19 grudnia 2016

KOREKTOR ROZŚWIETLAJĄCY 3D /CASHMERE/

 Witam

Korektor punktowy to stały zawodnik jakiego używam przy pojedynczych niedoskonałościach podczas makijażu. W sumie jest ich niewiele, ale lubię mieć całkowicie zamaskowane drobne krostki, płytkie zmarszczki kiedy już decyduję się na pomalowanie buzi. Kosmetyk taki towarzyszy mi z reguły długo, bo makijaż nie jest moją codzienną czynnością. Ulubieńca jak dotąd nie znalazłam, a korektor rozświetlający jaki ostatnio poznaję to Cashmere 3D od Dax Cosmetics.

Pojemność - 2,5 ml
Cena - około 30  zł


Pamiętacie reklamę czekolady z okienkiem? Podczas pierwszego zetknięcia z kosmetykiem właśnie ona się mi przypomniała ponieważ jak widać opakowanie ma okienko, przez które widoczny jest korektor w postaci pisaka. 

Brudne złoto połączone ze srebrem  jakoś dziwnie się komponuje kolorystycznie, nie razi mnie, ponieważ pisak wyciągnęłam i umieściłam w kosmetyczce, ale na początku nieszczególnie przypadło mi do gustu, który wiadomo jest różny.


Korektor ma mocne zamykanie, dlatego jestem pewna, że nie ulegnie otwarciu wśród innych kosmetyków znajdujących się w kosmetyczce lub luźno wrzucony do torebki. 

Skuwka zasłania pędzelek przez który wycieka właściwa lekka maź korektora. Po przeciwnej stronie umieszczono czarny przycisk, po jego naciśnięciu z pędzelka uwalniana jest gęstość. 

Barwa korektora jest jasna, naturalna z drobinkami subtelnymi nie dominującymi. 


Używając korektora punktowego liczę przede wszystkim na zamaskowanie drobnych niedoskonałości. Od tego w końcu jest by ukryć nieduże mankamenty na twarzy. Kolor w tym jest idealny, mogę nawet napisać miodzio, perfekcyjny w każdym calu. Odcień daje rozświetlenie, niemigoczące, stonowane i co ważne korektor nie zatyka porów i nie zagnieżdża się w linii zmarszczek. 

Mam do niego jedynie żal, że daje za słabe krycie, prawie od razu po roztarciu wnika w skórę i jakby zanika. Cieni nie mam, ale płytkie zmarszczki  pod oczami tak i tutaj widać je nadal mimo, że wklepuję sporo korektora. Może jest on za lekki? Nie mam pojęcia. Tutaj nie do końca spełnia się w swojej roli. Natomiast sporadyczne wypryski jakie się mi przydarzają nie są kryte prawie nic są mocno widoczne.

Aplikacja pędzelkiem jest wygodna. Kolor na tak. Nie wspomniałam, że korektor zawiera kwas hialuronowy co jest oczywiście na plus. Daje wybranym miejscom rozświetlenie. Z samym kryciem ma kłopot. Trochę mnie zawiódł. 

Przy opiniach mniej sympatycznych z reguły dodaję, by nie sugerować się moją opinią i nie zrażać  się od razu do danego produktu to najgorsze co może być. 

Zachęcam do poznania tego punktowego korektora, może Was zadowoli jego krycie? Stanie się stałym bywalcem w robieniu makijaży.


pozdrawiam - Magda

16 komentarzy:

  1. Wizualnie podoba mi się efekt :) Krycie bardzo dobre

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze go wypróbować. Ostatnio tez maluje sie codziennie. A nie mam żadnego korektora

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie używam tego typu kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja z przyjemnością bym sięgnęła po niego ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Mało kiedy sięgam po korektory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam korektorów, ale tego nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam go kiedyś i z tego co pamiętam był całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie pewnie okazałby się zbyt lekki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam go i tak średnio się spisał. Zły nie jest ale jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pędzelki u mnie nie dają rady (nie wiem czemu), jeszcze żaden nigdy nie rozświetlił okolic pod oczami ani tym bardziej nie zakrył cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego typu korektory niestety zazwyczaj oferują bardzo słabe krycie, tak ich urok :) Ja korektory rozświetlające bardzo lubię i ostatnio zużyłam wersję Wibo, która poza rozświetleniem całkiem nieźle kryje drobne zasinienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. no ciekawy
    Rzadko używam takie rzeczy ale od czasu do czasu używam i pasuję żeby był dobry

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie korektory to tylko od święta :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie opakowanie, używam pod oczy teraz z Lumene i świetnie się sprawdza. Muszę kiedyś sięgnąć po ten z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń