Witam
W ostatnim czasie cera sprawia mi momentami figle. Z suchej staje się wrażliwa dlatego w tym celu zakupiłam Mleczko AA do demakijażu do cery wrażliwej. Producent informuje nas na opakowaniu, że jest ono bezzapachowe jednak ja wyczuwam za każdym razem kiedy z niego korzystam zapach - nie ostry, ale wyczuwalny. Mleczko powinno nam zapewnić łagodzenie i kojenie podrażnień. W moim przypadku sprawdza się to tak jak oszacowałam w 80% - w sumie nie jest źle.
Konsystencja - rzadka, należy uważać kiedy mamy mleczko na waciku ponieważ lubi z niego spływać.
Opakowanie - plastikowe, smukłe pod światło widać ilość produktu
Zamykanie - na klik, wygodne jedynie otwór jest za duży bo miałam sytuacje kiedy przelałam na wacik za dużo mleczka.
W składzie nie znajdziemy parabenów, alergenów oraz barwników. Gliceryna zapewniła mi nawilżenie oraz gładką i miękką skórę.
Robiąc delikatne i mało wyszukane, że tak napiszę makijaże mleczko to potrafiło je usunąć z twarzy. Chwilę to trwało, ale radziło sobie. Przy tuszu musiałam być cierpliwa. Mankament tego mleczka taki, że oczy zachodziły mgłą za każdym razem i po pewnym czasie same oczy zmywałam płynem micelarnym. Po usunięciu makijażu mleczko pozostawiało po sobie bardzo przyjemną twarz. Miłą w dotyku, nawet czasem odpuszczałam kremowanie na noc bo czułam, że buzia jest na tyle nawilżona, że nie ma potrzeby. Rankiem taki efekt utrzymywał się nadal. Pieczenia i innych nie proszonych dolegliwości w trakcie stosowania tego mleczka nie było.
Nie mam pojęcia czy poradziłoby sobie z mocnym makijażem tego Wam zagwarantować nie mogę.
Po kosmetyki AA sięgam rzadko. Zakup tego mleczka był spontaniczny i nie żałuję.
Zapłaciłam za niego około 11 zł/200 ml.
Od jakiegoś czasu przestałam używać mleczek właśnie dlatego, że oczy zachodziły mi mgłą ;) Nie lubię czegoś takiego straszne...
OdpowiedzUsuńJa pokochałam Mice i odstawiłam mleczka ;D
OdpowiedzUsuńAle jak byłam nieco młodsza to AA niemiłosiernie mnie uczulało i teraz raczej nie sięgam po ich kosmetyki ;)
Nie cierrrpię mleczek :)
OdpowiedzUsuńZa to z AA ostatnio bardzo jestem zadowolona z kremu pod oczy :-)
nie używam mleczek, wole płyny micelarne - nie pamiętam kiedy miałam jakiś produkt z AA
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię AA. Nie jestem alergikiem ale wiele produktów mi się przewinęło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam EMm
oj już nie pamiętam kiedy ostatnio użwałam mleczka :P
OdpowiedzUsuńja używam mleczka....i z AA tez miałam byłam zadowolona .... no i skład najważniejsze bez parabenów i innych ulepszaczy;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mleczkami :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak kiepsko radzi sobie z oczami. :(
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś mleczka nie przemawiają...
OdpowiedzUsuńJa ogolnie nie jestem fanką mleczek. Plus za to, że nie powoduje szczypania.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za mleczkami
OdpowiedzUsuńja nie cierpie mleczek.. zdecydowanie wolę micele
OdpowiedzUsuńMleczkom jestem wierna, tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńOj nie przepadam za mleczkami :) Przestawiłam się praktycznie całkiem na micele :)
OdpowiedzUsuńmnie strasznie kosmetyki AA uczulają.. nawet męskie produkty..
OdpowiedzUsuńaa nigdy nie używałam nic, ciekawe jakby się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMleczko mam tylko jedno,zarosło już kurzem w łazience :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, żeby nie powodował łzawienia i podrażnień. mleczka mają to do siebie że dają przez chwilę uczucie mgły
OdpowiedzUsuńmleczka już od dawna nie używam i jakieś resztki czekają na zużycie. Przerzuciłam się na płyny micelarne
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z AA ale bardzo miło te kosmetyki wspominam :)
OdpowiedzUsuń