Witam
Każdy rodzaj włosów wymaga odpowiedniej pielęgnacji. Dziedzicząc czuprynę po tacie, zostałam obdarzona cienkimi lubiącymi przetłuszczać się włosami przy nasadzie. Dlatego od wielu lat (jeżeli się nie mylę to od 10) zapuszczam włosy by móc upinać je w różne "pełniejsze" koczki.
Rzadko noszę rozpuszczone włosy, bo zwyczajnie mi ich długość przeszkadza podczas codziennych czynności. W tej chwili są za kość ogonową i pozwalam sobie na ich rozpuszczenie kiedy trafia się rodzinny obiad, większe wyjście.
Ludzie nowo poznani są nimi zachwyceni, bo jak można wyhodować taką długość? Jak widać, można, jednak nie zdają sobie sprawy, że upięcie ich i trzymanie w ryzach nie jest takie oczywiste.
Oprócz kosmetyków pielęgnacyjnych, nie może u mnie zabraknąć także tych do stylizacji. Zawsze na stanie mam lakier, piankę: to must have.
Ostatnio stylizuję włosy nową serią TRESemme z botanicznymi składnikami: wodą z kaktusa i olejem kokosowym.
W skład serii wchodzi, aż 6 kosmetyków:
- krem do stylizacji włosów kręconych
- żel do włosów Natural Hold
- wygładzający spray do stylizacji
- pianka do włosów
- lakier do włosów Natural Hold
- termoochronny spray do włosów
Z całego zestawu korzystam z trzech produktów: pianki, lakieru i żelu.
Zazwyczaj włosy upinam gumką i spinam w chaotyczny koczek by zwiększyć objętość cienkich włosów. Ostatnio korzystam z pianki Botanique o fantastycznym kokosowym zapachu, który osadza się na pewien czas na fryzurze. Bazą jej jest woda z kaktusa, nie posiada natomiast alkoholu etylowego, barwników.
Zazwyczaj włosy upinam gumką i spinam w chaotyczny koczek by zwiększyć objętość cienkich włosów. Ostatnio korzystam z pianki Botanique o fantastycznym kokosowym zapachu, który osadza się na pewien czas na fryzurze. Bazą jej jest woda z kaktusa, nie posiada natomiast alkoholu etylowego, barwników.
Na dłoń przez specjalny dozownik wydostaje się jej się cała pokaźna chmura. Podczas nakładania pianka nie obciąża włosów, subtelnie w nie wsiąka i powiększa objętość włosów.
Włosy jakie uzyskuję po jej aplikacji nie są lepkie i sztywne. Od nasady równo odchodzą dlatego łatwo jest mi je upiąć.
Cena pianki: 300 ml/24,99 zł
Kolejny produkt bez którego upinanie fryzury nie miałoby sensu to lakier.
Znam osoby, które stronią od tego rodzaju kosmetyku, uważają, że lakier jedynie szkodzi włosom i negatywnie wpływa na skalp. Ja z kolei twierdzę, że należy umieć obsługiwać się lakierem czyli równomierną mgiełką miarowo wykonywać ruch w odpowiedniej odległości od nasady.
Najlepiej jest zatrudnić dodatkową osobę do tej czynności. U mnie mąż stał się operatorem pojemnika z lakierem i kiedy chcę polakierować dla utrwalenia rozpuszczone włosy to proszę go o pomoc. Nie jest to trudne nawet dla mężczyzny :)
Lakier Natural Hold ma drugi stopień utrwalenia co dla moich włosów na samą długość jest trochę za słabe, ale dla samej grzywki w zupełności starcza bo ilość włosów jest mniejsza.
Lakier podobnie jak pianka powstał na bazie wody z kaktusa. Zawiera glicerynę, która lekko nawilża włosy. Bez wątpienia zapach mnie kupił od pierwszego powąchania – czyli piękny subtelny bukiet lekko słodkiego kokosa. Na włosach lakier osiada nie tworząc „pajęczyny” jest niewidoczny. Po wyschnięciu, pasma zaczynają naturalnie błyszczeć.
Znam osoby, które stronią od tego rodzaju kosmetyku, uważają, że lakier jedynie szkodzi włosom i negatywnie wpływa na skalp. Ja z kolei twierdzę, że należy umieć obsługiwać się lakierem czyli równomierną mgiełką miarowo wykonywać ruch w odpowiedniej odległości od nasady.
Najlepiej jest zatrudnić dodatkową osobę do tej czynności. U mnie mąż stał się operatorem pojemnika z lakierem i kiedy chcę polakierować dla utrwalenia rozpuszczone włosy to proszę go o pomoc. Nie jest to trudne nawet dla mężczyzny :)
Lakier Natural Hold ma drugi stopień utrwalenia co dla moich włosów na samą długość jest trochę za słabe, ale dla samej grzywki w zupełności starcza bo ilość włosów jest mniejsza.
Lakier podobnie jak pianka powstał na bazie wody z kaktusa. Zawiera glicerynę, która lekko nawilża włosy. Bez wątpienia zapach mnie kupił od pierwszego powąchania – czyli piękny subtelny bukiet lekko słodkiego kokosa. Na włosach lakier osiada nie tworząc „pajęczyny” jest niewidoczny. Po wyschnięciu, pasma zaczynają naturalnie błyszczeć.
Cena lakieru: 250 ml/24,99 zł
Żel w tym zestawie jest dla moich włosów dopełnieniem do lakieru, który jest za słaby. Wystarczy dozę rozetrzeć w dłoniach dla uaktywnienia składników i wetrzeć we włosy. Po tej czynności można stylizować włosy, które są podatne. Żel nie zawiera alkoholu etylowego. Jego bazą jest woda z kaktusa. Zawiera glicerynę, która ma właściwości nawilżające. Żel jest przeźroczysty, ma formę tężejącej galaretki. Nie odróżnia się na tle pozostałych produktów - zapachem, na pierwszą pozycję wychodzi aromat kokosowy.
Żel sprawia, że fryzura staje się elastyczna. Nie widać sklejonych pasm przy lokach. Przy włosach upiętych utrzymuje włosy w podniesieniu, nie muszę martwić się, że fryzura jest oklapnięta i źle wygląda. Łatwo aplikuje się go na dłoń. Tuba w której został umieszczony jest miękka i stoi cały czas na głowie, przez co na bieżąco żel wypływa na dłoń.
Cena: 195 ml/24,99 zł
Zawarte w serii botaniczne składniki pomagają uzyskać lepsze efekty podczas stylizacji. Włosy stają się bardziej podatne, miękkie i elastyczne za sprawką wody z kaktusa. Olej kokosowy natomiast sprawia, że łuski się domykają, a włosy stają się gładkie.
Ciekawi marki TRESemme? Zapraszam w takim razie na zakupy do Rossmanna, tam kupując dowolny produkt marki dostaniecie zwrot środków pieniężnych. Wystarczy zarejestrować paragon na stronie https://www.wyprobujtresemme.pl/
pozdrawiam - Magda
Z tej marki jeszcze nic nie miałam, ale chyba jest to odpowiedni moment żeby to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńSeria zupełnie nie dla mnie. Moje włosy okropnie reagują na olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy. Marki nie znam, więc może to okazja, aby wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego na temat tej marki, ale sama z niej jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńJa w sumie rzadko korzystam z kosmetyków stylizujących, ale o samej marce sporo dobrego czytam :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko korzystam z kosmetyków do stylizacji włosów :) Ja tej marki miałam szampon i odżywkę do włosów Biotin :)
OdpowiedzUsuńjej, cudne włosy, jestem zachwycona,bardzo polubiłam tą serię kosmetyków do stylizacji włosów
OdpowiedzUsuńLubią tą firmę :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam i z blogów, i z Instagrama :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji testować tych produktów, ale przyznam, że zapach kokosa bardzo mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńJestem niesamowicie ciekawa tej serii i mam ją na swojej liście. Najchętniej skusiłabym się na spray wygładzający lub termoochronny, bo z tego typu kosmetyków do stylizacji, korzystam najczęściej :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tej serii, musze wypróbować
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńjej Twoje włosy są cudowne!!! jestem zachwycona!!
OdpowiedzUsuńco do marki dla mnie to totalna nowość
Znam tą markę. Ale czy się z nią lubię? Sama nie wiem :)
OdpowiedzUsuńMam spray termoochronny i spisuje się fajnie :-)
OdpowiedzUsuńMasz przecudne włosy!
Woow, piękne włosy<3
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej marki...
Tę serię znam tylko z blogów, ale pozytywne opinie koleżanek zachęcają mnie do wypróbowania tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam tej serii w drogeriach. Kosmetyki prezentują się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńOd niedawna towarzyszy mi ta marka. Szukałam w Rossmannie produktów z keratyną i chyba polubimy się na dłużej.
OdpowiedzUsuń