Witam
Balsam o nie powtarzalnym smaku i zapachu. Pielęgnujący usta na wysokim poziomie. W malutkim, skromnym w wysuwanym pisaku jak większość takich mazidełek do ust znajdziemy najlepszą ochronę. Mowa o balsamie z John Masters Organics. Moje usta go pokochały. Można używać go solo lub pod pomadkę lub błyszczyk. Na początku stosowałam go jedynie na noc po kilku dniach zorientowałam się, że moje codzienne sięganie po mazidełka do ust w trakcie dnia, zmalało. Bardzo szybko nawilżył i wygładził moje usta, usunął kilka skórek.
W smaku przypomina mi mandarynki z owocami. Sztyft ma stałą gęstość, nie jest twardy zmierza raczej do miękkości, ale nie jest za miękki - idealny. Po nałożeniu czuć jakby się nawadniał i ładnie pokrywa od razu całe usta, które nabierają lekkiego blasku.
Właściwości
- podstawowymi składnikami produktu są awokado i oliwa z oliwek
- balsam koi, zmiękcza i chroni usta
- nigdy nie twardnieje i nie rozpuszcza się
- zrobiony z najlepszych organicznych składników
Główne składniki
olej Kukui – ma silne działanie nawilżające
masło shea – nawilża i odżywia
wanilia – ma niepowtarzalny smak i niezapomniany zapach
limonka – przeciwutleniacz, wzmacnia smak
Jest nie wielki i to zaleta, możemy go ze sobą zabrać wszędzie. Nie którym może się nie podobać cena 28-32 zł. Wysoka, ale ma właściwości pielęgnacyjne oraz wspaniały skład. Jeżeli kogoś przekonałam do jego użycia to się cieszę.
pozdrawiam - Magda
za zapach i smak bym brała:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę ;) Brzmi ciekawie, myślę że warto wydać te 30 zł, skoro taki dobry.
OdpowiedzUsuń30 zł trochę drogo ale coś za coś:D
Usuńmuszę wypróbować:))
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńMnie aż tak bardzo nie zachwycił. Zapach przypominał mi liście cytryny;)
OdpowiedzUsuńW dodatku mi się łamał..
UsuńMój sztyft na razie jest cały, ale będę mieć na uwadze, że może ulec złamaniu.
Usuńpołóż go w śniegu się scali xd
UsuńNie znam go, ale fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńLubię takie balsamy, ale cena jak dla mnie trochę za wysoka
OdpowiedzUsuńBoski, muszę go kupić, jak ukończę moje pomadeczki Sylveco :)
OdpowiedzUsuńTa firma zawsze mnie kusiła :)
OdpowiedzUsuńno to i ja go chcę wypróbowac:)
OdpowiedzUsuńwszystkie balsamy do ust są mile widziane u mnie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam a przydałby się, bo mam bardzo suche usta...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zbytnio nie przepadam jak mazidło ma smak ;p
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;) Moje usta są w opłakanym stanie ;(
OdpowiedzUsuńCena trochę nie ten,ale jeśli tak smakuje i działa to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńwypróbuję jak zużyję swojego eoska i część zapasów.
OdpowiedzUsuńPewnie bym go non stop oblizywała xd Ale skład ma bardzo przyjemny, więc przyjże się mu bliżej :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuń30 zł to trochę dużo jak za pomadkę do ust...
OdpowiedzUsuńale cudeńko! nie spotkałam się z tym produktem wcześniej, ale teraz mam ochotę tez przetestować! :)
OdpowiedzUsuńTa cena.. Trochę kosztuje jednak, mimo wszystko :D
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam.
OdpowiedzUsuńPomadki o takim składzie są w stanie nawilżyć usta naprawdę dzięki fajnemu składowi, bo te wszystkie Nivea i Bebe zawsze mnie wysuszały...
OdpowiedzUsuńZ samym zapachem bym się pokochała.
OdpowiedzUsuńMuszę go zacząc używać! ciekawi mnie jego zapach...
OdpowiedzUsuń