Witam
Przekraczając drogeryjny próg możemy spokojnie dobrać właściwą pielęgnację twarzy. Każda z Nas jeżeli dobrze zna wymagania swojej cery bez problemu dokona właściwego wyboru.
Producenci w pierwszej kolejności chcą Nas zachęcić designem. To prawda, nieraz sama się na to nabrałam. Jednak to szczegół pośredni, tak naprawdę warto skupić się na przeznaczeniu produktu czyli dostosować go do wieku, wymagań itd.
Korzystnie np: jest nabyć cały zestaw - kosmetyki wtedy nawzajem się uzupełniają i myślę, że jednocząc się są skuteczniejsze.
W 2017 roku między innymi w Rossmannie zadebiutowała nowa marka Aube. Pochodzi ona z Anglii i wykorzystuje najnowsze rozwiązania w dziedzinie biotechnologii, pomagając tym skórze zachować jędrność i elastyczność. W dorobku swoim ma na koncie dwie linie: niebieską Synthesis oraz bordową Renaissance, której ostatnio używam.
"Włókna kolagenowe to podstawowy budulec tkanki łącznej. Efektem obniżenia poziomu kolagenu są zmarszczki, utrata właściwego owalu twarzy i zwiotczenie skóry. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że molekuły HRGP wspomagają naturalną syntezę kolagenu. Oligosacharydy z kwiatów nieśmiertelnika wpływają pozytywnie na wzrost produkcji białka odgrywającego kluczową rolę w prawidłowym sieciowaniu włókien kolagenowych. Kompleks ProColagen+, łącząc w sobie unikalne właściwości tych dwóch składników, stanowi skuteczne rozwiązanie w walce z upływającym czasem."
Seria Renaissance wyróżnia się nie tylko kiedy widzimy ją w kartonowych bordowych powlekanych wdziankach. Właściwe pojemniczki także zwracają na siebie uwagę dominując nieco innymi bryłami słoiczków.
REGENERUJĄCY KREM NA DZIEŃ DO SKÓRY CIENKIEJ I POZBAWIONEJ ELASTYCZNOŚCI
54.99 zł/ 50 ml
Zacznę od kremu na dzień z przeznaczeniem do skóry cienkiej i pozbawionej elastyczności. Polecany jest skórze przede wszystkim dojrzałej.
Pojemnik kremu przypominał mi krążek hokejowy. Przyznajcie, że jego kształt jest nietuzinkowy, bardzo dobrze też nabiera się z niego krem opuszkiem palca.
Wadą lub też zaletą, zależy jak kto lubi jest jego zapach. Przeważnie dobieram bezzapachowe wersje kremów, ale często jednak mają one pewną woń. Na szczęście składnik Parfum, rzadko mnie też uczula.
W tym przypadku zapach w pełni akceptuję. Polubiłam go od pierwszego zastosowania kremu.
Ulatniają się z jego konsystencji eleganckie perfumy, a że nie mam głowy do nazwy która mi je przypomina tak nie podpowiem Wam jaki to konkretnie zapach.
Krem jest dość lekki, wchłania się w dobrym czasie i umożliwia na kolejną warstwę przed makijażem czyli na bazę, o której napisze poniżej.
Krem w trakcie dnia zapewnia nawilżenie. Po jego użyciu cera staje się gładka, a drobne niedoskonałości są mocno zakamuflowane. Obecność EFG zapewnia poprawienie grubości naskórka oraz zapobiega wiotczeniu skóry i powstawaniu zmarszczek. Zawarte w kremie filtry UV ochraniają skórę przed szkodliwym działaniem światła słonecznego.
Bez bazy mój makijaż może przetrwać wiele godzin. Rzadko stosuję tą kolorówkę chyba, że potrzebuję naprawdę wielogodzinnego nienagannego makijażu bez skaz.
Ta baza ma za zadanie przygotować cerę do przyjęcia podkładu i go wydłużyć czasowo. Sprawdza się w tej roli bez zarzutów, po nałożeniu cera równo się wygładza. Na jej powierzchni zostaje film, który także potrafi zasłonić drobne niedoskonałości i płytkie zmarszczki.
Formułę bazy wzbogacono o składnik EGF oraz substancje o działaniu matującym i wygładzającym tworzy na skórze delikatny film, który idealnie wyrównuje powierzchnię skóry i kamufluje niedoskonałości.
Ta baza ma za zadanie przygotować cerę do przyjęcia podkładu i go wydłużyć czasowo. Sprawdza się w tej roli bez zarzutów, po nałożeniu cera równo się wygładza. Na jej powierzchni zostaje film, który także potrafi zasłonić drobne niedoskonałości i płytkie zmarszczki.
Formułę bazy wzbogacono o składnik EGF oraz substancje o działaniu matującym i wygładzającym tworzy na skórze delikatny film, który idealnie wyrównuje powierzchnię skóry i kamufluje niedoskonałości.
WYGŁADZAJĄCE SERUM POD OCZY
49.99 zł/15 ml
15 ml zamknięte w mini tubce okazuje się być wydajne. Sera używam od kilku tygodni i widzę mały ubytek. Formuła zawiera silnie skoncentrowany epidermalny czynnik wzrostu (EGF), który stymulując podział komórkowy wpływa na wzmocnienie struktury naskórka. Olej tsubaki odżywia i nawilża, chroniąc skórę przed szkodliwym wpływem środowiska.
Serum jest lekkie, nie wymaga czasu odnośnie wchłanianiu. Użyty korektor (w moim przypadku Dax Cosmetics) należycie się zachowuje z nim.
Osobne warstwy różnych produktów natychmiast się ze sobą zlewają dając wygładzenia pod oczami. Serum także nie uczula spojówek. Jestem przekonana, że nie raz przez nieuwagę dostało się do moich oczu, odczułam wtedy jedynie znikome pieczenie.
Osobne warstwy różnych produktów natychmiast się ze sobą zlewają dając wygładzenia pod oczami. Serum także nie uczula spojówek. Jestem przekonana, że nie raz przez nieuwagę dostało się do moich oczu, odczułam wtedy jedynie znikome pieczenie.
SERUM INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCE NA DZIEŃ I NA NOC
54.99 zł/15 ml
Ostatnim kosmetykiem z linii Renaissance jakim omówię będzie Serum, które ma za zadanie intensywnie nawilżyć.
Doszłam do wniosku, że na dzień za dużo nakładam na twarz, dlatego to serum wykluczyłam z porannej pielęgnacji.
Nie żałowałam tej decyzji, ponieważ chociaż mam cerę lubiącą szybko się przesuszać to w tym okresie późnej wiosny wyjątkowo dobrze kumuluje ona w komórkach wodę.
Nie żałowałam tej decyzji, ponieważ chociaż mam cerę lubiącą szybko się przesuszać to w tym okresie późnej wiosny wyjątkowo dobrze kumuluje ona w komórkach wodę.
Serum ma lekką żelową gęstość, w małej ilości potrafi się w kilka minut wchłonąć do matu, bez żadnego filmu.
Nie stosowałam go regularnie, a mimo tego budziłam się z miękką, wilgotną cerą.
Linię Renaissance oceniam pozytywnie. Posiada ona silnie skoncentrowaną formułę z epidermalnym czynnikiem wzrostu (EGF), stymulując podział komórkowy, pomagając odbudować strukturę skóry. Zawartość tzw. promotorów przenikania ułatwia transport składników aktywnych w głąb skóry.
Cera w trakcie okresu stosowania tych produktów była lepiej niż zwykle wygładzona, nawilżona do tego stopnia, że wycięłam nocną dawkę serum. Linię bordową oraz granatową spotkacie między innymi w Rossmannie jak już wspominałam jak i w Hebe.
Najbardziej zainteresowała mnie baza, oraz krem pod oczy. Poza tym przyznam, że pięknie opakowane te produkty! :)
OdpowiedzUsuńLinia ogólnie ciekawa, opakowania robią wrażenie:)
Usuńdzięki shinybox poznałam jak na razie płyn dwufazowy tej marki, miałam już dwie buteleczki. po za tym kosmetyki aube są mi obce, doceniam ich ładną szatę opakowań.
OdpowiedzUsuńMi akurat płynu zabrakło w tym boxie.
UsuńCiekawy post, nigdy nie widziałam tej marki w rossmanie, muszę uważniej patrzeć.
OdpowiedzUsuńTa wygladzająca baza mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBardzo luksusowo wyglądają te produkty. Myślę, że znalazłabym w ofercie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, a wyglądem te produkty zachęcają do sięgnięcia:)
UsuńSerum bym poznała :). Miałam ich dwufazówkę i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te serum. Właśnie jestem w poszukiwaniu za jakimś serum który będzie pielęgnował moją cere.
OdpowiedzUsuńMusisz zaspokoić swoją ciekawość:)
Usuńpowie szczerez - pierwszy raz widze te kosmetyki i z zaciekawieniem im się przygladam
OdpowiedzUsuńRynek kosmetyczny jest tak szeroki, że trudno wiedzieć o każdej nowości.
UsuńOpakowanie kremu bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi także, aplikacja przez nieco szersze opakowanie jest łatwiejsza.
UsuńNie znam tych kosmetyków. Warto sprawdzić skład przed kupnem
OdpowiedzUsuńWarto, jeżeli np: jesteś podatna na uczulenie któryś składników.
Usuńpodoba mi sie to serum, ale dosyc drogie jest... na dlugo wystarcza?
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale produkty wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowało mnie serum ;)
Zapraszam też do siebie :)
UsuńSłyszałam o tych produktach, ale nie testowałam.
OdpowiedzUsuńNo i znowu dowiedziałam się czegoś ciekawego, pierwszy raz widzę te kosmetyki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, wcześniej ich nie znałam
OdpowiedzUsuńJedne z czego korzystam to krem Nivea bambino, najlepszy :D
OdpowiedzUsuńChoć z ciekawością czytam takie posty, to jednak rzadko sięgam po takie kosmetyki 😉
UsuńCiekawe czy baza sprawdziłaby się u mnie. Mam problem z utrzymaniem makijażu przez wiele godzin, mało która baza jest dla mnie dobra...
OdpowiedzUsuńTe produkty znam tylko z blogów.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam produktów tej marki ;)
OdpowiedzUsuńKrem mnie nawet zainteresował muszę przyznać i zapoznam się z tą marka bliżej :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna szata graficzna opakowania :)
OdpowiedzUsuń