1 grudnia 2018

ELIZABETH ARDEN, GREEN TEA LAVENDER, WODA TOALETOWA DLA KOBIET

Witam

„Lato, lato, lato czeka, razem z latem czeka rzeka, razem z rzeką czeka las, a tam ciągle nie ma nas…”

Kompletnie nie pasującymi słowami tej piosenki rozpoczynam dzisiejszy wpis o wodzie toaletowej Elizabeth Arden Green Tea Lavender
Zastanawiacie się pewnie skąd taki letni powiew zawitał na moim blogu?


Otóż zapach ten zaczął mi towarzyszyć środkiem lata i nie dawno ostatnim psiknięciem w chłodny poranek pożegnałam 100 ml jaką mieścił flakonik.

Nie mogę jeszcze przyjąć do wiadomości, że zaraz pojawi się sroga zima. Pora za którą nigdy nie przepadałam mimo, że ma swoje uroki, dlatego postanowiłam ocieplić ten wpis, wspominając tegoroczne lato.





Totalnie nie zwróciłam uwagi kiedy nastał początek jesieni, a wraz z nim przyszły chłodniejsze dni. 
To wszystko przez wodę toaletową w której wodzą prym głównie nuty lawendy oraz kwiatowe. 

Ta kompozycja potrafiła mnie uwieźć w pierwsze ciepłe dni i tak do ostatniej jej aplikacji... 
Jesienią nie przejmowałam się, że to zapach wyłącznie na lato jak dowiedziałam się z opisu i o czym przekonałam się osobiście. 

I nie trzymam się ściśle zasady, że bukiety cięższe pasują w chłodne dni, a lekkie owocowe lub kwiatowe wyłącznie latem. Też tak macie?





Głowa mandarynka, mięta, rumianek

Podstawa ambra, brzoza, piżmo 

Serce herbata, lawenda, magnolia 







Flakonik wody jest prosty, nie wyróżnia się niczym szczególnym no może fioletową barwą nawiązującą do spokojnej lawendy, która w wielu przypadkach wycisza umysł i ciało, a wiele osób uważa ją za zbędny składnik wielu perfum. 

A ja bardzo się cieszę, że lawenda postanowiła w małym stopniu się oddzielić od innych nut, jakie skupiają się na tym bukiecie. Trzeba jednak się postarać by  ją wyczuć, ponieważ przez zapach, który dojrzewa na skórze przedzierają się zarówno cytrusowe nuty jak i herbaciane. 

Całość natomiast nabiera pewnego orzeźwienia i czystości. Uwielbiam wtedy w otoczce tej mgiełki się znaleźć i napawać się nią kilka dobrych godzin bo na tyle pozwala ze sobą przebywać. 

Na suchej skórze wypada czasowo całkiem przyzwoicie, a na tłustej jak u mojej siostry postanawia się trzymać dłużej. 





Żałuję jednego w Green Tea Lavender, że tak późno poznałam ten nieskomplikowany, prosty zapach dla kobiet romantycznych, uśmiechniętych i tryskających optymizmem. Zapach tej wody pobudza, nastraja. Jest receptą na poprawę humoru w jesienną deszczową, a teraz już śnieżną pogodę.

Jako wierna miłośniczka lawendowych zapachów powinnam natrafić dużo wcześniej na ten boski flakonik, którym jestem oczarowana.

Na szeroki wybór zapachów zapraszam Was na notino.pl



pozdrawiam - Magda

27 komentarzy:

  1. Niestety nie przepadam za zapachem lawendy, niesamowicie mnie drażni. Jednakże dla osób, lubiących lawendowy zapach, te produkty będą świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem... za dużo tutaj nut, których nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że za zapachem lawendy nie przepadam, więc chyba nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Lawenda to nie moja bajka :) Ale cieszę się, że Ty trafiłaś na ten flakonik skoro lubisz ten lawendowy aromat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zielona herbata z lawendą. Ciekawy to jest zapach, którego nie potrafię sobie wyobrazić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lawendy nie lubię, ale podstawowa wersja Elizbeth Arden Green tea uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapachu nie znam, ale na lato też czekam z utęsknieniem ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie poznam zapach, brzmi ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to coś dla mnie, takie nuty mogą mi się spodobać. :)

      Usuń
  9. brzmi intrygujaco musze zdecydowanie spojrzec na ten zapach

    OdpowiedzUsuń
  10. na dobrze nawilżonej czy tłustej skórze każdy zapach trzyma się lepie, znam klasyczną wersję tego zapachu ale tą też muszę poznać ze względu na swoją miłość do lawendy

    OdpowiedzUsuń
  11. Już wyrosłam z takich zapachów, ale z wodą o zapachu zielonej herbaty nadal wiąże sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy zapach. Ciekawa jestem jak pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko ostatnio skierowane jest w stronę lawendy.Skąd taka moda?Zapisałam do kupienia. Bedzie na prezent dla pewnej lawendowej fanki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego zapachu nie miałam, ale lubię markę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego zapachu, musi być ciekawy :) Chociaż sama używam raczej mocno słodkich perfum.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety te nuty zapachowe to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Woda lawendowa jak najbardziej, uwielbiam ten zapach :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj lawenda mnie nie przekonuje:) ale cieszę się że tobie zapach podpasowal

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja tez uwielbiam zapach lawendy ;)

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawi mnie ta seria, ale nie przepadam za zapachem zielonej herbaty i trochę się jej obawiam. Tych konkretnych z pewnością nie spróbuję, bo nie lubię lawendy :D

    OdpowiedzUsuń
  21. KOjarze podstawowy ten zapach i średnio go lubie :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem fanką wszystkiego co związane jest z lawendą

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam zapachy Elizabeth Arden, zazwyczaj miałam klasyk zielonej herbaty, a teraz właśnie kończę tę z lawendą i uwielbiam ten zapach :) tutaj lawenda pachnie delikatnie i nie ma tej mocy co solo, więc ani bym nie powiedziała, że to zapach z dodatkiem lawendy :)

    OdpowiedzUsuń