15 kwietnia 2015

BALEA, DUSCH PEELING:MANDARYNKI I POMARAŃCZE

Witam

Moje pierwsze zakupy w DM to była niesamowita przygoda i mam nadzieję, że nie ostatnia, przemieszczanie się wśród regałów, za produktami Balea nie zdarza się na co dzień:) Wpadł wtedy do koszyka żel - peeling Balea o zapachu mandarynek i pomarańczy.  Byłam nim zauroczona, opakowanie naprawdę przyciągało wzrok, soczyste owoce na pierwszym planie tubki zapraszały do kupna owego produktu. Pochodzi on z edycji limitowanej.


Posiada miękką tubkę, przez co można ją docisnąć i szybciej wypływa jej zawartość. Zamykanie klik, wygodne bez większych przeszkód odmykało się. Przy pierwszych zastosowaniach byłam oczarowana zapachem, słodkim, soczystym, orzeźwiającym: mandarynki połączone z pomarańczami, cudo! Jednak czar prysł i zdarzyło się mi to po raz pierwszy chyba w kosmetyku. Zapach po kilku użyciach dosłownie się zmienił, stracił soczysty zapach, stał się jakiś nijaki nawet ciut chemicznie zaczął zalatywać. No nie sądziłam, że to możliwe, ale jednak tak było. Konsystencja rzadka i z bardzo małą ilością drobinek. Co gorsza okazały się być bardzo słabe. Uznałam, że to zwykły żel bez połączenia z peelingiem bo nie miał nic z nim wspólnego. Słabo się pienił i słabo również ścierał naskórek. Wizualnie konsystencja miała perłowo-pomarańczową barwę. Okazał się średnio-wydajny, ale może i dobrze bo zapach jak wcześniej pisałam, zawiódł.


Skład - przeciętny.


Odnośnie samego działania. Żel mojej skóry nie wysuszał, mycie i usuwanie zanieczyszczeń szło mu dobrze. Przez słabe działanie drobinek nie potrafił oczyścić skóry z martwego naskórka, a tym samym jej nie wygładzał.  Osoby z wrażliwą skórą mogą go śmiało poznać, na pewno ich nie podrażni. Tylko uwaga na zapach, albo trafiam na jakiś nie udany egzemplarz, albo ten osobnik tak ma.


 pozdrawiam - Magda

32 komentarze:

  1. Nie podoba mi sie ta zmiana zapachu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam go, ale opakowanie z pewnością przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ale chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podejrzana sprawa z tym zapachem ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, ze nie pachnie tak jak powinien No i szkoda ze taki słaby peeling !

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że zapach zawiódł :( a kupuje je najczęściej ze względu właśnie zapachowych

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że zapach nie był cały czas satysfakcjonujący :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli średniak :/ u mnie zapach w kosmetyku pod prysznic to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie był bardzo przyjemny, nie jest to mega peeling, ale byłam zadowolona, a zapach jest specyficzny i mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam to szczęście, że mam dostęp do kosmetyków z Balei. Przetestowałam już mnóstwo i uważam, że są świetne, a na pewno warte swojej ceny. Muszę koniecznie skusić się na to cudo. tym bardziej, że zapach mandarynek uwielbiam pod każdą postacią. Ciekawa recenzja i dla mnie bardzo przydatna. Zatem jestem uradowana, że tu trafiłam- właściwie przypadkiem. Pozdrawiam cieplutko. W wolnej chwili zapraszam do mnie. Pozdrawiam :) Megly (www.megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też uwielbiam zapach mandarynek, ale w tym produkcie nie sprawdziły się dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje mi się, że miałam coś takiego o zapachu brzoskwini i z tego co pamiętam, z zapachem działy się identyczne cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. zapachu to jestem ciekawa, lubię takie owocowe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Liczyłam tu na fajerwerki pod względem zapachu :(

    OdpowiedzUsuń
  15. a mi i tak sie nadal balea marzy

    OdpowiedzUsuń
  16. Już tak nie szaleje za kosmetykami Balea, bo na własnej skórze przekonałam się, że owszem ładnie pachną, ale cudów nie robią ;/

    OdpowiedzUsuń
  17. na lato taki delikatny zdzieraczek powinien się dobrze sprawdzić:)
    ale ten zapach mnie martwi :/
    co powiesz na wzajemną obserwację???
    rozmaitowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Opakowanie ma piękne :) Ale szkoda, że słaby ....

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziwna historia z tym zapachem ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. mam taki peeling, ale w wersji o zapachy jabłka z cynamonem. zapach jest obłędny, ale kiepsko peelinguje i używam go jak zwykłego żelu pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Balea ma w miarę dobre i tanie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pamiętam go... fuu był okropny..

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że się nie sprawdził. Zapowiadał się owocowo i soczyście

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzieś już u kogoś czytałam o takich dziwnych "akcjach" z zapachami produktów Balea.
    A myślałam, że okaże się on przyjemnym peelingiem ....

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam dwa peelingi z Balei, właśnie ten o którym piszesz i gruszkowy - dla mnie to takie żele pod prysznic z paroma drobinkami, peelingiem ciężko to nazywać. Wolę klasyczne żele Balei.

    OdpowiedzUsuń
  26. Balea strasznie kusi mnie zapachami, ale peelingu jeszcze nie miałam. Słyszałam, że są to niezbyt mocne zdzieraki, a raczej żele peelingujące.

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam go i od samego początku u mnie był taki chemiczny i nijaki:((

    OdpowiedzUsuń
  28. zawsze chcialam cos od balea :) niestety destepu nie mam

    OdpowiedzUsuń