Witam
Jestem wielbicielką zapachu żurawiny w kosmetykach. Jeżeli producent potrafi go wydobyć w danym produkcie to tylko świadczy o profesjonalnym podejściu do klienta, zwłaszcza takiego, który jest "znawcą" tej woni. Mokosh Cosmetics proponuje nam wśród swojego asortymentu Masełko do ust o zapachu żurawiny.
Zadaniem masełka jest zregenerowanie i odżywienie ust. Zawarte w nim masło shea, olej jojoba i olej ze słodkich migdałów umożliwiają długotrwałą ochronę ust.
Wskazania
- Codzienna pielęgnacja ust
- Odżywienie spierzchniętych ust
- Regeneracja pękających ust i kącików
Zastosowanie
Pielęgnacja ust: Niewielką ilość masła wmasuj w usta. Stosuj 1-2 razy dziennie lub częściej, jeżeli będzie taka potrzeba.
Bogaty skład sprawi, że usta staną się widocznie wygładzone, a Witamina E przyspieszy regenerację ust.
Składniki
Masło Shea
Olej jojoba
Olej ze słodkich migdałów
Witamina E
Pojemność: 15 g
Masełko otrzymujemy w okrągłym pudełeczku, aluminiowym, które posiada zakrętkę gwintową. Przed użyciem odrywamy plombę - w tym przypadku chwalę zawsze producenta za takie rozwiązanie. Mam w ten sposób pewność, że jestem pierwszą użytkowniczką w tym przypadku masełka.
Zapach jest bajkowy, nałożone masełko pod nosem zalatuje soczystą żurawiną. Zbita gęstość potrzebuje ciepłego opuszka by uległa rozgrzaniu tym sposobem aplikacja jest prosta, a masełko gładko rozprowadza się na ustach. Nie wytwarza lepkiego uczucia, którego nie znoszę. Usta delikatnie połyskują.
Na dzień będąc w domu używałam masełka od potrzeb, raz dwa razy dziennie innym razem więcej. Piszę w domu ponieważ łatwo umyć jest dłonie przed aplikacją, natomiast na mieście wiadomo dotykamy różnych przedmiotów przez co dłonie łapią bakterie. Świadomie zdecydowałam się na taką aplikację, więc nic, a nic nie narzekam na taką formę aplikacji. Masełko po czasie, usunęło skórki lubiące brzydko sterczeć. Nawilżenie zaczęło się stabilizować, zaobserwowałam, że mniej i rzadziej oblizuję usta, które wcześniej szybko wysychały. Taki malec!, a potrafi wykonać swoje zadanie w zupełności. 15 g masełka jest wydajne. Posłuży mi jeszcze długo.
Zapraszam na FB.
Zapraszam na FB.
pozdrawiam - Magda
lubię takie masełka, choć tego jeszcze nie znma...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Lubię jeść suszoną żurawinę, podobno zdrowa ;) Tego masełka nie miałam, ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńsuszona żurawina zastępuje mi słodycze:)
OdpowiedzUsuńzapach musi być piękny! choć masełek nie lubię nakładać;p
OdpowiedzUsuńdla samego zapachu warto zaprzyjaźnić się z masełkiem:)
UsuńWydaje się bardzo przyjemne
OdpowiedzUsuńChcę :) Super się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńojej ale cudne uwielbiam żurawinę ;) a takie masęłko do ust to rarytas:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować,z tego powodu,że uwielbiam smak i zapach żurawiny;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żurawinowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała takie cudo :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię masełka do ust, chociaż szczerze mówiąc to widzę po raz pierwszy ;) Zapach żurawinowy kusi .
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam moje masełko z TBS <3
OdpowiedzUsuńZapach żurawiny musi być piękny! Bardzo ciekawe masełko :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym to masełko wypróbowała :) też lubię zapach żurawiny w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńo jacie musi być cudne ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale masełko wydaje się być ciekawe :) ja uwielbiam malinowe masło z Nivea,polecam każdemu
OdpowiedzUsuńz chęcią bym je wypróbowała :) ostatnio przekonałam się do suszonej żurawiny :p
OdpowiedzUsuńWolę raczej klasyczne pomadki w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńja jestem zwolenniczką sztyftów, chociaż i tak bardzo sporadycznie ich używam ;)
OdpowiedzUsuńO to zdecydowanie coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNa pewno fajnie się sprawuje, nie znam, lecz wierzę na słowo :)
OdpowiedzUsuńładne opakowanie, super, że szybko nawilżenie Twoich ust wzrosło
OdpowiedzUsuńMokosh opanował Blogosferę :)
OdpowiedzUsuńDostałam na walentynki z tej serii peeling i masło także wiem jak obłędnie pachnie ta seria <3
OdpowiedzUsuńTego akurat masełka nie znam, ale lubię je czasami choć np. z Bielendy mnie zawiodło.
OdpowiedzUsuńŻurawina? Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuń