Witam
Kilka miesięcy temu odwiedzając sklep Organique w jednej z galerii krakowskich zdecydowałam się na zakup mydełka glicerynowego Afryka z luffą. Z racji, że jestem fanatyczką różnych mydeł, stanowiło to dla mnie nowość.
Zacznę od definicji luffy.
Luffa jest jedyną znaną rośliną pnącą, którą można wykorzystywać jako naturalną gąbkę. Gąbki te stymulują krążenie, pomagają w profilaktyce i zwalczaniu cellulitu, działają jak naturalny peeling (złuszczają martwy naskórek), wygładzają skórę. Doskonale usuwają martwy naskórek i przygotowują skórę do przyjęcia kremów i balsamów nawilżających, odżywiających i innych preparatów. Kiedy skóra jest sucha i twarda w tym stanie może być stosowana do energetyzującego szorowania skóry.
Producent
"Mydło o ciekawym zapachu afrykańskich kwiatów z zatopioną luffą – naturalną gąbką, która stymuluje krążenie, działa jak naturalny peeling, wygładza skórę. Wytwarzane jest ręcznie według tradycyjnych receptur na bazie najwyższej jakości gliceryny."
Moja opinia
Niezmiernie byłam ciekawa tego mydełka z luffą dlatego wybór padł właśnie na ten krążek. Jak przystało na blogerkę zwracam uwagę nie tylko na sam produkt, ale również na opakowanie. W tym przypadku jako klientka zostałam nie mile zaskoczona. Produkt Pani mi wręczyła w foli jakiej używam w kuchni np: do pakowania żywności z maleńką naklejoną karteczką informującą o wadze mydełka. Innych danych brak. Musiałam ich szukać w necie.
Takie mydełko powinnam otrzymać przynajmniej w jakimś kartoniku. Za to minus i to spory ponieważ za taką wagę co widzicie (110 g) zapłaciłam prawie 17 zł.
Mydełko po usunięciu foli jest dość spore w stosunku do kobiecych nie dużych dłoni.
Na początku myłam nim ręce, później jak się na tyle wymydliło zaczęłam nim wykonywać masaż ud, gdzie utrzymuje się nieszczęsna skórka pomarańczowa.
Na początku myłam nim ręce, później jak się na tyle wymydliło zaczęłam nim wykonywać masaż ud, gdzie utrzymuje się nieszczęsna skórka pomarańczowa.
Każdy chyba wie, że naturalne gąbki są nieporównywalnie lepsze od sztucznych. Nie rozwijają się w nich bakterie, dzięki czemu są bardziej higieniczne. Ponadto, jest to produkt hipoalergiczny, gdyż roślina, z której powstaje, nie zawiera koloryzujących barwników.
Wystająca gąbka stymulowała krążenie, pomagała w profilaktyce i zwalczaniu cellulitu (przynajmniej po części) działała jak naturalny peeling (złuszczają martwy naskórek), wygładziła skórę. Po jej użyciu balsamy lepiej się wchłaniały. Delikatnie wygładzają także szorstkie miejsca na stopach, piętach, łokciach, kolanach i wszędzie tam, gdzie potrzebne jest działanie mocno peelingujące.
Na końcu jest ciężko wymydlić samą masę mydełka w której zatopiona jest luffa. Pozostaje nam jedynie taki drapak, który przypomina pumeks.
Na końcu jest ciężko wymydlić samą masę mydełka w której zatopiona jest luffa. Pozostaje nam jedynie taki drapak, który przypomina pumeks.
Tego o dziwo nie miałam, ale raz byłam niemile zaskoczona jak były jeszcze stare karty stałego klienta w ramach, których po uzbieraniu pieczątek możnabylo dostać mydło lub kulę. Kiedy chciałam wybrać mydło okazało sie, ze tego nie można, tamtego nie można, a gdy juz wybrałam pani powiedziała, że mi przekroi... Okazało się, że nie dają całego tylko wykrawają te 100g;) Więc stwierdziłam, że jednak wezmę kulę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to mydełko. Świetnie wygląda, tylko trochę drogie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwygląda ładnie ale za drogie :)
OdpowiedzUsuńfajne mydełko, ja miałam lufę- naturalną gąbkę kiedyś.
OdpowiedzUsuńMam w swoich zapasach kilka mydełek glicerynowych, ale jakoś nie mogłam się przekonać do ich spróbowała, chyba najwyższy czas.
OdpowiedzUsuńKupiłam bardzo podobne tylko zielone teściowej, jest bardzo zadowolona, ale to fakt drogie
OdpowiedzUsuńPrzechodziłam kiedyś obok takich mydełek, ale jakoś się nie skusiłam. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Świetne! :) Przydałby mi się taki naturalny drapak ;D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim, chętnie bym sama przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńLubię Organique, ale mydeł jeszcze nie próbowałam :-)
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda zachęcająco. ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te mydełka.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy wydajne będzie, bo cena spora, ale z drugiej strony sama bym takie cudeńko zakupiła chętnie:) kończę właśnie alep i się zastanawiam czego by teraz spróbować:)
OdpowiedzUsuńwydajność oczywiście zależy od użytkowania:) u mnie było średnio wydajne, ale pozostawiona luffa jest użytkowana do tej pory:)
UsuńMam mydełko z luffą kupione w czerwcu i uwierzysz, że jeszcze leży w zapasach, a taka byłam go ciekawa?:) W tym tygodniu definitywnie wyciągam go zapasów bez dwóch zdań! :)
OdpowiedzUsuńU mnie to mydełko też "chwilę" leżało:) na wszystko przyjdzie pora:)
UsuńCzytałam już o gąbce Luffa i chyba skuszę się tylko na nią bez oprawy mydlanej :)
OdpowiedzUsuńjeju ale fajne:D w sumie nigdy nie słyszałam o tych mydełkach:)
OdpowiedzUsuńAle ładnie prezentuje się to mydełko :)
OdpowiedzUsuń