Witam
To, że aloes jest zbawienną rośliną dla naszej skóry wie każdy z nas. Sama przekonuję się o tym od paru tygodni w trakcie których poznaję kosmetyki wytworzone na jego bazie.
Na rynku kosmetycznym można znaleźć bez trudu między innymi balsamy do ciała, kremy do rąk, maski do twarzy, spraye do ciała czy szampony do włosów. Wszystko dlatego, że aloes doskonale radzi sobie z nawilżaniem skóry i włosów, a w dodatku ma działanie "wiążące" wodę w skórze. Dzięki temu właśnie zapobiega "ulatywaniu" wody ze skóry przez co skóra nie traci na jędrności i wolniej w niej przebiega proces starzenia.
Jak wygląda moja pielęgnacja cery?
Do pielęgnacji cery podchodzę bardzo ostrożnie, a kosmetyki jakie do niej dobieram muszą być łagodne ze względu na łatwość podrażnienia. Ostatnia moja propozycja przy cerze dojrzałej skupiła się na kremie aloesowo-propolisowym oraz maseczkach aloesowych w płachcie biocelulozowanych.
Produkty jakie dziś przedstawiam nabyłam ze sklepu aloes.sklep.pl w którym można zakupić szereg wartościowych kosmetyków, nie tylko do pielęgnacji cery, a do skóry całego ciała oraz włosów.
Jeżeli aloes zwraca waszą uwagę to zajrzyjcie do tego miejsca ponieważ:
wpisując w koszyku kod mangomania2020
otrzymacie 20% rabatu od ceny regularnej/katalogowej.
Kod jest ważny już od 31 października do 31 grudnia 2020.
otrzymacie 20% rabatu od ceny regularnej/katalogowej.
Kod jest ważny już od 31 października do 31 grudnia 2020.
Maseczki w płachcie są ostatnio na topie i stały się bardzo popularne. Niestety nie należę do ich fanów i chętniej sięgam po maseczki w tubach lub słoiczkach, jakie finansowo zawsze się lepiej opłacają. Jednak zdarzają się sytuacje kiedy i ja po taką maseczkę nasączoną w płachcie sięgam. Są to większe wyjścia kiedy potrzebuję dobrego i przyspieszonego odmłodzenia cery.
Zaletą takiej maseczki jest to, że po określonym czasie nie czeka mnie zmywanie jej, a jedynie czasami wklepanie resztek jakie zostawiła płachta.
Najbardziej zaawansowana maseczka od Forever zapewnia skórze silne, dogłębne nawilżenie, nie wymaga spłukiwania, a jej aplikacja zajmuje kilka chwil. Maseczka łączy łatwość użycia i skuteczność biocelulozy z technologią nowej generacji, zapewniającą korzyści działania dwufazowego.
Maska w płachcie od Forever jest wyjątkowa, ponieważ włókna maseczki są 1000 razy cieńsze od ludzkiego włosa, co sprawia, że aloe biocellulose mask świetnie dopasowuje się do konturów twarzy. Dzięki temu jej składniki wnikają głęboko, nawet w drobne zmarszczki, tam, gdzie nie sięgają tradycyjne maseczki w płachcie.
Oprócz obowiązkowego aloesu jaki występuje w cieczy jaką jest nasączona występuje także:
- kasztanowiec, który pomaga rozjaśnić matową skórę i redukuje zaczerwienienia.
- zielona herbata i przeciwutleniacze jakie współgrają, by przeciwdziałać oznakom starzenia się skóry i walczyć z wolnymi rodnikami.
- gliceryna, która zapewnia głębokie nawilżenie.
Nowicjuszką w użyciu masek w płachcie nie jestem, dlatego ta nie sprawiła mi żadnej trudności. Wystarczyło w odpowiedniej kolejności pousuwać warstwy w jakich się znajdowała i nałożyć na twarz na wymagane 20 minut jakie przedłużyłam do 30. Maseczka jest biodegradowalna, więc nie miałam oporów z jej wyrzuceniem.
Płachta znakomicie dopasowuje się do twarzy, nie przesuwa się, dlatego spokojnie można wykonywać lekkie czynności fizyczne. Ja akurat robiłam zdjęcie, zgrywałam je na kompa, a potem zmyłam niedużą ilość naczyń po śniadaniu.
Maseczka jest uniwersalna i odpowiednia dla każdego rodzaju cery w tym i wrażliwej.
Płachta jest solidnie nasączona serum w którym znajdują się naturalne komponenty. Dzięki temu w pierwszym rzucie odczuwałam głębokie nawilżenie skóry. Już po pierwszym użyciu drobne krostki jaki pojawiły się u mnie na brodzie bardzo zbledły, a na kolejny dzień były prawie niewidoczne. Skóra po takim zabiega bez wątpienia staje się bardzo miękka i napięta. Takie pozytywne efekty utrzymywały się u mnie po jednorazowym zastosowaniu do paru dni.
Z kremu Aloesowo-Propolisowego jestem bardziej zadowolona niż z wyżej opisywanej maski. Ten krem jest przede wszystkim wydajny i starcza na wiele zastosowań. Teraz kiedy za oknem aura zmieniła się na prawie zimową używam tego kremu na dzień i na noc. Jest on dość gęsty, pachnie hmmm aptecznie? Z nutą miodu? Ogólnie zapach jest subtelny.
Na noc pozwalam sobie na jego grubszą warstwę i traktuję go po części jako maseczkę. Warto jest go wklepywać lepiej się daje wtedy rozprowadzić. Na dzień aplikuję go znacznie mniej, aby nie obciążać cery i nie utrudniać sobie czynności podczas makijażu.
Reasumując mniejsza czy większa jego ilość nie doprowadzały do zapychani, zaskórników.
Krem to głównie składanka złożona z miąższu aloe vera i propolisu pszczelego. W skład kremu wchodzi także rumianek, jedno z najbardziej popularnych, dobroczynnych dla skóry ziół. Recepturę uzupełniają witaminy A i E, cenione ze względu na swoje naturalne działanie odżywcze na skórę.
Przez okres jego aplikacji cera była pod dobrą opieką. Nigdy nie została przesuszona przez warunki atmosferyczne czy działanie klimatyzacji. Krem łagodził szybko drobne stany zapalne, działał kojąco i odżywiająco.
Wybieracie do pielęgnacji twarzy czy ciała kosmetyki z komponentem jakim jest aloes? Dostrzegacie jego dobry wpływ na skórę? Znacie inne produkty Forever?
pozdrawiam - Magda
Nie miałam jeszcze okazji używać ich produktów.
OdpowiedzUsuńPolecam je serdecznie, aloes to znakomity składnik w kosmetykach.
UsuńMoja znaoma chyba zamawia kosmetyki Forever :) Kiedyś miałam się skusić, ale jakoś tak mi wyleciało. ALoes świetnie działa na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńAloes to niesamowita roślina:)
UsuńPóki co nie dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńNie korzystałam jeszcze z tych produtków :) Ale maseczkę może wypróbuję, gdy w końcu się na nią zdecyduję :D
OdpowiedzUsuńDecyzji nie będziesz żałować, gwarantuje:)
UsuńAloes bardzo sobie cenię przede wszystkim w kosmetykach. Produkty godne uwagi
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię aloes w pielęgnacji. Ciekawy bardzo ten krem, z chęcią bym poznała :)
OdpowiedzUsuńPolecam,zarówno maska jak i krem są ok:)
Usuńbardzo lubię sięgać po kosmetyki któe mają w sobie aloes, ta roślina ma świetny wpływ na skóre
OdpowiedzUsuńJa także, zwłaszcza teraz kiedy moja skóra jest dojrzała i wymaga dobrej opieki.
UsuńPrzyznam szczerze, że marka Forever od dłuższego czasu mnie bardzo interesuje. Moja znajoma jest tam menagerem i kusi tymi kosmetykami bardzo mocno :) Po maseczki mogłabym sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńOoo, ta maseczka wygląda super! Aloes brzmi bardzo orzeźwiająco. Nie wiem czy moja skóra już jest dojrzała (haha), zakładam, że powoli się staje, więc chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuńSkóra staje się już dojrzała podobno po 25 roku życia.
Usuńznam tę markę, ale nie miałam okazji z niej korzystać. Jednak po Twojej recenzji mam ochotę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńSkłady zapowiadają się naprawdę bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńMarka ta jest mi znana. Kiedyś miałam okazję testować jej produkty.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że stałaś się ich fanką jak ja.
UsuńJa tonie lubię takich materiałowych.
OdpowiedzUsuńJa także za nimi nie przepadam, ale tej na bazie aloesu nie mogłam pominąć.
UsuńDzięki za informacje o tych kremach. Dobry pomysł na gwiazdkę dla najbliższych kobiet ;)
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale aloes lubię więc skorzystam.
OdpowiedzUsuńMarka dość popularna, ale w sumie jest tyle teraz firm, że nie można też każdej znać.
UsuńZ aloesu tylko maseczki, reszty jakoś nie używam. A już do picia to kompletnie nie lubię, choć wiem, ze jest bardzo zdrowy.
OdpowiedzUsuńBardzo cenię zdrowotne właściwości aloesu, moja wyjątkowo wrażliwa i wymagająca skóra to właśnie z nim potrafi się zaprzyjaźnić. :)
OdpowiedzUsuńProdukty te były mi nieznane. Maseczkę mogłabym wypróbować. Super, że jesteś zadowolona z kremu.
OdpowiedzUsuńKrem jest wart polecenia:)
Usuńlubię aloes, muszę spróbować. Maska ciekawa
OdpowiedzUsuń