Witam
"Wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o klasycznym zapachu paryskich makaroników, czyli słodkiej mieszanki wanilii i migdałów."
W Polsce mało znane, kto by pomyślał?! Mowa o makaronikach, kolorowych ciasteczkach, od których trudno odwrócić wzrok.
Makaronik słodkie ciastko przyrządzone z białek jaj, cukru pudru i mielonych migdałów, czasem także z niewielkim dodatkiem masła, mąki, drożdży, miodu, śmietany, żółtek, czekolady, kakao, bakalii, przypraw korzennych.
Zamiast migdałów używane są niekiedy mielone orzechy włoskie, laskowe, orzeszki arachidowe, mak, orzeszki pistacjowe, pestki dyni, nasiona słonecznika, a nawet płatki owsiane, wiórki kokosowe lub pokruszone sucharki.
Pochodzenie
Makaroniki wywodzą się z Włoch i Francji. Już w XIII wieku w regionach upraw migdałów w Lombardii, Lotaryngii i Kraju Basków pieczono ciastka z mielonych migdałów z dodatkiem miodu i białek jaj.
Makaroniki, początkowo stanowiące pokarm biedaków, z czasem zyskały uznanie wśród zamożniejszych grup ludności, pojawiły się na stołach możnowładców i monarchów. W okresie odrodzenia znane i cenione były w całej Europie i w krajach arabskich.
Obecnie we Włoszech każdy region posiada swój własny przepis na makaroniki i uznaje go za jedyny oryginalny.
Nie kosztowałam nigdy prawdziwych makaroników. Jako widz TV oglądałam jak takie ciasteczka się przygotowuje. Wbrew pozorom jest z nimi trochę pracy. Dwa równe krążki przełożone masą, wydaje się, że prościzna. Ba! Pracy jest sporo przynajmniej dla samego przygotowania różnego koloru krążków. Kolejny krok to różne masy do przełożenia...
Na sucho zielony krążek pachnie znikomo, trochę sztucznie i dziwnie. Nie odsunął ode mnie jednak chęci poznania go na ciepło. Na początek 1/4 kruchej masy woskowej zostało roztopionej przez tealight. Jak moje zmysły przyjęły zapach?
Po części tak wyobrażałam sobie zapach prawdziwych makaroników, pełnych słodkości przełamanych z lekka wanilią i jeszcze skąpiej migdałami. Przy tym zapachu kubki smakowe dają znak, że chcą poczuć delikatną bezową postać tych ciasteczek. W Polsce wanilia czy migdały kojarzą się ze świętami, ja uważam, że kolorowe krążki można chrupać przez cały rok. Ponieważ płynie z tych ciasteczek pewna francuska elegancja, warto więc na co dzień czuć się wyjątkowo i rozpieszczać się tym rarytasem. Zapach nie jest mocny, nie przesłodzi naszego umysłu, łasuchów zmusi do sięgnięcia po coś słodkiego.
Znacie autentyczne makaroniki?
Wosk do kupienia na goodies.
Pochodzenie
Makaroniki wywodzą się z Włoch i Francji. Już w XIII wieku w regionach upraw migdałów w Lombardii, Lotaryngii i Kraju Basków pieczono ciastka z mielonych migdałów z dodatkiem miodu i białek jaj.
Makaroniki, początkowo stanowiące pokarm biedaków, z czasem zyskały uznanie wśród zamożniejszych grup ludności, pojawiły się na stołach możnowładców i monarchów. W okresie odrodzenia znane i cenione były w całej Europie i w krajach arabskich.
Obecnie we Włoszech każdy region posiada swój własny przepis na makaroniki i uznaje go za jedyny oryginalny.
Nie kosztowałam nigdy prawdziwych makaroników. Jako widz TV oglądałam jak takie ciasteczka się przygotowuje. Wbrew pozorom jest z nimi trochę pracy. Dwa równe krążki przełożone masą, wydaje się, że prościzna. Ba! Pracy jest sporo przynajmniej dla samego przygotowania różnego koloru krążków. Kolejny krok to różne masy do przełożenia...
Na sucho zielony krążek pachnie znikomo, trochę sztucznie i dziwnie. Nie odsunął ode mnie jednak chęci poznania go na ciepło. Na początek 1/4 kruchej masy woskowej zostało roztopionej przez tealight. Jak moje zmysły przyjęły zapach?
Po części tak wyobrażałam sobie zapach prawdziwych makaroników, pełnych słodkości przełamanych z lekka wanilią i jeszcze skąpiej migdałami. Przy tym zapachu kubki smakowe dają znak, że chcą poczuć delikatną bezową postać tych ciasteczek. W Polsce wanilia czy migdały kojarzą się ze świętami, ja uważam, że kolorowe krążki można chrupać przez cały rok. Ponieważ płynie z tych ciasteczek pewna francuska elegancja, warto więc na co dzień czuć się wyjątkowo i rozpieszczać się tym rarytasem. Zapach nie jest mocny, nie przesłodzi naszego umysłu, łasuchów zmusi do sięgnięcia po coś słodkiego.
Znacie autentyczne makaroniki?
Wosk do kupienia na goodies.
pozdrawiam - Magda
Ten zapach wiele w sobie skrywa i pokazał mi swoje dwa oblicza.
OdpowiedzUsuńA co do makaroników to też nigdy nie jadłam, ale mam w mieście sklep z oryginałami i muszę kiedyś się skusić.
Nie jadłam nigdy makaroników.
OdpowiedzUsuńJa makaroniki i jadłam i sama robiłam. Moje ukochane ciasteczka <3
OdpowiedzUsuńPoznałabym :)
OdpowiedzUsuńMiszę muszę normalnie muszę dorwać ten wosk ♥
OdpowiedzUsuńNie jadłam a w wosku nie wiem czy by mi wanilia nie przeszkadzała...
OdpowiedzUsuńTeż niestety nigdy nie jadłam, ale mam nadzieję, że wreszcie ich spróbuję :) myślę, że wosk by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze tych ciasteczek :( a wyglądają tak kusząco.... Wosku również JESZCZE nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam robić takich ciasteczek ale jak piszesz, że jest sporo z tym roboty i wcale to nie takie łatwe to chyba wybiorę prostszy przepis :) odnośnie zapachu YC to przypuszczam, że zupełnie nie trafiłby w mój gust. Wolę cytrusowe i świeże zapachy.
OdpowiedzUsuńNie próbować ;p jeszcze :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
hmmm no nie wiem czy mój nos by go polubił.
OdpowiedzUsuńmam ten sampler i prawdę mówiąc na sucho bardziej podoba mi się zapach niż podczas palenia, gdzie praktycznie go wówczas nie czuć :(
OdpowiedzUsuńZapachu nie znam, ale makaroniki bardzo lubię. Żałuję, że są tak drogie :(
OdpowiedzUsuńJa to bym chętnie przygarnęła jakąś wersję czekoladową bądź kawową. Wanilia nie do końca mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaroniki <3 ostatnio koleżanka przywiozła mi z Paryża, om nom nom!
OdpowiedzUsuńprawdziwych makaroników tak jak Ty nigdy nie jadłam, wosk chętnie bym poznała
OdpowiedzUsuńSama nie wiem jak pachną prawdziwe makaroniki tym bardziej nie jestem w stanie sobie wyobrazić zapachu tego wosku :P ale jak będę w DP i będą mieli akurat tą wersję to się przyglądne :)
OdpowiedzUsuńMam zieloną tartę :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie jedzenie ciasteczek, a tu wosk ;p
OdpowiedzUsuńMakaroniki uwielbiam <3 jadłam, jak byłam we Francji i się zakochałam
OdpowiedzUsuń