Witam
Zdałam sobie sprawę, że skóra pod oczami jest trudna w pielęgnacji. Jest w tych miejscach najcieńsza przez co staje się wymagająca. Płaszcz lipidowy w tym obszarze nie występuje dlatego skóra najszybciej się starzeje. Od 30-tego roku życia stosuję kremy pod oczy. Przewinęło się przez moją kosmetyczkę sporo podobnych do siebie specyfików, które miały: nawilżyć, zredukować cienie, opuchnięcia i zmarszczki. Z obietnicami producentów było różnie. W każdym razie na chwilę obecną faworyta nie udało się mi wyłonić, szukam perfekcyjnego kremu by jemu przyznać medal.
Kremy jednak to nie wszystko w dbaniu o skórę. Co może pogorszyć jej stan? Nieprzespane noce. Godziny przed komputerem. Źle dobrane kosmetyki. Nie zmywany makijaż. Prosta czynność, a czasami się nam nie chce, usunąć "tapety", przez co skóra w nocy się nie regeneruje, nie odpoczywa jak powinna.
Niespełna miesiąc minie za parę dni od kiedy używam Przeciwzmarszczkowego kremu roll-on pod oczy Irys Syberyjski Herbal Care Farmony.
Pojemność: 15 ml
Cena: około 14 zł
Dostępność: większość drogerii
Kartonik wzbudza zaufanie podczas pierwszego spotkania, klient-produkt. Naszkicowany irys to przewodni składnik kremu, który tworzy grafikę. Kartonik na tylnej ściance mieści informację w dwóch językach (w tym wersja polska).
Właściwe opakowanie jest niestandardowe, chociaż przeze mnie już znane. Wąski, wyprofilowany, zakończone srebrną kulką z zatyczką pojemnik mieści krem. Z pozoru jest on bezbarwny jednak przy bliższym wglądzie masa kremu jest mleczna. Krem jest bezwonny, pod okiem pozostawia mokrą formułę, która nie jest lepiąca.
Krem zawiera 92% aktywnych substancji aktywnych. Sporo.
Do nich należą:
Krem przechowuję w lodówce dla lepszego efektu chłodzącego. Roll-on nie sprawia kłopotów przy aplikacji. Producent uczula by nie dostał się do oczu. Tak naprawdę kuleczką, którą przejeżdżamy pod okiem jest trudno trafić do oka.
Producent zachęca działaniem. Co obiecuje?
- ekstrakt z irysa, działa przeciwstarzeniowo oraz wzmacniająco na barierę ochronną skóry
- roślinne komórki macierzyste pobudzają naturalne procesy regeneracji skóry i poprawiają jej koloryt
- kwas hialuronowy długotrwale i głęboko nawilża oraz przywraca komfort skórze
- kofeina pobudza mikrokrążenie, zmniejsza opuchnięcie i cienie pod oczami
Krem przechowuję w lodówce dla lepszego efektu chłodzącego. Roll-on nie sprawia kłopotów przy aplikacji. Producent uczula by nie dostał się do oczu. Tak naprawdę kuleczką, którą przejeżdżamy pod okiem jest trudno trafić do oka.
Producent zachęca działaniem. Co obiecuje?
- redukuje głębokość zmarszczek,
- przywraca elastyczność i gładkość,
- rozjaśnia cienie pod oczami,
- niweluje opuchnięcia,
- zmniejsza oznaki zmęczenia,
- zapewnia ukojenie i natychmiastowe uczucie schłodzenia okolicy oczu.
Sami przyznacie, że efekty jakie powinniśmy uzyskać są znakomite. Rzeczywistość jest inna, przynajmniej u mnie. Używanie kremu było z mojej strony pedantyczne i sumienne. Po pierwszej aplikacji i w kolejnych z początku czuć przyjemny chłód i napięcie skóry. Ten efekt mija bardzo szybko, a skóra powraca do stanu sprzed aplikacji. Stosując krem po kilku dniach miejsca pod dolnymi rzęsami nabrały nawilżenia i taki efekt utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mogę mieć jedynie nadzieję, że krem poprawił/poprawia stan zmarszczek. Nie widzę tego 'gołym okiem' mogę przypuszczać.
Cieni specjalnych nie dorobiłam się jak do tej pory dlatego tu nie mam głosu. Opuchnięcia czy worki pod oczami nie ulegają zmianom.
Kremu używa się przyjemnie i bardzo prosto to jego główne zalety. Działanie nie jest takie o jakim marzę, ale krem nie spowodował podrażnień. Nie stał się moim ulubieńcem, ale dobrze było go poznać i zaspokoić swoją ciekawość.
Zwycięzcami Konkursu jest: Mysia Familia
Gratuluję Myszakom, proszę o adres do wysyłki:)
pozdrawiam - Magda
kremu nie znam, a myszakom serdecznie gratuluję wygranej:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie i wygodna forma aplikacji. Opis brzmi świetnie. Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRoll on u mnie najcześciej daje słabsze efekty niż tradycyjny krem, ale fakt stosowanie bywa przyjemne.
OdpowiedzUsuńLubię tą formę aplikacji.
OdpowiedzUsuńDziękujemy ser-decznie za nagrodę! Zaraz wyskrobiemy do Ciebie maila :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o roll-on, to niestety nie trafiliśmy jeszcze na taki magiczny produkt, który rozjaśniłby nasze cienie pod oczami. Nawilżenie skóry to w przypadku opisywanego przez Ciebie produktu połowa sukcesu :)
Z czystej ciekawości kremik bym wypróbowała ! :)
OdpowiedzUsuńMysiej Familii gratuluję :*
To chyba fajny produkt na szybkie odświeżenie okolicy oczu :) Nie zastąpi kremu, ale może być dobrym uzupełnieniem :)
OdpowiedzUsuńMiałam taki z Garniera i miło wspominam natomiast np z Eveline mi się nie sprawdził a tego znów kompletnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńMysiu, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMiałam taki krem z Garnier i jakoś średnio mi się sprawdził więc sama nie wiem czy ten będzie na mojej liście
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ale szkoda, że nie działa lepiej :)
OdpowiedzUsuńNie potrzebuje takiego kremu bo jak na razie nie mam zmarszczek:) Gratuluję zwycięzcy:)
OdpowiedzUsuńLubię kremy z takimi gadżetami :-)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakiś chłodzący kremik pod oczy. Tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńMysiej rodzince gratuluję :)
Ciekawy sposób aplikacji :)
OdpowiedzUsuńKrem mnie ciekawi, ale forma aplikacji nie do końca mi odpowiada.Zawsze mam wrażenie, że roll on kiepsko się spisze.
OdpowiedzUsuń