1 października 2018

ULUBIEŃCY MINIONEGO LATA

Witam



Ze smutkiem żegnam tegoroczne lato 2018. Dla pocieszenia żyję myślą, że za niespełna 9 miesięcy "narodzi się" ponownie słoneczna, piękna pogoda. Zaczną się wakacje, a ja będę obmyślać jak zagospodarować sobie jedyną w swoim rodzaju aurę tak pozytywnie na mnie wpływającą...

Przez ostatnich kilka dni uczę się żyć już z jesienią. Jak każda pora roku i ta ma swoje uroki. Spacery po dywanie utkanym z kolorowych liści, babie lato lub chłodniejsze poranku w blasku słońca to lubię o tej porze:)

By na dobre oswoić się z myślą, że pory roku są nie do zatrzymania i nadszedł czas kolejnej, zrobiłam letni bilans ulubieńców na który zapraszam.







Zapach wody toaletowej L'Eau D'Issey liczy sobie ładnych parę lat i nadal jest chętnie kupowany przez rzeszę kobiet. Poznając swój premierowy flakonik około dwóch lat temu nie sądziłam, że mimo swojej pewnej ciężkości, a zarazem lekkości zdoła mnie do siebie przekonać i zmusić do zakupu kolejnej buteleczki.

Według mnie jest uniwersalnym zapachem na każdą okazję. Mocno trzyma się nawet na skórze suchej, nie znika z niej na przełomie paru chwil. Wykazuje się trwałością na wiele godzin, na ubraniach osadza się na kilka dni. Jako 100% migrenowiec nie boję się go użyć, zamiast wywołania migreny wywołuje on u mnie uśmiech na twarzy i dobre samopoczucie.


Dove, pielęgnujący peeling do ciała z drobinkami orzechów macadamia i mlekiem ryżowym. To zupełna nowość jaka pojawiła się w asortymencie marki. Do wyboru mamy jeszcze dwie wersje: z pestkami granatu oraz z nasionami kiwi.

Ja skupiłam się na wersji z drobinkami orzechów macadamia. Peeling wyróżnia kremowa gęstość, apetyczny zapach maślanych ciasteczek. Działanie peelingu jest delikatne, ale skuteczne. Nadaje się do skóry wrażliwej.

#dovepeeling #dovemacadamia






Tego lata poznałam kilka opcji różnych antyperspirantów. Jedne skuteczniejsze bardziej drugie mniej. Ulubieńcem został produkt Rexony. Podczas wyższej temperatury nie obawiałam się przykrego zapachu co mogłam stwierdzić po paru dniach użytkowania. Pachy były suche, a paru godzinne przebywanie w słońcu nie przynosiło złości, że "coś" ode mnie czuć i zniechęcam otoczenie swoją osobą.

Zaraz po aplikacji aerozol przynosił pewną ulgę, dawał świeżość, a kwiatowy zapach był ze mną przez pewien czas.


Cell Fusion C Expert Skin Tone-Up BB Cushion to moja najświeższa perełka do twarzy. Dokładnie jest to krem BB zapewniający głębokie nawilżenie oraz wyrównanie kolorytu. Nie zdradzę Wam szczegółów o nim ponieważ już szykuję pełną opinię z której dowiecie się dokładnie jak nawiązała się między nami przyjaźń, która na jednym opakowaniu się nie zakończy. Oczekujcie wpisu niebawem.


Jestem bardzo ciekawa Twoich letnich propozycji. 


                                                  pozdrawiam - Magda

34 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie tym kremem BB, chętnie przeczytam recenzję.
    Ja w tym roku preferowałam naturalne olejki latem i dość sporo ich zużyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam jedynie wodę toaletową, ale sama jej nigdy nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten peeling z Dove muszę wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten peeling dove jest fantastyczny a jak pachnie- bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten peeling używam i faktycznie jest super.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nic z Twoich ulubieńców, a szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam tego peelingu, chyba czas spróbować

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam i peeling Dove szczególnie mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze lubię czytać takie recenzje, o kosmetykach nie za milion monet, które też mogę mieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas lato pod znakiem kremów z filtrami, trochę czasu spędziliśmy na południu, a tam słonko potrafi dać się we znaki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawi mnie peeling Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tego lata pokochałam zapach Lacoste L.12.12 pour Elle elegant. Jest piękny, kobiecy, trochę słodki, a jednocześnie zadziorny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rexona i Dove to kosmetyki które bardzo bardzo lubię :) jeśli o firmę chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z Twojej gromadki znam tylko antyperspirant Rexony, który bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swego czasu również używałam Rexony, jednak obecnie przerzuciłam się na Dove i również jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam kosmetyki Dove - szczególnie balsamy do ciała i szampony. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. szału nie ma, chociaż marki przyzwoite

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś deo Rexony, ale nie polubiłam się z nim.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też używam antyperspirantu z Rexony. ;) Szkoda, że ta jesień taka zimna...

    OdpowiedzUsuń
  20. Dove moja ulubiona marka , musze to mieć !

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używam żadnego z nich, ale z niecierpliwością czekam na recenzję kremu BB :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dove nie zawodna marka, uwielbiam ją jest świetna ! 😊

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię ten krem :) Idealnie nawilża moją skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe propozycje dla duszy i ciała :) Zapraszam też do mnie po inspiracje prezentowe www.timosimo.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja odkryłam Bielendę z jej aktywnym węglem - idealna dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Chętnie bym sprawdziła ten Zapach wody toaletowej L'Eau D'Issey, tak pięknie o niej piszesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mam żadnych... praktycznie nie korzystam z kosmetyków, nie muszę :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Z przyjemnością wypróbuje Dove, gdyż zapewne zapach jest cudny, a konsystencja bardzo przyjemna. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Peeling Dove jest naprawdę godny uwagi.

    OdpowiedzUsuń