13 listopada 2019

Z APTECZNEJ PÓŁKI CZYLI COMEBACK DERMOKOSMETYKÓW ROGE CAVAILLES

Witam

Z sentymentem powracam co pewien czas do dermokosmetyków już dość znanej francuskiej marki Roge Cavailles. Spod jej logo wychodzą produkty mające na celu ochronę skóry wrażliwej, suchej, reaktywnej głównie przed przesuszeniem. Czyli dokładnie takiej jak u mnie. 

Od lat staram się godnie opiekować skórą, a codzienne jej nawilżanie zwłaszcza teraz kiedy nadchodzi zima jest dla mnie kwestią kluczową.

"Kremy oraz olejki do kąpieli i pod prysznic, mydła w kostce, specjalistyczne płyny do higieny intymnej oraz dezodoranty łączą najwyższą skuteczność i tolerancję dla skóry oraz wyjątkową przyjemność stosowania."

Dwie kostki mydlane oraz Dezodorant przeciw nadmiernej potliwości to kolejne poznane przeze mnie opcje dermokosmetyków z oferty marki.







Od kostek mydlanych nigdy nie uciekam i nie marudzę, że są niewygodne w użyciu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie są one kosmetykami myjącymi wygodnymi w użyciu. Znając najbliższe otoczenie, wiem, że większość woli np: używać mydeł w płynie, ale nie ja.

Roge Cavanillis poznałam już parokrotnie, większość obietnic producenta pokrywała się z rzeczywistością dlatego z ochotą sięgnęłam po dwie kostki mydeł:
Aksamitne mydło i Kremowe mydło masło shea i magnolia.
Wizualnie mydeł nie wyróżnia nic. Są to powiedzmy klasyczne kostki jakich pełno na rynku kosmetycznym. Każda z nich to 115 g produktu wydajnego, nie zmydlającego się gwałtownie. Na mydelniczce której nie zalewamy wodą podczas stosowania te kostki się nie namaczają i nie tworzą "rozciapanego" mydła.

Mydła działają podobnie. Rozróżnia ich jedynie częściowo zapach oraz barwa.

Używane do mycia dłoni spełniają się w 100 %. Oczyszczają je gruntownie, nawet po pracach jesiennych w ogrodzie pozbawiły dłoni brudu z mokrych liści, patyków. Przy tym zostawiając skórę z dobrym nawilżeniem i miłym dotykiem.

Pozwoliłam sobie także zastosować je do mycia ciała. Najkorzystniej jest nimi natrzeć wilgotną myjkę, która z lekka się zapienia. Myjąc nimi poszczególne partie ciała można zaobserwować różne działanie. Tam, gdzie skórę mam mocniej przesuszoną czyli na łydkach i ramionach dały mi dużo mniejsze nawilżenie, natomiast w miejscach mniej wymagających było już - ok! 

Jak na kostki myjące i tak spisały się rewelacyjnie, ponieważ rzadko się trafia by po samym mydle mieć idealnie zabezpieczoną skórę przed różnymi czynnikami. 
Te kostki na pewno solidnie myją, z różnym efektem nawilżają. Zawierają naturalne składniki roślinne oczyszczające i zapewniają skórze ochronę. 

Kostka biała: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Glycerin, Palm Kernel Acid, Parfum, Butyrospermum Parkii Butter, PPG-5-Ceteth-20, Magnolia Officinalis Flower Extract, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, CI 77891

Kostka pomarańczowa: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Glycerin, Sorbitol, Palm Kernel Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum, Potassium Palmate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Potassium Palm Kernelate, Propylene Glycol, Sodium Chloride, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, CI 15510, CI 19140






Na dezodorant przeciw nadmiernej potliwości roll-on (40 ml) zdecydowałam się z jednego powodu. Podczas ćwiczeń zauważyłam, że moje pachy zaczęły pocić się znacznie mocniej niż zwykle. Nie ukrywam, że zaczęło mi to przeszkadzać, stąd mój wybór tego dezodorantu.

Kulka w tym przypadku sprawuje się dobrze. Obraca się luźno, aplikując równo przeźroczystą formułę o pudrowym zapachu. Nie jest on dominujący, dlatego stosując przed wyjściem z domu ulubiony perfum na pewno te dwa zapachy nie będą ze sobą rywalizować.

Po zaaplikowaniu warto dać mu na wchłonięcie parę minut. Polecam uzbroić się w cierpliwość te parę minut nas nie zbawi, a dezodorant zacznie prawidłowo funkcjonować.
"Formuła o przedłużonym uwalnianiu pozwala na zachowanie komfortu nawet u osób z problemem intensywnego pocenia się."
Z początku sądziłam, że jest to bloker. Uznałam jednak po czasie, że dezodorant zahamował nadmierne pocenie się co wynikało z mniejszych plam na koszulkach pod pachami. Samego problemu z zapachem nie miałam. Liczyłam jedynie na samo zredukowanie pocenia i to uzyskałam. 
"Dzięki unikalnej technologii wykorzystującej aktywne mikrokapsułki, które uwalniają substancje aktywne w ciągu dnia, dezodorant ten jest w stanie zredukować pocenie się i ułatwić kontrolę nad potliwością."
Hipoalergiczny, testowany klinicznie na skórze wrażliwej.



Apteczne dermokosmetyki po raz kolejny pozwoliły mi odnotować dla marki Roge Cavanillis plusy. Nie są to produkty trudne do dostania. W różnych aptekach często je widzę w szklanych witrynach. Są dostępne także w sklepie internetowym i to w przystępnych cenach.

Kostki wykazują się dostatecznym działaniem. Można nimi myć oczywiście dłonie, ciało, a nawet twarz. Nie zawierają parabenów i fenoksyetanolu. Hipoalergiczne, testowane pod kontrolą dermatologiczną. Dobra tolerancja na skórze suchej i wrażliwej.

Dezodorant fajnie ogranicza nadmierne pocenie co na dłuższą metę mogłoby być irytujące podczas cięższego wysiłku fizycznego.






pozdrawiam - Magda


18 komentarzy:

  1. Ostatnio widziałam te kosmetyki w swojej aptece :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się przyznać że spotykam się z tymi kosmetykami po raz. Pierwszy...
    Bardzo mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie poszukiwałam dobrego antyperspirantu o akceptowalnym przeze mnie składzie i dobrym działaniu. Widzę, że dobrze trafiłam, bo dopisuję sobie go od razu do listy.

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Umyłabym się takim mydełkiem. Już same opakowania tych kosmetyków mocno zachęcają do zakupu. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Za mydłami w kostce nie przepadam, jednak zainteresowałaś mnie tym dezodorantem. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam mydła w kostce, w całym domu używam ich tylko ja, reszta wybiera te w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę wypróbować mydła ROGE CAVAILLES, bardzo lubię tą markę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lovely products! I like the soaps

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta marka zawsze powoduje u mnie takie małe zachwyty. Zawsze tak łądnie się prezentuje i kojarzy mi się z delikatnością. Z pozoru przypomina mi markę Dove, ale tutaj produkty są lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co jakiś czas trafiam na ich produkty, ale prawdę mówiąc, jakoś zbytnio mnie nie ciekawią. :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam potrzeby używania dermokosmetyków, te zwykłe w zupełności mi wystarczają. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze nie słyszałam o nich natomiast moja skóra rzadko co przyswaja dlatego mam już zaufane i zostaje przy swoich .

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię te kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam okazji używać kosmetyków tej marki, ale ostatnio na nowo odkrywam mydła ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetyków aptecznych używam często, ale tych jakoś nie widziałam w aptece. Ciekawa jestem, czy by się u mnie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  16. kremy, olejki to cudowne zapachy, pomijając już walory kosmetyczne. Z harmonia zapachów jesienne smutki łątwiej znieść. Nie znam tej marki, poszukam, skoro piszesz, że to nie pierwszy raz uzywasz..

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiłaś mnie tymi produktami.
    Pozdrawiam. wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń