Witam
Na samym początku mojej przygody blogowej, przeszło 3 lata temu zaczęłam czytać posty o olejowaniu włosów. Nastawiona byłam sceptycznie i nie ufnie. Dopiero częste czytanie lektury w blogosferze przekonało mnie po czasie do spróbowania tej metody i wprowadzenia jej do pielęgnacji włosów. W dzisiejszym poście przedstawię najkorzystniejszy olejek dla moich włosów jaki ostatnio poznałam, a było ich już kilka.
Jest nim Olejek Orientany dokładnie Terapia Ajurwedyjska.
Zacznę od składu, który jest godny uwagi.
______________________________________________________
Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Sesamum Indicum Oil (olej sezamowy), Lactobacillus/ Lac Ferment (ferment mleczny), Nilibhrungandi Oil , Elettaria Cardamonum Seed Oil (olej kardamonowy), Ferri Peroxi Dumrubrum, Eclipta Alba Powder, Terminalia Chebula Extract (ekstrakt z migdałecznika), Sugandhit Dravya Extract, Centella Asiatica Leaf Extract (ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej), Jasminum Officinale Flower Oil (olejek jaśminowy), Abrus Precatorius Root Extract (ekstrakt z korzenia paciorecznika), Citrullus Colocynthis Fruit Extract (ekstrakt z owocu arbuza kolokwinty), Triticum Vulgare Germ Oil (olejek z kiełków pszenicznych), Citrus Medica Vulgaris Peel Oil (olejek z skórki cytryny), Datura Stramonium Leaf Extract (ekstrakt z bielunia), Indigofera Tinctoria Extract (ekstrakt z indygowca), Nardostachys Jatamansi Oil (olejek ze szpikanardu), Pongamia Glabra Seed Oil (olejek karanja), Azadirachta Indica Leaf Extract (ekstrakt z miodli indyjskiej), Lawsonia Inermis Extract (ekstrakt z lawsonii), Berberis Aristata Root Extract (ekstrakt z korzenia berberysu), Anacyclus Pyrethrum Root Extract (ekstrakt z bertramu lekarskiego), Acorus Calamus Root Oil (ekstrakt z korzenia tataraku), Glycyrrhiza Glabra Root Extract (ekstrakt z korzenia lukrecji).
_____________________________________________________
Bazą jest olej kokosowy, który osobno sprawdza się u mnie poprawnie zarówno na włosach jak i w pielęgnacji skóry ciała. Z tego tak bogatego składu powstaje orientalny ekspresyjny zapach. Trudno uwierzyć, że nie pozorna buteleczka skrywa tak szlachetną kompozycję składników. Zapachem jestem jednym słowem oczarowana, jest trafiony i chciałabym poznać inne kosmetyki np: szampon czy odżywkę o tej tak pełnej aromatu woni.
Buteleczka jest, plastikowa, mocna. Zamykanie na klik, wygodne z małym otworkiem dzięki czemu nie wylewamy za sporej ilości olejku. Przed pierwszym użyciem usuwamy wieczko znajdujące się pod nakrętką. Zabezpieczenie jest przemyślane i dobrze wykonane. Buteleczkę producent powleka folią, którą usunęłam i byłam pewna, że to ja jestem pierwszą jej klientką.
Olejek ma barwę słomkową nie jest specjalnie tłusty, podczas aplikacji króluje jego zapach, o którym już pisałam mój numer jeden wśród ostatnio poznanych zapachów ogólnie w kosmetykach. Aplikowałam go na suche włosy na kilka godzin przed myciem lub na cały dzień - kiedy nie wychodziłam z domu. Otulałam głowę czepkiem na ten czas. W zmywaniu nie było problemów, schodził po pierwszym nałożonym szamponie.
Działanie. Terapię zaczęłam stosować kiedy włosy już wypadały, dlatego efekty nie przyszły od razu, nie dziwię się bo każdy kosmetyk musi mieć odpowiedni czas na wykazanie się. Dopiero po miesiącu zaczęłam dostrzegać wyniki, komuś się wyda "kawał czasu", a to raptem około 8 zastosowań więc nie tak dużo.
Zimą przy wypadaniu włosów wspomagałam się nie tylko tym olejkiem, używałam również szamponów mających zapobiec wypadaniu. Biorąc pod uwagę całość: ten olejek miał udział w zahamowaniu wypadaniu włosów. Patrząc z perspektywy czasu obecnie włosów jest znacznie więcej widzę to przy wiązaniu ich w kucyk, który objętościowo wzrósł. Przy grzywce widzę sporo małych włosów. Kiedy włosy mam związane szereg z nich odstaje sądziłam, że to wynik połamanych włosów, a to nowe które rosną.
Cena olejku nie jest wysoka, dlatego warto się z nim bliżej zapoznać. Dlaczego?
Włosy wypadają nie tylko zimą, ale ze stresu, złego odżywiania lub spraw hormonalnych dlatego warto jest wtedy zaopatrzyć się w ten olejek.
Zimą zużyłam buteleczkę o pojemności 55 ml/18 zł, nie dawno rozpoczęłam kolejną tym razem o pojemności
105 ml/24 zł, którą możecie nabyć <TUTAJ>
Mniejsza starczyła spokojnie na 2 pełne miesiące z kawałkiem, liczę, że większa pojemność zostanie ze mną
do późnego lata.
Zimą zużyłam buteleczkę o pojemności 55 ml/18 zł, nie dawno rozpoczęłam kolejną tym razem o pojemności
105 ml/24 zł, którą możecie nabyć <TUTAJ>
Mniejsza starczyła spokojnie na 2 pełne miesiące z kawałkiem, liczę, że większa pojemność zostanie ze mną
do późnego lata.
Jakie jest Wasze zdanie na temat olejowania włosów?
pozdrawiam - Magda
Ostatnio zaniechałam olejowania. Z braku czasu. Mam cudny olejki z kurkumą z orientany ale do twarzy
OdpowiedzUsuńJa przez pewien czas też zaprzestałam olejowania i zauważyłam pogorszenie stanu włosów, dlatego teraz staram się regularnie je dopieszczać olejami.
UsuńZahamował wypadanie włosów? To zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńLubię olejować włosy i tak jak Ty podchodziłam do tego sceptycznie, ale kiedy dzięki inym blogerkom zaczęłam to robić zauwżyłam znaczną różnicę w kondycji moich włosów. Od około 2,5 stosuje olej kokosowy na włosy co drugie mycie. Kocham go, ale muszę kupić ten, o którym piszesz skoto zwalcza wyapadanie włosów.
Tak jak pisałam, ten olejek między innymi zahamował wypadanie włosów, używałam również różnych szamponów w tym celu.
UsuńLubię olejowanie włosów. Zwykle naturalne produkty do włosów mi nie służą, ale oleje tak:)
OdpowiedzUsuńPodobnie mam. Np: naturalny szampon (prawie) nie służy moim włosom, natomiast olejki/oleje - tak.
UsuńZ chęcią bym wypróbowała go na końcówki włosów. Mam nadzieję, że dobrze by się sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, o której nie wspomniałam w tekście. Końcówki dobrze zostały zregenerowane z tą terapią.
UsuńMyślę, że byłabym z niego zadowolona :). Bardzo mi się podoba zarówno działaniem, jak i składem :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety kokos na włosach się nie sprawdza kompletnie :(
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na ten olejek :)
OdpowiedzUsuńU mnie by się nie sprawdził, bo moje włosy nie cierpią oleju kokosowego, ale zazdroszczę tak rewelacyjnych efektów u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńU mnie często włosy wypadają w sytuacjach stresowych lub kiedy miałam anemię, więc możliwe, że olejek mógłby się u mnie sprawdzić
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa działania tego produktu :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie olejowałam włosów ;) Jestem mocno w tyle :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten zapach i działanie produktu również :)
OdpowiedzUsuńCiekawy :) Ja obecnie używam arganowego
OdpowiedzUsuńNie znam go i raczej nie poznam, bo oleje do włosów to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy nie dla moich kłaczków,buntują się.Zgadzam się,że takie terapie przynoszą efekty po dłuższym czasie :)
OdpowiedzUsuńNiestety ten olej nie dla każdego jest, a w terapii tej występuje jako bazowy.
UsuńNiestety u mnie olej kokosowy nie jest mile widziany na włosach. Poza tym jeszcze nie próbowałam żadnych olejków na wypadanie ale kusi mnie khadi ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie olejowałam włosów ;p
OdpowiedzUsuńPolecam przynajmniej spróbować.
UsuńObawiam się, że mógłby spuszyć mi włosy, bo moje nie lubią oleju kokosowego...
OdpowiedzUsuńChętnie sie z nim poznam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie i to bardzo!
OdpowiedzUsuńJa dopiero dwa razy olejowałam włosy olejem kokosowym, ale mam nadzieję, że to stanie sie moją rutyną i wypróbuję również ten olejek :)
OdpowiedzUsuńJa w olejowaniu włosów nie jestem systematyczna.
OdpowiedzUsuń