FITOMED PREZENTUJE: MÓJ KREM NR 5, CERA SUCHA I DOJRZAŁA

Witam

Olej arganowy słynie ze swojej dobroczynności. Producenci dodają go do różnych kosmetyków by wzmocnić ich działanie. Również firma Fitomed znana i słynąca z naturalnych składników wiodących w kosmetykach umieściła olej arganowy w Kremie Nr 5.  Służyć on ma cerze  suchej i dojrzałej, oraz wrażliwej, w szczególności do pielęgnacji całej twarzy, w tym okolic oczu oraz szyi, dekoltu. Stosować go można zarówno na dzień jak i na noc. Dzięki obecności hydrolatu oczarowego mogą go stosować osoby z objawami naczynkowymi.

Fitomed na tle innych firm/marek nie wyróżnia się szczególnie pod względem opakowań. Są one proste, nie krzyczące. Tak jest również i w tym przypadku. Słoiczek z kremem jest skromny, wykonany z mocnego plastiku. Jedna nalepka to dla nas informacje o kremie. Fitomed zadbał o przestrzeganie higieny i tuż pod wieczkiem zabezpieczył krem sreberkiem, sprawdziłam - była ona szczelna nie było widać uprzednich ewentualnych "włamań" byłam pierwszą jego odbiorczynią. 

Krem ma barwę ekri, spoistość zależy od temperatury im wyższa tym krem robi się rzadszy.  Zaczęłam go stosować na początku września i widzę, że w tej chwili stał się bardziej zwarty pod wpływem spadku ciepła. Zapach określam dosłownie za nijaki, być może dla kogoś będzie nie wygodny to kwestia gustu jak podejdziemy do woni. Jednak pamiętajmy, że krem jest w bardzo dużej mierze skomponowany ze składników naturalnych, nie posiada substancji zapachowych dlatego ma taki, a nie inny zapach. Jak już weszłam w temat składu, poniżej na fotce możecie się z nim zapoznać. 

Składniki wiodące: olej arganowy ze świeżych orzechów, hydrolat oczarowy (Ecocert), masło kakaowe.

Kremu używałam rano i wieczorem, pod makijaż się nadaje nie roluje - dobrze z nim współgra. Cienka warstwa nałożona głównie na twarz przyswaja się w dobrym czasie, po czym nie ma uczucia lepkości czy tłustej świecącej warstwy, jedynie ją czujemy - nazwałam ją powłoką ochronną. Krem przede wszystkim sprostał zadaniu już na początku i usunął skórki, które prawdopodobnie robiły mi się po toniku Balea (bubel pierwsza klasa, zostanie zdenkowany wkrótce). Wygładził skórę, nadał jej świeżości. Odnośnie zmarszczek, mając +30 już jakieś się pojawiły, używając tego kremu wraz z koncentratem Pharmaceris z wit. C muszę przyznać, że w okolicach oczu mimiczne kreseczki zmarszczkowe uległy wypełnieniu, są nadal, ale płytsze. Krem nie uczula, nie ma z nim nie wygodnych sytuacji, że nagle coś nam wyskakuje na cerze. Dzięki niemu skóra jest miękka, dobrze nawodniona. Na tym poziomie działania krem korzystnie wpłynął na skórę - odpowiednio z nią postąpił i pozwolił jej na właściwe funkcjonowanie i wygląd. 

Kolejny produkt tej marki, który sprostał swojemu zadaniu. Polecam go miłośniczką dobrych, naturalnych składów, które doceniają tego typu kosmetyki, a nie wygodny zapach nie zniechęca ich do dalszego korzystania.

Znacie krem Nr 5 Fitomed? 

a może inne produkty tej marki?

pozdrawiam - Magda