Witam
Aloes to składnik dodawany do kosmetyków, mam do niego szacunek i chylę przed nim czoło. Będąc na zakupach wypatruję go zazwyczaj w kosmetykach do włosów i do pielęgnacji skóry ciała. Działa skutecznie dzięki swoim właściwościom i mogę jedynie współczuć osobom, które mają na niego uczulenie.
Klasycznie jak co kilka dni rozpoczynam mycie włosów od użycia szamponu (czasami mam nałożony olej). Szampon ma tą zaletę, że można nim myć każdy rodzaj włosów. 250 ml szamponu pomimo, że są nim myte moje długie włosy jest wydajne. W składzie nie ma mocnych detergentów, a włosy są oplatane sporą pianą. Zapach będzie sprzyjał każdemu, tak sądzę. Jest bezkonfliktowy nie przepycha się mocnym aromatem, jest łagodny i pachnie świeżością. Jego woń nawiązuje do naturalności. Gęstość przypomina beżowy żel.
Napiszę szczerze, że przed użyciem nie miałam obiekcji co do działania na skalp, który ostatnio potrafi mnie niemile zaszkodzić. Szampon jest dla niego niegroźny, bardzo delikatnie się z nim obchodzi. Szampon sprawnie pozbywa się zanieczyszczeń lub kosmetyków do stylizacji. Jedno nałożenie starcza na solidne umycie skalpu i włosów. Na długości włosy są nawilżone. W szamponie zawartość aloesu to aż 20 %, sporo. Oprócz tego wartościowego składnika znalazły się inne też warte uwagi: wyciąg z liści pokrzywy, proteiny pszeniczne, ekstrakt z siemienia lnianego oraz gliceryna roślinna.
Myjąc nim włosy od paru tygodni, nie doznałam najmniejszego uszczerbku. Po umyciu szamponem włosów rzadko kiedy kończę pielęgnację. Sięgam po maskę, odżywkę lub balsam. Dlatego czy włosy gładko się rozczesują, tego wam nie napiszę.
Brak w nim:
parabenów, wazeliny, peg, sls i sles, alkoholu, silikonów, barwników, dodatku soli, alergenów
Balsam nie jest gorszy od szamponu, procentowo aloesu jest tak samo czyli 20 %. Tuż zanim prym wiodą: wyciąg z liści pokrzywy, składniki odżywcze z olejków roślinnych oraz ekstrakt z siemienia lnianego i gliceryna roślinna. Sposób użycia nie tylko mnie zadowola, jest ekspresowy, wystarczy w mokre włosy wmasować balsam po czym spłukać.
Balsam ma kremową gęstość, pachnie trochę bardziej mydlanie. Działanie zasługuje na pochwałę, skalp nie jest nigdy podrażniony. Włosy na całej długości wyrównały się tzn. nie są puszące przy końcach. Jedynie minimalne mam zastrzeżenie odnośnie samego rozczesywania, które nie było jednak proste.
Brak w nim: parabenów, wazeliny, peg, alkoholu, silikonów, barwników, alergenów.
Duet najkorzystniej stosować zespołowo. W trakcie używania podleczyłam skalp, który dawał oznaki swędzenia, a co za tym idzie, pewnie w niedługim czasie ponowny łupież, którego mam serdecznie dosyć. Szampon z balsamem nawilżył włosy od nasady ku końcom. Nabierają teraz blasku, są miękkie. Zauważyłam, że zaraz przy nasadzie mniej się przetłuszczają i lekko zaczęły odstawać.
Opakowania zachęcają do wypróbowania kosmetyków, serdecznie je wam polecam jeżeli tylko jesteście fankami aloesu.
pozdrawiam - Magda
Szamponem jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńLubię aloes w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńSzampony Equilibra znam od lat, bardzo dobrze służą moim włosom. Teraz nawet też używam tego samego duetu i jestem bardzo zadowolona, także podzielam Twoją opinię na temat tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPo szamponie delikatnie swędzi mnie głowa. Balsam spisuje się przyjemnie.
OdpowiedzUsuńAloes w kosmetykach lubię, więc może bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten duet, lubię produkty z aloesem :)
OdpowiedzUsuńten szampon dla mnie jest mistrzostwem.
OdpowiedzUsuńTeż używam szamponu tej marki, ale trochę innej wersji :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nie przepadałam za aloesem, ale teraz żel aloesowy to mój ulubiony kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJa długo myślałam, że mam uczulenie na aloes, ale to na szczęście pomyłka w analizie :D Teraz jestem jego fanką ;)
OdpowiedzUsuńInteresujący duet:) Tej marki miałam kiedyś tylko próbkę. Będę musiała wypróbować coś więcej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tego produktów, może balsam bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńSzampon bałabym się o swędzenie skóry głowy, bo mam z tym problem.
nie miałam ich produktów ale mam zamiar wypróbować :)
OdpowiedzUsuń