Witam
Każdego wieczoru dokładnie oczyszczam cerę. Jest to obowiązkowa czynność bez której nie mogę się położyć spać. Poznałam szereg żeli, pianek do oczyszczania twarzy. Wierna nie jestem jednemu produktowi, lubię je zmieniać i nie przyzwyczajać skóry do jednego kosmetyku. Bielenda niedawno zapełniła sklepowe półki w kojący żel do mycia twarzy z Kwasem Hialuronowym i Kompleksem Ultra Regenerującym. O nim dziś kilka zdań - zapraszam:)
Pojemności 150 g / kosztuje 14,00 zł.
Został przetestowany dermatologicznie i posiada 6 miesięczny okres przydatności.
Kojący żel do mycia twarzy.
–––––––––––––––––––––––––––––––––––––––
Żel przypomina w gęstości kisiel, nie przepływa przez palce i nie utrudnia aplikacji. W czasie mycia przylega do skóry, tworząc aksamitny film.
Tuba jest miękka, a dozowanie żelu przez nieduży otwór sprawia, że wypływa taka doza jaką chcemy. Zamykanie na standardowy klik w tym przypadku jest sprawny, a stanie na głowie sprawia, że kosmetyk możemy umieścić pionowo na wąskim rancie wanny.
Z informacji z tubki doczytałam, że żel jest bezzapachowy, trudno się z tym zgodzić kiedy wyczuwam jednak słaby zapach, zresztą w składzie widnieje "Parfum".
Producent zaleca używać go dwa razy dziennie o poranku i wieczorem. Należy delikatnie żel rozmasować na zwilżonej skórze, następnie spłukać wodą. Nie wspomniałam o istotnej rzeczy, że żel polecany jest skórze suchej i wrażliwej.
Niesumiennie go używam od wielu dni. Wieczorem zawsze, ale rano aplikację omijam. Czasami się spieszę, czasami zapominam. Od pierwszego zastosowania mam z żelem ten problem, że po spłukaniu ściąga mi skórę. Nauczyłam się z tym oswajać, ale zaraz po umyciu skóry muszę buzię potraktować kremem, aby dyskomfort rozluźnił naskórek.
Gęstość kisielu, kolor malinowy - cechy zewnętrzne żelu.
––––––––––––––––––––––––––––––––––
W składzie występuje Kwas Hialuronowy, to on ma zadanie wzmocnić skórę i ją nawilżyć. Czy po używaniu żelu przez okres dwóch tygodnii skóra się wzmocniła? trudno to określić, ale za to nawilżenie można wyczuć. Ogólnie skład jest drogeryjny.
Żel każdego dnia usuwa zanieczyszczenia, koi skórę i ją odświeża. Cera jest przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacyjnych. Jeżeli lubicie tego typu żele to polecam wypróbować nowość Bielendy, dostępną ogólnie.
pozdrawiam - Magda
Aktualnie zrezygnowałam z żeli myjacych bo przesuszają moją cerę...
OdpowiedzUsuńCiekawy żel, warto zwrócić na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńczyli taki zwyklaczek, ale nawet do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersje niebieska, była ok ;)
OdpowiedzUsuńW sumie fajny i też z ostrożności oczy bym ominęła :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi żelami,wolę peelingi jednak :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze się sprawdza, ja robię odwrotnie , najpierw używam płyn micelarny na twarz, a dwufazowy na oczy a później myję buzię wodą z żelem.
OdpowiedzUsuńMiałam i był nawet spoko.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak by się ten produkt u mnie spisał :D
OdpowiedzUsuńna pewno kiedyś się na niego skuszę :) bardzo lubie Bielende
OdpowiedzUsuńMiałam niebieską wersję, super :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go na półkach, ale złapałam olejek do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńOj nie lubię, gdy mi ściąga buzię :(
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nie miałam nic oczyszczającego z Bielendy. W kwestii oczyszczania cery jestem wierna Avene Cleanance, ale czasem cos nowego też lubię wypróbować :) pomyślę nad tym żelem bo akurat butelka mojego Avene dobija dna.
OdpowiedzUsuńJa nie używam żeli do mycia twarzy, jedynie pianek :)
OdpowiedzUsuńjeśli koi i uspokaja to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;) Gdybym nie była wierna LA Roche to pewnie bym wypróbowała :D ale chyba zostanę póki co przy ulubieńcu swoim ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za żelami także czuję, że to nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale kusi mnie więc na pewno prędzej czy później sięgnę po niego lub niebieską jego wersję.
OdpowiedzUsuń