3 października 2017

DESZCZOWE JESIENNE WIECZORY NIE MUSZĄ PRZYGNĘBIAĆ - PIĘKNA POLSKA JESIEŃ Z PACHNĄCYMI ŚWIATEŁKAMI #LANALINE

 Witam

Deszcz, wilgoć i chandra gotowa. Jesień mimo, że jest barwną porą roku i może być całkiem przyjemna to jednak może popsuć samopoczucie...

Nie musi tak być, można odgonić od siebie smutne chwile. Mam na to sposób i poprawiam sobie samopoczucie zwłaszcza w godzinach wieczornych, kiedy mam mniej zajęć i czas dla siebie. Włączam wtedy ulubioną muzę, a pomieszczeniu dodaję uroku zapalając pachnące woski lub świece.

Yankee Candle dominowały u nas kilka lat patrząc wstecz. Nie zrezygnowałam z nich, ale pozwoliłam sobie na kilka nowości w swoim kąciku zapachowym. Nie dawno poznałam sympatyczną sojową świecę Lanaline. Dziś przedstawię kilka innych propozycji tej marki. 


Produkowane świece przez Lanaline mają wiele zalet:
  • świece z naturalnego wosku palmowego podczas palenia nie wydzielają dymu, 
  • nie wywołują reakcji alergicznych, oraz bólu głowy (często spotykanej przypadłości przy paleniu świec parafinowych) 
  • są w 100% naturalne, biodegradowalne, koszerne i ekologiczne, 
  • czas spalania jest nawet dwukrotnie dłuższy niż świec z wosków syntetycznych.

Dbałość o formę pakowania i prezentowania to kolejna dominująca cecha Lanaline.



Świeca o zapachu pomarańczy potrafiła przywołać do mojego domu namiastkę tegorocznego lata. Pełen ciepła i samych pozytywnych myśli zapach spotęgował dobry humor na wiele dni, podczas palenia świecy. Dzięki niej świat zmienia się na radośniejszy, a padający deszcz za oknem nie ma większego znaczenia. Po wygaszeniu zapach pozostaje na wiele godzin w czterech ścianach. Nawet o poranku kiedy wstaję nadal unosi się ta pomarańczowa nuta.

Lanaline stosuje olejki zapachowe, które mają piękne, intensywne ale nie duszące aromaty, idealnie odzwierciedlają swoje nazwy. 
Posiadają wszystkie wymagane atesty i nigdy nie były testowane na zwierzętach.



Skład świecy zapachowej: naturalny wosk palmowy, olejek zapachowy, barwnik, bawełniany knot, blaszka mocująca knot do naczynia. 
 
Lanaline zaskoczyło mnie oczywiście od tej dobrej strony kiedy zapoznawałam się z woskami. 

Malutkie woski oczywiście wytwarzane są ręcznie. Są słodkie, każdy zapach ma swoją formę i barwę.

Wybór jak na dość małą firmę jest spory. Spokojnie znajdziemy dogodny zapach dla siebie. Mi trafiły się następujące woski: w wersj czekoladowej, truskawkowej i frezji.

Każdy z nich równo rozpuszcza się w kominku po odpaleniu tealight. Woski nie mają ostrych zapachów, są stonowane i subtelne a jednocześnie wprawiają w dobry nastrój. 

Woski w grupie wyglądają ja pralinki do schrupania. Można nacieszyć nie tylko nos, a i oko:) 

 
Poznając Lanaline doszłam do wniosku, że warto postawić na naturalne świece, woski itd. Wiem, że z nimi nie grozi mi żadna sytuacja alergiczna czy ból głowy, który u mnie powstaje łatwo ze względu na migreny.
 
Marka pakuje swoje produkty w eleganckie kartoniki. Patrząc na nie mogę śmiało uznać, że pochodzą z wyższej półki. Natomiast mniejsze woski czy tealight mają swoje osobne foliowe opakowania i przewiązane są szarym sznureczkiem eko. Wizualnie marka wyróżnia się na tle innych firm z którymi miałam do czynienia. 
W Lanoline wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Myślę, że marka zdobędzie wielu fanów.


pozdrawiam - Magda

12 komentarzy:

  1. Kompletnie nieznana dla mnie marka, ale kocham wszystkie świece zapachowe, więc i te z chęcią bym przetestowała. Jak tylko gdzieś się na nie natknę to koniecznie kupię, bo jednak mi zdarzają się bóle głowy od niektórych zapachów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te świece, szczególnie tę większą - pięknie, równomiernie się spala

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna prezentacja, nie znam świec tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie poniuchałabym wosk o zapachu frezji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się takie świece w grubym szkle. Piękno w prostocie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam świece zapachowe, ale tych nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pięknie wyglądają, nie znam tych świec :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kojarze, ale prezentuja sie świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja powoli przygotowuję wpis w swoich wersjach zapachowych. Trzeba im oddać, że są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W zupełności ich nie znam ale uwielbiam świece nawet jako dodatek (ozdoba) nie wiem czy teraz przy moim kocie dałoby się jakąś odpalić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudne, klimatyczne zdjęcia, polubiłam tą markę świec i wosków

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie się prezentuje :) a zdjęcia śliczne.

    OdpowiedzUsuń