Witam
Za kilka dni minie równy miesiąc odkąd stosuję Balsam ujędrniający serii Winter marki Senelle, która pojawia się u mnie na blogu po raz pierwszy i na pewno nie ostatni.
Większość produktów Senelle jest wegańska, a wszystkie odpowiednie dla wegetarian. Jedynie w balsamach do ciała i kremach do twarzy został użyty Mel Extract (miód ekologiczny).
Surowce sprowadzane są z całego świata, tylko w najlepszej jakości i bezpieczne dla zdrowia.
"Sekretem kosmetyków są innowacyjne metody pozyskiwania naturalnych surowców. Każda seria naszych kosmetyków bazuje na olejowych substancjach aktywnych Oléoactif® DIAM oraz Oléoactif® Pomegranate.
Marka Senelle powstała z miłości do natury. Zależy nam, aby każda kobieta odnalazła w naszych produktach siebie. Swoją witalną energię i zmysłowość."
Optymalne nawilżenie, szybka regeneracja warstwy ochronnej skóry oraz substancje przeciwdziałające starzeniu się komórek to tylko nieliczne korzyści, jakie kryją się za produktami Senelle.
Balsam do ciała, ujędrniający należy do serii zimowej. To nim zakończyłam pielęgnację w zimniejsze pory roku i częściowo zahaczyłam nim o wiosenny czas.
Balsam jak i wiele innych naturalnych kosmetyków spotkacie na stronie topestetic.
Czym się wyróżnia to miejsce?
Profesjonalnym doradztwem.
Do dyspozycji jest specjalista, który określi potrzeby skóry i doradzi odpowiednie produkty.
oraz
Wieloma markami oferującymi swój asortyment. Dermokosmetyki rekomendowane są wcześniej sprawdzane np: zespół zbiera opinie lub opiera się na opiniach lekarzy.
Balsam ujędrniający, reprezentujący Serię inspired by Winter charakteryzują oleje:
- Olej z nasion żurawiny, bogaty w kwasy omega-3 i omega-6, zapewnia intensywne odżywienie i wzmocnienie naskórka.
- Olej z owoców rokitnika, jako źródło karotenoidów, poprawia koloryt skóry oraz wykazuje działanie przeciwstarzeniowe.
- Olej z awokado zapewnia skórze dawkę niezbędnych witamin: A, B, D, E, H, K, PP.
Ponadto zawarty skwalan przyspiesza i zwiększa penetrację składników aktywnych w głąb naskórka. Masło shea i miód pszczeli nadają skórze jedwabistą miękkość i wygładzenie, natomiast kompleks Oléoactif® Pomegranate 0,5% intensywnie nawilża i uelastycznia. Skóra staje się doskonale ujędrniona i wzmocniona.
Patrząc na grafikę etykiety łatwo można się domyślić o jaką porę chodzi. Na tej przywołano mróz jaki widzimy często na szybach zimą. Tuba jest miękka z boku ma podłużne okienko, przez które sprawdzam ubywającą pojemność. Po miesiącu balsamu nie zniknęło specjalnie sporo, dlatego teraz go odstawię i użyję w razie potrzeby.
Zapach nawiązuje do zimy, co prawda trudno mi go konkretnie porównać do czegokolwiek, ale nie jest to zapach kwiatowy czy owocowy. Nic z tych rzeczy.
Nie ma w nim dominacji, która może przeszkadzać i być uciążliwa. Uwielbiam jak pachnie nim moje ciało, lepiej mi się zasypia.
Konsystencja jest zaskakująca. Zawsze spodziewam się po zimowych mazidłach konkretnych, zwartych gęstości, a ta przypomina miękkie masełko. Nie oznacza to, że produkt jest lichy, wręcz przeciwnie jego formuła oparta jest na wartościowych olejach. W dotyku nie jest tłusta, a śliska, dlatego do jednego użycia nie potrzebuję sporej porcji. Mogę natomiast nią wykonać dłuższy masaż bo balsam sunie po skórze gładko bez oporów.
Balsam zaraz po pierwszym użyciu daje efekty. Skóra nieco zaniedbana, sucha jak u mnie, natychmiast potrafiła się nawilżyć. Przy kolejnych aplikacjach poczułam dogłębne nawilżenie, które narastało, dlatego zrezygnowałam z codziennego balsamowania ciała. Nie było potrzeby. Balsam na tyle wzmocnił barierę hydrolipidową, że mogłam z regularnego stosowania zrezygnować.
Cienka warstwa jaka zostaje po masażu wchłania się po chwili. Kosmetyki naturalne mają to do siebie, że potrzebują czasu na wniknięcie w naskórek.
Skóra staje się miękka, częściowo elastyczna. Ujędrnienia nie zauważyłam.
Ujędrniający balsam do ciała zawiera wartościowe składniki, na które zwróci uwagę wiele osób. Warto go wprowadzić do pielęgnacji codziennej. A w przypadku nagłego wysuszenia balsam ten szybko ukoi i zregeneruje skórę dając jej przy okazji optymalne nawilżenie.
Miałyście styczność z kosmetykami naturalnymi Senelle?
pozdrawiam - Magda
Senelle nie znam, ale jestem ciekawa tego balsamu, tylko szkoda, że nie ujędrnia 😉
OdpowiedzUsuńZa takie nawilżenie chętnie bym poznała ten balsam :)
OdpowiedzUsuńja nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku Senelle
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, dobrze, że teraz firmy stawiają na naturę.
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków tej marki, ale jeśli ten balsam tak dobrze nawilża to będę musiała mu się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale powiem Ci, że sama etykieta, opakowanie - bardzo przyjemne wizualnie. I samo działanie o którym piszesz również zachęca do sięgnięcia po ten balsam.
OdpowiedzUsuńO tej marce słyszałam, jednak osobiście jeszcze nic nie testowałam. :)
OdpowiedzUsuńMam dość suchą skórę, więc chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów tej marki na liście i z chęcią kiedyś kupię
OdpowiedzUsuńLubię takie bogate w oleje kosmetyki. Nie wiedziałam jednak, że z żurawiny czy rokitnika też można je robić.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna marka, a jeszcze o niej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie idealnego balsamu ujędrniającego. Będzie w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńŁadny skład, dobrze się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, tak wakacyjnie....
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że większość produktów jest wegańska:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą firmę, ale ciekawa jestem tego balsamu.
OdpowiedzUsuńMarkę znam z produktów do twarzy i bardzo dobrze oceniam :)
OdpowiedzUsuńParę razy firma rzuciła mi się na blogosferze, ale jakąś nieszczególnie mnie kusi
OdpowiedzUsuńNie znam firmy ale lubię takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSpecyfik wydaje się być idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale jeszcze nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńZupełnie nieznana dla mnie firma ale jeśli ma dobry skład to na pewno zwrócimy uwagę na niego
OdpowiedzUsuńCiekawy balsam, chętnie bym wypróbowała...
OdpowiedzUsuńRaczej skórę mam skłonną do przesuszania niż tłustą...
Senelle znam i bardzo lubię, choć tego balsamu nie miałam.
OdpowiedzUsuń