Witam
W składnikach pochodzenia naturalnego tkwi niezwykła siła. Skorzystały z niej Ekspertki Laboratorium Naukowego Lirene, tworząc formuły nowych kosmetyków oczyszczających Lirene Make Me…! W serii znajdziemy peelingi, żele oczyszczające, żele peelingujące, a także – przeznaczone dla delikatnej skóry, piankę i żel micelarny, które zadbają o odpowiednie oczyszczenie naszej cery niezależnie od jej potrzeb. Dziś przedstawię dwa ostatnie produkty z tej listy.
Niezależnie od rodzaju, nasza skóra potrzebuje jednego – skutecznego, a zarazem dopasowanego do jej wymagań oczyszczania. Nawet najlepszy krem nie ma szans zadziałać, jeśli przed jego aplikacją skóra nie zostanie odpowiednio przygotowana. W formułach kosmetyków oczyszczających warto szukać składników pochodzenia naturalnego, które nie tylko doskonale pomogą złuszczyć skórę, zmyć makijaż oraz zabrudzenia zgromadzone na naszej twarzy w ciągu dnia, ale także odpowiednio zadbają o jej nawilżenie i odżywienie, jeszcze zanim nałożymy na nią pielęgnujący krem.
W duchu less waste, do produkcji kosmetyków wykorzystano nie tylko ekstrakty roślinne, ale także pestki, wiórki czy łupiny, w 100% wykorzystując moc tkwiącą w naturze.
Opakowania są bardzo przyjemne dla oka. Przeźroczyste, łatwo jest kontrolować dzięki temu ubytek, z domieszką zieleni jaka zawsze pozytywnie wpływa na odbiór. Pomyślano także o aplikacji i produkty dozuje się bezproblemowo przez odpowiednio dobrane pompki. Bajerem jest ta przy piance, gdzie przechodząc przez górny jej element z cieczy przeistacza się w puszystą piankową formę.
Aktywnymi składnikami w tych produktach są:
Aktywnymi składnikami w tych produktach są:
- Cica (wąkrotka azjatycka) – poprawia mikrokrążenie, wygładza i uelastycznia. Jest bogatym źródłem antyoksydantów, witamin (m.in. A, C, E).
- Probiotyk – wspiera naturalny mikro- biom, przywracając skórze równowagę. Regeneruje ją oraz nawilża.
- Woda morska – optymalnie nawadnia.
Lirene Make Me Soft! Delikatna pianka do mycia twarzy z wodą morską Cica & Probiotyk
Znajdziemy w niej 99% składników pochodzenia naturalnego.
Pianki używam rano i wieczorem. Przy cerze dojrzałej i wrażliwej sprawdza się wzorowo. Pozbywa się dokładnie zanieczyszczeń, domywa resztki makijażu i przyjemnie koi. Sama pianka nie jest zbytnio zwarta, ale nie spływa z dłoni i można ją spokojnie nałożyć na buzię i zacząć zmywanie. Atutem jej jest to, że nie szczypie w oczy. Po zmyciu wodą otrzymuję przyjemną w dotyku skórę. Po tygodniowym stosowaniu namacalne jest wygładzenie, a pory doskonale oczyszczone. Zawarty w niej probiotyk wzmacnia i chroni naturalny mikrobiom skóry. Dodatkiem podczas mycia jest subtelny zapach. Mały minus daję za wydajność, ale jak tu się można jej oprzeć skoro w działaniu nie dostrzegam ani jednego negatywa?
Lirene Make Me Soft! Żel micelarny do demakijażu twarzy i oczu z wodą morską Cica & Probiotyk
Żel ten to skarbnica, aż 96% składników pochodzenia naturalnego.
Sprawdzi się przy cerze wrażliwej i naczynkowej. Jest gęsty, bardzo wydajny i uprzyjemnia mycie zapachem. Można go stosować na dwa sposoby: na płatek kosmetyczny lub na dłonie i kolistymi ruchami myć twarz. U mnie sprawdza się podczas mycia dłońmi. Przy micelarnej formule ten żel nie pieni się - jest jakby śliski? Radzi sobie i to sprawnie z usuwaniem kolorówki jak i z zabrudzeniami typu kurz, pył itd jakie osiadają przez cały dzień na cerze. Daje przyjemne uczucie odświeżenia, nawilżenia i nie ściąga skóry. Oczy przy nim są bezpieczne bo nie doprowadza do łzawienia. Jest po prostu łagodny i jednocześnie skuteczny.
Znacie linię Lirene - Make Soft? Ja ją polecam - idealna do oczyszczania każdego rodzaju cery:)
pozdrawiam - Magda
Tak słyszałam o niej.
OdpowiedzUsuńJest to dosć ciekawa seria, jednak ja musze swoje zapasy skonczyc zdecydowanie :P
jestem bardzo zaintrygowana tą linią, podoba mi się to, że marki i producenci zaczynają świadomie korzystać z zero west :-)
OdpowiedzUsuńNajpierw zużyć produkty, które mam w domu, ale te mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej linii ; ) ale pianka wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem lekkim świrem, ale jak czytam 99% składników pochodzenia naturalnego to od razu mam ochotę poznać :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o marce ani tych produktach ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, ale nic straconego. Dobrze poznać coś nowego.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, ale też mam swoje sprawdzone ulubione produkty i ich się trzymam. Cieszę się jednak, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńW sumie rzadko sięgam po Lirene,bo jakoś nie mogę dobrć żadnej linii pod swoje potrzeby. Z tymi kosmetykami się jeszcze nie spotkałam, więc z checią spróbuję.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej serii :)
OdpowiedzUsuńteraz wychodzi tyle tych nowości, że aż nie wiadomo, na co się zdecydować
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie używałam kosmetyków Lirene. Podoba mi się jak marka wprowadza na rynek kosmetyczny coraz to nowe produkty. Może jutro podczas zakupów uda mi się poszykać dzisiejszych bohaterów.
OdpowiedzUsuńto kolejna seria, której wcześniej nie znałam, oba produkty chciałabym poznać, podoba mi się, że mają tak dobry skład
OdpowiedzUsuńJuz dawno nie miałam nic z tej marki a ta seria brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Lirene i często sięgam po ich nowości. Tych jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuń