Witam
Malowanie na co dzień ust sprawia mi największą frajdę. Z całej kolorówki jaką posiadam to pomadki i błyszczyki występują najliczniej.
Zawsze chętnie przygarniam kolejną czerwień, która jest klasykiem i mogę ją porównać do "małej czarnej", która nie wychodzi z mody i można ją spotkać w szafie każdej kobiety.
Usta odkąd pamiętam, a były to czasy liceum uwielbiam podkreślać. Zimą np. nie rezygnuję z koloru kiedy na oknami ujemna temperatura. Rozsądek podpowiada wtedy by użyć pomadki ochronnej i ok w porządku, ale na nią nakładam kolorek, by usta nie wyglądały na sine i bez wyrazu.
Od wczesnej jesieni poznaję pomadki Sensique VOLUME & SHINE LIPSTICK oraz SATIN TOUCH LIPSTICK. Dziś o pierwszych z nich czyli VOLUME & SHINE.
Serie odróżnia na pierwszy rzut oka oprawa kolorystyczna skuwek (bordowa/granatowa).
Pomadki dostępne są w szafach Drogerii Natura w 10 kolorach: 303 CHARNELLE, 304 VIBRE, 305 NATURAL POUT, 311 MORE TO LOVE, 312 DOIN’ GOOD, 314 SHINE PINK, 316 NUDE CARAMEL, 318 PINK FEVER, 319 PRETTY YOU, 320 LOVELY SMILE.
Koszt: 12,99 zł za sztukę
Opakowania w nich są standardowe, każdy kolor wysuwamy na odpowiednią wysokość z której nam najwygodniej jest pomalować usta.
Posmak w większości z nich przypomina mi mdłego melona, który całkiem przyjemnie smakuje.
Pomadki są kremowe, bardzo łatwo przylegają do ust. Nie zbierają się w kącikach oraz nie kleją.
Posiadają dodatek nowoczesnego składnika MAXI-LIP®, który zwiększa objętość ust. Według mnie efekt jest nie duży.
Wzbogacone witaminą E i olejem z kiełków pszenicy doskonale regenerują i nawilżają usta, dlatego skłonna jestem czasami nakładać je solo, kiedy na zewnątrz panują 'arktyczne' warunki.
Koszt: 12,99 zł za sztukę
Podstawy w nich mają srebrny odcień, a ochronne skuwki wyraziste bordo. Bardzo fajnie to współgra ze sobą, przez co w torebce łatwo jest mi namierzyć pomadkę kiedy chcę poprawić makijaż ust.
Pomadki są kremowe, bardzo łatwo przylegają do ust. Nie zbierają się w kącikach oraz nie kleją.
Nawet bez lusterka można pozwolić sobie na pociągnięcie w ciemno danym kolorem. Na ustach wyglądają subtelnie może oprócz 312, ale to zależy ile warstw nałożymy. Pięknie połyskują, jedne mniej drugie więcej.
Wzbogacone witaminą E i olejem z kiełków pszenicy doskonale regenerują i nawilżają usta, dlatego skłonna jestem czasami nakładać je solo, kiedy na zewnątrz panują 'arktyczne' warunki.
Polecane są dla osób o cerze wrażliwej. Trwałość mają całkiem dobrą. Parę godzin bez picia pozwala na zachowanie koloru na ustach.
Produkty dostępne są wyłącznie w stacjonarnych drogeriach Natura oraz na www.drogerienatura.pl
Produkty dostępne są wyłącznie w stacjonarnych drogeriach Natura oraz na www.drogerienatura.pl
Malujecie usta zimą na kolor? Czy stosujecie wyłącznie pomadki ochronne?
pozdrawiam - Magda
Na razie tylko pomadki ochronne. Czekam na wiosnę :D
OdpowiedzUsuńJa również używam ochronnych, ale na nie aplikuję kolorek zawsze jakiś:)
UsuńKolory 304 i 319 mi się spodobały. :-)
OdpowiedzUsuń320 jest świetny 😍
OdpowiedzUsuńMożna wybierać spośród tylu wariantów, ulubieńca:)
UsuńMam ich kilka kolorów i 2 polubiłam, choć zimą głównie jednak używam pomadek ochronnych :P
OdpowiedzUsuńU mnie na ochronną, która jest obowiązkowa zimą, nakładany jest kolorek:)
UsuńMam te kolorki i lubię po nie sięgać, szkoda że trwałość jest krótka u mnie do max 2 godz
OdpowiedzUsuńU mnie trochę dłużej, chyba, że sięgam po picie, a przy jedzeniu to schodzi od razu.
UsuńO jakie piękne o kolory 😍 aż zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPomadki lubi moja mama, ja rwentewentu używam błyszczyk ��
OdpowiedzUsuńTo są pomadki połączone po części z błyszczykami, ładnie się mienią i mają kremowe konsystencje:)
Usuńnajchętniej kupiłabym 311 i 314 :) piękne są, lubię takie pomadki z lekkim błyskiem
OdpowiedzUsuńNie mam za wielu pomadek, ale aktualnie realizuję #projektkobiecość, którego zadaniem jest noszenie szminki przez 7 dni ;D Te kolory które pokazujesz sa bardzo ladne, na pewno by mi pasowaly :)
OdpowiedzUsuńNie są to kolory mocne, trzeba takie lubić.
Usuńteż je mam, właściwie tylko kilka zostawiłam sobie, moja mama i siostra też skorzystały :)
OdpowiedzUsuńTa marką ma na prawdę świetne kosmetyki. Bardzo lubię od nich cienie do powiek.
OdpowiedzUsuńO cieniach niebawem też napiszę:)
UsuńPoluję na kolor 320. A za taką cenę brałabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńZawsze maluję usta i tylko jednym kolorem: czerwien.
OdpowiedzUsuńKocham czerwień, ale dla odmiany sięgam również po inne odcienie:)
UsuńŚwietne kolorki, jestem ogromna fanką pomadek!
OdpowiedzUsuńTrwale sa? Ile sie utrzymują
OdpowiedzUsuńNa samym końcu opinii wspomniałam o trwałości:)
Usuńszczerze nie lubię pomadek ale ta przedostatnia spoodbiała mi się;)
OdpowiedzUsuńCo za kolory, normalnie petarda! Ale ja jestem wierną fanką Golden Rose, więc się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, jest w czym wybierać:)
UsuńKolorek 304 mnie najbardziej zaciekawił!
OdpowiedzUsuńPolubiłam je. Są delikatne i naturalnie podkreślają usta :)
OdpowiedzUsuńSubtelności im nie brakuje:)
UsuńJa to w ogóle mam bzika na punkcie szminek i mam ich około 50ciu, choć większości nie używam, ale uwielbiam je kupować :)
OdpowiedzUsuńCała seria jest mi dobrze znana, lubię te pomadki. Mają szeroką gamę kolorystyczną i porządnie nawilżają usta.
OdpowiedzUsuńJak jest mały plus na termometrze to są wystarczalne w nawilżaniu.
UsuńPosmak mdłego melona😂😂choćby z tego powodu kupie, dzięki:)
OdpowiedzUsuńhaha, smak Cię przekonał:)
UsuńJa kocham pomadki, dlatego nie ruszam się z domu bez pomalowanych ust:)
OdpowiedzUsuńPomadki przygarnę w każdej ilości.
OdpowiedzUsuńJa używam tylko pomadki ochronne, ale fajnie, że Ty je lubisz i sprawiają Ci przyjemność.
OdpowiedzUsuńUżywam również ochronnych:)
UsuńPiękne kolory 😍😍😍
OdpowiedzUsuńWybór spory, kolorki boskie:)
UsuńZawsze szminka! Widzę, że polubiłabym się z numerkiem 312 :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będa dawać mocniejszy kolor, ale skoro nie to byłyby i dla mnie fajne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki. Lubię mocne kolorki ale nie u siebie.
OdpowiedzUsuń