Witam
Wciąż odkrywam nowe kosmetyki mające za zadanie zadbać na odpowiednim poziomie o moje długie włosy. Zapuszczenie ich zajęło mi kilka lat więc nie mam wyjścia i staram się je pielęgnować.
Z wakacyjnego wyjazdu do miasteczka na Węgrzech Siofok przywiozłam z DM-u znaczne zakupy. Wśród kosmetyków, znalazł się duet: Balea, szampon oraz odżywka - mango, aloe vera.
Każda sztuka kosztowała w przeliczeniu na złotówki 4,80 zł/pojemność 300 ml.
Przyjazna szata graficzna zdobi obie plastikowe buteleczki. Są one bardzo do siebie podobne więc łatwo można je pomylić podczas mycia. Jedyną rzeczą jaka ich odróżnia to zamykanie. Odżywka stoi na pomarańczowej głowie natomiast szampon standardowo. Zamykania wygodne z niewielkimi wyżłobieniami, które ułatwiają otwieranie. Zapachy mają identyczne, naturalne bawiące nasz nos owocem mango. Konsystencje należą do rzadkich przez co oba produkty zaliczyłam do średnio wydajnych. Odżywka ma białą, a szampon perłową barwę.
Szampon - jego rzadka konsystencja na początku była oporna trudno mi było osiągnąć zapienienie włosów. Co dziwne? dodając na dłoń z szamponem trochę wody lepiej i szybciej się zapieniał. Dobrze mył i oczyszczał włosy oraz skalp. Oleje zostawały usuwane po jednokrotnym jego użyciu. Po umyciu tym szamponem włosów stawały się one szczególnie miękkie w dotyku.
Odżywka - również była rzadka, wydawało się mi, że nakładam jej dużo więcej niż szamponu. Jednak na końcu wyszło na to, że brakło mi jej jedynie do ostatniego mycia szamponem - więc nie było najgorzej. Po częściowym wyschnięciu rozczesywanie ich należało do przyjemności, grzebień nie wyrywał wiele włosów.
Pomimo przyjemnego zapachu w obu produktach znikał on bardzo szybko z włosów. Przez okres ich używania nie wystąpiły żadne skutki uboczne. Po entym myciu na długości włosy nabrały blasku. Produkty nie zawierają silikonów. Bardzo miło będę wspominać ten zestaw. Rewelacji nie zrobił, jednak swoje funkcje spełnił do tego stopnia, że w przyszłości mam zamiar wypróbować inne warianty zapachowe tej marki.
Ja nadal nic z balea nie miałam skandal, muszę zmolestować internet, bo co kolejny to fajny produkt
OdpowiedzUsuńDobrze, że byłaś zadowolona :) Ja unikam kupowania szamponów w drogeriach, zawsze i po wszystkich które testowałam, okropnie swędziła mnie głowa ;)
OdpowiedzUsuńZ Balea miałam tylko żel pod prysznic i balsam.
OdpowiedzUsuńJa się bardzo zraziłam do szamponów Balea po malinowym, który obklejał moje włosy takim filmem nieprzyjemnym :( A jeśli chodzi o odżywkę to u mnie sprawdziła się baaaaaardzo przeciętnie i nie wróciłam do niej ;)
OdpowiedzUsuńlubie aloes w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńmam i czekają na użycie, ale zapach mmm...
OdpowiedzUsuńMam odżywkę z tej linii ale jak na razie na moich włosach nie daje efektu wow.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach brzoskwini :))
OdpowiedzUsuńZapach pewnie przypadłby mi do gustu :) Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziły na włosach :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej serii, ale kiedyś sięgnę po nią i wypróbuje na sobie bo bardzo jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńZamierzam wypróbować tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńmiałam odżywkę/ maskę z tej serii, moje włosy po niej pięknie błyszczały
OdpowiedzUsuńOo nawet mam ten duet u siebie w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten zestaw już nie raz i za każdym razem byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjak coś w sobie ma aloes to muszę to mieć xd
OdpowiedzUsuńciekawa seria
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie obecnie go używam, ale jeszcze zbyt krótko by wydać jakiś osąd:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa tak kupuje i kupuje i zdecydować się nie mogę;)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon, ale w wersji mini. Zapach dla mnie trochę dziwny, ale byłam zadowolona z działania. Myśle teraz nad odżywka, ale chyba tez wezmę mini na te moje mini włosy :D
OdpowiedzUsuńKuszący zestaw :)
OdpowiedzUsuń