie je otrzymywać np: tubkach?


                                              pozdrawiam - Magda

15 komentarzy:

  1. Lubię takie szybkie maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie próbować różne maseczki ta pierwszy raz widzę :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też zdecydowanie wolę maseczki w tubkach, o saszetkach zawsze zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bym się skusiła na efeky nawilżenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię te ich maseczki, ale tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wolę maseczki w tubkach, dobrze że ta maseczka chociaż nawilża

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zdecydowanie wolę w tubkach lub słoiczkach. A najbardziej lubię te które np robimy same w domu tzn algowe i glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jestem oporna do samodzielnego przygotowania maseczki, wybieram z reguły gotowce.

      Usuń
  8. no włąśnie szkoda, że takie maski na długonie wystarczają a trzeba kupić miliony, żeby zobaczyć efekty :<

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie obecnie królują glinki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, ale czasami korzystam z takich maseczek.

      Usuń
  10. O to chyba jakaś nowośc, bo nie widziałam jej jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń