Witam
Opisując kosmetyki do zwalczania cellulitu z którym trudno wygrać zamieszczam zawsze adnotacje, że samo mazianie się różnymi specyfikami nie doprowadzi do usunięcia pomarańczowej skórki tak znienawidzonej przez wiele Pań. Zabierając się za jego zlikwidowanie musimy podołać wielu ważnym zadaniom bez których się nie obędzie. Dobrana dieta, wiele ćwiczeń i systematyczność są w stanie "go ruszyć". Sama usiłuję go małymi krokami usunąć, ale nie jest to proste. Używając kosmetyków przeznaczonych do walki z nim liczę na poprawienie wyglądu skóry i ewentualne ujędrnienie. Bajek Wam nie mam zamiaru pisać, że owe kosmetyki zlikwidowały cellulit, oczywiście producenta nie chcę obrazić tym stwierdzeniem. Od dwóch miesięcy o wygląd ud dba peeling cukrowy oraz balsam ujędrniająco - modelujący Sayen.
Cukrowego peelingu w plastikowym słoiczku mamy 350 g. Wyróżnia go pomarańczowy kolor - jasny. Ładnie eksponuje się przez ścianki z widocznymi okruchami cukru. Najważniejsze dane umieszczono pod spodem słoiczka. Istotne jest również sreberko pod wieczkiem, które oznajmia, że produkt nie był wcześniej otwierany.
Zapach dla mojego nosa jest obłędny od razu wychwyciłam w nim galaretki w cukrze - słodki, owocowy w końcu idzie lato. Słoiczek jest wydajny, peelinguję jedynie miejsca z newralgiczną skórą na udach. W gęstości jest zwarty, ale miękki na tyle, że przy wybieraniu porcji nie sprawia trudności.
Peeling najlepiej stosować na wilgotną skórą, nie mokrą - wtedy się ześlizguje. Drobinki cukru nie nawadniają się od razu i nie znikają, są podczas masażu dobrą ilość czasu. Peelingowałam skórę 2 razy w tygodniu (zalecenie producenta) mija teraz drugi miesiąc. Przez kilka tygodni regularnych z nim zabaw osiągnęłam większość obiecanych zalet. Peeling jest mocny, w krótkim czasie osiągnąć z nim można dobry wynik. Doskonale daje się poznać w pierwszym rzucie, złuszcza obumarły naskórek doprowadzając skórę do gładkości. Zmiękcza ją i częściowo nawilża. Jednym z głównych celów jego była utrata cellulitu, tu wypadł marnie, ale o tym już pisałam wyżej. Skóra została napięta.
SKŁADNIKI AKTYWNE: Body3 Complex™ - wyjątkowy kompleks składników, zapewnia skórze trójkierunkowe działanie: redukuje cellulit, ujędrnia oraz zmniejsza widoczność rozstępów / Kofeina - przyspiesza procesy spalania i pobudza krążenie / Ekstrakt z awokado - głęboko odżywia i nawilża skórę
Skład jest przyzwoity, różni się od drogeryjnych peelingów, brak w nim parabenów.
Dopełnieniem kuracji antycellulitowej jest balsam ujędrniająco-modelujący. Tuba jest jasna, nie wyróżniająca się. Zamykanie na klik, wygodne, nie wadzi. Balsamu jest 200 ml stosując go w wybrane miejsca jak u mnie okazuje się być wysokowydajny. Gęstość zwarta jak przy balsamach, jest różowy, owocowo pachnie. Zaleca się go wmasowywać 1-2 raza na dzień. Uznałam, że będę trzymać się 1 wieczornej aplikacji. Balsam bardzo sprawnie się wchłania. Skóra od razu mięknie w dotyku jest miła. Podobnie jak peeling balsam też szybko dał o sobie znać. Idealne i sprawne uzyskałam nawilżenie. Rozstępów nie mam dlatego tu mi jest trudno się wypowiedzieć. Czy spalił tkankę - nie. Wizualnie uda wyglądają tak jak wyglądały.
SKŁADNIKI AKTYWNE: Body3 Complex™- wyjątkowy kompleks składników, zapewnia skórze trójkierunkowe działanie: redukuje cellulit, ujędrnia oraz zmniejsza widoczność rozstępów
Super Sterol Liquid - zapewnia skórze długotrwałe nawilżenie
Kofeina - przyspiesza procesy spalania i pobudza krążenie
Ekstrakt z guarany - pobudza proces lipolizy, powodującej rozpad komórek tłuszczowych
Tandem kosmetyków Sayen wzbogacił skórę o wzorowe nawilżenie, nieskazitelną gładkość oraz napięcie. Owocowy zapach dopełniał chwile z nimi, a obie konsystencje dały się polubić i nie wadziły w trakcie korzystania. Cellulitu nie usunął. Nie poddaje się. Przeciwnik jest mocny, ale wierzę, że pomalutku przynajmniej częściowo się z nim uporam. Kosmetyki Sayen z pewnością go poruszyły, ale zdecydowanie za mało. Zbliżające się lato to czas na uprawianie sportu, oraz innych fizycznych czynności. Sezon warzywny też jest obfitszy dlatego wzbogacona w niego dieta da pozytywne efekty tego roku.
pozdrawiam - Magda
ja właśnie testuje serię wyszczuplające wyszczuplającą z Norel i jestem zadowolona z jej działania jak do tej pory. Jednak mimo wszystko podpisuje się czym tylko mogę pod tym, że dieta i treningi zrobią najwięcej :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ciekawy zestaw :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w walce!
Pierwszy link nie chodzi, nie miałam niczego tej marki. Zainteresowały mnie oba produkty, super, że żadne z nich nie ma parafiny.
OdpowiedzUsuńBloger ostatnio nie chce współpracować, poprawione link już przenosi:)
UsuńFajnie prezentuje się ten zestaw, chętnie wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńPicie dużej ilosci wody pomaga :) bańki chińskie też dają efekty jestem juz po 3 zabiegu do którego używam olejku antycellulitowego a później specjalnych bandaży i jestem zadowolona :) skóra jest gładsza i bardziej jędrna a tu jeszcze 9-10 zabiegów mam do zrobienia
OdpowiedzUsuńZ piciem wody nie należy przesadzać bo może nam zaszkodzić.
UsuńBardzo ciekawy duet, ale ja w kwestii walki z cellulitem znalazłam już swoich ulubieńców w asortymencie Elancyl i tego lata zamierzam się ich trzymać. Pierwsze efekty są widoczne gołym okiem :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling i jego konsystencja.
OdpowiedzUsuńPeeling kusi, zwłaszcza że w ogóle nie znam produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńTen duet świetnie się u mnie sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki...ale peeling wyglada obłednie;)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na balsam, bo za peelingami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńcudowny skład;D
OdpowiedzUsuńSuper, że peeling jest cukrowy, bo jednak sól lubi wiele kobiet podrażniać ;) Kosmetyki antycellulitowe idealne na teraz, w końcu niedługo sezon bikini ;D
OdpowiedzUsuń