Witam
Wydawać by się mogło, że opisując żele pod prysznic nie wniesiemy do recenzji nic ciekawego. Tak też myślałam do niedawna, dopóki nie rozpoczęłam przygody z nową dla mnie, szwedzką marką Barnängen oferującą skuteczną i zrównoważoną pielęgnację ciała.
Jest to nie młoda marka, bo założona w 1868 r. w Sztokholmie przez hurtownika Johana Wilhelma Holmströma, zasłynęła produkcją mydła w kostce, które weszło na rynek w 1873r.
Wieczorny pielęgnacyjny rytuał rozpoczynam od wzięcia prysznica lub kąpieli. Tego punktu nigdy nie omijam bo lubię kłaść się spać czysta.
Przy myciu towarzyszą mi różnego rodzaje żele, kremy pod prysznic, olejki. Jednak najczęstsza rotacja występuje wśród żeli. Kupuję je nagminnie i to te z niższej półki bo wiem, że rzadko dostaję przy nich uczulenia. Zdarzają się jednak wyjątki, które pustoszą u mnie skórę dlatego żel, żelowi nierówny dlatego mam się na baczności przy nowej marce. Jak w takim razie wypadły losowo wybrane żele z linii Nordic Care, Midsommar Glow oraz Sauna Relax?
Żele z linii Nordic Care potrafią wyróżnić się na tle innych kosmetyków myjących na łazienkowej półce, gdzie trzymam te specyfiki.
Mają spore pojemności, 400 ml i są ekonomiczne w użyciu. Nie dużą porcją jestem w stanie cała się umyć. Żele wytwarzają zwłaszcza z myjką sporo piany, która dokładnie osadza się na skórze przy tym uwalniając zmysłowe zapachy, które nie są ostre, a zrównoważone, delikatne.
Można się wraz z nimi zrelaksować i dać umysłowi odpocząć. Bukiety nawołują do letnich pór roku, do lasu, łąk pachnących kwiatami. Nie są w żaden sposób zakłócone niczym chemicznym.
Daną wersję łatwo idzie rozróżnić bo każdy z żeli wyróżniony jest inną barwą, a krystaliczne ścianki w opakowaniach pozwalają z łatwością śledzić ubytki.
Odmykanie i zamykanie jest proste i tym sposobem wygodne (przycisk Press). Gęstości żeli przypominają te w miodach, lejące, ale zwarte i konkretne.
Daną wersję łatwo idzie rozróżnić bo każdy z żeli wyróżniony jest inną barwą, a krystaliczne ścianki w opakowaniach pozwalają z łatwością śledzić ubytki.
Odmykanie i zamykanie jest proste i tym sposobem wygodne (przycisk Press). Gęstości żeli przypominają te w miodach, lejące, ale zwarte i konkretne.
Z działania ja i jak i mój mąż jesteśmy zadowoleni. Żele oczyszczają skórę ciała bez przesuszeń, odnoszę wrażenie, że pokonują wodę z wodociągów do której został dodany jakiś środek. Z reguły odnotowywałam pewien uszczerbek kiedy wyczuwam coś "obcego" w wodzie, a przy tych żelach nie obawiam się skutków ubocznych.
Żele uszlachetnione są o składniki inspirowane Szwecją - mieszanką oleju słonecznikowego i żurawinowego, a także wyciągu z rumianku i alantoiną.
Dzięki nim skóra jest powleczona filmem, nie tłustym, ale takim ochronnym, który zabezpiecza naskórek i nie daje mu się wysuszać. Ponadto wierzchnia powierzchnia skóry staje się miękka, pachnąca i odświeżona.
Barnängen Midsommar Glow oraz Barnängen Sauna Relax mają wygodne opakowania, magiczne zapachy oraz samo działanie, które sprawia, że czuję po umyciu dobrze, jestem wypoczęta w dobrym nastroju.
Wiecie co oznacza Barnängen w języku szwedzkim? „dziecięcą łąkę kwiatów”.
Produkty do dostania na notino.pl
pozdrawiam - Magda
Miałam z tej marki teki kremowy żel Caring i miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję Midsommar Glow bardzo lubiłam ten żel za działanie ale przede wszystkim za fajny, męski zapach
OdpowiedzUsuńMusze zobaczyć jak działają.Nie widze ceny?Gdzie konkretnie sa dostępne?
OdpowiedzUsuńNa samym końcu, umieściłam informację, gdzie są dostępne.
UsuńTej marki nie znałam. Ale ogólnie wiecej bym o Twoich rytuałach poczytała.
OdpowiedzUsuńZdarzało się, że poprzednich wpisach pisałam już o rytuałach pielęgnacyjnych:)
UsuńNie znam tej firmy, ale rozejrzę się i może przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, na pewno jak na szwedzką firmę dba o zdrowe składniki więc poszukam jej u siebie w drogerii
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńCiekawa marka :)
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś ich żel w pudełku Be Glossy cudowny produkt! :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiane pod prysznic. Ich zapachy zawsze są intensywniejsze niż płynów i nie wysuszają tak mojej skóry.Na pewno przy następnych zakupach będę miała te żele na uwadze.
OdpowiedzUsuńZ tą marką jeszcze się nie spotkałam. Ale już mam ochotę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te produkty :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wizualnie :)
Pozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Wyglądają zachęcająco bardzo:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale chętnie przetestuję
OdpowiedzUsuńDziecięca łąka kwiatów... ja przy wyborze kosmetyków sugeruję się składem, którego nie widać w Twoim opisie. Jak wpadną mi w oko te kosmetyki to zerknę czy rzeczywiście są warte uwagi ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować nowe żele pod prysznic. I ten tez chętnie wypróbuje
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie marki, lecz żele pięknie prezentują się :)
OdpowiedzUsuńMarek jest tak wiele, że ja z pewnością też nie znam jakiejś co Ty znasz:)
UsuńKolejne świetne kosmetyki.Prezentują się zacnie
OdpowiedzUsuńPodoba mu skład tych żeli.
OdpowiedzUsuńJuż widziałam gdzieś opakowania tych produktów ale nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować...
OdpowiedzUsuńO tych zelach nie slyszalam jeszcze, a lubie nowosci w lazience :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie słyszałam o nich wcześniej
OdpowiedzUsuńKojarzę markę z blogów, ale z jakiegoś innego produktu. Niczego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale sie zapoznam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce, ale jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńZe szwedzkimi kosmetykami mam do tej pory same pozytywne doswiadczenia - wiec pewnie i z ta marka by tak bylo :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką. Ciekawe produkty
OdpowiedzUsuńChętnie bym je spróbowała.
OdpowiedzUsuń