9 maja 2017

#BANDI, KREM Z KWASEM MIGDAŁOWYM I POLIHYDROKSYKWASAMI

                                                                                               Witam

Dzisiejsza recenzja o kremie nawilżającym o działaniu złuszczająco – biostymulującym Bandi z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami jest gościnna.
Otrzymałam go w boxie "Rozkwitnij wiosną" z portalu Only You. Krem użytkowała siostra przez okres niespełna miesiąca.

Zadania kremu przedstawiają się następująco:

  • delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej
  • oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry
  • łagodzi objawy aktywnego trądziku
  • głęboko i długotrwale nawilża


Pojemność: 50 ml
Cena: 69 zł
 

Krem można nazwać uniwersalnym, ponieważ może służyć każdej cerze nawet tej wrażliwej. Głownie zalecany jest cerom: naczynkowym, suchym, łuszczącym się, z rumieniem, mieszanym, tłustym, z tendencją do powstawania zaskórników i wykwitów trądzikowych, z nierównym kolorytem i przebarwieniami posłonecznymi. Jednak nie jest zalecany kobietom w ciąży i karmiących piersią.
 

Składniki aktywne:
  • glukonolakton - Polihydroksykwas o działaniu złuszczającym, silnie nawilżającym oraz antyoksydacyjnym. Dzięki łagodnemu działaniu jest doskonałą alternatywą dla osób, których wrażliwa skóra nie toleruje kwasów AHA. Nie uwrażliwia skóry na promieniowanie słoneczne, może być stosowany również w porze letniej.
  • kwas laktobionowy - Pozbawiony właściwości drażniących polihydroksykwas o silnym działaniu antyoksydacyjnym, nawilżającym i przeciwstarzeniowym. Uczestniczy w przyspieszeniu syntezy kolagenu i elastyny oraz zmniejszeniu aktywności enzymów rozkładających te białka. Najnowsze badania wskazują na skuteczne działanie wzmacniające naczynia krwionośne.
  • kwas migdałowy- Związek chemiczny należący do alfa-hydroksykwasów. Ze względu na wielkość cząsteczki nie podrażnia skóry podczas aplikacji i nie posiada działania fototoksycznego. Szeroko stosowany w kosmetyce i kosmetologii dzięki szerokiemu spektrum działania. Powoduje odnowę i regenerację skóry, przyspiesza syntezę kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, pozytywnie wpływa na ograniczenie łojotoku oraz występowania zmian trądzikowych. Jest wskazany również dla skór wrażliwych, delikatnych oraz naczyniowych. 

Produkt otrzymałam zafoliowany, kartonowe szare pudełeczko mieściło pojemnik w jasnych barwach mieszczący krem. Wygodna pompka i sterylna to domena całego pojemnika. Po zrobieniu zdjęć krem przejęła siostra. Kiedy w weekend się spotkałyśmy zdała mi relację ze swoich odczuć i spostrzeżeń.


Opinia siostry.

"Wewnątrz kartonowego opakowania znalazłam obszerną ulotkę z którą producent zaleca się zapoznać. Przeczytałam wiele istotnych informacji dlatego uważam, że kwadrans na lekturę warto poświęcić.
Po pierwszej pompce jaką wydobyłam na palce mogłam ocenić gęstość, zapach i barwę. I tak po kolei: gęstość kremu jest na pograniczu kremu i żelu, w dotyku krem nie jest klejący czy tłusty ma słaby zapach, który po krótkiej chwili zanika. Jako posiadaczka tłustej skóry miałam jednak obawy jak skóra zareaguje na krem z kwasami w roli głównej. Doświadczenie mam marne z kosmetykami na bazie kwasów dlatego obawy minimalne miałam, kto by nie miał? Krem stosowałam wyłącznie na noc zresztą takie są wytyczne od producenta. Wystarczyło oczyścić skórę i nałożyć krem omijając okolice oczu. Działanie kremu odbywało się bez żadnych przeszkód. Na skórze zero jakichkolwiek reakcji typu: schodząca skóra, jakieś zaczerwienienia. Nic z tych spraw.

Po paru użyciach w dotyku nastąpiła wyczuwalna zmiana. Cera nabrała gwarantowanego nawilżenia, znacznie lepszego zanim rozpoczęłam kurację kremem z kwasami. W dotyku zdołałam wyczuć wygładzenie oraz lekkie napięcie.
Skóra jest obecnie idealnie oczyszczona z martwego naskórka. Na brodzie, gdzie dominowały zaskórniki rozszerzone pory uległy zwężeniu, a czarne kropki występują nielicznie.

Skóra obecnie zaczyna wydzielać mniej sebum, dzięki czemu ujednolica się koloryt cery. Odnośnie zminimalizowania zmarszczek to muszę produktowi jeszcze dać szansę, ponieważ w tej kwestii nie może mi dogodzić. Zmarszczek wielu nie mam, ale te widoczne płytkie są nadal nietknięte. Czekam więc na efekt bo kremu jest  jeszcze sporo i wydaje się być wysoce wydajnym produktem."

Jak widzicie siostra jest zadowolona z wyników jakie osiągnęła. Ja tym bardziej, że mogłam jej odstąpić produkt, który dokonał widocznych efektów.


pozdrawiamy

10 komentarzy:

  1. Super, że u siostry się sprawdził :) Ja swojego jeszcze nie otworzyłam bo używam innego kremu z kwasami

    OdpowiedzUsuń
  2. kremik złuszczający chętnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam ten krem ale jak tylko zaczną się upały i większe słońce to przerywam kurację i wznawiam jesienią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaprzestaję przed latem używania tego typu kosmetyków i doradzam to samo rodzinie.

      Usuń
  4. Mam go ale czeka jeszcze na swoją kolej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja działa na zaskórniki to czuję, że sięgnę po to cudo na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niweluje je, nie od razu wszystkie, ale widać jak są likwidowane.

      Usuń
  6. Ciekawy krem, nie miałam jeszcze nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie ich produkty od dawna kuszą :) nawet chyba mam gdzieś próbkę dokładnie tego samego kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy go nie miałam, ale znam firmę z czasów nauki w szkole kosmetycznej.

    OdpowiedzUsuń