31 stycznia 2018

#GLYSKINCARE BODY LOTION /BALSAM Z KWASEM GLIKOLOWYM/


Witam

Mogę się mylić lub nie, ale balsam do ciała GlySkinCare był moim pierwszym kosmetykiem jakim traktowałam ciało, który posiadał kwas glikolowy 10%. Mam skąpe doświadczenie z kwasami dlatego z rezerwą i ostrożnością z początku podeszłam do tego lotionu.

Nie należy stosować balsamu po depilacji lub na uszkodzoną skórę. Przy stosowaniu preparatów złuszczających należy zrezygnować z opalania oraz stosować filtry przeciwsłoneczne SPF 30. 

W przypadku dostania się preparatu do oczu przemyć należy je ciepłą wodą. 

Jak widać lotion ma kilka przeciwwskazań i warto jest ich przestrzegać.

200 ml/59 zł
Produkt dostępny w sklepie medycznym adamed24.pl



Opakowanie wyróżnia mocna barwa, ale na tyle krystaliczna, że wygodnie mogłam kontrolować ubytek. Pompka to zaleta tego kosmetyku. Bez uszczerbku działała cały czas dozując odpowiednie porcje. Po użyciu dzióbek można zablokować. Czynność banalna i warto to robić. 

Body Lotion 10 charakteryzował się delikatną konsystencją i sprawnym wchłanianiem. Nie jest tłusty. Pachniał...brak mi określenia na ten temat. Specyficznie, ale do zaakceptowania.

Od pierwszego zastosowania wywoływał lekkie kłucie. To sprawka kwasu glikolowego. Nie było nic negatywnego tak po prostu działa kwas na skórę, złuszcza ją pobudzającym tym samym proces regeneracyjny. Takie lekkie szczypanie nie występowało też za każdym razem.


Namacalne efekty przychodzą po parunastu dniach. Tak było u mnie. Skóra faktycznie zostaje nawilżona i zmiękczona. Natomiast wygładzenie pojawiło się znacznie później.

Z owłosieniem na nogach nie mam większych problemów i depiluję się raz na tydzień lub rzadziej. Mam z kolei przypadłość z wrastającymi włoskami. Lotion dopiero niedawno pokazał, że potrafi przeciwdziałać temu.

Balsamu nie stosowałam dzień po dniu robiłam przerwy kiedy np: depilowałam nogi.

Balsam działał dwufazowo: gwarantował mi gładką skórę oraz umiarkowane nawilżenie, ale do zaakceptowania.



    Lotion 10 GlySkinCare był dla mnie odkryciem i żałuję, że nasze spotkanie nie nastąpiło dużo wcześniej. Przy lotionie nie musiałam pamiętać o regularnym peelingowaniu ciała zwłaszcza nóg. Dlatego polecam go zapominalskim, nie pożałujecie Lotion załatwi za was tą czynność przynosząc gładką i miękką skórę. 

    pozdrawiam - Magda

    29 stycznia 2018

    #DERMIKA /BEAUTY EXPRESS/ ULTRATERAPIA PUNKTOWA ORAZ KREM WYPEŁNIAJĄCY ZMARSZCZKI

    Witam

    Dermokosmetyki zawsze wzbudzają u mnie większe zainteresowanie. Mam świadomość, że sięgając po nie ich stosowanie przyniesie większe efekty. 

    Różnią się zdecydowanie od tych drogeryjnych np: aktywnymi biologicznie substancjami, które mają działanie podobne do tych jakie mają leki. 

    Dermika zaproponowała ostatnio swoim klientkom nową linię Beauty Express w skład której wchodzą:
    • Ultraterapia punktowa na zmarszczki oraz 
    • Krem wypełniający zmarszczki.

    Produkty mają służyć jako przedłużenie zabiegu Beauty Express Dermika, który można sobie zafundować w Salon&SPA marki.


    Dermika Beauty Exspress dostępna jest na stronie Topestetic
     

    Czym się wyróżnia to miejsce?

    • Profesjonalnym doradztwem
    • Do dyspozycji jest specjalista, który określi potrzeby skóry i doradzi odpowiednie produkty
    • Wieloma markami oferującymi swój asortyment. 

    Dermokosmetyki  są wcześniej rekomendowane, sprawdzane, np: zespół zbiera opinie lub opiera się na opiniach lekarzy.

    Opinia produktów

    Jako kobieta grubo po 30-stce zwracam szczególną uwagę na dobór kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Chcę jak najdłużej cieszyć się zdrową cerą z minimalną ilością zmarszczek.

    By spowolnić czas ich powstawania stosuję od niedawna dwa kremy z nowej linii Beauty Express marki Dermika o których wspomniałam wyżej.

    W dermokosmetykach znajdują się nowatorskie składniki systemu nośników Dronexpress, które mają za zadanie zniwelować zmarszczki i wygładzić skórę, a neuroaktywny kompleks peptydowy Neurosmooth ograniczyć ma powstawanie zmarszczek ekspresyjnych na poziomie komórkowym.  


    Produkty mają ważność 6 msc. od momentu otwarcia.
     


    Ultraterapia punktowa na zmarszczki: 30 ml/79 zł

    Terapię nakładam na cerę oraz szyję w te miejsca, gdzie widoczne mam zmarszczki (te głębsze i płytkie). Są to miejsca jedynie punktowe, nie cała twarz. 
    Terapia to odpowiednik wg. mnie serum. 

    Opakowanie jest funkcjonalne, zakończone pompką typu airless, przez co wydobywam odpowiednią dozę produktu przy jednej aplikacji.

    Serum jest białe, lekkie. Nie spływa w trakcie nakładania i sprawnie można nim pokryć wybraną część na twarzy. 
    Jest bezzapachowe i w kilka minut całkowicie się wchłania.

    Ujednolica się z resztą skóry przez co nie ingeruje z kremem. 

    W serum znajduje się system nośników DRONEKSPRESS oraz neouroaktywny peptyd – kompleks NEUROSMOTH, który blokuje komunikację między neuronami, a komórkami mięśniowymi, dzięki czemu znakomicie wygładza skórę dokładnie tam, gdzie jest to wskazane.


    Krem wypełniający zmarszczki: 50 ml/89 zł

    Krem stanowi dopełnienie zabiegu. Nakładam go po wchłonięciu serum. Lekko masuję nim twarz. W miejscach, gdzie uprzednio aplikowałam serum nie dochodzi do zgryzu. Mam na myśli, że produkty nie przeszkadzają sobie nawzajem. 

    Krem jest podobny w konsystencji do serum. Minimalna różnica jest w samej gęstości - jest bardziej zwarta, ale też lekka. W porównaniu do poprzednika krem jest zapachowy. W dermokosmetyku oczekuję jednak bezwonności, a tutaj się jednak trafiła. 

    W kremie znajduje się system nośników DRONEXPRESS oraz neuroaktywny peptyd, które ograniczają powstawanie zmarszczek mimicznych. Dodatkowo w preparacie wykorzystano składniki natychmiast wygładzające powierzchnię naskórka, a jednocześnie stanowiące tarczę anty-pollution dla zanieczyszczeń środowiskowych.



    Specjalistą nie jestem i nie znam się na systemach występujących w Beauty Express. Czytając w pierwszej kolejności wiadomości o produktach wydały mi się one naukowe. Mogę przypuszczać, że w pewnym stopniu zadziałały na moją cerę pozytywnie i wpłynęły na zmarszczki.

    Po wklepaniu kremu jako drugiego preparatu odczuwalna jest natychmiastowa poprawa cery. Skóra staje się wygładzona jak po peelingu. 
    Na przełomie paru dni (od momentu stosowania produktów) dopatrzyłam się znacznego wzrostu nawilżenie. Co do samych zmarszczek większej różnicy nie widzę. Może to kwestia czasu, ponieważ opisałam pierwsze wrażenia po miesięcznej aplikacji preparatów. 


    Kremy w dość zawężonym czasie przekonały mnie do siebie, ponieważ cera zaczęła nabierać zdrowego wyglądu oraz staje się z tygodnia na tydzień coraz bardziej jędrniejsza i wygładzona.

    Kilka rad jak spowolnić mające pojawić się zmarszczki:
    • Pić dużo wody i zdrowo się odżywiać
    • Regularnie stosować peeling, najlepiej enzymatyczny
    • Dwa razy w tygodniu fundować skórze dobraną do jej potrzeb maseczkę
    • Raz w miesiącu odwiedzać gabinet kosmetyczny
    W jaki sposób Wy dbacie o cerę?

     pozdrawiam - Magda

    27 stycznia 2018

    ŻEL ZIOŁOWY POD PRYSZNIC DO SKÓRY SUCHEJ I WRAŻLIWEJ /MYDLNICA LEKARSKA/ FITOMED/

    Witam

    Wodociągi krakowskie w ostatnich tygodniach nasycają "czymś" wodę. Trudno mi określić co dodają, ale wodę specyficznie czuć podczas mycia. Wyjścia większego nie mam i niestety muszę z takiej wody korzystać co nie wpływa to dobrze na skórę.

    Np: kończąc myć naczynia czuję po wytarciu dłoni spore przesuszenie i natychmiastową chęć sięgnięcia po wsparcie czyli krem. 

    Przy wieczornej toalecie nie jest lepiej. Skóra jest coraz bardziej przesuszona przez co zaczęłam brać kąpiele z dodatkiem olejków i koniecznie muszę panować nad cyklicznym nawilżaniu ciała. 

    Balsam, masło czy olej to nie wszystko czego używam przy pielęgnacji ciała. Sprzymierzeńcem o prawidłowe utrzymanie nawilżenia skóry u mnie stał się żel pod prysznic naszej polskiej marki Fitomed /Mydlnica lekarska/.

    12 zł/250 ml



    Nie zawiera: SLS, SLES, parabenów, silikonów, związków amidowych betainy.

    Polecany przez dermatologów: do skóry wrażliwej i skłonnej do wysuszania się.

    Skład: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Althaea Officinalis Root, Avena Sativa, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Panthenol, Allantoin, Polyglyceryl-4 caprate, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.

    Buteleczka prosta z zamykaniem na klik nie sprawia kłopotów w trakcie mycia. Żel swobodnie można wydobyć na dłoń czy myjkę.

    Wytwarza on łagodną, swoistą dla mydlnicy lekarskiej pianę.
     

    Skóra dobrze jest domyta z sebum wytwarzanego np: po aerobiku. 

    Składniki aktywne: wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, korzenia prawoślazu, owsa, d-pantenol, alantoina sprzyjają skórze wrażliwej. 

    Żel pomógł mi w pierwszej kolejności złagodzić krostki na przedramionach i wyczuwalnie zmniejszył szorstkość na samych łokciach. 

    W gęstości przypomina płynny miód, a w zapachu roślinny bukiet.

    Po samym myciu nie czuję już dobijającego wysuszenia, oczywiście osobno balsamuję skórę, ale nie muszę to robić natychmiast po kąpieli. Żel w pewnym stopniu zapobiega przesuszeniu. Jak na żel sprawuje się w tej kwestii bardzo solidnie.

    Używacie kosmetyków Fitomed? Macie jakiegoś faworyta?


    pozdrawiam - Magda

    25 stycznia 2018

    #NIVEA Z PROPOZYCJĄ KREMU DO RĄK /KWIAT WIŚNI I OLEJEK JOJOBA/


    Witam

    Zima to czas kiedy bacznie pilnuję by nie cierpiała skóra dłoni. Jest ona szczególnie wrażliwa wtedy i podatna na wysuszenia. 
    Dopieszczam ją o tej porze częściej peelingami lub różnymi maskami.

    Podstawa to jednak krem i on głównie pozwala mi na utrzymanie dłoni w dobrej kondycji. 

    Do nowości Nivea kremu do rąk z Kwiatem Wiśni i Olejkiem Jojoba podeszłam bardzo ostrożnie. W pierwszym kontakcie bardzo lekka jego gęstość totalnie mnie zmyliła. Sądziłam, że krem będzie za słaby w tak chłodną porę roku.
    Pozory mnie myliły.


    15,99 zł/75 ml
    Dostępność - ogólnie drogerie

    Opakowanie jest owalne, małe i idealne do zabrania ze sobą w zimną pogodę. Zatrzask mocny, dlatego krem nie powinien się dobrowolnie otworzyć i zbrudzić np: wnętrza torebki.  

    Gęstość dość rzadka, ale na tyle zwarta, że sprawnie się ją nakłada. 

    Zapach obłędny i znajdzie wielu fanów. O porze zimowej nie spodziewałam się, że Nivea wypuści produkt o tak głębokim bukiecie. Wyczuć w nim można całą masę różnych kwiatów. Chyba, że się mylę i tak właśnie pachnie kwiat wiśni.


    Krem dzięki olejkowi jojoba jest dla mnie wartościowy mimo, że posiada skład drogeryjny. Po wklepaniu niedużej porcji czuję wyraźna zmianę na dłoniach. Na skórze tworzy się film ochronny, który nie jest lepki. Krem wnika w naskórek na tyle szybko, że mogę w krótkim czasie wykonywać codzienne czynności. Skóra staje się miękka. Pojawiające się minimalne przesuszenia znikają w oka mgnieniu. Nawilżenie natomiast utrzymuje się na długo.
    Krem ma działanie długofalowe.
    Na bardzo długo daje mi uczucie komfortu. 
    Zapach dopełnia ten produkt w 100 %. Jest on w sumie główną atrakcją. 

    Krem mimo początkowego barku zaufania przekonał mnie swoim działaniem. 

    Dzięki przynależności do Przyjaciółek Nivea poznałam w środku zimy krem z wartościowym olejkiem jojoba i letnim zapachem. 


    pozdrawiam - Magda

    24 stycznia 2018

    #YANKEE CANDLE /THE PERFECT TREE/

    Witam


    "Świeży zapach prawdziwego świątecznego drzewka. Orzeźwia dzięki naturalnej woni drobnych sosnowych igiełek i drzewa cedrowego."


    Nuty zapachowe:
    - nuty głowy: wiecznie zielona girlanda, bergamotka
    - nuty serca: sosnowe igły, biała brzoza, bursztyn
    - nuty bazy: świeżo ścięta sosna, kadzidło, drzewo cedrowe


    Świąteczny czas już za mną, ale nie koniecznie do końca. 
    Po raz drugi zakupiłam krążek z zimowej kolekcji The Perfect Christmas  Q4 2017. 
    Sporo dziewczyn podczas jego opisywania twierdzi, że wosk im przypomina kostkę toaletową. 
    Wg. mnie są w błędzie.

    Sam zakup drugiego krążka przeze mnie może o czymś świadczyć. Tak! Ja ten zapach na tyle polubiłam, że zanim się obróciłam kolejna tartaletka była już w koszyku zakupowym. 

    Po raz pierwszy poznałam zapach The Perfect Tree podczas ubiegłorocznej Wigilii kiedy kominek zaczął uwalniać zapach lasu.

    Skromna porcja naprawdę nie przypominała mi, ani uczestnikom kolacji wigilijnej kostki wc. Powiew nut drzew iglastych z domieszką olejków eterycznych żywic drzewnych pozwalała nam nie zapominać o choince pod którą skrywały się prezenty gwiazdkowe. 

    Zapach pokochają miłośnicy lasu i przyrody. Dla mnie zapach trafiony. Etykieta jest urocza, nastrojowa i okolicznościowa. 

    Wosk do dostania na goodies

    pozdrawiam - Magda

    23 stycznia 2018

    #DERMEDIC /CAPILARTE/ NOWOŚCI, KURACJA DO WŁOSÓW DLA KOBIET I MĘŻCZYZN ORAZ JELLY BEAR HAIR. JAK CHCĘ ZAHAMOWAĆ WYPADANIE WŁOSÓW

    Witam

    W nowościach Dermedic pojawiła się niedawno nowa linia Capilarte. Zainteresuje ona osoby zmagające się z wypadaniem włosów. W pierwszej kolejności mnie, ponieważ to pierwszy zimowy okres od wielu lat kiedy nie mogę zahamować wypadania włosów. 

    Stres? Hormony? Zła dieta? Przyczyn może być wiele. 

    Rozumiem przejściowe problemy, ale ten u mnie trwa za długo. 
    Z przykrością spoglądam na grzebień, który wyczesuje włosy sięgające mi za pas. Nikomu tego nie życzę.
     

    Nie spoczęłam na laurach i nie czekałam, aż problem rozwiąże się sam. Bezczynne siedzenie doprowadziłoby mnie do szału... 
    Wdrożyłam w życie plan, którego się trzymam. 

    W pierwszej kolejności rozpoczęłam suplementację słynnymi żelkami Jelly Bear Hair. 

    Żelek, zawiera aż 500% rekomendowanej dawki biotyny w dziennej porcji, a także 12 innych składników.



    W drugiej kolejności zaczęłam traktować włosy dermokosmetykami Dermedic z linii Capilarte.

    W skład zestawu wchodzi szampon i serum.

    Szampon kuracja stymulująca wzrost włosów
    Zalecany dla: kobiet i mężczyzn z problemem nadmiernego wypadania włosów o różnej etiologii, w tym uwarunkowane genetycznie i hormonalnie łysienie androgenowe. Jest przeznaczony także dla osób, u których w wyniku przyjmowania leków, stresu czy osłabienia organizmu występuje czasowa, bądź permanentna utrata i widoczne osłabienie włosów.

     
    • Łagodnie oczyszcza włosy i skórę głowy
    • Wpływa na wydłużenie fazy anagenowej (faza wzrostu) włosa
    • Pobudza wzrost nowych, silnych włosów
    • Wpływa na zahamowanie nadmiernego efektu łysienia
    • Zapewnia zwiększenie objętości i grubości włosów
    • Nie narusza fizjologicznej równowagi mikrobiomu skóry głowy



    Serum kuracja stymulująca wzrost i odrost włosów
    Zalecane dla: osób cierpiących na okresowe lub przewlekłe objawy wypadania włosów o różnej etiologii. Znacząco hamuje nadmierne wypadanie włosów oraz stymuluje proces ich odrastania i zagęszczania. Dla kobiet i mężczyzn.
    • Hamuje produkcję dihydrotestosteronu (DHT) – hormonu odpowiedzialnego za skracanie się fazy wzrostu włosów, miniaturyzację mieszków włosowych i w konsekwencji wypadanie włosów
    • Poprawia mikrokrążenie w skórze głowy, dzięki któremu komórki mieszka są zaopatrywane we właściwe ilości tlenu oraz niezbędnych witamin i składników odżywczych
    • Pobudza wzrost nowych, prawidłowo zbudowanych włosów
    • Widocznie ogranicza wypadanie włosów
    • Chroni i regeneruje komórki mieszka włosowego
    • Zwiększa objętość oraz polepsza ogólna kondycję włosów
    • Łagodzi podrażnienia
    • Nie narusza fizjologicznej równowagi mikrobiomu skóry głowy
    Pierwsze kroki podjęte. Mam nadzieję, że mój niefart zostanie załagodzony dzięki produktom w których kładę nadzieję.

    Nie liczę na poprawę z dnia na dzień. Wiem, że wymaga to czasu.
    Na pewno podzielę się w osobnych opiniach jak dane produkty wpłynęły na włosy.
     
    pozdrawiam - Magda

    22 stycznia 2018

    #YANKEE CANDLE /SPICED WHITE COCOA/

    Witam

    Spiced White Cocoa

     "Harmonia kontrastów: słodycz białej czekolady, solony karmel i toffi doprawione szczyptą gałki muszkatołowej."


    Pakowanie wosków Yankee Candle w twarde folie zaczyna mnie irytować. Gorycz się przelała w Spiced White Cocoa kiedy nie mogłam na spokojnie ściągnąć czy nawet oderwać folii otulającej wosk. Kiedy się już udało ją naruszyć znacznie też uszkodziłam wosk, który rozkruszył się niefortunnie i zleciał na podłogę.

    Zanim nastąpiła opisywana kraksa powąchałam tartaletkę i uznałam, że wosk jest bardzo delikatny zalatuje z lekka mleczną czekoladą oraz dosłownie minimalną szczyptą przypraw. 

    Po rozgrzaniu wyczekiwałam zwiększenia intensywności przypraw. Sądziłam, że to one zawojują i stworzą nietuzinkowy zapach. Nastąpiła jednak pomyłka, przyprawy skryły się daleko. Okazało się, że są jeszcze mniej wyczuwalne niż w wosku na sucho. Szkoda.

    Opiszę w takim razie Spiced White Cocoa bez przypraw. 

    Jest to nadal subtelny, ale ciepły i nastrojowy wosk. Taki zapach na spokojny wieczór. Słodycz białej czekolady przeplata się z solonym karmelem. Bardzo udana kompozycja. 
    Nie bójcie się ten zapach nie jest mdły i nijaki. Ma w sobie to coś. A na kilka kostek czekolady podczas pierwszego palenia dostałam ochoty.


    pozdrawiam - Magda

    21 stycznia 2018

    #MYGIFTDNA Z PROPOZYCJAMI SPERSONALIZOWANYCH PREZENTÓW NA WALENTYNKI

    Witam


    Dużymi krokami zbliża się wyjątkowy dzień, którym są Walentynki. 
    Ten dzień jest szczególny i zarezerwowany jedynie dla zakochanych w każdym wieku.
    Patrząc na kalendarz możemy odliczać już dni. Czas leci w takim tempie, że nie zdążę się obrócić, a wybije 14 luty.
    Jak łatwo jest się domyślić to święto ma grono zwolenników jak i przeciwników. Osobiście nie podchodzę do niego entuzjastycznie, ale lubię go miło spędzić z bliską memu sercu osobą. Małe przyjemności tego dnia Nas nie omijają. Organizujemy sobie wtedy czas idąc np: do kina lub na lody w pucharku tak na przekór zimie. 
    Sposobów by razem spędzić wtedy czas jest sporo. Dlatego nie marnujcie czasu, planujcie ten dzień już dziś:)

    Niektórzy oprócz wspólnego spędzonego czasu dają sobie także prezenty. By nie było nudno chcę Was zaprosić w wyjątkowe miejsce, gdzie na pewno znajdziecie idealny prezent nie tylko do podarowania w Walentynki, ale i na każdą okazję. 

    Dla par ze stażem małżeńskim praktycznym prezentem może być komplet dwóch ręczników z imiennymi haftami.


    Zapakowane ręczniki (każdy z osobna) wyglądają cukierkowo. Zwyczajna folia ochrania przed ewentualnym zabrudzeniem w trakcie transportu. 




    Ręczniki są bardzo milutkie i puszyste. Rozmiar każdego to 70x140. Kolor ecri. 
    Skład zadowoli każdego to 100 % bawełny przez co są bardzo chłonne. Powieszone w każdej łazience z pewnością ją ozdobią. 



    Ręczniki te posiadają hafty imienne. I pod tym względem są wyjątkowe. Sklep na zamówienie klienta haftuje imiona małżonków.
    "Haft na ręcznikach kąpielowych powstaje przy użyciu wysokiej klasy hafciarki komputerowej firmy HappyJapan Inc., która jest jednym z najbardziej doświadczonych producentów tego typu maszyn na świecie!"
    Musze przyznać, że haft wykonany jest estetycznie, fachowo i co najważniejsze jest trwały.


    Taki zestaw ręczników to doskonały prezent dla młodej pary lub dla małżeństwa jako podarunek rocznicowy. 

    Koniecznie muszę dodać, że na stronie znajdziecie mnóstwo różnych rzeczy takich jak: dekoracje ścienne, pamiątki, kubki, akcesoria kuchenne, różnego rodzaju dodatki do domu, ubrania itd.  

    Walentynki do doskonała pora do przejrzenia oferty tego sklepu. Jeżeli macie druga połówkę to sprawcie jej prezent, który będzie wyjątkowy.



    MyGiftDna to sklep z bardzo szerokim asortymentem. Wyróżnia się na tle innych internetowych sklepów. Można w tym miejscu zamówić produkty spersonalizowane w formie graweru, haftu, druku lub zdjęcia.

    pozdrawiam - Magda

    19 stycznia 2018

    #ARGANOWY OLEJEK (100%) /EQUILIBRA/

    Witam

    Pamiętam czasy kiedy olejek arganowy wiódł prym w blogosferze. Czysty to już w ogóle był sensacją. Sama z ciekawości sięgnęłam po ten czysty jak i z dodatkami. 
    Po paru użyciach na różnych częściach ciała jak i na włosach nie mogę uznać go za olej bez którego nie mogłabym żyć. 
    Nie, nie został moim bożyszczem wśród olejów, ale doceniam go za właściwości jakie posiada i dlatego całkowicie nie jest mi obojętny. Lubię gdy towarzyszy jako dodatek w innych kosmetykach. 

    W ubiegłym roku zaniechałam używania olejów, ale ich obecność i tak mi towarzyszyła jako np. komponent: w kremach, szamponach czy balsamach do ciała. 

    Ostatnio jednak zatęskniłam za olejkiem arganowym (po dość długiej przerwie) i zaczęłam go stosować głównie na twarz. 
    Mój kompan pochodzi z Equilibry. Nie jest to czysty olejek jak wynika z nazwy - to mieszanina różnych składników.

    Pojemność: 30 ml
    Cena: 39,99 zł




    Właściwości oleju arganowego są szlachetne dlatego ten olej zyskał takie uznanie na tle innych. Znany ze swoich właściwości przeciwzmarszczkowych i bogatej zawartości przeciwutleniaczy, takich jak tokoferole, witamina E, kwasy tłuszczowe i flawonoidy, skutecznie zapobiega starzeniu się skóry oraz powstawaniu wolnych rodników. 

    Ten z Equilibry ma postać olejkową, ale w rzeczywistości nie jest ona tłusta. Stosuję go przeważnie na noc. Po aplikacji skóra nawet jak częściowo go wchłonie pozostaje świecąca.

    Olejek jest lekko naperfumowany. Jego zapach nie dominuje dlatego zupełnie mi to nie przeszkadza. Po wklepaniu nie obciąża cery. Zostawia film, ale na porę nocną komu by ona przeszkadzała? Mi na pewno nie. Większość i tak się wchłania zanim zasnę. 


    Obawiałam się zapychania jak to często bywa. Olejek przy skórze suchej tego nie robi.



    W zimowe dni olejek arganowy Equilibry ustabilizował nawilżenie, tego oczekiwałam. Plusem w jego używaniu jest to, że cera oraz skóra szyi i dekoltu stały się odżywione i bardzo miękkie. W składzie warto zwrócić uwagę, że oprócz wartościowego olejku arganowego znajduje się olej ze słodkich migdałów oraz witamina E działająca przeciwutleniająco.
     

    Olejek arganowy schodzi wolno, 30 ml jest jednak wysoce wydajne. Producent przewiduje jego zużycie w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
     

    Kilka dni temu zaczęłam nim traktować również włosy. Liczę na to, że uda mi się go zużyć do końca.
     

    Olejek wskazany jest do ochrony paznokci. Dlatego osoby zmagające się z problemami skórek czy samej blaszki mogą śmiało zacząć nim kurację.
     

    Nadaje się do cery wrażliwej.




    Skład pozbawiony jest parabenów, wazeliny, silikonów. Dobrą wiadomością jest dla osób stroniących od olejów mineralnych, że nie doszukają się nich w składzie. 

    Jak pisałam, dodano do niego kompozycję zapachową, ale bez alergenów. 

    Analizując skład nie spotkałam w nim sztucznych barwników, donorów formaldehydu. 


    Czy olejek/olej arganowy jest waszym faworytem?


    pozdrawiam - Magda

    17 stycznia 2018

    #CELIA ART DLA MŁODYCH KOBIET /NAJŚWIEŻSZA KOLORÓWKA/

                              Witam

    Celia to jedna z najstarszych i najbardziej znanych marek kosmetycznych w Polsce. Towarzyszy Polkom już blisko 60 lat. Znacie starszą markę? Bo ja nie! Pamiętam ją od dawna ze szkoły podstawowej, gdzieś mi już wtedy przemykała przed oczami.

    Historia marki rozpoczęła się w 1959 roku, gdy opracowano recepturę pomadki do ust i nadano jej imię Celia. Sama nie jestem specjalistką w robieniu makijażu, ale pomadki kocham i używam ich na co dzień. Do tych z Celi mam szczególną słabość.

    Ostatnio wyszła nowa seria dla młodych kobiet Celia Art. Do wyboru są fluidy, pomadki, tusz do rzęs, kredki do oczu. Całkiem sporo, można wybrać dla siebie dogodny kolor zwłaszcza przebierając w pomadkach.




    Celia ART Maskara 3w1 stymulująca wzrost rzęs, sztuka 10 zł
     

    Opakowanie bomba, błyszczące z fioletowymi akcentami. Na karnawał idealne. W środku mamy silikonową szczoteczkę. Wg. mnie trochę jest za długa, ale to może szczegół.

    Czerń średnio podkreśla rzęsy, ale w moim przypadku to akurat plus, nie pałam za mocnym podkreśleniem. Czy stymuluje wzrost rzęs? Trudno mi to określić, za krótko jej używam.






    Celia Art Nude Matujący Fluid korygujący jasny pastel, 02 naturalny, 30ml/ 11zł

    Z samego początku wiedziałam, że fluidy nie będą odpowiadać mojej cerze dlatego trafiły we właściwe ręce.
    Dobrze się sprawdzają przy cerze wydzielającej sebum.
    Nawilżają przesuszone miejsca. Dopasowują się do karnacji. Wg. producenta matują i satynowo wykańczają. Dodatek witamin C i PP zapewnia działanie pielęgnacyjne.
     
    Dostępne w 6 kolorach: 01 ecru 02 naturalny 03 beżowy 04 słoneczny jasny beż jasny pastel



    Art Pomadka do ust w kredce nr 11, 15
    sztuka 11 zł
     

    Trafiły do mnie dwie pomadki do ust posiadające łatwo wysuwalne aplikatory. Kolekcja poleca 6 odcieni do wyboru. 
    Stałam się posiadaczką pięknej czerwieni oraz beżowego odcienia z którego jestem mniej zadowolona. 
    Pomadki te są miękkie, czasowo średnio trzymają się na ustach, ale za to schodzą równo. Malowanie ust to pestka. Ładnie eksponują się, nawilżając usta. Subtelnie połyskują.




    Celia Art konturówka do oczu drewniana nr 01 czarna 1

    Konturówkę wykonano z drewna. Rysik jest miękki, wygodnie się nim manewruje. Kredka ma solidną pigmentację przez co kreski wychodzą mocne. Fajnie się też rozcierają. Minimalną wadą takich kredek jest oczywiście ich struganie, ale mam nadzieję, że pigmentacja przekona wiele osób. 


    Celia Art automatyczna Konturówka do oczu 03 grafit, sztuka około 8 zł

    Czarna kreska to tradycja. Dla lubiących odmianę Celia przygotowała konturówkę automatyczną w kolorze grafitowym. Pigmentacja jest dobra, podobnie jak w czarnej wersji. Rysik miękki przez co wrażliwe oczy są bezpieczne.


    Celia ART pomadka matt, sztuka 9 zł

    Pomadki poznane przeze mnie to 04 odcień różu oraz 05 odcień fuksji. Ta druga skradła moje serducho natychmiast kiedy pomalowałam nią usta. 

    Obie mają soczysty owocowy posmak takie z nich pychotki. Pozostawiają na ustach nie do końca wykończenie matowe. Posiadają właściwości pielęgnacyjne dzięki zawartości oleju arganowego, migdałowego i kokosowego oraz witaminy E, która intensywnie odżywia, nawilża i regeneruje usta oraz zapobiegaja ich przesuszeniu. 
    Pomadki są kremowe, fantastycznie się je nakłada na usta. Suną gładko i nie podkreślają suchych skórek.

    Pomadka matt dostępna w 6 kolorach - od czerwieni, przez róże, do odcieni nude. 




    Kolorówka Celi jest nie droga. Nie należy do górnej półki, a mimo tego ma tyle sympatyczek od wielu pokoleń. Ja jestem na tak i Wam też ją polecam poznać. W pomadkach się totalnie zadłużyłam może dlatego, że uwielbiam malować usta.

    pozdrawiam - Magda

    15 stycznia 2018

    #WOODWICK /CRANBERRY CIDER/ WOSK SOJOWY

    Witam


    Czym są woski?"Sojowe woski zapachowe marki WoodWick to świetny pomysł na wypełnienie wnętrza cudownym aromatem. W pudełku znajduje się łatwo łamiący i nie kruszący się wosk sojowy w kształcie klepsydry. Z powodzeniem można go używać w standardowych kominkach zapachowych i podgrzewaczach. Wydajność wosku sojowego WoodWick wynosi aż do 10 godzin!"




    Nie jest to pierwszy wosk sojowy jaki poznałam. Ale pierwszy o jakim piszę:)

    Wosk sojowy WoodWick - Cranberry Cider ma o niebo lepsze opakowanie niż Yankee Candle, gdzie momentami trudno jest usunąć dość twardą folię nie uszkadzając krążka. 

    W sojowych woskach WW kształt plastiku to foremka w której ułożono wosk w kształcie klepsydry. Nie ma żadnych utrudnień. 
    Dlatego do wosku łatwo mogłam się dostać.

    Lekkie wcięcie jak w talii pozwoliło mi na ułamanie zgrabnej porcji. Wosk WW jest miękki. Opuszkami palców wyczuć można natłuszczoną jego powłoczkę.




    Na sucho mocno wyczuwałam przyprawy korzenne. Torpeda, pomyślałam. Obawiałam się czy wosk mnie jednym słowem nie zamęczy? 

    W mniejszej ilości zapach jest piękny. Soczysty z nutkami żurawiny i wiodących prym przyprawami korzennymi, które swoją wyrazistością nie opuszczają pomieszczeń na długo. Skrywają się w czterech ścianach na kolejny dzień.

    Ten zapach pobudza, dodaje sił. Uważam, że będzie ideałem na Święta. Zaproszonych gości z pewnością przywita miłą atmosferą przy której można się świetnie bawić. 

    Przyprawy korzenne w tym wosku pobudzą zmysły smaku przy których świąteczne wypieki będą smakować wyśmienicie.

    Wosk WW Cranberry Cider to w 100% świąteczny zapach. Pełen optymizmu, nadziei i dobrego samopoczucia.  

    Wosk do dostania na goodies


    pozdrawiam - Magda

    13 stycznia 2018

    #MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW /ZESTAW DO PIELĘGNACJI STÓP/

    Witam

    Manufaktura Dobrych Kosmetyków bez wątpienia jest miejscem w którym warto zatrzymać się na dłużej i oddać się naturze zawartej w niepozornych słoiczkach.

    Pasja zielarska połączona z wiedzą chemiczną w Manufakturze pozwala na tworzenie naturalnych produktów złożonych z: naturalnych surowców tj. ziół, zimnotłoczonych olejów roślinnych, glinki kaolinowej oraz bursztynu.

    W ofercie znaleźć można produkty do włosów, twarzy, ciała i stóp.

    Jako całoroczna osoba dbająca o wygląd stóp poznaję w ostatnich tygodniach zestaw składający się z czterech produktów mających na celu zabezpieczyć skórę stóp przed wysychaniem i pękaniem. 

    Zestaw do pielęgnacji stóp Manufaktury Dobrych Kosmetyków składa się z czterech produktów:
    • Soli do stóp i pękających pięt
    • Scrubu solnego
    • Mgiełki zmiękczającej oraz
    • Kremu woskowego


    Większość z Nas zabiera się za poprawę wyglądu stóp tuż przed latem. A to one niosą nas każdego dnia przed siebie, dlatego warto o nie dbać na co dzień.

    Ja niestety mam skórę skłonną do pęknięć i wysuszeń chociaż nie widać tego na co dzień. Patrząc na swoje stopy mogę ich stan określić na bardzo dobry, ale to jedynie zasługa systematycznego dbania o nie. Ciągłe zabiegi peelingujące, maski różne kremy dają mi komfort przez cały rok, ale lekkie zaniedbanie i od razu czuję jak stan skóry się pogarsza, a pięty zaczynają pękać... przypadłość jaką mam prawdopodobnie odziedziczyłam po mamie bo ona od entych lat zmaga się z suchą skórą i pękającymi piętami...

    Opakowania poszczególnych produktów są skromne. To zwykłe pudełeczka, ale zawartość za to każdego z nich warta zainteresowania - samo dobro natury.

    Opis poszczególnych kosmetyków rozpocznę od soli do pięt. Po niej opiszę kolejne słoiczki z których po kolei korzystałam podczas jednego pełnego zabiegu.

    Sól do stóp i pękających pięt
    350g
    33 zł

    Skład: Rock Salt, Magnesium Sulfate Heptahydrate, Citric Acid, Malic Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Olea Europaea (Extra Virgin) Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Calendula Officinalis Flower Extract, Calendula Officinalis Flower, Tocopheryl Acetate,Prunus Domestica Seed Oil, Amyris Balsamifera Oil.

    Przygotowanie kąpieli jest banalne. Wystarczy wsypać parę łyżek soli do ciepłej wody. Bazą jest tutaj sól kamienna z dodatkiem magnezu, kwasów AHA, gołym okiem jest gruba. 

    Umieszczony w niej nagietek po rozpuszczeniu soli pływa w wodzie. 

    Po nastu minutach woda staje się tłusta. To zasługa oliwy z oliwek, masła shea i ekstraktu z nagietka oraz olejku z drzewa sandałowego i śliwki. 

    Po kąpieli tarką wszelki martwy naskórek łatwo jest usunąć. Stopy są mocno odświeżone i oczyszczone. Skóra stóp jest natłuszczona, myślę, że nie każdemu to się spodoba.



    Scrub solny
    300 g
    41 zł


    Skład: Rock Salt, Citric Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Olea Europaea (Extra Virgin) Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Bergamia (Bergamot) Oil, Benzyl Alcohol, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol

    Kolejny produkt po jaki sięgam to scrub. Zaletą jego jest mocne nasączenie. Kryształki soli kamiennej, które stanowią w nim bazę, aż pływają w olejkowej cieczy.

    O dziwo scrub jest zwarty i tym sposobem wydajny. Do masażu nie trzeba sporo go nabierać. Sól wprawdzie rozpuszcza się dość szybko, ale w zupełności taki chwilowy masaż mi starcza. 

    Oprócz soli scrub ma również ciekawe składniki jak: kwas cytrynowy (który jest bezpieczny), oliwę z oliwek i ekstrakt z nagietka.

    Scrub złuszcza martwy naskórek do końca, u mnie to były resztki jakie nie udało się mi usunąć przy moczeniu stóp. Scrub pozwala także na częściowe wygładzenie, regeneruje naskórek i pozwala skórze wchłonąć kolejne produkty nawilżające. 

    W sumie to można zrezygnować z kąpieli solnej ponieważ scrub stanowi dobrą alternatywę. Z wyglądu jest pomarańczowy i tak właśnie pachnie: olejkiem pomarańczy i bergamoty.
     

    Mgiełka oczyszczająca
    100 ml
    29 zł

    Skład: Peat Water, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Water, Lactic Acid, Citric Acid, Calendula Officinalis Flower Extract, Urea, Malic Acid, Gluconolactone, Gallic Acid, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Citral, Citrone


    Mgiełka zmiękczająca to produkt płynny jak można wywnioskować z nazwy. Wygodny atomizer pozwala na sprawne jej nałożenie na stopy. 

    Strumień jest łagodny i pachnący - cytrusowy. Mgiełka zawiera ekstrakt z nagietka, mocznik (20%) kwasy AHA. Receptura jej oparto na hydrolicie borowinowym i lawendowym. Na skórze wysycha sprawnie pozostawiając wyczuwalny film. Wygładza skórę.



    Krem woskowy
    30 ml
    33 zł

    Skład: lea Europaea (Extra Virgin) Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Cera Flava, Melilotus Officinalis Herb Extract, Mel Extract, Propolis Cera, Ascorbic Acid, Glycerin, Lanolin, Tocopheryl Acetate 

    Krem to ostatnie ogniowo w zestawie. Słoiczek w którym został umieszczony żółty krem jest wykonany z ciemnego szkła dla ochrony składników przed światłem. 

    Drogocenne komponenty w  nim jak oliwa z oliwek z dodatkiem wosku pszczelego ekstraktów z nagietka i nostrzyka natłuszczają skórę zabezpieczając przed utratą wody z naskórka. 

    Krem jest zwarty, ale miękki i tą właściwością bezproblemowo nakłada się go i wmasowuje w skórę. Produkt nie posiada olejków eterycznych. Pachnie specyficznie, producent podaje, że woskiem pszczelim. 


    Częstotliwość wykonywania spa dla stóp myślę, że trzeba dobrać do swoich potrzeb. W moim przypadku jeden wieczór w tygodniu w zupełności wystarcza.

    Cały zabieg z łatwością można wykonać w domowym zaciszu. Dla lepszego samopoczucia polecam zapalić świecę i np: włączyć ulubiony serial lub muzykę, która pozwoli się zrelaksować.
     
    Na każdy etap potrzebowałam dobrej chwili. Całość ogólnie nie zabiera dużo czasu. Dlatego chwila skupienia to nie dużo w porównaniu z końcowym efektem.

    Co mi dał zestaw? Znakomicie nawilżył skórę samych stóp. Newralgiczne miejsca czyli pięty łagodnie zostały zregenerowane. W tej chwili brak na nich wyczuwalnych "haczyków" dlatego swobodnie mogę nakładać rajstopy nie zaciągając ich suchymi twardymi skórkami. Warto po zabiegu spać w skarpetkach bawełnianych. Ja to robię. 
    Poszczególne produkty zlikwidowały też objawy przepocenia stóp. Bez obaw mogę śmiało ściągać buty nie obawiając się "zapachu". 
    Zestaw ma właściwości antygrzybiczne i antybakteryjne.


    Produkty Manufaktury Dobrych Kosmetyków przygotowywane są bez detergentów typu SLS i PEG, sztucznych barwników i sztucznych zapachów.

    Dbacie o stopy jedynie tuż przed latem? Czy przez cały rok? 
    pozdrawiam - Magda