Witam
Lirene Natura to linia produktów ekologicznych - kosmetyki zawierają ponad 95 proc. składników organicznych i pochodzenia naturalnego. Kartoniki są pozbawione celofanu, tubki wykonano w 90 proc. z surowca pozyskiwanego z trzciny cukrowej, a słoiki do kremów składają się w 30 proc. ze szklanej stłuczki.
Wybrane produkty z linii Lirene Natura są także certyfikowane przez Ecocert (międzynarodowe niezależne stowarzyszenie zajmujące się m.in. kontrolowaniem jakości kosmetyków naturalnych i ekologicznych).
Balsam umieszczono w białej plastikowej butelce z dozownikiem typu pompka z funkcją open/stop. Jest ona praktycznie nieprzeźroczysta jedynie pod światło widać ubytek. Pojemność nieco inna bo 350 ml okazuje się być wydajna.
Co zawiera balsam?
OLEJ Z KIEŁKÓW PSZENICY stymuluje mikrokrążenie, przywraca sprężystość skóry
OLEJ Z KONOPI dogłębnie odżywia i ujędrnia
MASŁO SHEA natłuszcza, wzmacnia barierę lipidową skóry
OLEJ BABASSU poprawia napięcie i elastyczność
OLEJ SŁONECZNIKOWY długotrwale nawilża
Na skórze, gdzie nakładam go znaczną ilość wchłania się po krótkim czasie, zostawiając lekki film, ale nie tłusty i nie klejący.
Balsam radzi sobie ze wszelkimi obszarami szorstkimi (umiarkowanymi). Przywraca skórze miękkość i nie daje powodów do zmiany np: na mocniejsze masło. Jedynie nie zauważyłam w żadnym stopniu ujędrnienia. I tu was nie będę w tej kwestii okłamywać, chociaż miał takie przeznaczenia.
Jesienną porę roku w pielęgnacji ciała przywitałam ECO BALSAMEM DO CIAŁA PSZENICA & OLEJ Z KONOPI - ujędrnienie.
Balsam umieszczono w białej plastikowej butelce z dozownikiem typu pompka z funkcją open/stop. Jest ona praktycznie nieprzeźroczysta jedynie pod światło widać ubytek. Pojemność nieco inna bo 350 ml okazuje się być wydajna.
OLEJ Z KIEŁKÓW PSZENICY stymuluje mikrokrążenie, przywraca sprężystość skóry
OLEJ Z KONOPI dogłębnie odżywia i ujędrnia
MASŁO SHEA natłuszcza, wzmacnia barierę lipidową skóry
OLEJ BABASSU poprawia napięcie i elastyczność
OLEJ SŁONECZNIKOWY długotrwale nawilża
Tuż na początku mogłam od razu ocenić jego konsystencję jaka jest lekka chociaż sam balsam jest zwarty. Bardzo dobrze współpracuje się z nim podczas balsamowania ciała. Gładko sunie po skórze. Mi go najlepiej jest nakładać po kąpieli, kiedy ciało jest jeszcze ciepłe. Balsam jest odżywczy bo jak widzicie zawiera sporo czystych olei, a nie olejków. Na suchą skórę u mnie w tym obecnym czasie działa całkiem przyzwoicie. Zaraz nałożony jeden raz na dzień (wieczorem) daje mi ulgę. Skóra nie jest przede wszystkim sucha i nie wymaga powtórki nawilżenia o poranku.
Na skórze, gdzie nakładam go znaczną ilość wchłania się po krótkim czasie, zostawiając lekki film, ale nie tłusty i nie klejący.
Balsam radzi sobie ze wszelkimi obszarami szorstkimi (umiarkowanymi). Przywraca skórze miękkość i nie daje powodów do zmiany np: na mocniejsze masło. Jedynie nie zauważyłam w żadnym stopniu ujędrnienia. I tu was nie będę w tej kwestii okłamywać, chociaż miał takie przeznaczenia.
pozdrawiam - Magda
Nie miałam okazji używać tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że balsam gładko sunie po skórze. Jestem go ciekawa.
OdpowiedzUsuńDobry zapach to połowa sukcesu fajnego produktu :))
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńMarkę kosmetyczną Lirene uwielbiam, a kosmetyki są mi znane. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy, szczególnie jesienią. Twojego nie znam, ale lubię markę Lirene :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Lirene Natura, a w szczególności Lawendowy olejek do demakijażu. Balsamu jeszcze nie miałam okazji używać, ale kto wie, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńLirene ma doskonałe kosmetyki i wiem, że większość mogę zamówić sobie w ciemno i będę zadowolona. Tego balsamu nie miałam okazji stosować, ale brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńdla mnie zapach to podstawa, także na pewno się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie naturalne kosmetyki z dobrym składem,na pewno żadnej krzywdy nie zrobią - a efekty ich działania bywają naprawdę spektakularne.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak ten wynalazek zadziałałby na męską skórę ;)
OdpowiedzUsuńLubię naturalne kosmetyki, więc pewnie skuszę się na ten balsam.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą - jak to dobrze, że ktoś testuje kosmetyki i dzieli się swoimi spostrzeżeniami.