Witam
Nadeszły chłodniejsze dni nie każde dłonie są uodpornione na takie zmiany aury. Mam to szczęście, że dłonie u mnie nie są bardzo wymagające, jednak muszę kontrolować opiekę nad nimi bo może skończyć się to różnie. Vaseline przychodzi do nas z propozycją kremu do rąk z wyciągiem z aloesu. Nie ocenię go pod względem działanie na paznokcie, ponieważ są w dobrym stanie, nie łamią się, same od siebie są mocne. Poznacie moją opinię odnośnie samego wpływu na skórę dłoni w okresie jesiennym.
Tubka stanowi opakowanie kremu. Zakończona jest na klik. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, zaprojektowano ją w ciepłych barwach. W zestawie mamy dodatkowo rękawiczki, których nie używam za każdym razem, ponieważ za nim zasnę, a krem z reguły stosuję na noc to lekka jego gęstość zdąży się na dobre wchłonąć. Sądzę, że kiedy dłonie będą potrzebować mocniejszego nawilżenia wtedy nie obejdzie się bez spania w białych rękawiczkach. Barwę w kremie mamy białą. Zapach przyjemny, stosowany, nie podrażni nikogo. Po dobrym wchłonięciu woń minimalizuje się. W obecnym czasie, kiedy za oknem nie ma jeszcze śniegu, a temperatura jest dodatnia krem działa i opiekuje się na wystarczającym poziomie skórą dłoni. Nawilżenie przez dzień jest stałe, na dłoniach wyczuwam film, który zostaje po kremie. Przy stosowaniu kremu ponad 2 tygodnie skóra jest gładsza i nie traci wilgoci pomimo, że wieczorna dawka jest czasami przeze mnie omijana, bo nie czuję potrzeby nakładania kremu.
Tubka to pojemność 75 ml. Cena około 10 zł.
Krem warto poznać:) kiedy skóra dłoni nie potrzebuje ochrony "mocnej". Różnie natomiast może być zimą, krem może (a nie musi) być za słaby, pamiętajmy, wszystko zależy od predyspozycji i w jaki sposób dbamy wtedy o skórę, kiedy na termometrze ukazuje się przymrozek np: ochrona w postaci zimowych rękawiczek jest ważna i dodatkowe nasmarowanie dłoni przed wyjściem z domu.
pozdrawiam - Magda
u mnie raczej radzą sobie i te słabsze kremy.. mogłabym go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńPodkradałam go kiedyś mamie i byłam również zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, używam sporo kremów do rąk :)
OdpowiedzUsuńRaczej go nie kupie, ale produkt ciekawy :).
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem fajnym :)
OdpowiedzUsuńmam i jest bardzo fajny, lubię jego zapach
OdpowiedzUsuńKremów do rąk mam cały zapas więc raczej się nie skuszę w najbliższej przyszłości, ale słyszałam, że balsamy w spray'u są dobre.
OdpowiedzUsuńMoje dłonie na szczęście nie są bardzo wymagające, więc praktycznie każdy krem się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten krem, ale zupełnie mi nie podpasował. Moich dłoni ani nie nawilżał ani nie odżywiał jakoś specjalnie. Jedyny plus to był miły i delikatny zapach
OdpowiedzUsuńlubię go
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Vaseline. Może kiedyś ;d
OdpowiedzUsuńNa początku używania tego kremu zapach bardzo mnie odpychał lecz po jakimś czasie się do niego przyzwyczaiłam. Działanie jest świetne :)
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńma parafinę wiec bede go unikac:) Uściski weekendowe przesyłam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze z Vaseline nic nie miałam
OdpowiedzUsuńJa obecnie testuję krem do rąk z mlekiem kozim i wydaje się być całkiem fajny. Tegk kremu akurat nie znam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, polecam!:)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
Nie miałam nic z tej firmy :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze to taki parafinowiec, nie przepadam za tym składnikiem - często po kosmetykach z parafiną swędzi mnie skóra:(
OdpowiedzUsuńMoja skóra dłoni zimą potrzebuje więcej uwagi,nie miałam okazji stosować jeszcze kremów tej marki .
OdpowiedzUsuńdo torebki czemu nie:)
OdpowiedzUsuńNa razie zaopatrzyłam się w kremy ziaji, ale ten wydaje się idealny na jesienno-zimowy okres :)
OdpowiedzUsuń