5 kwietnia 2021

CHWILE RELAKSU ZE ŚWIECAMI DO MASAŻU OD MYDLISZKA.PL

Witam

Czy szukacie różnego rodzaju rozwiązań dotyczących odprężenia, kiedy jesteście przemęczeni, znużeni pogodą, albo złym samopoczuciem? Jedną z wielu propozycji mających zmienić nasze ogólne samopoczucie jest według mnie masaż. To dotyk ma lecznicze i terapeutyczne działanie. Masując, możemy spotęgować nie tylko doznania fizyczne, ale umysłowe bo masaż w obecności zapachowych świec zawsze przynosi lepsze efekty.



Czym jest świeca do masażu? Świeca do masażu to świeca stworzona z naturalnego wosku roślinnego - może być to klasyczny wosk sojowy lub wosk sojowy z dodatkiem innych wosków, np. wosku kokosowego czy pszczelego. 

Poznane przeze mnie świece do masażu od Mydliszka.pl zawierają w tym przypadku masło shea i dodatki w postaci: oleju z awokado i ze słodkich migdałów oraz olejki zapachowe. 

Sklep on-line proponuje trzy świece, spośród których każdy może wybrać zapach odpowiedni dla siebie. Są to zapachy: pomarańczowy, melisa i waniliowy.



Czy taka świeca jest trudna w "obsłudze"?
Nie! Wystarczyło, że wybrany zapach zapaliłam jak normalną świecę i po około 15 minutach zgasiłam. Roztopione masło shea z olejami przy sprawdzeniu temperatury wystarczyło wylać na dłoń i rozpocząć masaż. 

Co jest fajne przy takich świecach? Nie musimy ich podpalać z knota, można stopić je na łaźni wodnej, w miseczce - wedle uznania. Rozwiązań jest kilka, a efekty takie same.

Co z zapachem w świecy?
Jest on bardzo subtelny i wyczuwalny w bliskim otoczeniu. Pamiętajcie, że taka świeca do masażu to kosmetyk, a nie świeca jaka da nam zapach w całym pomieszczeniu. W przypadku poznawanych świec mogłam sama się o tym przekonać, ponieważ woń jaka się z nich ulatniała była jedynie miłym i słabym dodatkiem. Tu liczyło się jednak samo działanie.



Świece znajdują się w szklanych słoiczkach na zakrętkę. Ich pojemności to 120 ml. Uwielbiam takie rozwiązania, ponieważ po ich zużyciu te słoiczki znajdą u mnie w kuchni drugie życie. Umieszczę w nich z pewnością dodatki pod postacią suszonych ziół:)



Świece te przynoszą relaks. Czasami mąż masuje mi z ich obecnością plecy (oprócz melisowej bo ją zostawiamy na lato, będzie nam służyć jako odganiacz komarów). Ja sama masuję sobie nimi przedramiona, łydki, uda. Po takim kilkuminutowym masażu naprawdę czuję różnicę niż przy zwykłym nałożeniu mazidła. 

Ten lekki zapach mi odpowiada, samo rozpalenie, chwila czekania i myśl, że zaraz wegańskim produktem natrę skórę dają mi pewną satysfakcję. Świecom nie mam nic do zarzucenia. Wspaniale pielęgnują skórę, nawilżają ją, odżywiają.

Płynne mazidełko podczas masażu nie jest mega tłuste i w większości się wchłania przez co uczucie miękkości wilgotności występuje przez dłuższy czas niż tradycyjnie. Taką rozkosz dla ciała funduję sobie po ciężkim dniu i brzydko ujmując mam spokój na 2-3 dni ponieważ skóra jest dopielęgnowana. 

Użyte w tym przypadku przez panią Kasię masło shea i oleje dają nam to, że nie rozgrzewają się one do wysokiej temperatury, a mają w sumie super właściwości pielęgnacyjne. Knot nie zawiera parafiny ani żadnych syntetycznych dodatków chemicznych usztywniających.

Używaliście świec do masażu? Lubicie relaksacyjne masaże?

pozdrawiam - Magda

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam robić sobie spa w domu, także takich świec właśnie mi brakuje :D

    https://rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby miał mnie kto masować to chętnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam, ale wygląda na to, że to fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa opcja zwłaszcza bliskie spotkanie dwojga osób ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super sprawa z takimi świecami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy mnie nie kusiły świece do masażu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś taką świece, ciekawa sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o nich. Ja dalej zostaje wierna olejką.


    OdpowiedzUsuń