30 kwietnia 2018

QUILL / CZARNY GAMRAT/ DOBRY I WESOŁY TOWARZYSZ DLA KAŻDEGO PANA

Witam

Pamiętam czasy kiedy wielu panów w moim otoczeniu przestawało nosić portfele. Powód był jeden. Portfele nie były dostosowane do większej ilości gotówki w postaci banknotów, a karty kredytowe nie były jeszcze powszechne.

Problem zaczął się rozwiązywać kiedy do obiegu weszły karty bankomatowe, a firmy zaczęły oferować portfele z większą ilością przegródek na różne karty w tym także na dowód osobisty i prawko.

Bardzo ciekawe modele portfeli męskich w swojej ofercie posiada  Quill. Jednym z nich jest wersja Gamrat wykonana z trwałej i eleganckiej skóry naturalnej.






Myślę, że prezent w postaci portfela dla taty, męża, wujka czy kolegi to oryginalny pomysł. 
Znając panów taki upominek jeżeli tylko trafi w jego gusta będzie długo użytkowany.

Dla nas dla kobiet portfel stanowi dopełnienie torebki musi być wyjątkowy w odpowiednim kolorze i kształcie. Natomiast panowie z moich obserwacji wolą małe czarne i klasycznie eleganckie portfele. To taki odpowiednik "małej czarnej" jaką ma każda kobieta w swojej szafie.

Model Gamrat można spersonalizować na życzenie.
Firma oferuje bezpłatny dodatek w postaci tłoczonego napisu do 12 znaków. Zazwyczaj klienci proszą o napis z imieniem przyszłego właściciela. 
Tłoczenie jest na stałe i nie ściera się z upływem czasu. Tym sposobem Quill wyróżnia się na tle innych marek oferującym podobną galanterię. 







Gamrat można zamówić w dwóch kolorach do wyboru: czarnym lub brązowym. Wachlarz kolorystyczny nie jest duży, ale czy panowie zdecydowaliby się na odważniejszy kolor? Być może nieliczni. 

W tym przypadku jak widzicie występuje kolor czarny, czyli klasyka w każdym calu. Portfel ma spory potencjał. Będzie pasował zarówno do codziennego luźnego stroju jak i do garnitury lub stroju wieczorowego. 

Portfel ma układ poziomy i jest zapinany na bigiel. Został uszyty w Polsce ze skóry naturalnej, posiada jedną kieszeń na bilon oraz szereg różnych innych kieszeni.

Kieszeń na monety ma dodatkowy zatrzask i dlatego nie grozi to wysypem "drobnych" w trakcie noszenia.






Jak przedstawia się liczba kieszeni? 
  • 6 miejsc na karty, 
  • 5 dodatkowych kieszonek (w tym jedna siatkowana), 
  • 2 przegrody na banknoty.

Kieszeni jest więc sporo. Miejsce znajdzie się także na prawo jazdy, dowód osobisty. Zmotoryzowani panowie swobodnie wsuną do jednej z przegródek dowód rejestracyjny samochodu.





Gamrat po "zapakowaniu" w rozsądną liczbę kart i monet jest nadal bardzo zgrabny i mieści się w kieszeniach spodni. 






Portfel Gamrat jest trwały, funkcjonalny i solidnie uszyty. Jego wielkość nie podwaja się od umieszczonych kart czy paru banknotów. Sądzę, że portfel taki będzie dobrym towarzyszem każdego pana. 

Pamiętajmy, że niedługo Dzień Ojca. Oczywiście okazji do podarowania takiego portfela w ciągu roku jest kilka dlatego miejcie na uwadze taki klasyczny, a mimo to wyjątkowy prezent dla Waszych mężczyzn.




 

Quill wysyła wybrany model jeszcze tego samego dnia lub na kolejny. Przesyłka dostarczana jest w ekspresowym tempie, pakowana jest w oryginalnie zaprojektowane pudełko. 


#prostywybor


pozdrawiam - Magda

28 kwietnia 2018

#PHARMACERIS LINIA H /OCZYSZCZAJĄCY PEELING, ODŻYWKA STYMULUJĄCA WZROST WŁOSÓW ORAZ PREPARAT DO INTENSYWNEJ KURACJI/

Witam

Społeczeństwo na co dzień zmaga się z problemami włosów jak i samego skalpu. Bolączka wypadających włosów czy wrażliwy skalp, a z nim same nieudogodnienia występują ostatnio nagminnie. Przyczyn może być kilka: np. zmiany hormonalne, zła dieta, nieodpowiednie kosmetyki pielęgnacyjne.

Nie ma co wtedy szukać pomocy w drogeriach, warto dla bezpieczeństwa i większej skuteczności poszukać czegoś docelowo w aptece. 
I taką serię proponuje nam apteczny Pharmaceris w postaci linii H. Składają się na nią specjalistyczne preparaty odpowiadające za różne dolegliwości samych włosów jak i skóry głowy. 

Pamiętać należy, ze są to dermokosmetyki o potwierdzonej, wysokiej skuteczności i bezpieczeństwie działania, stworzone w konsultacji z dermatologami.









Sama raz na jakiś czas zmagam się z nadmiernym wypadaniem włosów i posiłkuję się wtedy dermokosmetykami (różnych marek). Ostatnio nawet publikowałam obszerniejszy post na ten temat. 
Tą recenzję tak z ręką na sercu to powinnam napisać pod koniec stycznia...niestety wypadło mi to z głowy, aż porządki na dysku odświeżyły mi pamięć. Dlatego z małym opóźnieniem poznacie moje zdanie na temat kilku propozycji linii H.


Zimą mąż zaczął mieć kłopoty skórne skalpu wraz z wysypem włosów. Poleciłam mu wtedy Pharmacris - PREPARAT DO INTENSYWNEJ KURACJI STYMULUJĄCEJ WZROST WŁOSÓW
H-STIMUFORTEN

Pojemność  125 ml /54 zł

Preparat przeznaczony jest dla kobiet i mężczyzn z problemem nasilonego, okresowego i przedwczesnego wypadania włosów. Pomaga walczyć z przerzedzeniem włosów oraz z łysieniem o podłożu genetyczno-hormonalnym (łysienie androgenowe) oraz spowodowanym czynnikami środowiskowymi.

Aplikację wodnistej cieszy ułatwia atomizer. Przed spryskaniem należy wstrząsnąć pojemnikiem.

Mąż nie przepada za ampułkami podobnie jak ja dlatego zdecydował się na zastosowanie tego produktu.

Przy intensywnym wysypie powinno się nim spryskiwać włosy wraz ze skórą rano i wieczorem. Systematyczność to podstawa przy takich kuracjach dlatego mąż pilnował się i efekty pojawiły się w niedługim okresie czasowym. 

Faktycznie wysyp spowolnił się. Wypadających włosów było mniej. W ich miejsce pojawiło się sporo nowych. Spray nie obciążał włosów w trakcie stosowania. 

Ciecz pachniała przyjemnie. Sądziliśmy, że napotkamy woń apteczną, a tu w sumie miłe zaskoczenie. Obecnie mąż używa jej rzadziej podtrzymując efekty (drugie opakowanie). Jak zachowają się włosy po zakończeniu terapii? Będziemy to bacznie obserwować. 






Dermokosmetykiem należącym do linii H jest także  OCZYSZCZAJĄCY PEELING TRYCHOLOGICZNY H-STIMUPEEL. Wspominam o nim ponieważ osobiście go poznałam w ubiegłym roku i z czystym sumieniem mogę wam go zarekomendować. Więcej o nim możecie przeczytać <TUTAJ>




ODŻYWKA STYMULUJĄCA WZROST WŁOSÓW H-STIMULINUM to dermokosmetyk, który pozwolił mojej siostrze   ograniczyć wypadanie włosów, jakie dopadło ją zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Wysyp nie był przerażający, ale lepiej było od razu zareagować niż czekać na gorsze chwile, które mogły się pojawić.

150 ml/ 38 zł
SKŁADNIKI AKTYWNE: naturalny czynnik wzrostu FGF | kofeina | biotyna | D-pantenol | niacynamid

BEZ PARABENÓW | ALERGENÓW | BARWNIKÓW

Tubka to trafne rozwiązanie. Zawartość zawsze spływała na 'głowę' dlatego aplikacja była bezkolizyjna. Zapach trochę mdły, ale nieuciążliwy. Pachniał do wyschnięcia włosów. Sama gęstość nie należy do zwartych, ale producent może chciał ułatwić jej aplikację na skalp, gdzie łatwiej jest nią pokryć wtedy skórę.

Jak odżywka wpłynęła na włosy? 

Odżywkę siostra trzymała o kilka minut dłużej niż 3 minuty jak wyczytała w opisie. Nie wpłynęło to na sam skalp, zero podrażnień czy łupieżu. Odżywka ułatwiała rozczesywanie włosów. To plus, nie wyrywała i tak nieco osłabionych włosów.

Po kilku tygodniach zauważyłyśmy meszek nowych wyrastających łodyg włosów w okolicach grzywki i skroni. To już było satysfakcjonujące. Odżywka nie obciążała włosów cienkich. 




Sięgacie po dermokosmetyki apteczne w przypadku potrzeby?
 Czy wolicie udać się po poradę trychologiczną?

pozdrawiam - Magda

27 kwietnia 2018

WYJĄTKOWY SKLEP INTERNETOWY W KTÓRYM ZNAJDZIESZ WSZYSTKO DO DOMU I OGRODU - EMAKO.PL


Witam



Coraz częściej przyłapuję się na tym, że zasiadam za klawiaturą laptopa i zaczynam poszukiwania rzeczy potrzebnych do domu. Jeszcze parę lat wstecz zastanawiałam się, gdzie tu udać się stacjonarnie by dostać różne akcesoria np: do łazienki czy kuchni. Teraz nie muszę marnować cennego czasu, tracąc go na przejazdy, którego jest jak na lekarstwo. Wystarczy, że znajdę odpowiedni sklep w sieci by zamówienie dostarczono mi pod wskazany adres.


Sklepów on-line wyrosło w sieci jak grzybów po deszczu. Wydawałoby się, że sprawa jest prosta kiedy klikniemy w link, który przekieruje nas do sklepu. Nie zawsze. Sklep musi być wyjątkowy, musi nas zainteresować asortymentem i jakością produktów. Polecam Wam miejsce godne uwagi jakie niedawno spotkałam. Jest to sklep Emako.pl




Witryna sklepowa została czytelnie zaprojektowana. Kategorii jest kilka. Klient z łatwością intuicyjnie wyszuka prawidłowej zakładki do znalezienia interesującej rzeczy. W razie kłopotów można skorzystać z wyszukiwarki, która znajduje się w widocznym miejscu na głównej stronie.



Dla przykładu. Poszukiwałam półki/szafki dekoracyjnej do świeżo odmalowanego pokoju. Klikając w zakładkę DEKORACJE lista znajdujących się produktów (podkategorie) poszerzyła się. Bez trudu najechałam myszką na “półki dekoracyjnie” i otrzymałam całą stronę przeróżnych propozycji ściennych i stojących. Jak sami widzicie poruszanie się po zakładkach to nic trudnego.







ŁAZIENKA, KUCHNIA, POKÓJ DZIECIĘCY, DEKORACJE, PRZECHOWYWANIE I PORZĄDKI, OGRÓD, FOTOTAPETY, POZOSTAŁE - poszczególne kategorie posiadają szeroką gamę różnych przedmiotów. 

Opis jak i prezentacja każdego z przedmiotów jest dokładna.

Ale to nie wszystko, na stronie głównej sklep umieszcza informacje o nowościach jakie aktualnie ukazały się w asortymencie. Można skorzystać zapisując się do newslettera i być na bieżąco. 




Sklep ma uruchomiony czat on-line w każdej chwili możemy skontaktować się z pracownikiem, który udzieli nam informacji.

Sklep sprawnie wysyła przesyłki. Po odbiorze możemy udzielić oceny danego przedmiotu przydzielając mu odpowiednią ilość gwiazdek i krótko opisując całą transakcję. Tym sposobem podpowiadamy przyszłym klientom czy warto zakupić dany przedmiot. 

Emako.pl to miejsce w którym zrobisz sprawnie zakupy. Wysyłka zostanie nadana w ciągu 24 godzin. Gratisowo można otrzymać przesyłkę  - od 299 zł. Na zwrot towaru mamy 365 dni. Sporo promocji zachęca do zakupów:)


Lubicie robić zakupy internetowe? Czy tradycyjnie chodzicie po sklepach stacjonarnych? 


pozdrawiam - Magda

25 kwietnia 2018

SZAMPON NORMALIZUJĄCY DO WŁOSÓW PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ Z PROBLEMEM WYPADANIA OD DERMEDIC

Witam


W marcu zażegnałam zimowy problem wypadających włosów. 

Zmiana diety, dobrane uważnie kosmetyki do pielęgnacji wysypu oraz suplementy z biotyną zdołały zahamować i pobudzić cebulki do wyrostu baby hair. 

Do końca nie wiem jaka była przyczyna tego kryzysu. Wiedziałam jedynie, że nie warto siedzieć z założonymi rękami i czekać na cud? ... wdrożony plan okazał się sukcesem  i oto dobrnęłam do marca z całkiem dobrym wynikiem. 


Z kolei wiosna rozpoczyna w moim życiu aktywniejszy czas co powoduje szybsze wydzielanie się sebum na skalpie. Poszukując szamponu który zapewniłby mi zarówno rzadsze mycie jak i ciąg dalszy kuracji zapobiegawczej z wypadającymi włosami natrafiłam na szampon  
  • Capilarte Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się z problemem wypadania oraz z łojotokowym zapaleniem skóry.





300 ml/ 32 zł/ do dostania w apteczkach, lub w sieci

Zadania szamponu:


  • Łagodnie oczyszcza skórę głowy
  • Stymuluje wzrost włosów i zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu
  • Odżywia mieszki włosowe, wzmacnia łodygi włosowe
  • Reguluje i wycisza pracę gruczołów łojowych, ogranicza łojotok
  • Widocznie redukuje efekt tłustych włosów
  • Działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo
  • Przywraca równowagę mikrobiomu naskórka




Kiedy trafił na łazienkową półeczkę z kosmetykami od razu zajął główne miejsce. Swoją subtelnością zgasił inne opakowania nawet te krzyczące i kolorowe.

Szampon jest żelowy, transparentny pachnie bardzo świeżo. W trakcie mycia wytwarza miękką pianę, średnio się pieni. Dla lepszych efektów warto poświęcić mu parę minut i wykonać nim masaż skalpu.




Zalecany jest do codziennego stosowania dla kobiet i mężczyzn. 




 W szamponie wyszczególniono składniki aktywne jak:

- kwas salicylowy, który ma szereg zastosowań. Między innymi działa przeciwbakteryjnie, ogranicza łojotok i przetłuszczanie się włosów 
- cynk PCA, normalizuje produkcję sebum i przywraca równowagę skóry przy mieszkach włosowych
- PilotantumTM, Niacynamid i Sokiem z brzozy wzmacniają łodygi włosowe, ograniczając ich wypadanie




Jakie efekty przyniosło mi miesięczne stosowanie Capilarte szamponu normalizującego?

Dla skalpu szampon jest w zupełności bezpieczny, nie podrażnia go nie wywołuje łupieżu i innych dolegliwości. W moim przypadku w małym stopniu wyregulował pracę gruczołów łojowych. Jedynie o niespełna dzień wydłużył świeżość włosów. Sebum do końca nie zostało ustabilizowane, nadal mam tendencję do przetłuszczania, a to dopiero początek cieplejszych pór roku. Obawiam się, że latem jego stosowanie nie będzie skuteczne i skalp nadal będzie się za często przetłuszczał. 

Na same włosy miał dobry wpływ. Resztki lakieru czy pianki dawały się sprawnie usuwać, włosy dobrze były oczyszczone też z innego brudu. 

Oceniłam go także pod względem nadmiernego wypadania, a raczej profilaktyki. Jest nieźle, mam wrażenie, że włosy zostały wzmocnione. W trakcie rozczesywania po myciu lub po porannym upięciu wyliczam nieliczne jakie zostają na szczotce.  

Szampon oceniam wysoko mimo, że nie zmniejszył wydzielania sebum. Za to, okazał się być łagodny dla skalpu, wzmocnił cebulki włosowe, ładnie świeżo pachnie, włosy po jego umyciu są doczyszczone i niewysuszone. 

Lubię nim masować skalp, wytwarza się wtedy miękka nie za duża  piana, która myje włosy i oczyszcza skalp. 

Przebadany klinicznie i trychologicznie. Posiada hypoalergiczną wodę termalną. 

Znacie domowe sposoby na przetłuszczające się włosy? 
Ja co roku od wiosny do jesieni walczę z tym, ale bez większych osiągnięć.


pozdrawiam - Magda

24 kwietnia 2018

WAKACYJNE PLANY Z WOSKIEM WoodWick - PINEAPPLE

 Witam


"Ożywczy i soczysty ananas oraz nektar kokosowy z odrobiną świeżej gruszki pozwolą zaznać prawdziwie odświeżającej, egzotycznej przygody."





Pineapple to zmysłowy, egzotyczny i pełen nietuzinkowych kompozycji wosk sojowy WoodWick. 

Tak, tak ostatnio stałam się ich wierną fanką. Odchodząc od Yankke Candle z początku nurtowała mnie myśl, czy dobrze robię? Teraz nie mam wątpliwości. WoodWick bije woski YC! Są wygodniejsze do przechowywania, nie ma denerwującej folii, a zapachy są bardziej naturalne.






Czy ktoś tu myśli już o wakacjach? Oprócz mnie oczywiście:) 
Ten wosk wprowadza w radosny, letni wakacyjny czas. Kompozycja egzotyczna chowa w sobie naparstek egzotycznego ananasa i kokosa. Do tego dołączona szczypta dojrzałej gruszki stwarza klimat jakiego nie mogę się doczekać czyli: słońca, bryzy oceanicznej i drinka z palemką. 

Przy tym wosku możemy spokojne planować wakacje. Wosk  pobudza wyobraźnię i daje wiele pomysłów do spędzenia wolnego czasu. Mi na razie starcza rozwieszony już w ogrodzie hamak i kwitnące drzewa.
Myślę, że jestem na dobrej drodze i tego roku wypocznę na piaszczystej plaży. Ten wosk podpowiedział mi już kilka wariantów:)

Wosk do dostania na goodies


pozdrawiam - Magda

23 kwietnia 2018

UKRYTE OLEJKI W ŻELACH LIRENE /#ARGAN&MARULA, MANGO&JAŚMIN/

Witam

Nadeszła upragniona wiosenna pora. W krótkim czasie zrobiło się dużo cieplej, temperatury wprost letnie. Wraz z nadejściem cieplejszych miesięcy zmieniają się predyspozycje mojej skóry. Staje się ona mniej wymagająca, ale to nie znaczy, że kładę mniejszy nacisk w kwestii pielęgnacji. 

Nadal używam peelingów, balsamów do skóry, latem wprowadzam lekkie mleczka. 

Myję się jak zwykle czyli przeważnie drogeryjnymi żelami, które mało kiedy pustoszą skórę. Z jednej strony się cieszę, bo mogę korzystać z wielu żeli i nie muszę stricte dopasowywać ich do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Rzadko kiedy dostaję wysypki lub przesuszenia.

Lirene to marka, którą można spotkać w sklepach kosmetycznych na terenie całego kraju. Z dostępnością nie ma żadnych problemów, a dla wygody możemy skorzystać ze sklepu producenta on-line. 

Oferta szeroka, wciąż pojawiają się różne nowości zarówno w pielęgnacji jak i kolorówce.

Wraz z nadejściem wiosny rozpoczęłam kąpiele/prysznice z obecnością dwóch żeli z olejkami: arganowym, marula oraz mango i jaśmin. 





Przypuszczam, że nie tylko u mnie w łazience żele zmieniają się najczęściej ze wszystkich kosmetyków myjących. Rotacja trwa ciągle i nieustająco dlatego kolekcja poznanych kosmetyków oczyszczających jest u mnie pokaźna. 

Żele Lirene to buteleczki o pojemnościach 400 ml każda/9,99 zł.  

Etykiety wydawać się może, że są ubogie na pierwszy rzut oka. Jednak minimalizm czasami wygrywa i myślę, że w tym przypadku zgodzicie się ze mną, że kosmetyki dobrze się prezentują. 

Opakowania są schludne, jasne trafiają w moje gusta. Na tylnych ściankach umieszczone zostały opisy w dwóch językach. Sprawne zatrzaski są mocne, często otwierane i zamykane nie utraciły szczelności. 



 
ARGAN & MARULA


"Żel zawiera dwa cenne olejki o silnym działaniu nawilżającym i wygładzającym. Olejek z drzewa arganowego, dzięki wysokiej zawartości witaminy E oraz kwasów omega 6 i 9 intensywnie odżywia skórę. Uzupełnia ubytki w warstwie lipidowej, chroniąc ją przed wysuszeniem. Olejek marula wygładza i zmiękcza skórę, poprawiając jej kondycję. Żel skutecznie oczyszcza i pozostawia na skórze delikatną, nietłustą warstwę ochronną."


MANGO & JAŚMIN 


"Żel zawiera cenny olejek z mango o silnym działaniu zmiękczającym i nawilżającym. Olejek wygładza naskórek oraz wzmacnia jego barierę ochronną. Nawilża oraz hamuje utratę wody, chroniąc skórę przed wysuszeniem. Żel skutecznie oczyszcza skórę całego ciała oraz pozostawia piękny, długo utrzymujący się zapach. Krystaliczna formuła żelu łączy się harmonijnie z odświeżającym aromatem owoców cytrusowych z delikatną nutą jaśminu, sprawiając, że prysznic staje się przyjemnością."



 

Może kogoś zastanowić czy żele posiadające olejki będą tłuste? Wyjaśniam, że nie:) Bez obaw, owszem olejki występują w żelach czyli arganowy, marula oraz mango i jaśmin, ale nie ingerują tłustym filmem na skórę. Są niewyczuwalne w dotyku.

Żele gęstością przypominają kisiel, są lepkie i krystaliczne. Przenosi się to na ich wydajność ponieważ mała ilość wystarcza na powstanie puszystej pianki, którą można umyć ciało.

Zapachy są przyjemne, każdy z nich poznawałam indywidualnie i uważnie. Wersja z mango i z jaśminem nadaje się na teraz kiedy nastają ciepłe słoneczne dni. Ten zapach oceniłam surowiej, ale tylko ze względu na obiecane mango, które nie jest wyczuwalne i bardzo tego żałuję. Natomiast zapach ogólnie jest świeży, cytrusowy, lekki i przyjemnie się z niego korzysta o poranku ponieważ pobudza i daje kopa na cały dzień.

Natomiast wersję arganową polecam od jesieni. Nie uważam, że jest zła czy coś podobnego. I tak ją w najbliższych tygodniach zużyję.




Żele przy skórze mniej wymagającej sprawdzą się i to mogę zagwarantować. Dobrze oczyszczą  jednak nie dadzą przy tym pełnego nawilżenia, balsam jest wskazany. W trakcie mycia pobudzą zmysły zapachami, które na kilka godzin stopią się ze skórą. Na pewno nie zakłócą tym wieczornego snu. 

Składy są drogeryjne, ale na ich korzyść wpływa ich krótki zapis i to, że w każdym z żeli występuje po parę olejków.

Żele są wydajne, niedrogie, ładnie pachną i dobrze oczyszczają. Mi to wystarcza i mogę je polecić z czystym sumieniem wszystkich tym, którzy podobnie jak ja stosuję drogeryjne wersje produktów oczyszczających.


pozdrawiam - Magda

21 kwietnia 2018

#DOMOWE MASECZKI DO CERY SUCHEJ


Witam





Rozróżniamy kilka typów cery. Każdy typ cery jest inny i rządzi się swoimi metodami pielęgnacyjnymi. Docelowo powinno się używać trafnych kosmetyków by jak najkorzystniej wpływały na dany rodzaj cery.

W moim przypadku jest różnie. Bywają miesiące kiedy cerę mam normalną skłonną do podrażnień i takie, kiedy cera totalnie się przesusza. Zazwyczaj przemiana następuje od późnej jesieni do końca zimy. Przypuszczam, że woda, chłód i klimatyzacja wpływają na tą zmianę.

Cera sucha charakteryzuje się matowością i skłonnością do łuszczenia. Problemy z cerą suchą to także uczucie napięcia i pieczenia skóry twarzy. 
Podstawowym zadaniem osób zmagających się z tym typem cery jest systematyczne jej nawilżanie i natłuszczanie.

Oprócz tłuściejszych kremów, peelingów enzymatycznych maseczki stanowią ważny aspekt w pielęgnacji cery. Częstotliwość ich stosowania jest różna, w zależności od potrzeb.

Kiedy nie mam w pobliżu gotowych maseczek ratuję się domowymi. Składniki przeważnie są łatwo dostępne, wystarczy, że otworzę lodówkę lub wejdę do spiżarni.
W krótkim czasie jestem w stanie przygotować “świeżą” i szybką maseczkę do natychmiastowego użytku.

Kilka moich przepisów:

Maseczka z bananem

Składniki:
  •  pół banana
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • witamina E lub olej z oliwek
Pół banana rozgnieć widelcem na papkę i wymieszaj z 2 łyżkami gęstej śmietany. Do całości dodaj wyciśnięta zawartość kapsułki z wit. E lub kilka kropli oliwy z oliwek.
Wystarczy nałożyć na oczyszczoną skórę i zmyć po 15 min wodą.

Maseczka miodowa

Składniki:

  • łyżeczka miodu
  • łyżeczka słodkiej śmietanki

Wystarczy te dwa komponenty zmieszać ze sobą i nałożyć na skórę. Po kwadransie zmywamy ciepłą wodą.


Maseczka truskawkowa

Składniki:

  •  2 truskawki, opcjonalnie winogrona

Maseczka banalna. Należy rozkroić dwie truskawki i natrzeć nimi twarz, szyję i dekolt. Po 20-25 minutach zmywamy maseczkę chłodną wodą.


Maseczka jogurtowa 
Składniki:

  • mały kubek jogurtu naturalnego,
  • pół szklanki płatków owsianych,
  • 2 łyżeczki miodu płynnego.

Jogurt wymieszać z płatkami owsianymi i miodem, nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy na 10-15 minut. Zmyć ciepłą wodą.




Moje propozycje maseczek mają sporo zalet. Pierwsza z bananem odżywi i nawilży skórę. Banany są łatwo dostępne o każdej porze roku dlatego bez trudu można ją wykonać zawsze.

Miodową także zrobicie bez trudu, miód powinien znajdować się w każdej kuchni, przynajmniej u mnie jest stałym bywalcem.
Taka maseczka działa bardzo dobrze na cerę wrażliwą, przesuszoną ze skłonnością do podrażnień.

Niedługo rozpocznie się sezon truskawkowy dlatego wersję owocową wykonam niejednokrotnie. Idąc na plac targowy truskawki nie dadzą mi o niej zapomnieć:) Zimą alternatywą mogą być winogrona. Maseczka banalna w wykonaniu, a wartościowa. Daje odżywienie, witamizuje skórę. Zaletą jej jest, że nie musimy leżeć.



Cera sucha wymaga szczególnej uwagi przy pielęgnacji. Warto zasięgnąć porady kosmetyczki jeżeli sami nie potrafimy dobrać kosmetyków i domowych zabiegów.


Na przełomie lat na tyle poznałam swoje potrzeby skórne, że teraz bezproblemowo się nią opiekuję i daję jej to co najlepsze. Często ją nawilżam, używam peelingów enzymatycznych i stosuję kremy z filtrem. Maseczki, cóż tu więcej pisać - są niezawodne kiedy chcę w krótkim czasie poprawić stan cery dlatego często ich używam i cieszę się zdrową cerą.

Jakie jest Wasze podejście do maseczek? Jakie polecacie? I czy "kręcicie" domowe?


pozdrawiam - Magda

19 kwietnia 2018

DERMEDIC, NEOVISAGE HYPOALERGICZNA BLACK MASCARA

Witam




Dermedic to niekoniecznie dermokosmetyki do ciała i włosów. Kiedy zagłębiłam się niedawno w asortyment to ku mojemu zdziwieniu natrafiłam na NEOVISAGE HYPOALERGICZNĄ MASCARĘ WYDŁUŻAJĄCĄ RZĘSY. 

Produkt nada się do makijażu osobom mających problem z wrażliwymi oczami. Ja do tej grupy należę i zawsze jest mi ciężko podkreślić rzęsy.

Szczypta historii.
Odkąd pamiętam, minimalny niefortunny ruch sprawia, że oczy od razu mi łzawią co skutkuje demakijażem i rozpoczęciem od początku tuszowania.  

Dlatego z zapałem podeszłam do poznania tej hypoalergicznej mascary.






W tym egzemplarzu zabrakło mi kartonika. Dlatego nie mam pewności czy ten tusz nie był wcześniej naruszony. Nie ufam do końca produktom, które nie mają zabezpieczeń. Wy chyba też.

Zapach w tej maskarze jest chemiczny, niewygodny. W trakcie pierwszego zastosowania uznałam, że tusz jest podeschnięty i ciężko nim pokryć szczoteczkę wykonując nią ruchy wewnątrz wąskiego opakowania.

Opakowanie jak i szczoteczka są proste.
Tradycyjny pojemnik mieści 8 g/cena: 52 zł czarnego tuszu, występuje w charakterystycznych barwach marki. Natomiast szczoteczka nie wyróżnia się niczym zwyczajnym jest prosta, łatwo można nią rozczesać rzęsy. 




Operowanie szczoteczką nie sprawiało mi kłopotu pomimo, że jest ona wykonana z włosia. 
Nakładając tusz rzęsy nabierały głębokiej czerni, ale nie zauważyłam by się wydłużały czy podkręcały. 
Z doświadczenia wiem, że podkręcenie uwydatnia się u mnie kiedy zastosuję zalotkę przed malowaniem. 

Tusz ładnie osadzał się na rzęsach. Nie stawały się one ciężkie, a jedynie podkreślone. Nie gustuję w mocnej "tapecie" dlatego taki efekt w pełni mnie zadowalał. W trakcie dnia zero osypywania zaś wieczorem micelem łatwo go można było zmyć. 





W składzie receptury występuje olej arganowy, dzięki zawartości Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych oraz witaminy E powinien regenerować i nawilżać rzęsy. Kolejnym istotnym składnikiem jest wosk carnauba zapobiegający ich wysuszeniu. Panthenol natomiast zabezpieczał skórę u nasady rzęs przed podrażnieniami. 

Malowanie rzęs przebiega teraz u mnie bezstresowo i sprawnie. Wystarczą dwie warstwy by rzęsy zostały podkreślone, a oko nabrało charakteru. 

Mascara doskonale sprawdzi się również podczas długotrwałego przebywania w klimatyzowanych pomieszczeniach, pracy przy komputerze, przy nadwrażliwości spojówek, alergiach pyłkowych oraz soczewkach kontaktowych.

Znacie tą mascarę? A może polecicie inną, hypoalergiczną?



pozdrawiam - Magda

17 kwietnia 2018

#1, #2, #3 MIEJSCE, CZYLI MOI FAORYCI MIESIĄCA MARCA NA PODIUM

Witam

Marzec przeleciał u mnie z prędkością światła, w tym zamieszanie świąteczne, praca, dom czyli standard. Ledwo nadążałam przygotowywać na bieżąco posty na blog. 

Zerkając na kalendarz widzę, że wybiła połowa kwietnia dlatego to dobra pora na przedstawienie faworytów poprzedniego miesiąca. 

Podjęta decyzja z początkiem roku do prowadzenia cyklu "ulubieńców" sprawdza się, a ja mogę wybrać nie tylko kosmetycznych, a niekosmetycznych faworytów. 






Kategoria - kolorówka
Delia Cosmetics - karnawałowe cienie

Cała kolekcja składa się z 18 kolorów. Zaczynając od matowych, perłowych, a kończywszy na satynowych możemy swobodnie dokonać trafnego wyboru wykończenia pasującego na daną okazję.  

Malując nimi oczy mogę stworzyć nie tylko mocny i charakterny makijaż, ale i łagodniejszy. 

Z czterema odcieniami radzę sobie nieźle. Z początku bałam się  użyć 18 - czarnej perły. Rzadko używam do malowania ciemnych odcieni. W tym przypadku przekonały mnie pięknie połyskujące drobinki. 
Cienie długo utrzymują się na powiekach. Są trwałe i myślę, że to ich główna zaleta. Po kilku godzinach nie gromadzą się w jednym miejscu. Łatwo się je aplikuje. Są miękkie. Mało się osypują.




Kategoria - włosy
Pharmaceris - szampony dermatologiczne

Szampony Pharmaceris ogólnie są wydajne i nie narzucają się zapachami.
Dają pełne zapienienia. Nie wysuszają skalpu i nie wywołują łupieżu. Działają nawilżająco i łagodząco. Nie we wszystkich przypadkach zlikwidują problem, ale w dużej mierze potrafią go złagodzić.
 
Wiadomo, że nie u każdego te dermokosmetyki sprawdzą się tak samo.  Zróżnicowane dolegliwości hormonalne, zdrowotne lub stres mogą przyczyniać się do problemów z wypadaniem lub przesuszaniem skóry. Dermokosmetyki sprawdzą się w tym przypadku lub zadziałają doraźnie.







Kategoria - film/serial

„Hawaje 5-0” to serial sensacyjny, opowiadający o pracy elitarnej jednostki policji, której zadaniem jest zwalczanie najniebezpieczniejszych przestępców na Wyspach Hawajskich. Jego głównym bohaterem jest detektyw Steve McGarrett. 

Serial to dosłowny tasiemiec. W tej chwili pokazał się ósmy sezon. Każdy to około 23 odcinków. Ja jestem na pierwszym (ściągam odcinki z sieci). W wolnym czasie zwłaszcza kiedy jest pochmurna pogoda taki serial jest wyśmienitym zapychaczem czasowym. Piękne widoki, słońce...uroki Hawajów:)





Tak przedstawiają się moi faworyci marca. Znacie? Lubicie?

Jestem serialową maniaczką, polecicie coś ciekawego?



pozdrawiam - Magda

15 kwietnia 2018

FRUITY JUNGLE /LICZI, SMOCZY OWOC/ #KREMY DO RĄK

 Witam






Kremowanie dłoni to czynność, którą wykonuję niemalże codziennie zwłaszcza zimą kiedy niskie temperatury źle wpływają na skórę.

Teraz kiedy zawitała wiosenna pora zostałam zwolniona od częstego sięgania po krem bo i skóra stała się mniej wymagającą. 


Bywają jednak dni kiedy chemia gospodarcza w minucie potrafi wysuszyć moje dłonie. Dlatego taki w sumie banalny kosmetyk jakim jest krem musi być w bliskim zasięgu. 

Kremów do rąk mam naraz otwartych kilka. Jedne na toaletce drugi noszę w torebce, a trzeci w schowku samochodowym - nie jednokrotnie wożenie kremu przyniosło mi ulgę kiedy tuż po pracy w terenie musiałam umyć dłonie i zwyczajnie je nakremować.

Farmapol klimatycznie tego roku rozpoczął sezon letni zapełniając drogeryjne półki trzema nowościami w postaci kremów do dłoni.


Seria FRUITY JUNGLE liczy trzy wersje:

  • LICZI, 
  • SMOCZY OWOC, i
  • ACAI


"Kremy są bogate w ekstrakty z owoców egzotycznych, pielęgnują i wygładzają przesuszoną skórę."





W pierwszej chwili zostałam zauroczona egzotycznymi grafikami. Myślę, że producent tak pomysłową i kolorową szatą zwabi niejednego klienta, który właśnie sięgnie po jedną z wersji. 

Opakowania są zwyczajne to tuby na zatrzask, miękkie małe (75g) idealne do mniejszych damskich torebek. 

Z całej trójki poznaję wersję liczi oraz smoczy owoc. Zapachy w obu propozycjach są piękne, letnie, słodkawe. 

Wersja - smoczy owoc, czyli Pitaja Królowa nocy, której owoce kwitną jedynie o zmroku. Ma unikalne właściwości. Posiada minerały i witaminy. Zawiera betalainy związki o silnych właściwościach antyoksydacyjnych. 

Dłonie po zastosowaniu tej wersji są odżywione i miłe w dotyku. Nawilżenie w przypadku skóry normalnej jak u mnie o tej porze roku jest w zupełności wystarczające. 

Wersja - liczi, to owoc posiadający barwne kielichy kwiatów, które cudownie owocują. Owoce mają rzesze zwolenników, którzy wprost przepadają za ich smakiem.

Podobnie jak wersja smoczy owoc i ta zawiera antyoksydacyjne właściwości ze względu na polifenole. Jego działanie mogę porównać do poprzednika.



Kremy mają średnio zbitą gęstość. Po wtarciu w skórę nie zostawiają nachalnej tłustej warstwy, a jedynie powłoczkę, która sprawnie się wchłania i daje komfort skórze. Działanie nie jest ulotne, a wielogodzinne w zależności jakie czynności wykonujemy. Mało znaczące podsuszenia zanikają natychmiast.

Atutem kremów są dyskretne egzotyczne zapachy pozostające na dłoniach, ekstrakty i olejki zawarte w składach. 

Cieszę się, że mogłam je poznać. Jesteśmy nierozłączni ponieważ znalazły główne miejsce w zakamarkach mojej torebki i kosmetyczki.

Macie swojego sojusznika w pielęgnacji dłoni? 
A może skorzystacie z nowości Farmapol? Zachęcone?


pozdrawiam - Magda