30 września 2013

DENKO 6

Witam.
Wrześniowe denko nie duże, ale za to jak co miesiąc pokazuję całkowicie zużyte kosmetyki. Potem luźno się robi i wybieram ponownie kończące się, aby zdenkować w kolejnym miesiącu. 
1. DeBa Bio Vital-zmiękczający balsam do rąk. Testowała go w ramach współpracy "Testuję z Maliną". Balsam lub krem jak kto woli sprawdził się, dłonie miałam nawilżone, był wydajny. Recenzja TUTAJ. Polecam.
2. BingoSpa-jedwab do ciała. Sprawdził się do codziennego stosowania przy skórze suchej. Delikatny zapach, szybkie wchłanianie i nawilżenie to główne zalety tego produktu. Recenzja TUTAJ.Polecam.
3. Olejek arganowy- Z olejkiem arganowego miał mało wspólnego.Skąd taka nazwa? nie mam pojęcia! Dla mnie to po prostu olejek do włosów, ale nie arganowy.  Mocno pachnący. Stylizuje włosy.Recenzja TUTAJ Średnio polecam.
4. Kolastyna - Emulsja do opalania. Sprawdziła się w lecie. Nawilżyła i ochroniła moją skórę przed promieniami słonecznymi. Szkoda, że nie zerknęłam na datę ważności, bo od otworzenia 6 msc. Więc nie zużyłam jej całej i muszę wyrzucić resztę. Recenzja TUTAJ. Polecam.
5.BeBe - pomadka o zapachu waniliowym, jak najbardziej sprawdziła się. Zapach odbiega częściowo od wanilii, ale też jest przyjemny. W lecie nawilżyła usta. Stosowałam ją również na błyszczyk, gdzie nadawała połysku. Recenzja TUTAJ. Polecam.
6.Luksja- o zapachu  jagody i mufinek. Mało się pieniła, nie za bardzo nawilżała. Nie zadowoliła mnie jak tego oczekiwałam. Recenzja TUTAJ Średnio polecam.
7. Zmywacz do paznokci z olejkiem z wiesiołka. Raz zmywał szybko raz wolno, ale to też zależy od lakieru. Ogólnie wydajny, nie drogi. Polecam.
8. Vitamex Farm -wyciąg ze skrzypu  polnego z drożdżami i witaminami. Wpłynął dobrze na paznokcie. Stały się twarde i rosły szybciej. Włosy również pobudził do szybszego rośnięcia. Recenzja TUTAJ. Polecam.
9. BingoSpa - szampon borowinowy i 5 ziół. Przyjemny ziołowy zapach. Dobrze usuwa oleje z włosów. Włosy mniej się przetłuszczają. Recenzja TUTAJ. Polecam.
10. Barwa - szampon żurawinowy. Również dobrze usuwa oleje z włosów. Tani, dostępny w wielu miejscach. Pięknie pachnie. Recenzja TUTAJ. Polecam
11. Każdemu znane płatki kosmetyczne Carea-często do nich wracam.
12. Mydło Barwy, również wracam do niego to kolejne opakowania po nich.
13. Patyczki higieniczne.
  W tym miesiącu zużyłam jeszcze kilka próbek oraz płatki kolagenowe.
 

29 września 2013

EVELINE +25, KREM NA DZIEŃ I NA NOC

Witam.
Został mi do zrecenzowania ostatni produkt otrzymany od Eveline. Jest nim krem +25 na dzień i na noc. Niestety to nie mój przedział wiekowy, więc od razu podarowałam go mojej sąsiadce do używania. Wczoraj mi zdała relacje co do działania tego kremu. Robiąc wczoraj notatki, dziś opiszę jak krem się sprawdził u niej. Ogólnie to była zadowolona, że wręczyłam jej krem i będzie  mieć udział w mojej recenzji.
 Od producenta.
UDOSKONALONA FORMUŁA
KREM NA DZIEŃ I NA NOC 25+

do każdego rodzaju cery, również wrażliwej
• ekstremalne nawilżenie we wszystkich warstwach

• efektywna ochrona przed powstawaniem zmarszczek
Innowacyjna seria kosmetyków do pielęgnacji twarzy z kwasem hialuronowym łączy intensywne i głębokie nawilżanie z terapią przeciwzmarszczkową dostosowaną do indywidualnych potrzeb skóry. HYDRA EXPERT krem po 25 roku życia to unikalna formuła z kwasem hialuronowym, która utrzymuje wewnętrzne nawilżenie głębokich warstw skóry na optymalnym poziomie i stwarza wyjątkową ochronę przed nadmierną utratą wody.
Kwas hialuronowy występuje naturalnie w skórze, lecz jego ilość z wiekiem drastycznie spada. Formuła z wysoką zawartością kwasu hialuronowego to idealne rozwiązanie dla młodej skóry, które nie dopuści do drastycznego spadku ważnego składnika, chroniąc przed pojawieniem się zmarszczek. 

Hydromanil® zapewnia skórze ekstremalne nawilżenie przez 24 godziny. Wyjątkowa dbałość o nawilżenie skóry na każdym poziomie znacznie opóźnia moment pojawienia się pierwszych zmarszczek. Skóra na dłużej zachowuje młodzieńczy blask i jest odporna na działanie agresywnych czynników zewnętrznych. 
Wyciąg z zielonej herbaty wraz z witaminą E, silne antyoksydanty, tworzą linię obrony przed wolnymi rodnikami. 
Masło shea i skuteczne filtry UV chronią przed fotostarzeniem i utratą jędrności skóry. Każdego dnia skóra ma zapewnioną maksymalną ochronę i intensywne nawilżenie, dzięki czemu pozostaje jedwabiście gładka i wyjątkowo sprężysta.

POTWIERDZONA SKUTECZNOŚĆ:*
poprawa nawilżenia i wzmocnienie bariery ochronnej skóry u 89% kobiet po 2 tygodniach.
*test samooceny kliniczno-kosmetycznej przeprowadzonej na grupie 40 kobiet przez okres 4 tygodni.
RECENZJA NAPISANA WRAZ Z SĄSIADKĄ, KTÓRA UŻYWAŁA KREMU.
Ja opisałam z wierzchu co zauważyłam, porobiłam foty, działanie należało do niej.
OPAKOWANIE
Produkt zabezpieczony jest z wierzchu folią.  
Zanim dotrzemy do słoiczka, przed nami kartonik. Na nim znajdziemy wszystkie niezbędne informacje o produkcie. Szata graficzna wizualnie przypadła mi do gustu. Jest estetyczna.
Sam krem zamknięty jest w szklanym słoiczku z plastikową białą zakrętką. Osobiście podobają się mi produkty umieszczone w szklanych pojemnikach, chociaż wiem że są wtedy cięższe i nie wszyscy tak lubią.
Przed przystąpieniem do aplikacji kremu na twarz, musimy się pozbyć sreberka. Oczywiście jest to rozwiązanie higieniczne i bardzo cenione przeze mnie.
 SKŁAD
 BARWA/KONSYSTENCJA/ZAPACH/DATA WAŻNOŚCI
Barwa produktu-biel.
Konsystencja- zbita, nie tłusta i lekka.
Zapach kremu przyjemny, nie drażni. 
W tym przypadku data jest długa: 09.09. 2015.
DZIAŁANIE/CENA
Krem jest przeznaczony do wieku +25. Stosować go można do każdego rodzaju skóry, również wrażliwej. Stosuje się go rano i wieczorem na oczyszczona skórę twarzy i szyi. Można go użyć również jako bazę pod makijaż. Po trzech tygodniach stosowania możemy zauważyć, że nasza skóra została  nawilżona (doskonale to za duże słowo, ale odpowiednio dobrze). Krem przyjemnie się aplikuje, rozprowadza. Wchłania się stosunkowo szybko. Idealnie sprawdza się pod makijaż. Krem nie zapycha, nie podrażnia i nie uczula. Do cery normalnej spisał się zadowalająco.Jeżeli chodzi o zmarszczki to moja sąsiadka prawie ich nie ma, więc krem dodatkowo ochronił jej skórę przed ich powstawaniem. Jest produktem wydajnym.
Za słoiczek 50 ml zapłacimy ok. 12 zł.

PODSUMOWANIE TESTOWANIA PRODUKTÓW.
Na wstępie dziękuję EVELINE za możliwość poznania nowych produktów, których do tej pory nie stosowałam.  Szkoda, że kremu nie udało mi się osobiście przetestować, ale cóż nie mój przedział wiekowy. Z pozostałymi produktami się polubiłam. Z pewnością do nich będę wracać. 

27 września 2013

WYGRANA Z ROZDANIA U MARGARETKI

Witam.
Od rana miałam dziś migrenę, sądziłam, że cały dzień spędzę w łóżku. Jednak dzień przebiega zaskoczenie miło! o godzinie 15-stej obudziłam się i poczułam się lepiej, czyli leki pomogły! już byłam szczęśliwa bo dzień nie stracony! przychodzę do męża do drugiego pokoju a tu czeka na mnie przesyłka z rozdania zorganizowanego na blogu  Margaretki:) uśmiech na twarzy od razu mi się pojawił:)
 Przesyłka znajdowała się w kartonowym pudełku i folii. Bardzo dobrze była zabezpieczona. Po jej otwarciu, zobaczyłam z pomysłem zapakowane kosmetyki i przewiązane różową wstążką oraz parę miłych słów od Margaretki.

Oto co wygrałam na jej rozdaniu. Numer 48 okazał się dla mnie szczęśliwy:)
 Dodatkowo w przesyłce były dołożone 2 smycze (trafnie, ponieważ wszystkie klucze u mnie posiadają smycze), oraz herbata: Truskawki w Szampanie.
 Na szybko wymalowałam paznokcie otrzymanym lakierem Bell, szczegółowa recenzja pojawi się wkrótce. 
 Z wygranej jestem zadowolona. Zapraszam Was na blog Margaretki==>TUTAJ oraz na jej drugi blog o tematyce kulinarnej ===> TUTAJ

26 września 2013

EVELINE - LUKSUSOWY BALSAM DO NASZEGO CIAŁA

Witam.
Przybliżę dziś moje odczucia co do stosowania balsamu odżywczo-energizującego otrzymanego od Eveline.
 Od producenta.
Luksusowy balsam odżywczo - energizującySuper skoncentrowana formuła o przedłużonym działaniu głębokie odżywienie i ujędrnienie
24-godzinne nawilżenie i ochrona
Dla skóry suchej i wrażliwej.
DŁUGOTRWAŁE NAWILŻENIE I ENERGIA

Luksusowy balsam odżywczo - energizujący łączy zmysłową przyjemność stosowania ze skutecznością działania. Doskonale dobrana kompozycja cennych składników aktywnych, błyskawicznie przywraca skórze jędrność i elastyczność. Formuła wzbogacona o bioolejek arganowy i biokwas hialuronowy, w połączeniu ze szwajcarską recepturą, intensywnie odżywia i na długo nawilża skórę.Działanie balsamu utrzymuje się przez 24 godziny, po zastosowaniu skóra staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka. Zniewalający zapach słodkiej pomarańczy działa pobudzająco na zmysły. bioOlejek arganowy - nazywany płynnym złotem, pobudza naturalną odnowę komórek i jest prawdziwym „eliksirem młodości”. Działa łagodząco oraz pomaga odbudować hydrolipidową barierę naskórka.


Moim zdaniem
OPAKOWANIE/CENA
350 ml produktu producent umieścił w plastikowej, białej butelce. Pod światło jesteśmy w stanie śledzić ilość balsamu. Etykieta na przodzie butelki  robi wrażenie, jest opisana w sposób zachęcający do kupna tego balsamu. Zapłacimy za niego ok. 15 zł.
Produkt zaopatrzony został pompką, która świetnie się spisała pod względem dozowania. Dostarczała mi odpowiednią ilość balsamu. Pompkę można zabezpieczyć przez ustawienie jej na CLOSE, gdy np: przewozimy balsam i nie chcemy, aby wyciekał. 
 ZAPACH/BARWA/KONSYSTENCJA
Zapach dla mnie łagodny, wpada w cytrusowy. Barwa to - chociaż zdjęcie nie pokazuje wpada w lekki beż. Konsystencja w tym produkcie idealna, nie przelewała się przez palce po nałożeniu na skórę nie spływała, jest zwarta.
 
 SKŁAD
Mile mnie zaskoczył, jest nie najgorszy. Szczegółowo go nie analizowałam. Dla zainteresowanych podaję go niżej.
 DZIAŁANIE
Balsamu używałam wieczorem po kąpieli. Czasem zdarzało się, że również suną po mojej skórze rano. Aplikacja łatwa, dzięki dobrze działającej pompce, która spisywała się bez zarzucenia. Balsam w miarę szybko się wchłaniał, nie zostawiał tłustej warstwy, której nie znoszę. Jego delikatny cytrusowy zapach towarzyszył przy smarowaniu i był wyczuwalny do 3 godzin, z rana nie wyczuwałam go nic. Po tygodniowym stosowaniu zauważyłam pierwsze pozytywne plusy jego stosowania. Skóra nabrała miękkości oraz delikatności. Najbardziej byłam zadowolona z faktu, że smarując się nim moja skóra stała się nawilżona pomimo, że rzadko go używałam rano.Po depilacji cudnie łagodził podrażnienia. Taka jak ja posiadaczka suchej skóry zwłaszcza na nogach, muszę przyznać, że balsam mnie zadowalał. Po południu czułam, że skóra traci nawilżenie, ale zaraz po kąpieli wieczornej i jego użyciu wracała w stan nawilżony. Jednak nie zauważyłam, aby skóra stała się elastyczna czy też ujędrniona jak informuje nas o tym producent. Produkt wydajny.  

 Dziękuję Eveline za poznanie tego produktu, przyjemnie się go stosuje.

23 września 2013

MARION, ŻEL PEELINGUJĄCY DO CIAŁA - PALONA KAWA ORAZ DUBEL W KREMIE

Witam.
Kogo zapach kawy nie pobudza? zwłaszcza o poranku? kawosza na pewno każdego. Otrzymany ostatnio żel peelingujący pochodzi ze sklepu internetowego. Żelem o zapachu palonej kawy jeszcze się nie myłam. Ogólnie nie spotkałam się z takim zapachem wcześniej.
 Od producenta.
Formuła żelu peelingującego oparta została na kompleksie kondycjonującym skórę oraz mikrogranulkach, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Zapach świeżo palonej kawy energizuje oraz dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru. Żel poprawia ukrwienie i koloryt skóry. Sprawia, że skóra staje się bardziej miękka, gładka i elastyczna. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry z wyjątkiem bardzo wrażliwej.
EFEKT - skóra doskonale oczyszczona, wygładzona i pachnąca
Stosowanie
Zaleca się stosowanie Żelu peelingującego do ciała nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu.
Moim zdaniem
OPAKOWANIE
100 ml produktu zamknięte jest w plastikowej walcowej buteleczce z zamknięciem na klik. Nalepka na opakowaniu zawiera informacje o produkcie, ogólnie  ma szatę graficzną ciemną, która przyciąga wzrok - bardzo mi odpowiada widok ziarenek kawy.
 U mnie był stosowany 2 razy w tygodniu na wybrane partie ciała (nogi i  łokcie). Przy takiej nie wielkiej ilości peelingu starcza go na dobrych kilka myć. 





 ZAPACH, KONSYSTENCJA, BARWA

Zapach peelingu jest delikatny i zalatuje kawą nie wiele, jest trochę mdły i wpada w słodkość. Konsystencja lekka i rzadka, zawierająca drobinki, które łagodnie działają na naszą skórę. Przez swoją rzadką masę żel jest mało wydajny. Kolor  żelu brązowy nawiązujący do barwy kawy. Należy go dokładnie spłukać po myciu bo częściowo osadza się.
DZIAŁANIE
Aplikacja produktu przebiega bezproblemowo. Jednak masując i masując skórę nie odczuwałam specjalnej radości. Wiem, że jego nazwa to żel-peelingujący, ale powinien być ostrzejszy. Miałam wrażenie jakby był dosypany do niego cukier puder, który delikatnie się pienił. Żel nie podrażnił mojej skóry nie wysuszył. Jednak po jego zastosowaniu nie odczuwałam nawilżenia. Umył skórę i ją odświeżył. Zapach znikał po chwili, więc długo się nie cieszyłam nim. Mam jeszcze zapach truskawkowo-waniliowy, ciekawe czy moje odczucia będą podobne? zobaczymy!
W ofercie możemy jeszcze spotkać zapach:


truskawki z wanilią

białej czekolady z pomarańczą


mleczka kokosowego

W przesyłce sierpniowej również otrzymałam drugi raz krem z Green Pharmacy aloesowy, który już recenzowałam. Nie będę o nim pisać ponownego posta, dla zainteresowanych przypominam link GREEN PHARMACY

22 września 2013

GREEN PHARMACY- SZAMPON ŁOPIAN WIĘKSZY

Witam.
Pierwszy raz miałam okazję stosować Szampon z Green Pharmacy - Łopian Większy. Szampon jest uniwersalny do każdego rodzaju włosów. 
 Od producenta.

Szampon do każdego rodzaju włosów ŁOPIAN WIĘKSZY. Tradycja stosowania ziół w leczeniu różnych dolegliwości sięga czasów starożytnych. Wiele niezastąpionych receptur nadal potwierdza swoją aktualność i efektywność. Wyciąg z łopianu większego to sprawdzony ludowy środek o szerokim spektrum działania na wzmocnienie włosów. Odżywia i nawilża włosy, wykazuje też pozytywne działanie na skórę. Zewnętrznie stosowany jest do leczenia czyraków, trądziku, świądu skóry, łupieżu. Zapobiega również wypadaniu włosów i zmniejsza łojotok, dzięki czemu włosy wolniej się przetłuszczają i dłużej pozostaje czyste. Łopian to bogate źródło życiodajnej energii z przyrody i jest jednakowo pożyteczny dla wszystkich rodzajów włosów. W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko najlepsze, czym obdarza nas matka-natura.
OPAKOWANIE
350 ml szamponu mieści się w buteleczce z plastiku. Jest ona przyciemniona ponieważ produkty ziołowe powinny być umieszczane w przyciemnianych pojemnikach ze względu na działanie promieni słonecznych. Zamykanie na klik, wygodne nie zacinało się.
Z przodu i z tyłu znajdują etykiety z informacjami o produkcie. Etykiety proste, wykonane z papieru, który się nie zmywa nie łapie zacieków dlatego buteleczka może śmiało stać pod prysznicem.
  SPOSÓB UŻYCIA/SKŁAD
Producent zaleca zmoczyć włosy i nanieść nie wielką ilość szamponu oraz wetrzeć ją w skórę głowy. Następnie spłukać w razie konieczności czynność powtórzyć. U mnie jednorazowe nałożenie szamponu starczało, nie miałam potrzeby powtarzać czynności. Szampon wydajny. Skład jest zachęcający, bark w nim SLS.
Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Panthenol, Arctium Lappa (Burdock) Extract, PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium 10, Citric Acid, Parfume, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal, Linalool.
 ZAPACH/BARWA/KONSYSTENCJA
Zapach typowo ziołowy. Przyjemny jak ktoś lubi takie ziołówki, nie czuć niczego chemicznego. Barwa całkowicie przeźroczysta z konsystencją średnio-gęstą.
 DZIAŁANIE
Szamponu używałam około trzech tygodni. Aplikacja z buteleczki wygodna i łatwa. Przy małej ilości szampon dobrze się pienił oraz spłukiwał. Zauważyłam, że radził sobie z olejami-dobrze je usuwał.  Szampon jak dla mnie był delikatny i też takie włosy czułam po umyciu jak wyschły. Nie podrażnił skóry głowy. Dało się zauważyć, że włosy mniej się przetłuszczały nie super ale być może przy dłuższym stosowaniu efekt byłby lepszy. Ponadto szampon nie obciążał włosów. Mył je dokładnie. Nawilżenia nie zauważyłam oraz żeby mniej ich wypadało równie nie.  Dla mnie ten szampon po prostu dobrze się spisał pod względem umycia włosów i skład ma przyzwoity.

19 września 2013

EVELINE - OLEJEK DO OPALANIA SPF 10

Witam.
W miesiącu wrześniu mieliśmy jeszcze kilka dni słonecznych. W te dni udało mi się skorzystać z olejku do opalania SPF 10 otrzymanego od Eveline. SPF 10 to niska ochrona więc we wrześniowe ciepłe i słoneczne dni olejek z olejkiem arganowym posłużył mi do zabezpieczenia skóry. Były chwile co słońce grzało mocniej więc olejek posłużył również mężowi i siostrze.
Od producenta
Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne, działające w synergii z olejkiem arganowym, skutecznie przeciw-działa procesom starzenia się, poprawia elastyczność i jędrność skóry. Preparat szczególnie polecany dla osób, które szybko się opalają i nie ulegają poparzeniom. Zaawansowany technologicznie system fotostablinych filtrów UVA i UVB oraz β-karoten zapewniają profesjonalną ochronę skóry przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Witamina E, zwana „witaminą młodości”, zabezpiecza przed działaniem wolnych rodników oraz przed-wczesnym procesem starzenia się skóry. Olejek arganowy oraz ekstrakt z orzecha włoskiego głęboko odżywiają, nawilżają, ujędrniają i chronią przed nadmiernym przesuszeniem naskórka. β-karoten wzmacnia i utrwala efekt opalenizny.
Moim zdaniem
OPAKOWANIE
Olejek otrzymałam dodatkowo zabezpieczony w folię. Sam olejek znajduje się w buteleczce z twardego plastiku. Kolor buteleczki jest ciemno brązowy, ale widać przez niego ilość olejku. Buteleczka zakończona jest atomizerem, który działa bez zacięć i wygodnie się go używa. Z przodu i z tyłu widnieją etykiety producenta z informacjami.
 

KONSYSTENCJA/BARWA/ZAPACH
Zacznę od konsystencji, która jest typowa jak dla olejków, wodnista oraz tłusta. Dobrze aplikuje się na skórę. Barwa lekko żółta. Zapach mi odpowiadał tego produktu, przypominał mi perfumy (delikatne). Na pewno nikogo zapach nie odstraszy. 
 SPOSÓB UŻYCIA
 Odpowiednią ilość olejku nanieść na skórę ciała co najmniej 20 minut przed ekspozycją na słońce. Wsmarować kolistymi ruchami. Dla zachowania ciągłej skutecznej ochrony, czynność powtarzać kilkakrotnie w trakcie opalania. Po każdej kąpieli zaleca się ponowne użycie olejku. Zachować ostrożność w okolicach oczu.

                                     DZIAŁANIE
Olejek bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, która staje się nawilżona. Tłusta warstwa zostaje ponieważ olejek nigdy do końca się nie wchłania. Ponad to SPF 10 chroni ją przed poparzeniami  (słońca wrześniowego). Po krótkim czasie moja skóra nie nabierała koloru czerwonego,a jedynie złociła się do słońca. Opaleniznę, którą udało mi się jeszcze złapać olejek ładnie podkreślił, nadał jej odcień lekkiego brązu. Nie zauważyłam żadnego uczulenia po jego zastosowaniu. Po kilku dniach skóra nie schodziła.  Jest produktem bardzo wydajnym. Skorzystali z niego domownicy, a ubytek w buteleczce mały.
 


 
  Za 150 ml zapłacimy około 15 zł. Dla mnie ta cena jest do przyjęcia. 
Dziękuję Evelinie za poznanie Olejku SPF 10, akurat się przydał gdy na początku września zawitało do nas słońce.