7 grudnia 2018

OCZY W IDEALNEJ KONDYCJI DZIĘKI KROPLOM EUPHRASIA ŚWIETLIK

Witam

Nadeszły takie czasy, że społeczeństwo przesiaduje w trakcie dnia przez wiele godzin przed komputerem w dodatku w klimatyzowanych pomieszczeniach. I mnie takie dłuższe siedzenie ostatnio dopada przez brak ciepłej pogody. Stałam się pod jesień mniej aktywna, odpadł rower na którym od wiosny do późnej jesieni przemierzam sporo kilometrów zaliczając wciąż rozbudowujące się krakowskie ścieżki rowerowe. Ktoś mi nie dawno powiedział, a co Ci szkodzi ubrać się i wybrać na rower? A to, że nie jest to ta sama jazda co latem. Mówię teraz stanowcze nie i oczekuję cieplejszej pory roku na ten sport. Zresztą to żadna atrakcja przemierzać trasę kiedy nad Krakowem wisi dość często chmura smogu. 

Dlatego wychodząc z domu w wietrzną pogodę lub siedząc przed laptopem kilka godzin dziennie, od razu moje oczy odnotowują pewien dyskomfort odczuwając pieczenie i wysuszenie spojówek. 

Jak w takim razie zabezpieczam oczy przed pieczeniem, przekrwieniem i przede wszystkim przed wysychaniem? Stosuję krople do oczu mające na celu zapewnić mi komfort w trakcie dnia. Ostatnimi kroplami jakie usuwają te niedogodności są Euphrasia Świetlik, są łagodne i warte polecania. 





Krople Świetlik warto brać pod uwagę i je używać podczas: pracy przy komputerze, a to tyczy się coraz większej liczby osób, albo kiedy przebywamy w zbyt intensywnie oświetlonym pomieszczeniu przez pewien czas. Nie unikniemy ich zastosowania kiedy musimy np.: pracować na halach produkcyjnych, gdzie pełno pyłów, kurzu unosi się w trakcie 8-godzinnego czasu pracy. 

Takie krople przydadzą się o każdej porze roku podczas zmiennych warunków atmosferycznych jak: słońce, wiatr, mróz, woda morska i chlorowanie. 

Zaaplikować je mogą osoby noszące soczewki. Krople są dla nich bezinwazyjne, a stosowaniu sprzyja neutralny skład, gdzie nie następuje ich zdejmowanie.




Nigdy sama nie potrafię sobie zakroplić oczu. Jest to moja czynność, którą nazywam - zmora. Mimo wielu prób ta czynność jest dla mnie za trudna chociaż wydaje się być dość prosta. Jak się okazuje nie wszyscy tą umiejętność są w stanie opanować – w tym i ja.

Na szczęście mąż często jest w pobliżu i to on zakrapla mi oczy w razie potrzeby.

Buteleczka mieści 10 ml wodnego płynu. Jest on bezzapachowy i przeźroczysty. Według informacji jakie znalazłam w dołączonej ulotce krople tracą ważność po 30 dniach licząc od dnia otwarcia.

Przerabiane dotąd inne krople nigdy nie wykańczałam do końca przed terminem. Taka buteleczka wydaje się być nieduża, a jednak wykazuje się być ekonomiczna w trakcie tego miesiąca.

Skład kropel przedstawia się następująco: Ekstrakt ze świetlika lekarskiego (Euphrasia officinalis), ekstrakt z rumianku lekarskiego (Chamomilla vulgaris), poliheksanid, wersenian dwusodowy, chlorek sodu, kw. borny, borek sodu, woda do iniekcji.

Jak widać bazę stanowią ekstrakt ze świetlika lekarskiego oraz rumianku lekarskiego.

Ekstrakt ze świetlika to źródło flawonoidów, zwłaszcza aukubiny i rutozydu, które mają właściwości przeciwzapalne i przeciwalergiczne. Z kolei rumianek lekarski to bogactwo składników takich jak: kartenoidów, flawonidów, kumaryny, choliny, śluzów i soli mineralnych, które odpowiadają za zmniejszenie stanów zapalnych spojówek i działają antyseptycznie.

Poliheksanid jest środkiem konserwującym dobrze tolerowanym przez osoby stosujące te krople. Rzadko kiedy podrażnia on tkanki w oku. 





Co czuję podczas stosowania kropel Świetlik?

Krople od pierwszego zaaplikowania nigdy nie wywołują u mnie żadnych podrażnień. Jestem spokojna, bo są łagodne dla spojówek. Po kilku sekundach po dawce wyczuwam znaczną poprawę w oczach, które stają się przede wszystkim nawilżone, a wzrok się wyostrza. Suchość mija „w mgnieniu oka”. Czuję się komfortowo i mogę nadal wykonywać rozpoczętą pracę, czy to siedzenie przy kompie, czytanie wieczorne lub oglądanie tv. Skład jest pewny, dlatego nie obawiam się skutków ubocznych. 





Krople posłużą każdemu, kto miewa dolegliwości z oczami. Te krople przynoszą natychmiastową ulgę. Pamiętajmy, że sami musimy zadbać o wzrok, nikt tego nie zrobi za nas. Dlatego tego typu krople są wskazane przy: pieczeniu, swędzeniu, przekrwieniu, przemęczeniu wzroku, podrażnieniu spojówek, bólach, uczucia ciała obcego i suchości oraz przy nadmiernym łzawieniu.

Krople Euphrasia Świetlik można nabyć bez recepty w aptekach, za nie wysoką kwotę.

pozdrawiam - Magda

28 komentarzy:

  1. Kiedy pracowałam na produkcji miałam właśnie problem z piekącymi oczami. często też dokuczał świąd :/ Podejrzewam że takie krople mogły by mi pomóc wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja niestety też mam takie etapy, że muszę używać kropli, bo inaczej już nie mogę patrzeć na monitor.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamierzam kupić te krople - od razu dwa opakowania, dla siebie i dla męża :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam te kropelki, bardzo dobrze łagodzą podrażnienia moich oczu .

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo dobrego o nich czytałam i czasami by mi się przydały. Wiesz, że też mam problem aby sama sobie zakropić oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetlik od dawna leczy ludziom oczy. Kropelki sprawdzone - działają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, że to ważę aby nawilżać oko ale ja się przy kroplach zawsze tak uplacze i umecze, że rezygnuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to się boję aplikacji takich kropli

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dużo pracuje przy komputerze. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez kropli do oczu, chętnie wypróbuje te które polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio są bardzo popularne w blogosferze. Dużo osób zaczęło stosować krople do oczu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja obecnie ma taki prblem wiec musze wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Często pieką mnie oczy - świetlik mi się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten problem - pod koniec dnia spędzonego przed monitorem pieką mnie oczy, łzawią na wietrze... Muszę wypróbować te kropelki. Jest jedno ale - stosowanie takich specyfików wymaga systematyczności, której mi brak...

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzeba dbać o oczy i wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba idealne do pracy przy komputerze 😁

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawy produkt

    OdpowiedzUsuń
  17. Na razie nie mam problemu z oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przez Klime moje oczy narzekają

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie muszę je sprawdzić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie by się idealnie sprawdziły w pracy za dużo czasu spędzam przed komputerem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tak miewam głównie podczas przeziębień ale to pewnie moja alergia na kurz i większa podatność na alergeny w tym okresie, więc tego typu krople niewiele mi pomagają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na szczęście nie mam takich dolegliwości ,ale jeśli coś by się takiego stało na pewno sięgnę po ten produkt

    OdpowiedzUsuń
  23. Przy pracy na komputerze, takie krople to podstawa. Muszę się zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
  24. trzeba spróbować - szczególnie rano po imprezie

    OdpowiedzUsuń
  25. Koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  26. mi tez zakrapla mąż. w życiu sama bym sobie nie wkroplila.

    OdpowiedzUsuń
  27. Aktualnie nie stosuję, ale był czas, że takie krople ratowały mi oczy.

    OdpowiedzUsuń