Witam
Czy dbacie o usta jedynie zimą? nakładając ochronne pomadki? u mnie opieka nad tą częścią twarzy trwa cały rok. Od jesieni do późnej wiosny używam bardziej tłustych pomadek, które ochronią usta przed zimnem i zapobiegną szybkiemu wysuszaniu.
Jesień przywitałam wazeliną kosmetyczną Flos-Lek, mimo, że w 15 g opakowaniu jest jej jeszcze trochę musiałam przerwać jej stosowanie kilka dni temu ponieważ straciła ważność. Poza tym jest podana jedynie data ogólna nie ma znaczka informującego ile czasu wazelina jest ważna od otwarcia.
Wazelina zapakowano w ciepły, barwny kartonik z okienkami. W tylnej części producent informuje o zastosowaniu, działaniu, efektach, sposobie użycia i składzie. W chłodniejsze dni jej konsystencja jest zwarta w cieplejsze wygodniej się ją pobiera z pojemniczka.
15 g wazeliny zamknięto w aluminiowym krążku z wieczkiem. Aplikacja nie należała do moich ulubionych, bo musimy zanurzyć palec oraz nim nałożyć specyfik na usta, dlatego wazeliny używałam jedynie przed wyjściem z domu/lub w domu. Wazelina z początku miała delikatny pomarańczowy zapach, po czasie jednak zwietrzał i uzyskała taki nijaki posmak kiedy dostała się do buzi przez przypadek.
Jej działanie było skuteczne zaraz po nałożeniu, usta mocno nawilżała i pozostawiała komfort. Zimą przed wyjściem rezygnowałam z pomadek na jej rzecz. Chroniła usta przed wiatrem i niską temperaturą. Po krótkim czasie zauważyłam, że częstsze nakładania dawały ten efekt. Dlatego poza domem jej działanie było krótkotrwałe.
W domowych warunkach użyta kilkakrotnie na dzień działaniem mnie zadowalała, usta były szczęśliwe, natłuszczone, nie sklejały się, wazelina nadawała im lekką poświatę oraz zosatwiała na ustach film ochronny. Wychodząc na chłód jej zakres ochronny kończył się po góra 1 godzinie, wtedy wspomagałam się inną ochronną pomadką.
Jak ją oceniam? średnio, przy regularnej aplikacji dbała o usta, jednak w czasie przebywania poza domem kiedy nie zdecydowałam się jej nakładać "brudnym palcem" ochrona ginęła co usta zaczęły to odczuwać. Ratunkiem była pomadka innej firmy w sztyfcie.
Jak ją oceniam? średnio, przy regularnej aplikacji dbała o usta, jednak w czasie przebywania poza domem kiedy nie zdecydowałam się jej nakładać "brudnym palcem" ochrona ginęła co usta zaczęły to odczuwać. Ratunkiem była pomadka innej firmy w sztyfcie.
Wazelina nie posiada parabenów i posiada całkiem przyzwoity skład. Cena niska - raptem 6 zł. Producent oferuje kilka wariantów zapachowych.
pozdrawiam - Magda
Średniaków nie lubimy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie czekoladową wazelinkę do ust i jest cudowna. Uwielbiam takie cudeńka ;-)
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za wazeliną, zdecydowanie bardziej wole pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz w linki w najnowszym poście ? Dzięki ;*
moja ulubiona to truskawkowa i waniliowa, takie opakowanie wystarcza na kilka miesięcy, uwielbiam wazelinki Floslek
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo chętnie bym ją przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie znam jej. Jednak też wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę pomadki ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj stosuję pomadki albo błyszczyki, ale taką pomarańczową wazelinę z ciekawości bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńwolę pomadki, nie znam tych wazelin jednak produkty marki ogólnie lubię, sprawdzają mi się :)
OdpowiedzUsuńJa nawet nigdy innych produktów tej marki nie testowałam.
OdpowiedzUsuńNie lubie takiego sposobu aplikacji :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie.
OdpowiedzUsuńwolę pomadki wykręcanme:)
OdpowiedzUsuńmiałam, bardzo lubiłam
OdpowiedzUsuńWazeliny jeszcze nie miałam z Floslek'u, ale kilka ich kosmetyków mnie zawiodło.
OdpowiedzUsuńMam aktualnie winogronową wersję :D
OdpowiedzUsuńUżywałam tej wazelinki i jest bardzo fajna, zawsze nosiłam ją ze sobą by dbać o usta ;)
OdpowiedzUsuń