28 lutego 2014

BINGOSPA - MASKA DO TWARZY ZE 100% OLEJEM WINOGRONOWYM

 Witam. 
Dzięki prowadzeniu bloga poznaję coraz więcej maseczek do twarzy. Poprzez współpracę z BingoSpa zaspokoiłam swą ciekawość poznając maskę z olejem winogronowym.
Zapewnienia producenta. 
"Maska do twarzy BingoSpa zawiera 5% czystego oleju winogronowego oraz ujędrniający kompleks algowy.

Olej winogronowy BingoSpa zawiera ok. 85% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a szczególnie należący do esencjonalnych kwasów tłuszczowych (EFA) kwas linolowy (72%) oraz frakcję niezmydlalną w postaci tokoferoli, fitosteroli i fosfolipidów, które tworzą strukturę błony komórkowej, regulując jej płynność i aktywność enzymów.

Kwas linolowy odgrywa istotną rolę w procesach metabolicznych skóry, zaś frakcja niezmydlająca się w postaci fitosteroli wzmacnia lipidową barierę naskórka - chroni skórę przed wieloma szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi: wiatrem, chłodem, promieniowaniem słonecznym i detergentami."


Moim zdaniem.

Maska nie ukrywam, że po części mnie zawiodła. Po zapoznaniu się z przesyłką na masce nie zauważyłam żadnego zabezpieczenia w sensie folii np. Po odkręceniu zakrętki brak sreberka również mnie zmartwił. No niestety nie miałam pewności czy ktoś wcześniej się z nią już nie zapoznał. 
Plastikowy słoiczek mieścił 120 g maseczki. Posiadała ona budyniowo-żelową konsystencję, która bardzo dobrze nakładała się na twarz, szyję i dekolt - zaletą jej było, że idealnie trzymała się na skórze i nie miała ochoty z niej kapać. Co do zapachu na który zwracam dość szczególną uwagę przy maseczkach to nie był to mój zapach i szczerze to częściowo mi przeszkadzał, był totalnie mdły z akcentem chemicznym. Olej winogronowy był wyczuwalny sporadycznie - słabo. Barwa maseczki - mleczna.
Skład
 Sposób użycia
 Maseczkę stosowałam dwa razy w tygodniu. Oczyszczałam twarz i nakładałam ją. Aplikacja wygodna dzięki szerokiej średnicy w słoiczku. Maseczka od razu "przyklejała" się do skóry i tak z nią siedziałam 15-20 minut. Po czasie zmywałam letnią wodą, trochę opornie schodziła. Na samych policzkach miałam lekkie zaczerwienienia, ale moja skóra ostatnio zrobiła mi psikusa i zmienia się na wrażliwą.
 Jak zadziałała? po jej zmyciu, skóra nie była ściągnięta. Była oczyszczona jednak nie całkowicie tzn. nie tak jak na to liczyłam. Nabierała miękkości i nawilżenia. Pory stawały się lekko zwężone. Jednak potrzebowałam na noc nałożenia kremu bo efekt nawilżenia znikał. Jej działanie było krótkotrwałe, a szkoda bo zapowiadała się obiecująco. Nie do końca mnie przekonała swoim działaniem.

17 komentarzy:

  1. Wolę zwięźlejsze konsystencje ;) Więc to już dla mnie minusek i szkoda że z tym nawilżeniem się nie popisała ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że działanie nie zbyt dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  3. minus poważny za brak sreberka pod nakrętką... bardzo tego nie lubię;/ mam wizję ze ktoś macza paluchy w tym przede mną

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam ale nie wywołała u mnie zachwytów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kiedyś miałam wielka ochotę na maseczkę błotną, ale jakoś ten cały bum na BingoSpa mi przeszedł. Mam swoja ukochana maskę z Himalaya i się jej trzymam

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba by byłaza delkatna dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. do oczyszczenia to najlepsze są chyba glinki, tej maski jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na mnie ich maseczki właśnie tak działają, bez rewelacji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale ona musi być bardzo delikatna..wolę jednak bardziej drastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie tak średnio wypadła, zbyt dużej różnicy przed i po nie widze :P

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda,że efekt nawilżenia jest krótkotrwały,bo bardzo go lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna, ale nie do końca- często tak się zdarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No szkoda, że efekt nawilżenia nie utrzymuje się za długo... ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie używałam produktów BingoSpa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jej, jakoś tak trochę straciłam zaufanie do kosmetyków Bingo, bo miałam krem do twarzy, który był w porządku, ale zabijał za mocnym zapachem, a drugi był potwornym zapychaczem :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Mdły zapach mnie nie zachęca, tym bardziej, że opisujesz działanie jako dosyć średnie...
    :)

    OdpowiedzUsuń