28 czerwca 2017

JA I ON - ZESTAW ANTYCELLULITOWY LIPO-MASAŻ #LIRENE

Witam

Odnoszę wrażenie, że pozbycie się cellulitu to taka walka z wiatrakami, której nie widać końca. Chociaż nie zaliczam się do osób otyłych to cellulit towarzyszy mi na udach odkąd pamiętam.  Od lat nie mogę się go pozbyć, pomimo, że zrzuciłam parę kg i utrzymuję stałą wagę...

Fakt jest taki, że nie poddaję się i wciąż podejmuję próby w walce z cellulitem. Oczywiście same kosmetyki to nie wszystko. Zbilansowana dieta oraz odpowiednie ćwiczenia to pół sukcesu. 

Korzystałam niejednokrotnie z kosmetyków mających na celu zmniejszyć skórkę pomarańczową. Osiągnięć większych nie uzyskałam w tym temacie (oczywiście była przy tym odpowiednia dieta i ruch fizyczny). Tego typu kosmetyki rzadko kiedy mogą zaszkodzić dlatego włączam je zarówno do pielęgnacji jak i prób pozbycia się kłopotliwej skórki.

Maraka Lirene pośród wielu wiosennych nowości poleca dla pań zestaw Antycellulitowy Lipo-Masaż. Jak produkt zadziałał? Zapraszam na moje spostrzeżenia i uwagi.


Zestaw: maska antycellulitowa 200 ml, masażer ręczny tak zwany reduktor tkanki tłuszczowej.

Cena: 48, 99 zł

Dostępność: np: Rossmann
 

"Cellulit jest efektem wielu czynników i zmian zachodzących w organizmie kobiety, z których najpowszechniejszymi są uwarunkowania genetyczne oraz zaburzenia hormonalne. Dlatego pojawia się u kobiet w różnym wieku i budowie ciała, także młodych i szczupłych. Proces powstawania cellulitu związany jest z gromadzeniem się tkanki tłuszczowej, która stopniowo zaczyna uciskać otaczające ją naczynia krwionośne. Konsekwencją spowolnionego mikrokrążenia krwi jest słabszy odpływ szkodliwych substancji z komórek do układu chłonnego i w rezultacie tworzenie się zgrubień i nierówności, czyli cellulitu."


Marka Lirene pomyślała o takich kobietach jak ja i tworząc taki zestaw umożliwiła mi w warunkach domowych na przeprowadzanie zabiegu likwidowania skórki pomarańczowej. 
Cały proces z początku wydawał mi się prosty do wykonania. Jednak kiedy przyszła TA chwila to musiałam się skupić by dobrze wykonać samą czynność masowania. W pierwszej kolejności nałożyłam maskę. Zwarta, miękka, przylegająca do skóry to jej cechy. Łagodnie pachnie cytrusami jest jasno zielona, ale nie bójmy się nie farbuje skóry swoją barwą. Maska wnika w powierzchnię skóry sprawnie.



Po nałożeniu maski rozpoczyna się etap prawidłowego przesuwania masażera. W przypadku ud mój ruch był wykonywany pionowo od dołu ku górze. 
Natomiast pośladki, brzuch (ruchy pionowe i poziome w rożnych kierunkach). 
Zwrócić uwagę należy na siłę nacisku, ponieważ na początku zrobiłam sobie krzywdę i powierzchnia ud po paru zastosowaniach została pokryta siniakami, widok przykry nieestetyczny. Każdą partię ciała zaleca się masować ok. 3 minut. 

Częstotliwość wykonywania masażu: 
"Wykonywać masaż w odstępach 2-3 dniowych, aż do uzyskania oczekiwanych rezultatów, następnie raz w tygodniu w celu podtrzymania efektów."



Masażer łatwo trzyma się w zacisku dłoni. Po masażu polecam go umyć bo resztki maski wnikają w "zęby" i nie usunięte wyglądają jednym słowem źle. Higiena przede wszystkim, mycie nie jest skomplikowane i sądzę, że każdego na to stać by poświęcić dwie minuty na obmycie masażera. 
Masażer jest solidnie wykonany.


"Maska zawiera ultra-modelujący Cellular Activatoi, który wykazuje działanie pobudzające spalanie tkanki tłuszczowej, w efekcie modelując, wyszczuplając i zmniejszając widoczność cellulitu. Unikalny składnik re-Hydro Protect zapewnia intensywne nawilżenie oraz przywraca skórze jędrność i elastyczność. Antycellulitowa Maska została wzbogacona o witaminę E oraz olejek ryżowy i Babassu, które aktywnie wspierają odbudowę skóry, przywracając jej równowagę hydrolipidową, gładkość i miękkość."
Patrząc z perspektywy lekkiego nacisku zębów w masażerze (silniejsze powodowały liczne siniaki) nie mogę potwierdzić zapewnień producenta. Cellulit nie zmniejszył się na tyle bym mogła ocenić ten produkt pozytywnie. Maska natomiast bardzo dobrze wygładziła skórę, która jest obecnie miękka i solidnie nawilżona. 

Zestaw nie jest zły jednak moje podskórne wylewy nie mobilizują mnie do stałego stosowania tego zestawu. Czy skorzystacie z zestawu? Zdecydujcie sami.



pozdrawiam - Magda

23 komentarze:

  1. bardzo lubię ten zestaw, zwłaszcza masażer, naprawdę fajnie ujędrnia skórę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie narobił siniaków, mimo małego nacisku:/

      Usuń
  2. Ostatnio będąc w drogerii zatrzymałam się obok tego wynalazku i zaczęłam się zastanawiać nad zakupem, ale rozsądek podpowiadał mi, że nie ma co liczyć na cuda. Nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię ten zestaw

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja obecnie testuje zestaw od Lirene ale z bańką chińską i olejkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy bańka chińska też robi siniaki, moje ciała jest bardzo delikatne, zaraz się pojawiają podskórne wylewy.

      Usuń
  5. Masażer prezentuje się bardzo fajnie. Szkoda, że nie jesteś w pełni zadowolona :(

    OdpowiedzUsuń
  6. O, ciekawe jakby się u mnie spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie taki średniaczek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne wyrobiłam sobie zdanie o tym zestawie.

      Usuń
  8. Z Lirene stosuję obecnie jakiś balsam antycellulitowy. Maski nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz spotykam się z tym zestawem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na maskę może i jeszcze bym się zdecydowała. U mnie najlepiej na celulit spisały się spacery :)Więcej ruchu i już po problemie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacery u mnie sprawdziły się w tej kwestii:/

      Usuń
  11. Kiedyś stosowałam inną kurację, ale innej firmy również z masażerem. Pasowałoby do tego wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam same pozytywy o tym zestawie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tego typu masażer ale on nie daje mi efektów zbytnio co innego bańka chińska :) duet kiedyś mnie kusił teraz już nie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze go nie miałam nigdy i chyba się skuszę. Może dzięki temu uda mi się zminimalizować chociaż widoczność cellulitu który widać po odchudzaniu, a nadal sie odchudzam, więc boje się co będzie później.

    OdpowiedzUsuń