Witam
W dzisiejszej recenzji zapoznam Was z nową linią #FloslekBalanceTzone. Dedykowana ona jest cerze mieszanej. Zupełnie nie nadaje się do moich wymagań skórnych, dlatego gościnnie poznawał ją mój mąż, którego cera jest w wielu momentach mieszana.Parę słów na temat cery mieszanej.
Niewątpliwie jest to rodzaj skóry trudny w pielęgnacji. Występują na niej miejsca tłuste, które wymagają solidnego oczyszczenia oraz suche domagające się nawilżenia.
W skład zestawu wchodzą:
Zestaw Balance T-zone ma za zadanie znacznie ograniczyć wydzielanie sebum, które teraz podczas ciepłej pogody wzrasta i kumuluje się w trakcie dnia doprowadzając często do powstawania wyprysków czy zaskórników.
W skład zestawu wchodzą:
- Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
- Gommage Peeling z kwasami AHA (pH od 1,75 do 2,4)
- Krem normalizujący na dzień SPF 10
- Krem korygujący na noc z kwasami AHA i PHA (pH 3,5-4,5)
Zestaw Balance T-zone ma za zadanie znacznie ograniczyć wydzielanie sebum, które teraz podczas ciepłej pogody wzrasta i kumuluje się w trakcie dnia doprowadzając często do powstawania wyprysków czy zaskórników.
Gommage Peeling z kwasami AHA (pH 1,75 – 2,4)
Pojemność -125 ml
Cena - 30 zł
Peeling ma postać bezbarwnego żelu. W pierwszym tygodniu powinien być stosowany codziennie, w późniejszym czasie rzadziej - 2/3 razy na tydzień.
Nie od parady ma nazwę /ekspresowy/. Mąż tuż po pierwszym zastosowaniu poczuł głębokie oczyszczenie.
Pod opuszkami w trakcie masowania wytrącają się niby grudki. Jest to jedynie ściągnięty martwy naskórek, który rewelacyjnie schodzi i daje skórze odświeżenie. Drugie życie skóry? Nie boję się zastosować takiego określenia po ujrzeniu zadowolenia jakie pojawiło się u męża na twarzy.
W peelingu występują kwasy owocowe, które działają wybiórczo na cerę. To one przyczyniają się nie tylko do oczyszczenia, a także do wygładzenia niedoskonałości. Pory stają się odblokowane oczyszczone, czarne kropki znikają.
Warto dodać, ze peeling nie podrażnia. Obserwując cerę męża tuż po pierwszym użyciu nie zauważyłam ubocznych skutków, które ewentualnie mogłyby wystąpić.
Mąż jest z Gommage bardzo zadowolony, produkty jakie mu podsuwałam do tej pory nie satysfakcjonowały go tak jak ten peeling na bazie kwasów AHA.
Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
Pojemność -125 ml
Cena - 37 zł
Glinka myjąca Instant detox jest produktem gotowym. Często kupuję sproszkowane glinki do przygotowania samemu, a tu proszę mamy gotowca od razu przeznaczonego do aplikacji po otwarciu zatrzasku.
Trudno mi było przekonać męża do sposobu 2 dlatego zostaliśmy przy propozycji numer 1. I tak jestem z niego dumna, że nie zrezygnował całkowicie. Wiecie, sporo panów źle czuje się z maseczkami na twarzy.
"Występująca w produkcie glinka kaolinowa skutecznie redukuje nadprodukcję sebum, detoksykuje i dotlenia oraz reguluje metabolizm skóry. D-pantenol (Prowitamina B5) regeneruje, nawilża i wygładza skórę, a olej z róży górskiej, dzięki wysokiej zawartości witaminy A oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (głównie kwas linolowy oraz kwas linolenowy), posiada silne właściwości regenerujące, zmiękczające, wygładzające i nawilżające."
Oczyszczająca glinka nie dawała takiego poweru w sensie umycia jak peeling z kwasami, ale całkiem dobrze doprowadzała cerę do czystości. Przy regularnym stosowaniu zmniejszyła świecenie się skóry, delikatnie matując strefę T. Po zmyciu nie ściągała, zostawiała cerę lekko nawilżoną.
Pojemność -50 ml każdy
Cena - 30 zł każda sztuka
Na pierwszy rzut oka opakowania kremów wyglądają jednakowo. Różnią się między sobą jedynie znaczkiem dzień/noc. Mąż często się nadal łapie na tym, że sięga po niewłaściwy.
Istotne rozbieżności zaczynają się w samych konsystencjach i zapachach. Krem korygujący (na noc) jest lżejszy i mocniejszy zapachowo od wersji Normalizującej (na dzień). Wspólną ich cechą jest sprawność wchłaniania i brak tłustych filmów.
Krem normalizujący - Dzień
Zadanie ma jedno - pielęgnować skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach.
Po wklepaniu o poranku daje matowe wykończenie. Konsystencja jest na tyle właściwa, że nie czuć żadnego obciążenia skóry, jedynie lekkość. U męża silne wydzielanie sebum w trakcie dania nie występuje. Wyjątek stanowią godziny podczas jazdy rowerem lub ćwiczeń na siłowni.
W dni mniej upalne i tu krem sprawdza się wręcz idealnie. Daje optymalne nawilżenie, sebum jest mocno zredukowane, cera się nie świeci.
Krem posiada SPF 10 przez co stanowi ochronę w słoneczne dni.
Krem korygujący z kwasami AHA i PHA - Noc
Krem trzeba nanieść na uprzednio oczyszczoną skórę. Należy zachować ostrożność przy oczach. Po aplikacji krem czasami podrażnia u męża cerę, staje się ona lekko zaczerwieniona na skutek występujących kwasów, które wnikając w naskórek rozpoczynają jego złuszczanie. O poranku na cerze widać odstające nie duże suche skórki. To efekt nocnego "gumkowania".
Cały zestaw można otrzymać w specjalnie boxie. Opakowania zaprojektowano w miętowych odcieniach. Kremy dodatkowo posiadają zafoliowane kartoniki, natomiast na tubach mamy plomby w postaci folii.
Krótkie podsumowanie
Mąż odkąd rozpoczął kurację Balance T-zone zdecydowanie posiada więcej zmatowioną cerę. Naturalnie ma skórę normalną/mieszaną, zależy od okresu. Ten zestaw poczynił widoczne rezultaty bardzo sprawnie. Sam chętnie sięga po peeling, który daje moc. Glinki myjącej używa rzadziej w gust jego wpada jednak wspomniany peeling.
Kremy dodatkowo normalizują wydzielane sebum oraz pozwalają na optymalne nawilżenie. Cera po dwutygodniowym zastosowaniu znacznie zyskała na wyglądzie jest promienna, rozjaśniona i bardzo wygładzona.
#balanceTzone #zlapbalans
Na pierwszy rzut oka opakowania kremów wyglądają jednakowo. Różnią się między sobą jedynie znaczkiem dzień/noc. Mąż często się nadal łapie na tym, że sięga po niewłaściwy.
Istotne rozbieżności zaczynają się w samych konsystencjach i zapachach. Krem korygujący (na noc) jest lżejszy i mocniejszy zapachowo od wersji Normalizującej (na dzień). Wspólną ich cechą jest sprawność wchłaniania i brak tłustych filmów.
Krem normalizujący - Dzień
Zadanie ma jedno - pielęgnować skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach.
Po wklepaniu o poranku daje matowe wykończenie. Konsystencja jest na tyle właściwa, że nie czuć żadnego obciążenia skóry, jedynie lekkość. U męża silne wydzielanie sebum w trakcie dania nie występuje. Wyjątek stanowią godziny podczas jazdy rowerem lub ćwiczeń na siłowni.
W dni mniej upalne i tu krem sprawdza się wręcz idealnie. Daje optymalne nawilżenie, sebum jest mocno zredukowane, cera się nie świeci.
Krem posiada SPF 10 przez co stanowi ochronę w słoneczne dni.
"Występujący w kremie egzopolisacharyd pozyskiwany z planktonu morskiego u wybrzeży Bretanii, wchłania na zasadzie gąbki produkowane sebum i nie absorbuje wody, co powoduje dodatkowe nawilżenie suchych partii skóry. FitoVIT complex (wyciąg z mydlnicy, skórki cytrynowej, łopianu, szałwii, bluszczu, rukwi wodnej, morszczynu, kasztanowca, drożdży oraz witamin z grupy B) oczyszcza i nawilża skórę, redukuje wydzielanie sebum oraz przywraca równowagę w mikroflorze skóry."
Krem korygujący z kwasami AHA i PHA - Noc
"Dzięki połączeniu kwasu laktobionowego i migdałowego krem (pH 3,5 – 4,5) delikatnie złuszcza martwy naskórek, ogranicza powstawanie zaskórników i redukuje wydzielanie sebum w strefie T. Intensywnie nawilża, stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz wzmacnia mechanizmy naprawcze."
Krem trzeba nanieść na uprzednio oczyszczoną skórę. Należy zachować ostrożność przy oczach. Po aplikacji krem czasami podrażnia u męża cerę, staje się ona lekko zaczerwieniona na skutek występujących kwasów, które wnikając w naskórek rozpoczynają jego złuszczanie. O poranku na cerze widać odstające nie duże suche skórki. To efekt nocnego "gumkowania".
Krótkie podsumowanie
Mąż odkąd rozpoczął kurację Balance T-zone zdecydowanie posiada więcej zmatowioną cerę. Naturalnie ma skórę normalną/mieszaną, zależy od okresu. Ten zestaw poczynił widoczne rezultaty bardzo sprawnie. Sam chętnie sięga po peeling, który daje moc. Glinki myjącej używa rzadziej w gust jego wpada jednak wspomniany peeling.
Kremy dodatkowo normalizują wydzielane sebum oraz pozwalają na optymalne nawilżenie. Cera po dwutygodniowym zastosowaniu znacznie zyskała na wyglądzie jest promienna, rozjaśniona i bardzo wygładzona.
#balanceTzone #zlapbalans
pozdrawiam - Magda
Dzięki! Szukałam ostatnio dobrej metody na peeling i chyba już znalazłam :)
OdpowiedzUsuńTen daje moc, więc jeżeli szukasz czegoś z powerem to ten powinien być dobrym wyborem.
UsuńNie znam, a prezentują się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje, jedynie czego mi brakuje to testu jak krem na dzień sprawdza się pod makijażem (czy się nie roluje itp.), chyba jednak mąż nie da się namówić ;))
OdpowiedzUsuńBez szans:) Nawet go nie pytam bo znamy odpowiedź:)
Usuńfajnie, że Twój mąż polubił serię BALANCE T-ZONE. mimo, że to kosmetyki do skóry mieszanej a moja jest normalna w stronę suchej to bardzo przypadły mi do gustu
OdpowiedzUsuńJa mam skórę prawie taką jak Ty, ale nie wpadłam na pomysł by samej tą linię poznać.
UsuńFirma mi zupełnie nieznana :)
OdpowiedzUsuńA sądziłam, że Flos-Lek jest popularny.Ja ją znam od bardzo dawna.
UsuńFajny produkt do cery mieszanej
OdpowiedzUsuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńJa szukam czegoś mocno nawilżającego do szyi, marka nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńSolo do szyi się nie spotkałam, ale jest wiele kremów nawilżających ogólnie do twarzy szyi i dekoltu.
UsuńKiedyś często używałam kosmetyków tej firmy. Chętnie do nich wrócę...
OdpowiedzUsuńCieszę się, jeżeli seria odpowiada twoim wymaganiom to zapraszam do poznania.
UsuńGommage zdecydowanie najbardziej ciekawi mnie z całej serii :). Może i mój by używał :P
OdpowiedzUsuńMożesz dopytać, a może się zgodzi, mój jest zadowolony, a rzadko się to zdarza by tak coś chwalił.
UsuńJa mojego zmuszam czasem ;D
OdpowiedzUsuńZmuszaniem nic nie osiągnęłam, ale zapytaniami - TAK:)
UsuńMarka jest mi zupełnie nieznana, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńTa seria zapowiada się całkiem ciekawie 😍
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szata graficzna 👍
UsuńSzata się wyróżnia, zwłaszcza kolorem:)
UsuńWidzę, że peeling robi furorę. Nie dziwię się, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków przyznam - nie znam, ale mają bardzo przyciągające opakowania. No i poza tym szukam też różnych peelingów ostatnio, więc zaciekawił mnie ten :D Moja cera z reguły jest normalna co prawda, ale swoje się kiedyś namęczyłam ze strefą T :D
OdpowiedzUsuńNo trudny. I niestety mój :(
OdpowiedzUsuńZ całej gromadki ciekawi mnie tylko peeling, jego działanie zapowiada się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDziałanie jest konkretne:)
UsuńTo zestaw nadawał by się dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej marki, może z czasem się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńProdukty wydają się godne uwagi. Mam cerę mieszaną, niestety ze skłonnością do zaskórników, których szczerzę nie znoszę :-/ Cena produktów jak najbardziej atrakcyjna. Myślę że na początek mogłabym spróbować z peelengiem ;)
OdpowiedzUsuńDobrze trafiłaś jak masz cerę mieszaną.
UsuńŚwietne połączenie składników
OdpowiedzUsuńNie znałam tej serii i chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńNiegdyś to glinka pomogła mi wyjść z krytycznych stanów trądziku, tym bardziej mnie zaciekawiłaś, ciekawe czy można stosować u nastolatków, bo obecnie szukam glinki doi skóry mieszanej.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Zawsze można spróbować i poobserwować cerę.
UsuńCiekawe jak krem zachowuje się pod makijażem 🌟
OdpowiedzUsuńA glinki uważam za świetną rzecz 🌟
Nie znam tej marki keszcze.
OdpowiedzUsuńJak do cery mieszanej, to coś dla mnie. Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale ma cereę mieszaną wiec moze sprawdze :))
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś na kupnie produktów do cery mieszanej to polecam tą serię.
UsuńSzkoda, że nie daliście zdjęcia przed i po :) lubię takie porównania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś, że mam maskę glinkową i zaraz ją sobie zaaplikuję :)
Muszę wypróbować, bo szukam właśnie idealnego kosmetyku dla mojej mieszanej cery.
Trudno wykonać zdjęcie "przed" i "po" próbowałam nieraz, ale fotki wychodziły mi kiepskie i od dawna nie wykonuję tego typu zdjęć.
UsuńBrzmi nieźle,zwłaszcza mam ochotę na ten peeling :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja jednak nie dla mojej cery szkoda.
OdpowiedzUsuńFlos-lek z pewnością wypuści inne serie do innych typów cery.
UsuńTo seria dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli zadzialało u meza to i może ja spróbuję.hmmm
OdpowiedzUsuńFajna seria świetnie się prezentuje i działa muszę kupić piling
OdpowiedzUsuńCała seria mnie kusi, ale chyba najbardziej peeling.
OdpowiedzUsuńPeeling jak czytam w blogosferze stał się bardzo popularny.
UsuńZainteresowana jestem tym kremem na noc
OdpowiedzUsuńMój mąż raczej nie zgodziłby się testować. :) Świetna i praktyczna recenzja. :)
OdpowiedzUsuń