Witam
Sprawa podstawowej depilacji ciała nie jest u mnie większym problemem jeżeli stosuję pianki. Wypróbowanych kilka kremów przeznaczonych do usuwania włosków za każdym razem albo przynosiły nie zadowalające skutki, albo też dostawałam totalnego podrażnienia. Zrezygnowałam z nich całkowicie, jakaś moc musi mnie teraz zmusić bym ponownie sięgnęła po tego typu produkty.
Pianki natomiast są przyjazne dla mojej skóry dlatego zostają obecnie w mojej kosmetyczce. Dzisiejsza pianka nie bez powodu zasłużyła by znaleźć się w poście. Jednym słowem - zasługuje na to!
Jest nią pianka Venus o zapachu ekstraktu melona i grejpfruta.
Zdecydowałam się na nią przy zakupie ponieważ buteleczka na sklepowej półce przyciągnęła mój wzrok. Błękitny kolor przewodzi opakowaniu. Graficznie wygląda subtelnie i przyjemnie. W dłoniach dzięki szyjce wygodnie trzymamy ją podczas użytkowaniu. Prosty nie wymyślny dozownik, wypuszcza zbitą, gęstą pianę, która nie jest nawodniona i nie traci na objętości. Możemy śmiało dokładnie pokryć pianą wybrane miejsca do depilacji. U mnie służyła do depilacji łydek i pach. Zapach delikatny na pierwszym miejscu przewodzi melon i lekka nuta grejpfrutowa.
Pianka dobrze okala zwilżoną skórę. Dla jej dobrego zadziałania czekałam chwilkę by dobrze zmiękczyła włoski. Po jej usunięciu skóra nie jest wysuszona, staje się gładka i brak efektu ściągniętej skóry. Ekstrakt z melona nawilża i oczyszcza skórę. Nie wywołuje podrażnień, nie dostałam w okresie jej używania wysypek co zdarzało się mi to przy kremach. Pianka jest przyjemna i spełnia swoją powinność. Ja wiem, że wszystko zależy od owłosienia jakie posiadamy. U mnie na szczęście nie obrastam w nie gwałtownie. Niestety, wiele kobiet zmaga się z obfitym owłosieniem w różnych miejscach na ciele więc ta pianka nie odegra swojej roli.
Piankę możemy zakupić w wielu drogeriach za jedyne 7 zł/200 ml. Można ją stosować w depilacji nóg, pach i okolic bikini. Jest wydajna przy stosowaniu jak w moim przypadku średnio 2 razy w tygodniu.
Znacie pianki Venus? jak u Was się spisują?
Znacie pianki Venus? jak u Was się spisują?
Zapraszam Was na konkurs. Pytanie naprawdę nie jest trudne, a wygrywają aż 3 osoby.
pozdrawiam - Magda
nie golę się więc nie dla mnie on;p
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć:)
Usuńno nie wiem czy zabawy z depilatorem są godne pozazdroszczenia xd
Usuńhe:) to mogłaś dodać, że używasz depilatora:)
Usuńtaki myk zrobiłam że dopiero potem wspomniałam:D
Usuńa ja się nabrałam i sądziłam za pierwszym razem, że w ogóle nie obrastasz:) spryciula z Ciebie
UsuńJa mam golarkę od Pana Mysza :) Od razu się pokochałam z tym elektrycznym cudem!
Usuńmam żurawinową i konwaliową, bardzo fajnie się sprawdzają :) kusi mnie ten zapach z melonem :D
OdpowiedzUsuńwersję żurawinową też znam:)
UsuńCiekawa pianka :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta pianka ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą piankę i taką zieloną z Venus i byłam z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę piankę i jest najlepszą jaką miałam do tej pory! A ten zapach *,*
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam, teraz mam żel w piance i bardzo lubię, a taką butlę jak mam na bardzo długo mi starcza :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MArcelka Fashion
:)
Mam i bardzo lubię. Na prawdę jest wydajna :)
OdpowiedzUsuńmiałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńMam żurawinową i daje rade:)
OdpowiedzUsuńŻurawinowa ma piękny zapach i to ona nakłoniła mnie do poznania kolejnej pianki tej marki - nie żałuje:)
UsuńMam i bardzo lubię jej używać :)
OdpowiedzUsuńMiałam i niestety nie byłam z niej zadowolona. Strasznie zapychała maszynki :(
OdpowiedzUsuńpianki są fajne i przyjemne, jednak wolę stosować depilatory w kremie, które spowalniają porost włosów. Jednak ten zapach jest nieciekawy.
OdpowiedzUsuńja od wieelu lat jestem wierna Isanie
OdpowiedzUsuńZ Isany jedną miałam i również dobrze mi z nią było:) na pewno chcę poznać jeszcze jakąś:)
UsuńMiałam, miło wspominam:)
OdpowiedzUsuńMiałam, dla mnie była nawet ok :)
OdpowiedzUsuńPianka do golenia to jeden z kosmetyków, których praktycznie nie kupuję...
OdpowiedzUsuńKupiłam ją niedawno i nie żałuję, jeśli świetna ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie próbowałam, u mnie ciągle Joanna :D
OdpowiedzUsuńniestety golenie u mnie odpada bo mi zostaja przebarwienia po maszynce ale taka pianka z ekstraktami brzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńZawsze byłam zadowolona z pianek Venus, a tej jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jej szata graficzna ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka wersja zapachowa i mnie by przyciągnęła. Jak na razie przeżywam fascynację piankami Balea i po jagodowej zamówiłam taką o zapachu mango, ale dobrze wiedzieć, że ta Venusowa też się fajnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaczęłam kilka dni temu piankę Balea i zrobiła na mnie trochę lepsze wrażenie niż pianki z Venus:)
UsuńJa lubię piankę o zapachu konwalii :)
OdpowiedzUsuńKonwaliowy zapach rzadko spotykam w kosmetykach. Przyznaję, że mnie ciekawi:)
Usuńmiałam i nie polubiłam
OdpowiedzUsuńTej pianki jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńpianek venus jeszcze nie mialam, ale kusi mnie konwaliowa.
OdpowiedzUsuńDawno temu je używałam :) Chyba czas powrócić :)
OdpowiedzUsuńMnie ona niestety wysuszała, bardzo źle ją wspominam :(
OdpowiedzUsuńMiałam ją już kilka razy i lubię ;) do tego jest nie droga.
OdpowiedzUsuń