19 lipca 2014

CHENICE - MASKA ZIOŁOWA, INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCA

Witam
Maseczka KeraBond o której dziś opowiem trafiła do mnie na spotkaniu blogerek. Marka Chenice dla mnie do tej pory obca, więc tym bardziej chciałam poznać pierwszy jej produkt jaki mi się trafił.


Producent 
"Ziołowa maseczka odżywcza, intensywnie nawilżająca do włosów normalnych i suchych. Środek rekomendowany do włosów farbowanych, po trwałej ondulacji i balejażach. Specjalnie wzmocniona kombinacja naturalnych substancji nawilżających uzupełniająca niedobory wilgotności w trzonie włosa. Zapobiega łamliwości oraz elektryzowaniu. Nadaje połysk, siłę i wytrzymałość, utrzymując dłużej "żywy kolor". Zawiera filtry UV chroniące przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych."
 Sposób użycia
Niewielką ilość preparatu nanieść na umyte włosy, pozostawić na około 10 minut. Obficie zmyć ciepłą wodą.

Skład


 Pojemność - 150 ml/Cena - około 50 zł
Zapach  - delikatny, subtelny
Konsystencja - gęsta 
Barwa - biała
Opakowanie - plastikowa tubka z zamykaniem na klik


W tubce mamy 150 ml maseczki. Koszt jej nie należy do niskich (cenę umieściłam wyżej). Oczekiwałam więc od niej efektów. Tym bardziej, że moje włosy nie były fatalne kiedy zaczęłam z niej korzystać. Stosowałam ją ciągiem czyli co mycie to maska. Producent zresztą zaleca ją często używać. Nakładała się wygodnie, na umyte włosy - po 10 minutach zostawała spłukana. Miałam wrażenie, że moje włosy zjadają zawartość tubki w oszałamiającym tempie. Pomimo, że starłam się ją aplikować w rozsądnych porcjach, czyli nie wielkich.
 Ale tak to już jest jak się ma długie włosy do pasa jak w moim przypadku. Niestety maseczka okazała się być mało wydajna. Bardzo żałowałam, ponieważ dziewczyny chwaliły ją na blogach, a ja liczyłam na coś exstra z jej strony.
Jednak, kilka dobrych razy udało się mi ją zastosować. Maska na pewno zadbała oto, że włosy po jej zastosowaniu się nie elektryzowały. Dawały się dobrze rozczesać, a uwierzcie jest to koszmar kiedy użyję nowego kosmetyku do pielęgnacji włosów i włosy długie nie chcą się rozczesać!
Za nim się skończyła dało się zauważyć na całej długości włosów lekki połysk. Nawilżenie jednak większe nie zostało uzyskane. Na kolor włosów nie zadziałała i w innych zapewnieniach producenta również nie wiele zdziałała. Chyba za wiele od niej oczekiwałam. Sądzę, że większe jej opakowanie przyniosłoby znacznie większe efekty. Nie zniechęcam Was do niej, warto jej użyć i przekonać się osobiście czy jest odpowiednia do pielęgnacji Waszych włosów.

13 komentarzy:

  1. Całkiem fajne efekty uzyskałaś, no ale szkoda, że jednak nie spełniła Twoich oczekiwań ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa maska :) ja katuję jeszcze odżywkę z Balea, opornie mi to idzie bo wolę nakładać na włosy oleje

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jakoś nie kusi ta maska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie było spektakularnych efektów :( Miałam nadzieję, że będzie fantastyczna :P

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepadam za ziołowymi kosmetykami...

    OdpowiedzUsuń
  7. podejrzewam, że u mnie sprawdziłby się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to nie ma szału ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. mam tyle produktów do włosów w zapasie, że nawet jakbym chciała to nie prędko sięgnęłabym po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jednak się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  11. ja na razie nawilżenia nie potrzebuje

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja chętnie bym przekonała się jak spisze się na moich włosach ! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Firma i produkt są mi kompletnie nieznane.

    OdpowiedzUsuń