29 września 2021

POLSKIE SUPER FOODS - AGATA LEWANDOWSKA.WYDAWNICTWO RM

Witam

Czy parę pochwalnych słów o sobie to coś złego? Myślę, że nie:) Zwłaszcza kiedy udało nam się coś uzyskać pozytywnego. Dziś chciałam podarować sobie kilka oklasków za pewne osiągnięcie jakie wydaje mi się nie każdemu jest pisane?...

Od wielu lat i nieustająco staram się prowadzić zdrowy tryb życia, dlatego bacznie zwracam uwagę na spożywane posiłki. Pochwalić się muszę tym, że na dobre pożegnałam jedzenie na mieście i picie gazowanych kolorowych napojów. Jest to temat już dla mnie zamknięty i prawdopodobnie do niego już nie wrócę. Wyjątek stanowią różnego rodzaju uroczystości na jakich bywam i jestem zdana na posiłki jakie są mi podawane. Na szczęście zdarza się to rzadko.

 

Po książki poradnikowe sięgam zawsze ochoczo zwłaszcza te dotyczące zdrowego odżywiania się. Czerpię z nich inspiracje przepisowe jakie czasami częściowo modyfikuję, dodając zwykle dodatkowe przyprawy bez których dania według mnie są atrakcyjnie smakowe.


Polecam Wam dziś książkę Polskie superfoods. Przepisy na cztery pory roku p.
AGATY LEWANDOWSKIEJ. Jest mi ona dobrze już znana z innych poradników.

A co wiem o niej? To dietetyk, absolwent WUM, SGGW oraz podyplomowych studiów z psychodietetyki na Uniwersytecie SWPS. Interesuje się sportem i wpływem codziennej diety na zdrowie. Autorka wielu poradników o zdrowym odżywianiu i dietach leczniczych (m.in. Niski indeks glikemiczny, Dieta w chorobie Hashimoto, Detoks cukrowy, Dieta anti-aging, Schudnij bez diety, Dieta zdrowych jelit).


Polskie superfoods. Przepisy na cztery pory roku

Premiera tej pozycji przypadła na 30 czerwca 2021 r, a książkę wydało dobrze mi znane Wydawnictwo RM.

Jagody goi, nasiona chia, amarantus, sok noni – brzmi egzotycznie, prawda? Natka pietruszki, cebula, czereśnie, jeżyny – brzmi wyjątkowo… swojsko. Wszystkie wymienione produkty zalicza się do superfoods, czyli tak zwanej superżywności, którą stanowią artykuły o wyjątkowym bogactwie dobroczynnych składników odżywczych.

Mało kto wie, że jagody goi z powodzeniem można zastąpić żurawiną, a nasiona chia siemieniem lnianym. W polskich sadach, na polach i w ogrodach jest pełno produktów, które mogą konkurować z zagranicznymi superfoods.


Co to jest Superfood? – jest to termin marketingowy wykorzystywany do określania nieprzetworzonej żywności pochodzenia naturalnego, bogatej w składniki odżywcze, których ilość i właściwości mają działać korzystnie na organizm człowieka.



Książkę nie trzeba od razu czytać całej. Zalecam jednak zaliczyć pierwszą jej część, gdzie autorka omawia łatwo dostępne u nas warzywa, owoce, zboża, zioła, orzechy, nasiona i tłuszcze roślinne. Zwraca uwagę na ich korzyści w posiłkach, wartości odżywcze i właściwości. Pokazuje nam pospolite składniki jakie możemy włączyć do przygotowywanych posiłków nie zdając sobie sprawy z ich "mocy". Często omijamy to co nasze - Polskie, wyprodukowane u nas w kraju. Warto się przyjrzeć bliżej owocom, warzywom itd... i poznać ich dobroczynny wpływ na nasze zdrowie.

W pierwszych stronach książki dokładnie na 17 stronie znaleźć można stempelki-legenda. Są to ikony jakie pokazują najważniejsze właściwości danego superfood. Wyjaśnione jest znaczenie każdego znaczka co ułatwia w końcowej tabeli na szybkie znalezienie produktów jakie będą sprzyjać pozytywnie na dany organizm.

Druga część książki to przepisy. Zostały one podzielone na pory roku. Stąd możemy w każdej chwili czytanie tej części od wybranie interesującej nas pory. Ja np: wybrałam w pierwszym rzucie jesień bo zagościła się ona już na dobre:).



Przepisy według mnie nie są skomplikowane. Każdy z nas, nawet laik może prawie każdy z tych przepisów przygotować i to bez błędnie. Fajne w tych przepisach jest to, że znajdziemy coś na ząb na danie główne, śniadanie czy nawet deser.

Dobrze dobrane składniki oraz proporcje potrafią nie tylko zaspokoić nasze podniebienia, ale zaspokoić głód na kilka godzin. Takie świadome jedzenie powinno być wpajane od najmłodszych lat - ja takie popieram i czekam na kolejny poradnik p. Agaty na temat zdrowego odżywiania.

WYDAWNICTWO RM

pozdrawiam - Magda

26 września 2021

VIANEK - NOWA MARKA NA NOTINO

Witam

Zawsze cieszą mnie nowości w ulubionych drogeriach w jakich robię stale zakupy. Tym razem padło na Notino.pl Oprócz bogatego asortymentu do kolekcji wielu marek dołączył Vianek. Mi dobrze znana, nasza polska marka kosmetyków naturalnych, przeznaczona na rynek masowy. Proponowane produkty od nich dedykowane są dla każdej kobiety i to w każdym wieku.



Kosmetyki VIANEK zwracają na siebie uwagę ponieważ są naturalne, zawierają ekstrakty polskich kwiatów i ziół, pochodzących z upraw ekologicznych.

Zapachami mogą pozytywnie zaskoczyć ponieważ spotkamy tu wonie owocowe jakie myślę mogą być sporym atutem. Na jakie zapachy możemy liczyć? I jakie potrafią rozbudzić zmysły? Malina, czerwona porzeczka, gruszka, jabłko, wiśnia, brzoskwinia. 

VIANEK to marka, w której kolor idealnie współgra z zapachem, działaniem i przeznaczeniem każdego kosmetyku. Podejście jak widzicie na najwyższym poziomie, dlatego ja od dawna jestem wierną fanką tej marki.


W portfolio marki Vianek znajdziemy produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. 


VIANEK to sześć serii produktów, przeznaczonych do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, które wyróżniają się kolorem:

seria niebieska – nawilżająca
seria zielona – orzeźwiająca i oczyszczająca
seria pomarańczowa – odżywcza
seria czerwona – ujędrniająca i przeciwzmarszczkowa
seria różowa – relaksująca i łagodząca
seria fioletowa – kojąca i wzmacniająca

Wyprodukowane kosmetyki marka nie testuje na zwierzętach, nie stosuje też żadnych substancji pochodzących z martwych zwierząt.

Zioła będące kluczowym składnikiem kosmetyków pochodzą z upraw ekologicznych, z terenów czystego Podlasia.




Zmysł wzroku
VIANEK w pierwszym kontakcie przyciąga wzrok. Opakowania zdobią niepowtarzalne wzory zalipiańskie, malowane z pasji i poszanowania polskiej tradycji,wywodzącej się z XIX wieku.

Zmysł dotyku
VIANEK to bezpieczny, naturalny skład. Przyjazne skórze produkty są poszukiwane i doceniane. Kosmetyki marki VIANEK zapewniają łagodną pielęgnację, a nowatorskie receptury gwarantują zadowalające efekty stosowania.

Zostaliście zachęceni? 

pozdrawiam - Magda

25 września 2021

ANTYBAKTERYJNA MGIEŁKA DO TWARZY, CIAŁA I DŁONI OD PHARMACERIS - FORMUŁA Z MIKROBIOMEM

Witam

Po dermokosmetyki Pharmaceris sięgam dość często, ponieważ działają profilaktycznie i pielęgnacyjnie. Każda ze specjalistycznych serii zapewnia skuteczną opiekę z innym problemem dermatologicznym – wskazanym przez literę w nazwie serii. Ten alfabet jest genialny, zawsze w łatwy sposób można namierzyć dolegliwość i przejrzeć co marka nam proponuje w tym zakresie. 
W domowej apteczce już od pewnego czasu jest ze mną nowość PHARMACERIS A OCZYSZCZAJĄCO-KOJĄCA MGIEŁKA ANTYBAKTERYJNA
TWARZ, CIAŁO, RĘCE




WSKAZANIA

Preparat przeznaczony do oczyszczania i odświeżania skóry twarzy, ciała i rąk podatnej na podrażnienia, nadreaktywnej, narażonej na wzmożone namnażanie bakterii na skórze – np. w okresie dojrzewania i zmian hormonalnych, czego wynikiem mogą być podrażnienia, zaczerwienienia i niedoskonałości skórne.

DZIAŁANIE


Kojący preparat skutecznie oczyszcza i odświeża skórę. Delikatny skład (D-pantenol i Immuno-Prebiotic) zapewnia ochronę mikrobiomu skóry, łagodząc istniejące podrażnienia oraz zmniejszając tendencję do jej nadreaktywości.
Antybakteryjny kwas migdałowy hamuje i likwiduje wzrost bakterii na skórze, ograniczając wydzielanie sebum będące ryzykiem rozwoju niedoskonałości i podrażnień.
Działa keratolitycznie, odblokowuje pory i wygładza strukturę skóry.
Forma lekkiej mgiełki zapewnia odświeżenie i ukojenie skóry.
Preparat nawilża, zapewniając uczucie komfortu.




SPOSÓB UŻYCIA


Preparat rozpylić w odległości ok. 20 cm od skóry. Pozostawić do wchłonięcia lub przetrzeć płatkiem kosmetycznym.
Stosować codziennie rano i wieczorem jak i w ciągu dnia jako mgiełka odświeżająca.
Nie wdychać.

Moje zdanie na jej temat 

Mgiełki w charakterystycznym opakowaniu marki mamy 100 ml. Jest to sporo pomimo, że pojemność może wydawać się znikoma. Podajnikiem tutaj jest atomizer jaki dobrze rozpyla ciecz. Jest ona bezapachowa, wodnista. Zaraz po nałożeniu widzimy dosłownie wodę na skórze jaka sprawnie się wchłania nie zostawiając żadnego filmu. Na mgiełkę zdecydowałam się ponieważ zauważyłam u siebie pewne zmiany hormonalne z jakich zaczęły powstawać podrażnienia na różnych partiach ciała.

Mgiełka nie zadziałała jednak u mnie od razu. Naprawdę był to chyba pierwszy dermokosmetyk Pharmaceris po jakim długo nie wyczuwałam zmian. Przełom jednak nastąpił i muszę stwierdzić, że ta ciecz zaczęła przynosić dobre efekty. Skóra głównie na dłoniach i twarzy zaczęła odczuwać ukojenie, pory zostały na tyle oczyszczone, że całkowicie je odblokowało. Nie zmagałam się już z nadwrażliwością. 

Mgiełka zaczęła również przynosić ulgę pod względem nawilżenia jakie nie było może spektakularne, ale na tyle dobre, że skóra nie zaczynała odczuwać ściągnięcia. Składniki jakie pomogły mi w końcu odczuć pewnie komfort to: Formuła Immuno-Prebiotic jaka łagodziła podrażnienia i zmniejszała nadwrażliwość skóry. Kwas migdałowy o działaniu antybakteryjnym jaki hamuje i likwiduje wzrost bakterii na skórze, ograniczając wydzielanie sebum będące ryzykiem rozwoju niedoskonałości i podrażnień oraz D-pantenol o właściwościach kojących i łagodzących, zmniejszający tendencję do nadwrażliwości skóry.



Mgiełka PHARMACERIS A OCZYSZCZAJĄCO-KOJĄCA ANTYBAKTERYJNA zawierająca formułę ochronną z mikrobiomu powinna pomóc na podrażnienia, nadreaktywność. Skórze jaka narażona jest na wzmożone namnażanie bakterii.
Jest dobrym dodatkiem w codziennej pielęgnacji. I chociaż na początku w nią zwątpiłam, ale jednak dałam jej szansę to teraz nie mogę się bez niej obyć.

pozdrawiam - Magda

23 września 2021

"Dlaczego oszukujemy siebie. Przydatne złudzenia" autorstwa Shankara Vedantama i Billa Meslera

Witam

Za oknami mamy już kalendarzową jesień. Czym prędzej wzięłam się za zaległości czytelnicze. Oj! Uzbierała mi się niemała sterta książek jakie mam zamiar w długie wieczory czytać. Na pierwszy ogień zafundowałam sobie coś z psychologi. Dawno nie sięgałam po ten typ literatury, dlatego ochoczo czytało mi się książkę pt: "Dlaczego oszukujemy siebie. Przydatne złudzenia" autorstwa Shankara Vedantama - a
merykańskiego dziennikarza, pisarza i korespondenta naukowego. Jego reportaże koncentrują się na ludzkich zachowaniach i naukach społecznych, oraz
Billa Meslera - dziennikarza, który interesuje go to, w co wierzymy, ale jeszcze bardziej interesuje go, dlaczego w to wierzymy.



Dane o książce

Data premiery: 11.08.2021

ISBN: 978-83-8132-236-2

Format: 145 x 210 mm

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Liczba stron: 304

Tytuł oryginalny: Useful Delusions

Tłumacz: Justyna Rudnik



Dlaczego logika i racjonalność zdają się mało skuteczne w konfrontacji z przesądami, złudzeniami i teoriami spiskowymi?
Czy korzyści z samooszukiwania się przewyższają jego koszty?

Co wpływa na to, że tak chętnie oszukujemy innych i siebie samych?

Trudno znaleźć w tej książce fabułę. Jest ona raczej zbiorem licznych przykładów dotyczących kłamstwa jakie jest w życiu każdego z nas. Nie zdając sobie sprawy codziennie okłamujemy i to nie raz, dwa, a x razy siebie lub otaczających nas ludzi. Autorzy przytaczając przykłady czerpali je z własnego życia lub najnowszych badań psychologii i neuronauki. 

Kłamstwo kojarzy się nam z czymś złym, niedorzecznym i nie na miejscu. Ja tak sądziłam do tej pory dopóki nie sięgnęłam po tą książkę. To ona uświadomiła mi, że kłamiąc niekoniecznie działamy w złej wierze, ale wpływamy na myślenie drugiej strony. Ma ono czasami wpływ na interesy jakie prowadzimy lub nie wyklucza też wpływu na nasz umysł. 

Wiele kłamstw potrafi zjednoczyć jednak ludzi, dać im nadzieje i lepiej znieść co nieuniknione. Myśląc, że kłamstwem możemy kogoś stracić czy go urazić możemy czasami odnieść pozytywny efekt. Przykładem jest pacjent, któremu nie przekazano wcześniej informacji, że podczas zabiegu odczuje spory ból. On w ten sposób psychicznie lepiej się czuł, a potem kiedy ból nastał były to chwile w jakich cierpiał, ale...nie cierpiał przez dni w których oczekiwał cierpienia, żył ze świadomością, że nie będzie tak źle. Jak widać w tym przypadku kłamstwo się częściowo opłaciło. 

Nie będę wam przytaczać innych przykładów bo jest to niemożliwe. Jest ich multum, a czytając musimy się skupić bo autorzy przytaczając różne historie skaczą z kwiatka na kwiatek odnośnie sytuacji, ludzi czy okoliczności.

Shankar Vedantam i Bill Mesler uważają, że warto poświęcić nieco czasu i wysiłku na w miarę wnikliwą analizę rzeczywistego oddziaływania samooszustw i poszukanie odpowiedzi na pytanie, czemu one służą i jakie potrzeby dzięki nim realizujemy .



Z książki dowiesz się m. in.:

– co łączy Donalda Lowry’ego, twórcę Kościoła Miłości, Franza Antona Mesmera, wynalazcę baquety, Lanca Armstrona, Richarda Nixona i Billa Clintona

– czym jest naiwny realizm i co to jest widzenie życzeniowe

– od kiedy znamy efekt placebo i czy jest ono skuteczne

– czy rozmowa może uleczyć

– czy uprzejma obsługa w sklepie jest czymś pozytywnym

– dlaczego uczymy dzieci, żeby zawsze mówiły prawdę, choć jako rodzice posługujemy się często kłamstwem.

"Dlaczego oszukujemy siebie. Przydatne złudzenia" to ciekawa książka, nie męczy, nie nudzi, przez ogrom historii i przykładów zaczerpniętych z badań naukowych i własnych doświadczeń. 
Niewinne kłamstwo może zmienić tok myślenia, ma wpływ na finanse, biznesy jakie prowadzimy. Na samym końcu zadałam sobie jedynie pytanie - czy nie jesteśmy momentami naiwni?...i to zostawiam bez odpowiedzi.

Książkę znajdziecie w sklepie internetowym Zwierciadło.

pozdrawiam - Magda

21 września 2021

JESIENNE NUTY ZAPACHOWE JAKIE PROPONUJE NOTINO

Witam

Za nami lato 2021, przyznacie, że pięknych słonecznych i gorących dni nie brakowało jak i deszczowych, które dawały przyrodzie czas na jeszcze większe plony pod postacią kwiatów, traw, zbóż itd.

Nastała teraz złota polska jesień. Przed nami babie lato, kolory, jakimi wybuchną drzewa. Dzieci w szkołach zaczną budowanie ludzików z kasztanów i żołędzi bo przecież godziny ciepła i słońca jeszcze mamy w zanadrzu zanim dopadnie nas zimowy czas.

Coraz częściej jednak rano witać nas będzie deszcz, błoto, mgła, a po południu zaskoczy nas nagła ciemność i, mimo wczesnej pory, zmęczenie.

Nie ma co się rozczulać bo to od nas samych zależy jak spędzimy ten dość trudny bo i częściowo depresyjny czas zwany jesiennym przesileniem. I chociaż nie jest zjawiskiem medycznym, przysparza nam wielu parachorobowych objawów wywołanych przez zmieniające się warunki pogodowe. Dominować wtedy zacznie złe samopoczucie będziemy bardziej poddenerwowani. A błahostka będzie potrafiła nas wkurzyć.

Moim sposobem na trudniejsze jesienne dni są zapachy pod różnymi postaciami jak: perfumy, woski, świece zapachowe.

Na myśl od razu przychodzą mi nuty rozgrzewające: wanilia, cynamon oraz nuty drzewne jakie są wtedy niezastąpione.

Jesienna pora częściowo i u mnie przynosi zmiany odnośnie woni. Nie trzymam się jednak ich stricte, ale lubię wyszukiwać coś dla siebie nowego by poczuć porę roku jaka nastała. Poznajcie moje propozycje.

Perfumy damskie


Jean Paul Gaultier La Belle - woda perfumowana dla kobiet

Głowa: gruszka
Serce: bergamotka
Podstawa: wanilia
Grupy zapachów: orientalne

Lancôme La Nuit Trésor À La Folie - woda perfumowana dla kobiet

Złożenie: róża damasceńska, aksamitne piżmo, wanilia, piwonia, bursztyn, jaśmin, drzewo, paczuli

Grupy zapachów: orientalne

Perfumy męskie

 


Calvin Klein Eternity for Men - woda perfumowana dla mężczyzn

Głowa: ozon, szałwia, jabłko
Serce: lawenda, gałka muszkatołowa, cyprys, geranium
Podstawa: ciborowate, ambra, korzeń irysa, zamsz
Grupy zapachów: aromatyczne, drzewne

Dolce & GabbanaK by Dolce & Gabbana - woda toaletowa dla mężczyzn

Głowa - czerwona pomarańcza, cytrusy, jagody jałowca
Serce: cytrusy, lawenda, szałwia, geranium
Podstawa: wetiweria, drzewo cedrowe, paczuli
Grupy zapachów: aromatyczne, owocowe, drzewne

Perfumy niszowe



Milkhouse Candle Co Creamery Lemongrass Tea - świeczka zapachowa Butter Jar

Złożenie: cytryna, zielona nuta, słodki imbir
Rodzaj zapachu:  do domu cytrusowy, ziołowy, świeży
Rodzaj knota: bawełniany
Liczba knotów 1
Rodzaj wosku: sojowy, miodowy

Souletto Floramania Reed Diffuser - dyfuzor zapachowy z napełnieniem

Głowa: gruszka, jabłko, melon
Serce: miód, magnolia, jaśmin, goździk ogrodowy
Podstawa: wetiweria, cedr, piżmo
Rodzaj zapachu do domu: kwiatowy, owocowy
Rodzaj dyfuzora: aromatyczne patyczki

Te wszystkie zapachy to kropla w morzu jakie znajdziecie na Notino.pl

pozdrawiam - Magda

19 września 2021

DELISSIMO ALMOND I DELISSIMO HEZELNUT, CZYLI RARYTAS DLA PODNIEBIENIA OD VOBRO

 Witam

Początek naszej złotej polskiej jesieni przywitałam nieoficjalnie kilka dni temu pralinkami od Vobro. Lubię ogólnie mieć w spiżarni coś słodkiego i kiedy tylko najdzie mnie ochota to skonsumować cukierasa do filiżanki ciepłej herbaty, albo poczęstować niezapowiedzianych gości, kiedy nie jestem gotowa z ciastem:)



Wyśmienite praliny, które dzięki starannie dopracowanej recepturze skrywają tajemnicę idealnych proporcji czekoladowej otoczki i nadzienia. Doskonale wyselekcjonowane warianty nadzienia o smaku orzechowym, kakaowym oraz mlecznym w połączeniu ze starannie dobraną, oblewającą nadzienie warstwą czekolady, tworzą perfekcyjnie wyważoną kompozycję smaku i słodyczy. Szeroki wybór opakowań Delissimo ułatwia dobranie pralin do odpowiedniej okazji, choć ich sekret inspiruje do dzielenia się nimi na co dzień.

Pralinki Delissimo jak zwykle nie grzeszą szatą graficzną. Trochę minimalistyczną, ale mającą subtelny urok dzięki złotym akcentom w formie kokardek. Dlatego są doskonałym pomysłem jako dodatek do prezentu.

W poszczególnych smakach znajdziemy 91 g pralinek. Są one zabezpieczone w foliowy woreczek, a każda słodyczka w kształcie kuleczki zapakowana jest jak cukierek.



Delissimo Hazelnut

Kulki pokryte są czekoladową otoczką z czekolady mlecznej.

Wypełniające czekoladową kulę nadzienie orzechowe zawiera pełen orzech laskowy.


Delissimo Almond❤

Kulki pokryte są czekoladową otoczką z czekolady białej.

Wypełniające czekoladową kulę nadzienie kokosowe zawiera pełen migdał.




Moje ślinianki poczuły każdy smak osobno jaki kusi, aby pochłonąć całe opakowanie naraz co rzadko mi się zdarza. Poczułam, że zostałam od tych kulek uzależniona, dlatego czym prędzej kazałam mężowi umieścić je na najwyższej półce w kuchni by mnie tak nie kusiły:)

Pralinki nie zawierają barwników, konserwantów i tłuszczów utwardzonych.

pozdrawiam - Magda

17 września 2021

NATURALNY OLEJEK INCA, ORAZ KOJĄCY HYDROLAT Z RUMIANKU OD LIRENE

Witam

W ostatnim czasie zaczęłam częściej się malować, chociaż moje makijaże nadal są bardzo subtelne. W tym celu wybrałam losowo na zakupach dwa kosmetyki Lirene. Padło akurat na tą markę, ponieważ jeszcze nigdy żaden z nich mnie nie podrażnił na twarzy, a to dla mnie duży plus patrząc z perspektywy wrażliwej skóry jaką posiadam.



Naturalny olejek Inca Inchi według marki usuwa każdy, nawet wodoodporny makijaż. Tego nie oceniłam, bo kolorówki takiej nie stosują - przynajmniej w chwili obecnej. Znakomicie z kolei oczyszcza skórę z nadmiaru sebum i usuwa nagromadzone zanieczyszczenia. Olejek zawiera wegańską formułę bogatą w odżywczy INCA INCII - OLEJEK ZWANY ZŁOTEM INKÓW- pozyskiwany jest z peruwiańskich orzechów tłoczonych na zimo. 98% składu oleju to kwasy Omega 3, 6 i 9, które pozwalają zachować młody i jędrny wygląd skóry na dłużej. Posiada właściwości uelastyczniające oraz regenerujące, dzięki czemu skóra staje się bardziej napięta i pełna blasku.



Zaraz po wstrząśnięciu buteleczką ukazuje się słabo widoczna złota poświata jaka nie ma większego wpływu na dalsze użytkowanie. Ma wegańską formułę.
Zapach delikatny, ledwo wyczuwalny, ale spotkałam się z opiniami, że niektórym paniom ta woń nie odpowiada. 

Olejek ma kilka zalet o których żal się nie rozpisać.
Nie podrażnia i nie uczula, skóra po jego użyciu, była zdecydowanie bardziej gładka i oczyszczona. Do usunięcia nim sebum, kolorówki czy zanieczyszczeń nie potrzeba wacików. Tą czynność można 'załatwić' wykonując nim chwilowy kolisty masaż. 

Opakowanie 100 ml jest bardzo wydajne, podlega recyklingowi, zatem warto jest umieścić go we właściwym miejscu, gdzie segreguje się plastik.

PRODUKT powstał przy użyciu zielonej energii elektrycznej, pochodzącej ze źródeł odnawialnych.



Drugim bardzo sprzyjającym jak się okazało dla mojej cery kosmetykiem okazał się Kojący hydrolat z rumianku odświeżający ANTYBAKTERYJNY

100% hydrolat to naturalna woda z kwiatów rumianku, która powstała w procesie destylacji świeżych roślin parą wodną. Dzięki temu zawiera cenne substancje roślinne oraz olejek eteryczny, które:
• koją i regenerują skórę,
• natychmiastowo odświeżają,
• chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi.

Ta esencja kwiatowa sprawdza się w pielęgnacji cery wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Łagodzi podrażnienia, doskonale regenerując skórę zmęczoną i pozbawioną blasku. Dzięki zawartości witaminy C ekstrakt z rumianku pomaga zwalczać wolne rodniki, opóźniając procesy starzenia się. Witamina B₃ pomaga wzmacniać naczynka krwionośne, zapobiegając ich nadmiernemu rozszerzaniu. Obecny w formule kwas migdałowy sprawia, że hydrolat nie tylko koi, ale również działa antybakteryjnie. Kosmetyk wegański.

W zapachu jest łagodna. Używam jej praktycznie codziennie przed nałożeniem kremu. Wyrównuje w ten sposób pH skóry. W upał zdarzało mi się odświeżać nim cerę. Znakomicie sprawdza się przy nakładaniu glinki, gdzie zwilżam nim twarz, aby masa glinkowa nie stworzyła skorupy.

Sięgacie po kosmetyki Lirene? Macie swojego faworyta?

pozdrawiam - Magda

15 września 2021

NIEŁADNIE. WIELKA KSIĘGA FAKAPU - WYDAWNICTWO RM

Witam

Kamila Szcześniak to autorka i rysowniczka książki NIEŁADNIE. Wielka księga fakapu.

Premiera tej pozycji przypadła na marzec tego roku, a książkę wydało dobrze mi znane Wydawnictwo RM.

Autorka od paru dobrych lat prowadzi profile na Facebooku oraz Instagramie. Jej nazwa to Nieładnie.

Jeżeli jeszcze nie znacie jej profil to zajrzyjcie, a może wam się spodobają? Ja od razu po tym jak książka trafiła w moje ręce wpadłam na ig i przyznam, że rysunki jakie lądują w postach u p. Kamili potrafią wywołać uśmiech...



W życiu każdego człowieka zdarzają się wzloty i upadki. Niekiedy jednak tych drugich jest nieco więcej… Jeśli wskazówka wagi już dawno przestała z Tobą współpracować, mężczyzna Twoich marzeń odjechał na białym koniu z inną, a przelew znowu nie przyszedł, to ta książka jest dla Ciebie.


Nieładnie. Wielka księga fakapu to zbiór satyryczno-komiksowych ilustracji pokazujących codzienność bez filtra. Autorka z humorem opowiada o absurdach życia codziennego, problemach realnych i wymyślonych. Jej rysunki demaskują perfekcyjny świat kolorowych periodyków, obsesyjną pogoń za pięknem i radość na pokaz. Podczas gdy gwiazdki Instagrama z uśmiechem popijają kawę w doskonałym makijażu, ona w kapciach i poplamionym szlafroku mocną kreską snuje opowieść o bezbrzeżnej ludzkiej głupocie, nie oszczędzając przy tym siebie.



Sarkazm, czarny humor i codzienność pokazana w krzywym zwierciadle to najkrótsza recenzja tej książki, wszystko to podane w lekkiej formie, ale bez lukru i wisienki. Smacznego! PS. I pamiętaj, nic nie musisz.



Codzienność dnia

Autorka umiejętnie w komiksowy sposób ukazuje szarą rzeczywistość jaka jest w życiu wielu ludzi. Ta prostota w ilustracjach pokazuje jak jest naprawdę, że życie to chwile wzlotów i upadków. I nie koniecznie wygląda tak jak je pokazujemy np: na instagramie, gdzie chcemy "świecić", pokazywać rzeczy w ubarwiony sposób. 


 

Grafiki

To one są głównym przesłaniem w tej książce. Zostały podzielone na 12 rozdziałów, każdy z nich dotyczy konkretnych sytuacji, przytrafiających się nam wszystkim, odbiorcom praktycznie codziennie. 

Prosta kreska i użycie w niedużym stopniu pastelowych kolorów sprawia, że ilustracje są czytelne, od razu załapane przez czytelnika z dopiskiem jaki jest potrzebny dla zrozumienia co chciała przekazać autorka. 



Po NIEŁADNIE. Wielka księga fakapu sięga się ochoczo nawet kilka razy dla samego faktu, że w gorszej chwili możemy pośmiać się z sytuacji na jakie nie mamy wpływu, a zdarzają się w życiu i są nieuniknione. 

Absurd jaki widzimy w tej książce jest tak prawdziwy i autentyczny, że wszelką głupotę powinniśmy brać z rezerwą. A przede wszystkim pamiętajmy, że nic nie musimy!

pozdrawiam - Magda

12 września 2021

NOWOŚCI WRZEŚNIOWE OD REVERS COSMETICS

Witam

Nastawiam się już powoli na wyszukiwanie kosmetyków o jesiennych woniach jak: słodka pieczona dynia z nutą karmelu czy orzechy laskowe, syrop klonowy, mleko migdałowe, cynamon - ogólnie cieplejszych zapachów.

Mamy jednak jeszcze końcówkę lata 2021, a pielęgnacja zapowiada się u mnie całkiem nie najgorzej. Bohaterami są owocowe produkty do pielęgnacji ciała oraz płyn micelarny z aloesem na jaki nie mam uczulenia i zawsze chętnie wybieram przeróżne kosmetyki z tym dodatkiem od Revers Cosmetics.



Owocowa garść jaka unosi się z dwóch tub Revers to niesamowita dawka jaka na pewno przedłuży u mnie w łazience mijające lato i podstępnie wtargnie w te chłodniejsze jesienne poranki czy wieczory. Dodatkowo te dwa kosmetyki swoją pozytywną i kolorystyczną grafiką na pewno przyozdobią nie jedną wannę czy półeczkę łazienkową.




Myjący peeling do ciała z ekstraktem z mango i tauryną to bomba mangowa odnośnie zapachu. Dawno nie spotkałam tak dobrze odwzorowanego owocu mango. Dla mnie poezja dla zmysłów:)

Scrub jest dość łagodny, dlatego nadaje się dla wrażliwców bo swoimi drobinkami jakie pochodzą z pestek borówek oraz ryżu nie uszkodzą delikatnej skóry.
Scrub posiada pomarańczowy kolor. Jest lepki, ale za to nie ucieka ze skóry podczas masowania i można nim spokojnie wykonać paru minutowy masaż.

Poświęcony czas przekłada się na pozytywne wyniki, ponieważ pomimo, że jest on łagodny to potrafi subtelnie złuszczyć, wygładzić i odświeżyć skórę. Taki efekt uzyskałam po kilku aplikacjach w miejscach w jakich naskórek narasta najszybciej czyli na przedramionach oraz łydkach. 250 ml dla mnie okazuje się być wydajne przy nakładaniu jedynie na miejsce potrzebujące złuszczenia najbardziej.

Ekstrakt z Mango – działa jak naturalny emolient, nawilża suchą i zwiotczałą skórę. Posiada silne właściwości przeciwutleniające. Ma zdolność wychwytywania wolnych rodników, chroniąc tym samym skórę przed degradacją komórkową. Pomaga utrzymać skórę elastyczną i nawilżoną.

Tauryna - energetyzuje, pobudza do działania i pozwala poczuć się bardziej świeżo i młodo. Przywraca skórze witalność, wspiera zachowanie równowagi w jej komórkach oraz pomaga utrzymać strukturę i przepuszczalność błony komórkowej.




Drugi mój owocowy kosmetyk to 100% NAWILŻENIA Kojąco-nawilżający arbuzowy żel Wielofunkcyjny do pielęgnacji twarzy i ciała.

Do produktów typu 3w1, 4w1 itd... 8w1 jak w tym przypadku podchodzę z rezerwą. Na początku kiedy zapoznałam się z jego przeznaczeniem byłam trochę zmieszana. Nie wiedziałam w jakich sytuacjach będę go używać. Ale po kolei - producent informuje, że żel: Nawilża, Regeneruje, Łagodzi podrażnienia, Wygładza, Chłodzi, Odświeża, Ujędrnia, Pielęgnuje

...i można go zastosować w następujących okolicznościach jako:
  • Krem nawilżający: żel aplikować na oczyszczoną skórę twarzy delikatnie wklepując
  • Serum pod oczy: kosmetyk aplikować na strefę wokół oczu. Żel działa łagodząco i efektywnie nawilża. Sprawia, że strefa oka wygląda świeżo i promiennie
  • Żel łagodząco-chłodzący: nakładany na skórę po opalaniu, podczas poparzeń słonecznych, po ukąszeniach owadów, po zabiegach kosmetycznych - wszędzie tam gdzie podrażniona skóra potrzebuje ukojenia, chłodzenia oraz nawilżenia
  • Balsam do ciała: żel działa jak nawilżający lekki balsam do ciała w miejscach gdzie skóra jest sucha i podrażniona
  • Krem do rąk i stóp: żel aplikować na suchą skórę na stopach i dłoniach zamiast klasycznego kremu
  • Po depilacji: żel aplikować na skórę w celu zmniejszenia zaczerwienienia oraz złagodzenia podrażnień
Sporym jego atutem jest to, że posiada 97,54% składników pochodzenia naturalnego. Jest prawie transparentny. Świeżo, owocowo pachnie oraz ma dość gęstą żelową konsystencję.

Bardzo łatwo się aplikuje i smaruje. Na początku zostawia świecący film, po czym się wchłania, a poświata zanika.

U mnie ten żel sprawdza się podczas wszelkich przesuszeń lub podrażnień po depilacji. Nie bałam się go użyć także na twarz wiedząc jak przedstawia się jego skład (przypominam: 97,54% składników pochodzenia naturalnego). Dobrze zastępuje krem do twarzy czy dłoni. Zwalcza dyskomfort po ukąszeniach komarów.

Składniki aktywne w nim to:
  • Ekstrakt z arbuza wykazuje silne działanie zmiękczające, nawilżające, odmładzające i przeciwutleniające
  • Gliceryna skutecznie nawilża, regeneruje i chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, takich jak wiatr czy zanieczyszczenia powietrza.
  • Ekstrakt z aloesu działa na skórę niczym kompres, kojąc i łagodząc podrażnienia.
  • Propanediol, czyli glikol roślinny, intensywnie nawadnia i wygładza,
  • Ekstrakty z owoców maliny, jabłka, brzoskwini, kiwi, papai, ogórka i truskawki bogate m.in. w witaminy A, C, E,
  • Kompleks AHA, dogłębnie odżywiają, odmładzają i regenerują skórę, przywracając jej zdrowy koloryt i nadając efekt naturalnego rozświetlenia.



Oczyszczająco-łagodzący płyn micelarny ALOE VERA z ekstraktem z aloesu i kwasem hialuronowym pojawił się u mnie w odpowiedniej chwili bo byłam na kupnie jakiegoś micela.

Robiąc od zawsze subtelny makijaż nie mam większych wymagań odnośnie wszelkich zmywaków kolorówki. Ten płyn okazał się bardzo przyjazny dla mojej cery. Zawiera, aż 94 % składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera alkoholu, substancji zapachowych, mikroplastiku, pigmentów i substancji barwiących. Jest produktem wegańskim.

W praktyce można łatwo usunąć makijaż, nie zużywa się przy tym multum wacików bo micele zbierają wszelką kolorówkę. Fajnie sprawdzi się ten płyn przy pomadkach lakierowanych do ust jakie są trudne zawsze do usunięcia. 

Płyn przy okazji spełnia się pod względem pielęgnacyjnym bo nie ściąga skóry, a nawilża ją i oczyszcza. Zawiera między innymi:
  • Ekstrakt z aloesu – wykazuje aktywne działanie przeciwzapalne i silnie nawilżające. Zwiększa syntezę kolagenu i elastyny. Pomaga utrzymać odpowiednią wilgotność skóry i wygładza ją. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Aloes jest bogaty w aminokwasy, polisacharydy, mikroelementy i witaminy A, B, C i E dzięki czemu wykazuje także silne działanie regeneracyjne.
  • Kwas hialuronowy - posiada właściwości łączenia włókien kolagenowych oraz wiązania cząsteczek wody, dzięki czemu zapewnia jędrną, nawilżoną i odżywioną skórę. Jego podstawową funkcją jest utrzymywanie protein strukturalnych, czyli kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra jest jędrna, sprężysta, napięta i elastyczna.



Nowości Revers Cosmetics sprawdzają się u mnie bardo dobrze. Pozytywnie zaskoczył mnie żel 8w1 do którego podeszłam na początku z rezerwą. Pozostałe dwa kosmetyki czyli mangowy scrub i płyn micelarny także okazały się być skuteczne w swoim działaniu. Produkty nie mają wygórowanych cen, posiadają krótkie składy i sporo składników pochodzenia naturalnego.

pozdrawiam - Magda

11 września 2021

DELIKATNY TONIK-MGIEŁKA OD PHARMACERIS JAKI WZMACNIA NACZYNKA MIĘDZY INNYMI WYCIĄGIEM Z ACEROLI

Witam

Czy problem popękanych naczynek dotyczy i ciebie? A może w ogóle nie interesuje cię ten temat? A jednak powinien, ponieważ ta przypadłość może pojawić się u każdej osoby i to w każdym wieku. Najczęściej jednak dopada kobiety i to my musimy zmagać się z pajączkami jakie szpecą naszą twarz czy nogi. Tak serio, to powodów do ich pojawienia jest sporo np: czynniki genetyczne, hormonalne i środowiskowe lub delikatna, wrażliwa, cienka i sucha skóra, stosowanie niewłaściwych kosmetyków do typu cery, nadciśnienie tętnicze, długotrwała ekspozycja na promienie słoneczne, wysoka temperatura, palenie tytoniu lub spożywanie alkoholu.

Kiedy zauważymy pierwsze pajączki nie bagatelizujmy ich. Skóra wtedy wymaga uważnej pielęgnacji odpowiednimi kosmetykami, najlepiej jak będą one delikatne. Najczęściej poleca się jednak dermokosmetyki, ponieważ nie zawierają one szkodliwych substancji, a obecne w nich składniki wykazują nie tylko działanie pielęgnacyjne, ale także lecznicze.




Jednym z wielu produktów z serii N jaki poleca Pharmaceris do cery naczynkowej jest: 

DELIKATNY TONIK-MGIEŁKA
WZMACNIAJĄCY NACZYNKA

Zadania kosmetyku:
  • Tonik przywraca prawidłowe pH skóry oraz skutecznie usuwa zanieczyszczenia i pozostałości makijażu.
  • Wyciąg z aceroli oraz Fito-Hydrator zapewniają właściwe nawilżenie skóry, koją podrażnienia i zapobiegają powstawaniu nowych zaczerwienień.
  • Tonik zmniejsza nadreaktywność skóry, redukuje rumień oraz przywraca uczucie świeżości i komfortu.



Aktywne składniki:
  • Wyciąg z aceroli - antyoksydant chroniący skórę przed uszkodzeniami wywołanymi przez czynniki zewnętrzne. Wzmacnia naczynia krwionośne, przyspieszając odnowę komórkową skóry, zmniejsza widoczność zaczerwienień.
  • D-pantenol - o właściwościach kojących i łagodzących, zmniejsza tendencję do nadwrażliwości skóry.
  • Fito-Hydrator - doskonale wiąże i trwale utrzymuje wodę w naskórku, długotrwale ją nawadniając. Wygładza i przywraca skórze utraconą jędrność i elastyczność.
Taka skóra na której pojawiły się popękane naczynka powinna być pielęgnowana produktami bez substancji drażniących czyli sztucznych barwników, zapachów i alkoholu etylowego. O taką skórę należy wyjątkowo dbać i to codziennie. Dokładnie ją oczyszczać, nawilżać i to przynajmniej dwa razy dziennie: o poranku i na noc. Sama zrezygnowałam już dawno z peelingów mechanicznych na rzecz enzymatycznych i tu mogę wam polecić taki peeling z serii A od Pharmaceris.



DELIKATNEGO TONIKU-MGIEŁKI używam, bo sama mam parę pajączków na twarzy. Oprócz niego oczywiście stosuję kremy mające zapobiec ich szerzeniu się oraz pękaniu. Moja pielęgnacja nie opiera się jedynie cały czas na tych produktach, robię sobie przerwy i z perspektywy kilku lat muszę wam napisać, że u mnie taka naprzemienna pielęgnacja się sprawdza.

Tonik ten nie podrażnia skóry, jest dla niej delikatny. Daje uczucie komfortu i dobre nawilżenie. Stosuję go różnie. W dzień sp: spryskuję cerę dzięki atomizerowi dla odświeżenia. Natomiast przy gruntownym oczyszczaniu zwłaszcza wieczorem lubię go zaaplikować na wacik i tym sposobem tuż przed kremem nanieść go na cerę w celu usunięcia ostatnich zanieczyszczeń oraz przywrócić prawidłowe pH.

Czy w waszej codziennej pielęgnacji znajduje się tonik?
Czy borykacie się z pajączkami?

pozdrawiam - Magda

9 września 2021

JAK CZĘSTO BRAĆ PRYSZNIC LATEM, A MOŻE KĄPIEL?

Witam

Lato sprzyja upałom i czy chcemy czy nie powoduje, że nasze ciało się poci więcej niż zwykle ze względu na wyższą temperaturę. Oczywiste jest wtedy, aby dbać o higienę i częściej się myć. Co polecam w trakcie upałów?

O poranku najszybciej jest wziąć chłodny prysznic i to nie tylko dlatego, że zmyjemy z siebie nocne poty, ale dobudzimy się, a nasze krążenie znacznie się poprawi.

Poranny prysznic sprawia, że nasz organizm wskoczy na większe obroty, a mózg zacznie pracować intensywniej. Ja ostatnio przy takim porannym rytuale używam żeli od Joanny Naturia. Są to, żele o letnich zapachach. Ich kolorowe buteleczki idealnie pasują na tą porę roku. Na etykietach widnieją owocowe akcenty z jakich łatwo jest się domyślić o jakim zapachu jest dany żel. 



Wiśnia i czerwona porzeczka zawierają ekstrakty z tych owoców jakie działają nawilżająco i odżywczo.

Grejpfrut i pomarańcza to bomba energetyczna. Kombinacja cytrusów sprawia, że można poczuć nową energię do życia. 

Oliwkowa wersja posiada ekstrakt z oliwek.

Wszystkie żele mają po 300 ml. Fascynują zapachami i lekką pianą jaką wytwarzają w kontakcie z wodą. Ja solidarnie od wielu lat korzystam podczas prysznica z myjki jaka pomaga stworzyć dość obfitą pianę.
Tutaj była nie zastąpiona.

Żele Joanna Naturia nie wywołały przynajmniej u mnie żadnych przesuszeń co przy skórze suchej i wrażliwej mogło się zdarzyć. Skóra umyta nimi była miła w dotyku, gładka i miękka, a efekt utrzymywał się przez kilka godzin jeżeli nie sięgnęłam po myciu po balsam nawilżający.



A jak wygląda u mnie wieczorny rytuał pielęgnacyjny? Przeważnie biorę ciepłą kąpiel, ale nie gorącą jak zimą. Działa ona na całe ciało kojąco i rozluźniająco, a to sprzyjające warunki, jeśli chodzi o zasypianie. Warto także wspomnieć, że ciepła kąpiel przed snem jest dla mnie pewną formą relaksu. Odprężam się po całym dniu pracy. A jeśli dodatkowo dodam do wody np: Kąpiele solankowe jakie proponuje Joanna Naturia to taka kąpiel jest dla mnie wtedy prawdziwą przyjemnością.

Kąpiel solankowa o zapachu róży i bzu to spore butle o pojemnościach 500 ml jakie starczają na kilkanaście kąpieli.

Solanka jodowo-bromowa ma dobroczynny wpływ na skórę, pozwala odpowiednio nawilżyć, a także ożywić. Sprawia, że skóra staje się miękka gładka i elastyczna. Subtelny kwiatowy zapach bzu czy róży przynosi odprężenie i ukojenie. Kąpiele przy użyciu tych propozycji pozwalają na przyjemne chwile podczas pluskania. Wlane pod strumień wody tworzą pianę w jakiej przytulnie jest się zanurzyć.



Prysznic czy kąpiel działają nie tylko na nasze ciało, ale też i na psychikę – m.in. przez to, że pozwalają się nam odprężyć i odpocząć. Gruntownie także dbają o naszą higienę ciała.

pozdrawiam - Magda

7 września 2021

VOBRO - CHERRY PASSION WHITE CZYLI WIŚNIA Z NUTKĄ ALKOHOLU

Witam

Czy może być smaczniejszy dodatek do popołudniowej kawy jak nadziewana czekoladka? Opcji owszem jest sporo, ale w moim przypadku to właśnie one z praktycznie każdym nadzieniem uruchamiają u mnie ślinianki już przy pierwszym kęsie. 
Ulubionym nadzieniem jest jednak u mnie wiśniowy. Dlatego jeżeli jesteście fanami wisienkowych czekoladek to koniecznie skosztujcie propozycji od Vobro.


Praliny Cherry Passion o pysznym wiśniowym wnętrzu z nutą wytrawnego alkoholu to słodkości, które potrafią przekazać więcej niż słowa. Wyraź miłość, wdzięczność lub spraw wyjątkowej osobie pyszną przyjemność zupełnie bez okazji. Ozdobne, prezentowe opakowanie czekoladek kryje w sobie słodkie chwile, które zapragniesz dzielić z najbliższymi. Cherry Passion docenią miłośnicy wysokiej jakości słodyczy o niecodziennym połączeniu smaków. Czekoladki dostępne są w opakowaniach o różnej formie i gramaturze, wśród których każdy znajdzie pudełeczko odpowiadające swojej wyjątkowej, indywidualnej okazji.


Cherry Passion White 💓 możecie otrzymać w paru opakowaniach i nie wiem sama które jest ładniejsze od siebie bo trudno to ocenić widząc eleganckie i gustowne kartoniki. Stojąc przed półką w sklepie na pewno nie przejdzie się koło nich obojętnie. Graficznie przygotowano je naprawdę solidnie i mają się czym pochwalić. Soczyste wisienki ochoczo zachęcają każdego smakosza do sięgnięcia właśnie po to pudełeczko, a nie inne.



Różnią się one od siebie na pewno gramaturą 210g lub 280g. W smaku są bardzo podobne. Mają kilka wspólnych cech jak:
  • Praliny mają kształt kopczyka
  • Nadziewane wiśnią w alkoholu
  • Pokryte czekoladą deserową
  • Nie zawierają barwników
  • Nie zawierają konserwantów
  • Nie zawierają tłuszczów utwardzonych
  • Nie zawierają oleju palmowego


Czekoladki w obu przypadkach pakowane są w osobne sreberka. Przy gramaturze 280 g ułożono je w dwóch szufladach, a przy 210 mieszczą się w szczelnym woreczku, gdzie można je wysypać na paterę lub ozdobną miseczkę.



Obłędne opakowania, smaczne czekoladki – czego chcieć więcej? I w dodatku produkcji naszej - polskiej.

pozdrawiam - Magda

5 września 2021

KILKA WYBRANYCH HYDROLATÓW JAKICH OSTATNIO ZNALAZŁO MIEJSCE W MOJEJ KOSMETYCZCE

Witam

Za oknami pogoda nieco się zmieniła. W powietrzu o poranku można wyczuć już zajawkę jesiennych dnia. W dzień natomiast można nadal liczyć piękną i dość ciepłą aurę. 

Żyjąc chwilą dnia, nieustająco dbam o cerę. W wakacje kiedy żar lał się z nieba częściej niż zwykle w trakcie dnia oczyszczałam ją, przez sebum jakie się wytrącało.

Na zmianę korzystam w takich sytuacjach z toników lub hydrolatów jakie są ostatnio dość popularne i chętnie stosowane.

Co to jest hydrolat?

- to produkt otrzymywany w wyniku destylacji z parą wodną całych roślin lub ich części. Podczas destylacji otrzymujemy olejek eteryczny i wodę podestylacyjną. Para wodna porywa nierozpuszczalne w wodzie drobiny olejku eterycznego, który po ochłodzeniu jest od niej oddzielany. Woda jaka została, do której przeniknęły rozpuszczalne cząstki roślinne oraz niewielkie ilości olejku eterycznego to właśnie nasz hydrolat.



U Mydliszki w asortymencie pojawiło się kilka nowości dotyczących hydrolatów. Od kilku tygodni bacznie sprawdzam kilka z nich. Jak wpłynęły na moją skórę? Już się przekonacie.




Hydrolat z białej róży bez konserwantów wspomaga ukrwienie, przywraca kwaśny odczyn skóry, łagodzi podrażnienia i doskonale nawilża. Cera po jej zastosowaniu uzyskuje różaną świeżość. 
Uwielbiam jego subtelny różany zapach jaki jest ulotny. Ten hydrolat służy mi teraz w trakcie dnia. Często przemywam nim twarz jak np: wracam z pracy czy z ogrodu. A kiedy po słonecznym dniu wystąpią u mnie zaczerwienienia to wystarczy, że nawilżę nim parę wacików i przyłożę na twarz na kilka minut. Cera wtedy sporo zyskuje.

Skład: Rosa Alba Flower Water



Hydrolat z Neroli - kwiatu pomarańczy gorzkiej

100% naturalny bez sztucznych dodatków, konserwantów i alkoholu. Posiada subtelny, kwiatowy, charakterystyczny dla kwiatu gorzkiej pomarańczy zapach 
(nie ma zapachu cytrusów), działa uspokajająco i relaksująco, łagodzi napięcie, jednak nie powodując senności.

Woda z kwiatów pomarańczy – woda kwiatowa może być stosowany jako odświeżająca mgiełka lub jako tonik do pielęgnacji skóry.

Hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy polecany do pielęgnacji cery normalnej, tłustej, naczynkowej, trądzikowej, wrażliwej i dojrzałej.

Ta propozycja znakomicie sprawdza się u mnie rano, kiedy po nocy przemywam twarz przed nałożeniem kremu. Hydrolat nie tylko odświeża, ale ma działanie przeciwzapalnie, regenerujące i antybakteryjnie. Podczas wysypu drobnych krostek potrafi złagodzić zaistniałą sytuację i pomóc jej sprawnie zniknąć. Wpływa pozytywnie na nawilżenie skóry.

INCI: Citrus Aurantium Amara Flower Water



Hydrolat ze świetlika lekarskiego wyróżnia się działaniem przeciwzapalnym i kojącym.

Świetlik jest znany ze swoich właściwości leczniczych na oczy, stosowany np. przy zapaleniu spojówek, pieczeniu, swędzeniu.

Pomocny przy długotrwałej pracy przed komputerem co w dzisiejszej erze jest to nieuniknione. Sprawdza się podczas pielęgnacji stref przy oczach, gdzie wpływa na opuchliznę i zmęczenie wywołane przesiadywaniem przed monitorem.

Przeznaczony do każdego typu skóry, a szczególnie skóry w okolicach oczu, redukuje opuchliznę i oznaki zmęczenia. pH: ok. 4,5-6,0

INCI: EUPHRASIA OFFICINALIS FLOWER/LEAF/STEM WATER, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Hydrolat z chabra bławatka wyróżnia działanie łagodzące, przeciwzapalne, przeciwobrzękowe. Nadaje się przy naczynkowej, wrażliwej, podrażnionej, trądzikowej, suchej i odwodnionej.
U mnie znakomicie sprawdza się ogólnie jako tonik. Ma specyficzny, ale dla mnie do przyjęcia zapach. pH: 4,5-6

💚💚💚

Hydrolaty nazywane są również jako wody kwiatowe lub wody roślinne. Znakomicie zastępują klasyczny tonik. Dlatego, podobnie jak olejki eteryczne, to czyste esencje roślinne, różnią się tym, że są łagodniejsze. Dzięki temu mogą być one stosowane bezpośrednio na skórę jako mgiełki zapachowe.

Używacie hydrolatów podczas codziennej pielęgnacji twarzy?

pozdrawiam - Magda