13 maja 2019

LABORATORIUM JOANNA, SERIA CANNABIS SEED DO WŁOSÓW /NAWILŻAJĄCO-WZMACNIAJĄCA/

Witam


Konopny olej/ekstrakt podbija rynek kosmetyczny. Staje się on coraz bardziej popularny ze względu na posiadane kwasy.  


Stosowany na włosy, ułatwia ich rozczesywanie. Ma także doskonały wpływ na kondycję skóry głowy, dzięki czemu włosy są lepiej odżywione i błyszczą.
Jednak nie wszystkie marki go doceniają i są na niego zdecydowane. A szkoda...

Laboratorium Joanna wypuściła już drugą serię z ekstraktem z konopi. Pierwszą poznałam w ubiegłym roku, dotyczyła pielęgnacji skóry ciała. 

Świeża, to wersja do włosów delikatnych i uwrażliwionych. Składa się z: szamponu, odżywki i odżywki-wcierki.

Formuły kosmetyków zostały tak opracowane, aby składniki aktywne działały synergicznie, potęgując dobroczynny wpływ produktu na włosy.








Klasycznie rozpoczynam mycie włosów od szamponu (w okresie wzmożonej pielęgnacji zanim umyję włosy nakładam na nie olej/maskę).


Ten już na wstępie zaskoczył mnie subtelnym, świeżym zapachem. 
Czym prędzej sięgnęłam po kolejne produktu tej serii sprawdzając w nich woń, która okazał się być równie przyjemna.

Szampon oprócz ekstraktu z nasion konopi posiada jeszcze jeden wartościowy składnik jakim jest sok z liścia aloesu. 

Szampon nie zawiera silikonów.

Przeźroczysta gęstość jest w nim prawidłowa, nalany na dłoń nie spływa bezsensownie przez palce do odpływu. Za sprawką zapachu mycie włosów staje się sielankowe.

Po paru umyciach uznałam, że szampon nie jest w stanie mnie uczulić bo prawdopodobnie by już to zrobił. Zero łupieżu też było dobrym znakiem.

Za każdym razem dobrze oczyszcza włosy, usuwa środki do stylizacji. Jedyny minus mogę mu postawić za pieczenie oczu kiedy do nich się dostanie.









Odżywkę nawilżająco-wzmacniającą mogę użyć na trzy sposoby:


  • Jako odżywkę – niewielką ilość odżywki nanieść na umyte, osuszone ręcznikiem włosy i delikatnie wmasować. Pozostawić na włosach przez chwilę, następnie spłukać.
  • Jako maskę – niewielką ilość maski nanieść na umyte, osuszone ręcznikiem włosy i delikatnie wmasować. Pozostawić na włosach 3 do 5 minut.
  • Jako pielęgnację bez spłukiwania – nanieść niewielką ilość produktu na mokre lub suche włosy omijając skórę głowy. Pozostawić na włosach.
W moim przypadku było oczywiste, że wybrałam propozycję 1, ponieważ cienkich włosów nie warto dodatkowo obciążać, a moje właśnie takie są.

Aktywnemu składnikowi czyli ekstraktowi z nasion konopi towarzyszy olej kokosowy, który przez moje włosy jest w pełni akceptowany.
Odżywka jest kremowa. Wsiąka we włosy momentalnie. Ja dodatkowo przez kilkanaście sekund wmasowywałam ją na długości po czym spłukiwałam.
Włosy z kolejnym myciem jedynie zyskują. Nie osiągnęłam jeszcze zadowalającego nawilżenia. Może jestem niecierpliwa i oczekuję za szybko efektów?

Odżywka przynosi ulgę podczas rozczesywania włosów przez co nie tracę ich niepotrzebnie (zdarza mi się je szarpnąć, kiedy się spieszę).







Odżywka-wcierka ma płynną formę. Aplikuję ją za pomocą atomizera.

Polecana jest do pielęgnacji skóry głowy oraz włosów. Ma nawilżyć i wzmocnić oraz złagodzić wrażliwy skalp.

Ekstraktowi z nasion konopi partneruje sok z liścia aloesu i kompleks witaminowy.

Po umyciu włosów odżywkę-wcierkę rozpylam na włosach oraz przy nasadzie. Po wykonaniu masażu rozczesuję je i daję naturalnie wyschnąć.

Wcierka nie obciążała włosów, czego się obawiałam. Nie stosuję jej  za każdym razem, raz w tygodniu taki zabieg wystarcza.

Zadaniem pantenolu i alatoniny jest załagodzenie ewentualnego podrażnienia i tu odżywka sprawnie sobie poradziła w moim przypadku.







Linia Cannabis seed utrzymana jest w mocnej czarno-zielonej grafice przez co staje się widoczna podczas zakupów. 


Opakowania wygodnie trzyma się w dłoni podczas aplikacji, a pozostawione na brzegach wanny pełnią w pewnym sensie funkcję ozdobną, ponieważ na białym tle stają się wyraziste.





Te trzy produkty do pielęgnacji włosów nadają się do codziennego stosowania. Szampon oczyszcza i pielęgnuje włosy, a odżywki stopniują jego działanie. Kosmetyki na wzajem współgrają i się uzupełniają. 

pozdrawiam - Magda

29 komentarzy:

  1. Konopie to mi się kojarzą tylko z ziołem do palenia, a ta rośinka jak widać ma niesamowicie wiele zastosowań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie fakt, że w zapasach mam zdecydowanie za dużo produktów do włosów to skusiłabym się na ten zestaw. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam dobrych relacji z produktami do włosów Joanny. Raczej nie sięgnę po tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasia Węgrzyn13 maja, 2019

    Widzę że teraz moda na konopie we wszystkim. Lata temu nie przepadałam za tą firmą, ale ostatnio miałam okazję użyć różowego szamponu i jestem oczarowana więc może :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem jak radzi sobie z włosami farbowanymi, czy bardzo wyplukuje kolor czy nie

    OdpowiedzUsuń
  6. ta wcierka najbardziej mnie zainteresowała bo jak wiesz mam problem ze skalpem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio spodobały mi się wcierki, mają fajne działanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio spotykam coraz więcej konopnych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś używałam kosmetyków do włosów tej firmy i niestety u mnie słabo działały. To były akurat przeciwko wypadaniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa tej serii 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię tę markę, więc byłabym skłonna spróbować, chociaż o modzie na konopie w kosmetykach nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajna seria jak widzę myślę że jestem zainteresowana wypróbowaniem

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa seria, będę musiała się jej bliżej przyjrzeć, moim włosom przydałoby się coś fajnie nawipzahacego! ��

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie bardzo lubię się z tą marką - ich kosmetyki źle wpływają na moje włosy i skórę głowy :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta seria ( szampon i odżywka ) dostęopne są teraz jako dodatek w gazetach. Nawet zastanawiam się nad zakupem..

    OdpowiedzUsuń
  16. Do Konopi nie trzeba mnie przekonywać, jeśli produkt rzeczywiście ma w składzie to cudowne ziółko, chętnie je wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiła mnie wcierka :) odzywkę też chętnie bym spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolor i skład całkiem ciekawy na pewno i zapach sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam ostatnio w drogerii i mnie zaintrygowała ta seria!

    OdpowiedzUsuń
  20. To prawda, olej konopny ostatnio stał się dość popularny. Sama go używam, ale "czystego" i do twarzy. Nie znałam wcześniej tej serii, ale chętnie się jej przyjrzę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Joannę lubię, ale tej serii jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nasiona konopii? :D Podoba mi się :p

    OdpowiedzUsuń
  23. Słyszałam o wielkiej mocy konopii. Fajnie, że trafiły do kosmetyków - chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Joanna to dla mnie ruletka - czasami działają cudownie, czasami fatalnie. Co ciekawe najlepiej działał mi kiedyś szampon dedykowany całkiem odwrotnemu rodzaju włosów niż mój (musiałam pożyczyć od przyjaciółki). Może na następnych zakupach w drogerii przemyślę

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie będę oryginalna jak napiszę, że dla konopii znam inne zastosowanie :) Ładne zdjęcia, w ogóle masz piękną kolorystykę na blogu. Szkoda, że nie uczyłaś żywych kwiatów, te sztuczne żonkile zabierają nieco uroku. Ale kompozycja zdjęcia śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wcierkę Joanny mam już w planie i bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń