5 października 2017

#DR. SANTE, PROTEINOWA MASKA Z KERATYNĄ, ARGININĄ I KOLAGENEM DO WŁOSÓW MATOWYCH I ŁAMLIWYCH

Witam

Nie mam usprawiedliwienia czemu wcześniej nie podjęłam decyzji o poznaniu maski Dr. Sante z keratyną, argininą i kolagenem. Maska po poznaniu wpisze się teraz w moją pamięć na długo. Jest genialna dlatego wszystkich, którzy korzystają z masek proteinowych do włosów zachęcam do jej poznania. 

Maska jest dostępna w dwóch wariantach objętościowych: 300 ml i 1000 ml
Cena wersji większej oscyluje w cenie 21 zł jednak na promocji można ją dostać za jedyne 16 zł.

Większa pojemność idealnie wkomponowuje się w potrzeby rodzinne. 



Pojemnik 1000 ml jest spory jak widać na zdjęciu, dla wygody można część maski przelać do mniejszego słoiczka - jak kto woli.

Maska jest gęsta ma postać budyniu. Pachnie subtelnie, słodko. Na włosach trzyma się znakomicie, nie kapie po aplikacji.
Maska nadaje się głównie do włosów matowych i łamliwych.
 
Podstawą serii «Keratin» jest specjalistyczny Pro-Keratin Complex z keratyny, kolagenu i argininy, którego celem jest odbudowa włosów na całej ich długości.

Keratyna jest głównym "budulcem" włosów, wnikając w uszkodzone obszary, odnawia strukturę włosa od wewnątrz, przywraca elastyczność, połysk i gładkość.

Arginina jest aminokwasem, który zapewnia włosom siłę i energię. Stymuluje wzrost zdrowych i mocnych włosów.

Kolagen tworzy niewidoczną powłokę, wzmacnia, chroni i odnawia włosy.

Aqua, Cetearyl Alcohol, Behenamidopropyl Dimethylamine, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Palmitate, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Collagen, Arginine, Lactic Acid, Amodimethicone, Trideceth-10, Dimethiconol, Cyclopentasiloxane, Parfum, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Benzyl Alcohol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional.



Maskę Dr. Sante trzymam na włosach do 10 minut, chociaż zalecany jej czas to 2-3 minuty. Nie widzę by dłuższe trzymanie jej, szkodziło włosom dlatego tym czasem wzmacniam jej działanie. 

Nakładam maskę od nasady po same końce. 

Maski z proteinami mają to do siebie, że nie można przesadzić z częstotliwością używania. Niektórym włosom proteiny zaczynają szkodzić i efekty na jakie czekamy są odwrotne, niekorzystne.

Stanowię prawdopodobnie wyjątek bo maski nie żałuję i dość sporo nakładam jej jednorazowo i nic się nie dzieje.

Maskę nakładam na włosy 1 w tygodniu na przemian z odżywką.


Po dosłownie kilku użyciach, maska Dr. Sante dodała moim włosom życia. Po umyciu gładko się rozczesują, a ich ilość na szczotce jest "w normie" czyli kilka i na tym koniec. 

Z każdym kolejnym umyciem stają się gładkie i lśniące? To może za duże słowo jeszcze, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo tak będzie. Maska nie obciąża przynajmniej u mnie włosów. 

Wiem, że proteiny nie są dla każdego rodzaju włosów dlatego ich fanatyków zachęcam do nadrobienia zaległości i poznaniu tej maski.

Jest to mój pierwszy produkt Dr. Sante. Jego działanie przekonało mnie do dalszego śledzenia marki i poznawaniu kolejnych produktów. 


pozdrawiam - Magda

11 komentarzy:

  1. U mnie proteiny działają dobrze, więc maskę sobie zapisałam

    OdpowiedzUsuń
  2. raz na jakiś czas przydaje się maska z proteinami :) tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt ;D

    grlfashion.blogspot.com
    Zapraszam :* odwdzięczam się za każdą obserwację ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie się nią zapoznam, uzupełniam wypłukującą się keratynę po prostowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje włosy są w opłakanym stanie więc chętnie kupię taką maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z proteinami muszę uważać, ale maska bardzo mnie zaciekawiła! Z przyjemnością przyjrzę się również innym kosmetykom w asortymencie marki dr Sante!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety moje włosy źle reaguję na produkty z keratyną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włosy kochają te maskę. Jedna z najlepszych jaką miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej masce, ale nie miałam z nią jeszcze przyjemności:) Ciekawa jestem jakby u mnie sie sprawdziły proteiny

    OdpowiedzUsuń
  10. Taką maskę mogłabym spróbować.

    OdpowiedzUsuń