Witam
Glinki jeszcze kilka miesięcy temu nie były mi tak znane jak obecnie. Czytałam o nich sporo, wiele wiadomości dostarczyły mi Wasze blogi.
Używałam do tej pory jednej gotowej czarnej glinki, którą wyciskałam z tuby i od razu aplikowałam na oczyszczoną twarz.
Dzięki marce znanej i lubianej w blogosferze Fitomed poznałam białą glinkę - w proszku.
Należy ją przygotować samemu przed użyciem.
Zawiera: krzem, wapń, aluminium, magnez, żelazo, potas i sód. Należy do
bardzo łagodnych glinek. Stosowana jest w maseczkach odżywczych i
odmładzających do cery suchej, dojrzalej i zmęczonej.
Opakowanie tej glinki stanowi najprostsze, plastikowe pudełeczko. Łatwe w odkręcaniu.
Datę ważności znajdziemy pod spodem.
Glinka to beżowy proszek. Rozrabiam go z wodą różaną (również Fitomed) i nakładam na twarz.
Glinkę stosuję 1-2 razy na tydzień.
Co daje mi jej używanie?
- skóra z pewnością staje się gładsza oraz miękka
- jest oczyszczona, może nie perfekcyjnie, ale różnica jest widoczna
- pojawiające się nie proszone wypryski znikają dużo szybciej niż zazwyczaj
- łatwo się zmywa i nie pozostawia skóry ściągniętej
- jest bezzapachowa
- pory są znacznie bardziej domknięte
- glinka nie uczuliła mnie, nie podrażniła
Nie jest może rewelacyjna jak glinka czarna, ale również się z nią dobrze zaprzyjaźniłam i sądzę, że będę ją stosować często. Nadaje się do skóry z tendencją do przesuszania. Możecie ją nabyć <TUTAJ>.
Moja skóra się z białą glinką nie lubi. Wolę mocniejsze jak czerwona czy zielona :)
OdpowiedzUsuńJa ją uwielbiam, to moja ulubiona :)) Chociaż kusi mnie jeszcze różowa :))
OdpowiedzUsuńDuży plus za to że wypryski szybciej znikają, bo często mam z tym problem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam białej glinki. W sumie zawsze używam maseczek z juz gotową glinką...
OdpowiedzUsuńFajnie, że przypadł Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńNie mialam nigdy takiej glinki. Super, ze sie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam sypkich glinek, biała ma najwięcej właściwości pielęgnacyjnych pewnie kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńja obecnie używam białej i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPowinna być idealna do mojej wrażliwej cery! Szkoda tylko, że tak często łapie mnie leń i zdecydowanie za rzadko sięgam po glinki :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam glinki,lubię te proszkowe ,które miesza się samemu z płynem micelarnym lub wodą :)
OdpowiedzUsuńBiała to chyba najdelikatniejsza z glinek ! ;) Ja wolę zieloną !! :D A czarną muszę wypróbować ;]
OdpowiedzUsuńlubię glinki, biała też jest mi znana:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki :) Niedługo wypróbuję tą białą z Fitomedu :)
OdpowiedzUsuńTakiej glinki jeszcze nie miałam, ale mam ochotę poznać każdy kolor więc jest na liście :)
OdpowiedzUsuńMi się marzy najbardziej glinka różowa i zielona, o białej jeszcze nie myślałam :)
OdpowiedzUsuńhaah zaglinkuję ise i pójdę na egzamin xd
OdpowiedzUsuńBiałej nie znam, lecz czerwona i różowa z oferty Fitomed bardzo fajne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię glinki i efekt jaki dają, ale tej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńbiałej nigdy nie miałam. Zazwyczaj używam zielonej;)
OdpowiedzUsuń